mam juz dość mojego grubego mężą.

Bardzo go kocham, wybaczyłam mu zdrady, jestem z nim nadal.. jednak mam dość patrzenia na jego sadło! mam wstret do jego ciała, wazy juz 130 kg przy niespełna 186 cm wzrostu.Uwielbiam sie z nim kochać, jednak jego brzuch coraz bardziej mi w tym przeszkadza. widze ze i on wybiera juz takie pozycje żeby brzuch był w miare płaski( o ile sie da) ale to coraz gorzej wpływa na nasz seks. .jak go zachecic do ruchu? i spalenia tego sadła?

jak widac nie tylko przystojni faceci zdradzaja :o znajdz chudszego

Nie będzie łatwo... Jak sam nie zechce się odchudzać, to niewiele możesz mu pomóc... Oczywiście, możesz zacząć gotować dietetyczne potrawy, ograniczać zawartość lodówki itp, ale jak zechce to i tak zje coś na mieście. Ale zawsze warto próbować, tym bardziej, że go kochasz. A może jakiś lekarz by go przekonał??

taki tryb zycia widocznie prowadzicie

taaa, jeszcze napisz, ze to jej wina. Gdyby bylo odwrotnie, to twoj maz napisalby tego posta i to ty bylabys gruba, to wszyscy poradziliby, aby odszedl od spaslaka, ktory mysli, ze jak wyszedl za maz, to nie musi o siebie dbac.

ja bym z takim grubasem sie rozwiodal, zdrada???? Bez przesady

Moj ojciec schudl prawie 20 kilo od wiosny po prostu ograniczajac jedzenie i biegajac co drugi dzien. Chyba bieganie jest najlepsze, ale Twoj maz moze byc troche za gruby i moga mu stwy wysiasc.

Może póki jest dobra pogoda, proponuję wspólny ruch: Spacerki, jazda na rowerze, wyprawa w góry - o ile da radę na jaką niewielką górę, basen, raz,dwa na tydzień zawitać do siłowni, fitness. I coś takiego możesz zastosować, ale róbcie to razem, żeby miał wzór, żeby przez to miał więcej chęci. Proponuję nie gotować tłustych dań, poczytać w internecie o zdrowym odżywianiu, zjedzcie wszystko słodkie co macie w domu teraz, a jak skończycie to już nie kupuj, ważne żeby były owoce -np. jabłka, winogron, banany, brzoskwinie, morele- które można zastąpić zamiars słodkiego, kalorycznego ciastka czy batona. I dieta dla niego to ma być przyjemność a nie męka!

problem w tym ze ja dbam o to by był ruch ciagle ale on ma tysiac wymówek... ja de on zostaje.. gotuje niskokalorycznie, mnóstwo warzyw.. ..ale on albo ich nie lubi albo je ogromne ilości. Kiedys był u lekarza,odchudzał sie , schudł prawie 20 kg, teraz wrócił do swojej wagi i nie widze zeby cos chciał ze soba robić. Kocham go i nie odejde z tego powodu ze jest gruby jednak widze ze sie oddalamy strasznie od siebie a sam seks z takim brzuchem przestaje mnie fascynowac ... Ja urodziłam dzieciaka. wrciłam do swojej wagi. waze 50 kg przy 167 cm wzrostu. wygladamy śmiesznie.. pomału wstydze sie z nim wychodzic miedzy ludzi bo widzę ciagle jego brzzzzuuuuuuuch odraża mnie to...

To powiedz mu WPROST, że masz dosć tego brzucha i zeby cos zaczał ze sobą robić, bo inaczej zero seksu. Kochanki raczej nie znajdzie, bo która by chciala zaliczyć romans z Wielkim Brzuchem , ewentualnie pozostają jeszcze laski za kasę, ale może sie wstydzić przy nich rozbierać i sie nie zdecyduje.. ;) I taki argument powinien go przekonac. ;) (no chyba, że nie będzie chciał zrezygnować z jedzenia i przerzuci sie na róbótki ręczne.. :p )

straszne jest też to, że podczas seksu on jest taki cięzkiże mało nie łamie mi żeber, sapie strasznie i się poci i do tego zawsze kilka razy głośno pierdnie

sapie, poci sie, wybiera pozycje ..a jednak znajduje takie ktorym to nie przeszkadza ..mysle ze on zauwazyl ten wstret do jego ciala ......teraz poprostu odciąza Cie :)

Proponuję mu zaaplikować codziennie po 1000 pompek a jak wykorkuje to nie będzie żadnej straty.

hahahahahaaaaaaaa! hahahahahahaaaaaaaaaaa! ożesz hahahaha! dobre

ostatnio zaklinowal sie w drzwiach musialam go smarowac maslem i przepychac :o

takie podszywanie sie pod czyjść nick nie jest niczym zabawnym! swiadczy to tylko o TOBIE kafeteriuszu!

jak was słyszę to nie mogę. Mój mąż jest gruby w cholerę nie ma zamiaru się odchudzać, nie uprawiamy seksu, na zakupy też nie chodzimy bo nic na niego nie pasuje. ogólnie MASAKRA.