Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

Dokładnie, ale wtedy po co się wiązała ze mną, wiedziała że gramw kapeli i często wyjeżdżam gdzieś na koncerty... Z resztą po tym jak tamten ją wyjebał to piszczała żeby do mnie wrocić, ale nie mogłem jej wybaczyć, nie potrafiłem, dlatego zarazem ją kocham i nienawidzę.... Teraz rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chlopie chyba macie po 16lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem już jej nie kochasz, właśnie dlatego, że nie potrafisz wybaczyć... Jeszcze raz powtórzę, że według mnie w tak zwanej prawdziwej miłości nie ma miejsca na nienawiść... możesz być na kogoś zły, może Cię wkur*iać czymś, ale nadal kochasz.... A jak nie tzn, że miłość się skończyła, lub nigdy jej nie było... a było zauroczenie, namiętność czy jak to nazwać... Taka jest moja teoria. Ale nie wiem, przecież nie znam Cię... jedno co mogę stwierdzić z całą pewnością po treści wpisów, to to, że najbardziej koncentrujesz się na swoim zranionym ego.... a to nie jest w miłości najważniejsze... Tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętacie miałam z nim skończyć. Dzisiaj uległam po miesiącu. To jest silniejsze ode mnie, nie potrafiłam mu odmówić. Kiedy go zobaczyłam miałam łzy w oczach. Teraz po wszystkim jestem zła na siebie. Wiem co to znowu znaczy; ciągłe czekanie na telefon, różne dziwne domysły;płacz i lament. Jednak nie potrafię; nienawidzę go i kocham zarazem. Już wiem, ja się od niego nie uwolnię jest tylko jedna opcja; on mnie uwolni od siebie. Mam taki mętlik w głowie, znowu mi zburzył cały mój świat, moje wartości i zasady. Najgorsze, że nie mam nawet komu się wyżalić nie mam z kim porozmawiać, bo wiadomo jak ludzie reagują. Pozostało mi tylko forum. Jaka załosna jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Dojrzały
co tam slychac panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..Dojrzały
a sorry nie zauwazylam cala-ja posta.pozdrawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cała-ja trzymaj się :* Nie Ty jedna na łamach tego forum zapierałaś się , że nigdy więcej ;) Ja też dobrze znam to uczucie. U mnie dobrze wszystko dobrze, bardzo dobrze :) 2010 rok mija tak jak planowałam , czyli bardzo pozytywnie :) Pozdrawiam Was kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już się nawet nie trzymam...nie potrafię...on mnie niszczy ja to czuję a mimo to dalej brnę w to gówno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajac twoje posty na
oogolnym i innych forach to nie wygladasz na zalamana i smutna, cala ja..:O z kazdym flirtujesz,opowiadasz o swych seksualnych podbojach, itd.. ps gratuluje ze w 20roku zycia sie zatrzeslas po raz pierwszy po orgazmie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa wczoraj się upiłam i właśnie patrzę jakie głupoty pisałam:( Dziś już nie jest wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajac twoje posty na
od tygodni tak piszesz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a ja Wam powiem, że... ja naprawde chcialam dobrze z tym wszystkim :( Nie myslalam, ze tak sie cala ta znajomosc skonczy :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie pojawilo sie jakby swiatelko w tunelu. i nie chodzi o powrot do uwodziciela tylko...umowilam sie z kims. poznalam go kilka miesiecy temu ale w ogole pozniej nie bylo kontaktu. w tamtym tygodniu poszlam cos zjesc z taka baba z pracy i zeszlysmy na temat tego faceta i ze on chcial moj numer juz dawno tylko ona nie miala tralalallala no to wzielam od niej jego numer i sama do niego napisalam i sie umowilismy:classic_cool: boze niech on sie okaze fajny i niech mi przejdzie choroba psychiczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko, super.... :))) Jakie jest lekarstwo na miłosc? - druga miłosc :) I tak jest naprawde :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z 'moim' rozmawiam normalnie i nie chce zapeszyć , ale wydaje mi się , że nauczyłam się do tego podchodzić z dystansem . Po spotkaniu już nie chodzę jak w transie , tylko zamykam za nim drzwi i automatycznie wracam do swojego życia - bez rozmyślania, bez analizowania i bez czekania na telefon. Jednocześnie nie zamykam się na kontakty z innymi facetami i on o tym dobrze wie, ale wiecznie dopytuje o charakter moich randek mając nadzieję, ze to tylko takie nic nie znaczące spotkania. Chce mnie mieć na własność nie oferując nic oprócz spotkań od czasu do czasu :D Raz powie coś takiego , że daje mi nadzieję, daje mi do zrozumienia , że nie jestem mu obojętna , zaś innym razem jakby nigdy nic rozmawiamy o planach na przyszłość , o wymarzonych partnerach... On wprost mówi mi , że najwyższa pora aby znalazł sobie kogoś na dłużej :o Nie chcąc wyjść na idiotkę mówię mu to samo o sobie, słucham jego wynurzeń i przytakuję i życzę mu powodzenia :P :o I chyba pogodziłam się już nareszcie z faktem... i nie liczę na nic więcej i nawet mi nie jest przykro z tego powodu... I najczęściej umawiam się z nim w miejscach publicznych aby nie miał okazji mnie pocałować , bo boję się, że znów by mnie ruszyło w środku... Ahh musiałam to z siebie wyrzucić :P Mleko trzymam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa afcrfregqerg
kici przeczytaj ksiazke NIE ZALEZY MU NA MNIE polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś zaczęłam czytać tą książkę ale początek mnie wkurzył i rzuciłam ją w kąt :P Poza tym ,po co mam czytać coś , co ma na celu uświadomienie mi , że jemu na mnie nie zależy , skoro ja doskonale zdaję sobie z tego sprawę ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa afcrfregqerg
nie, sama wiesz, ze łudzisz się, że coś z tego bedzie, i jednak mu na Tobie zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ,ten etap mam już chyba za sobą , przynajmniej tak mi się na tą chwilę wydaje :) Niemniej jednak , dzięki za poradę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa afcrfregqerg
no to mozesz isc gadac do topicu "kochanki" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aa afcrfregqerg
obstawiam, ze to kwestia miesiaca ;) jak tak dalej pojdzie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, skoro taka jesteś pewna swego , to nie będę Cię na siłę przekonywać,że będzie inaczej ;) Z resztą kto wie , co szykuje dla mnie los ? :) Znając życie , jeszcze 585473 razy zmienię zdanie w tej sytuacji ;) Na razie jestem pewna swego , spotykam się z nim na takiej kumpelskiej stopie , a tematy seksu omijamy szerokim łukiem, póki co ;) Czuję się jakby silniejsza w tym wszystkim , a może to tylko złudzenie ? Nie zapieram się, że taka postawa pozostanie mi już na zawsze. Oby jednak trwało to jak najdłużej , bo w końcu czuję się wolnym człowiekiem :) Komfort psychiczny i święty spokój - jak ja to kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsung1987
nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie,troche tu cos pisalam wczesniej, potem juz tylko czytalam u mnie koniec...wlasciwie nie wiem czego, po prostu koniec, napisalam mu zeby wykasowal moj numer,nie dzwonil, nie pisala "nie wnikał" juz we mnie, bo ja go juz mam gdzies ....nie pisze, nie dzwoni...zajebiscie mnie boli to co zrobilam,nie moge spac od kilku nocy bo dopiero dociera do mnie co zrobilam....ale jest lekarstwo...wyjezdzam do innego miasta,zmieniam otoczenie, na szczescie tak sie zlozylo ...moze to znak....moze tak musialo byc, wierze ze przede mna jeszcze duzo szczescia, bo do tej pory na wlasne zyczenie sama siebie zatracalam pozdrawiam Was cieplutko Dziewczyny, jak najwiecej sily bo to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsung1987
kiedys znalazlam taki sobie cytat....zawsze go rozumialam i z nim sie zgadzalam, nawet jak pozwalalam by mnie krzywdzono, rozumialam ale nie potrafilam nic zrobic, dlatego wklejam tak tylko....bez "zadnych zobowiązań" ;p Jesli ktos skrzywdzi Cie raz - to jego wina. Jesli dwa i wiecej to Twoja. I nikogo innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tam, pewnie, że w dalszym ciagu jego wina, nie tylko moja :P ;) Generalnie, to ja jestem znów na etapie "kiedyś się jeszcze zemszczę się" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry cytat Samsung , prawdziwy :) Życzę Ci powodzenia w tym nowym mieście ,abyś zapomniała i ułożyła sobie życie :) U mnie bez zmian, żyję i miewam się świetnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×