Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

like_

znowu sie z nim przespalam. pomocy...

Polecane posty

NO HEJKA :D witam wszystkich melduje sie, w polowie czerwca wracam do Londynu, niby mialam zostac do pazdziernika, ale juz dluzej nie dam rady, mam w dupie takie zycie :P zostalo mi jakies 3 tygonie !!!!!!!!!! poprostu nie wierze, ze ten czas tak zlecial, pisalam tutaj 2 lata temu o tym jaka jestem nieszczesliwa w moim 'zwiazku' ja dalej go kocham i nigdy nie przestalam. a kiedy mi sie wydawalo, ze zapomnialam to bylam w glebokim bledzie :P tak jak wy wszystkie, mialam po drodze innych (nawet jednego ostatnio, ale byla to taka porazka, ze jeszcze nie jestem w stanie o tym mowic :D ) wyobrazcie sobie taka sytuacje, ze mieszkacie na drugim koncu swiata, macie swoje zycie, obowiazki, prace - ale to was w ogole nie obchodzi, i 5 razy dziennie (codziennie) sprawdzacie telefon, email, czy przypadkiem nie napisal. jak napisal to euforia, a jak nie....czasami nie odzywalismy sie do siebie tygodniami, ale nie bylo dnia zebym o nim nie myslala. moje pozbawione znaczenia zycie, w takich momentach przemykalo gdzies obok. najgorsze byly weekendy i wieczory. wtedy jak sie przychodzi z pracy do domu, a tam nikogo nie ma. i wiecie ze nie bedzie. strasznie mi bylo smutno kiedy np. widzialam jak ludzie wychodza po kogos na stacje. na mnie nigdy nikt nie czekal. nie moglam zniesc widoku par robiacych razem zakupy (nie wiem dlaczego to mnie az tak bardzo irytowalo. zakochane pary na spacerach tak na mnie nie dzialaly. moze dlatego, ze wyobrazalam sobie ze ci ludzie robiacy zakupy wieczorem po pracy, pozniej ida do swojego wspolnego domu, razem jedza kolacje, moga ze soba byc blisko) p.s. co do mojego ojca, to identycznie jak wasi - byl, ale gdzies daleko, najpierw w USA, a pozniej w angli. pamietam, ze pisalam do niego listy, takie dzieciece. np. tato strasznie cie kocham, przyslij mi pisaki zmywalne do szkoly i szafe na ubrania dla barbie :classic_cool: pozniej jako nastolatka przyjechalam z mama do angli i wtedy on byl dla mnie juz obcym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka555
A ja mogę oficjalnie powiedzieć,że mam złamane serce. Tym razem przez kogoś innego.Myślałam,że tak bardzo można kochać tylko raz,a teraz boli bardziej niż wszystko to co przeżywałam z tamtym. Wszystko jest do dupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie to życie mleczanki
Przygąldam się jej od dawna. I nawet Australia nie pomogła. Można uciec dalej, mogłabyś pojechać do Nowej Zelandii. Zastanawiam się, jak to jest- 30 stopni ciepła na Boże Narodzenie, ale i to w niczym nie pomaga. Ta historia z tatusiem nie wszystko tłumaczy, pewnie genetycznie uwarunkowana wrażliwość na trudy życia ma o wiele większe znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mleko! Siemano! :) Kurcze, nie wiem co Ci napisać.... Musisz coś w sobie zmienić! Co z tego, że wracasz do Londynu. Marzysz o tym, żeby ktoś na Ciebie czekał na stacji, chodził na zakupy, był blisko... ale przecież z Nim nigdy nie będziesz tego mieć... Możesz to mieć, ale z Innym.... dopóki będziesz się koncentrować na nim, to wszystko bez sensu. Wiem, że to się tak łatwo mówi, ale to się da zrobić. Ja teraz jestem własnie w takim NORMALNYM związku i naprawdę jest fajnie :) a tamci..... hm... miło ich wspominam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku a myslalam,ze to tylko ja jestem taka naiwna i sie w takie cos wpakowalam. Ale jak widac nie jestem sama. Moja sytuacja jest podobna do tych wszystkich tu opisanych,ale on jest taki bezwzgledny,ze teraz mnie szantazuje... A ja nie wiem co robic. Ale sama sie w to wpakowalam i sama musze sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotykaliśmy się i było ok,ale on ktoregos dnia przestal sie odzywac do mnie. Potem sie dowiedzialam,ze spotyka sie z inna. Trwalo to chyba tylko z dwa tygodnie. Po tym czasie zaczal sie do mnie odzywac z powrotem i pytac czy do niego wroce,bo on z nia juz nie jest. Powiedzialam,ze nie. A on wtedy do mnie,ze jak pewnego razu sie kochalismy to on to nagral. I teraz mnie szantazuje i chce ode mnie pieniadze,bo jak nie dam mu to on pokaze ten filmik moim znajomym. Wydaje mi sie,ze on ściemnia,ze tak zrobil,ale wykorzystuje to,bo wie,ze ja sie boje. Nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umiesc go na kafe, my ocenimy i jak bedzie dobry to nie bedziesz miala sie czego obawiac... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaalarmuj policję
jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItam :D Ale mnie tu dawno nie bylo :) U mnie duze zmiany :) Jestem w szczesliwym, normalnym !! zwiazku :) Z wspanialymi planami i masa perspektyw na przyszlosc. Jest cudownie, czasem az musze sie uszczypnac, zeby sprawdzic, czy to wszystko sie dzieje naprawde:) Nie wierzylam, ze kiedys spotka mnie takie szczescie... Z tamtym nie wiem co sie dzieje, nie mam z nim kontaktu ladnych pare miesiecy, nie widzialam go od bardzo dawna i w ogole o nim nie mysle, ani mnie on ziebi, ani grzeje. Przeszlo mi calkowicie, ale wiem, ze nie byloby to takie proste, gdybym nie wdala sie w kolejne relacje, ktore mnie z tego wyleczyly. Teraz na pewno nie uleglabym mu ponownie, traktuje tamta znajomosc jako dobra lekcje na przyszlosc. Zycze Wam wszystkim powodzenia, oraz duzo milosci... takiej normalnej i prawdziwej, bez toksycznych ukladow i uzaleznien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, to czas i na mnie i moje ujawnienie :) W przyszłym roku wychodzę za mąż :) :) :) Jak się można domyślić...jestem szczęśliwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolcia, gratuluje! Tluste mleko, olka, kici? bywaice tu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w zasadzie poszlam w inna strone, juz nie mysle o tamtym, nie tesknie, i mi obojetny, ale mysle, ze to dosc powaznie wplynelo na moj stostunek do mezczyzn i samej siebie... :O :OI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hejka :D Like, a w jaki sposób tamta relacja wpłynęła na Ciebie, co konkretnie masz na myśli ? Ja od czasu do czasu tutaj zaglądam w nadziei na jakieś nowe wieści od Was:) CIekawe, co u Mleka... miała wracać do Londynu, ciekawe jak teraz wygląda jej życie :) Mam nadzieję, że kiedyś przypomni jej się ten wątek i napisze tutaj kilka zdań:) U mnie wszystko ok, jestem zakochana i szczęśliwa. O tamtym zapomniałam. Jakiś czas temu spotkaliśmy się przypadkowo w cukierni (za "naszych" czasów zawsze łaziliśmy tam na lody), obydwoje byliśmy sami. Zamieniliśmy kilka zdań, strasznie się zestresowałam i serce waliło mi jak szalone. Nie wiem z czego to wynika, bo naprawdę już o nim nie myślę, ale jak wychodziłam wtedy z tej cukierni to czułam jakieś dziwne kłucie w sercu i coś w rodzaju żalu..? Podejrzewam, że gdyby nie tamta przygoda, nie byłabym w stanie do tego stopnia docenić mojego obecnego faceta. Każdego dnia dziękuję losowi, że mi go zesłał. Dba o mnie, interesuje się mną, jest dla mnie oparciem i zawsze mogę na niego liczyć. Jest to miła ogromna i odmiana po tamtej toksycznej relacji, w którą ja wkładałam całą siebie, a w zamian nie otrzymywałam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. Chyba niej "ufam" facetom, w kazdym widze kolejnego fuck frienda, nie wierze, zeby mogl sie we mnie ktos zakochac, nie wierze, ze ktos moglby mnie szanowac i chciec. Łapię dystans do kazdego napotkanego, jestem zimna, parszywa, wredna, wierze w niezaleznosc, samodzielnosc , i nie tęskno mi za związkami choc juz mi ćwiercwiecze stuknelo ;) Tak czy siak za tamtym nie tesknie, bardzo rzadko mysle o nim , a jak juz mi sie cos przypomni to podchodze do tego z obojetnoscia. I zaznalam lepszego seksu od tego czzasu i poznalam przystojniejszych i wiekszych dzentelmenow ;) Krotko mowiac, tamtego mam w dupie. Nie widzialam go od 2.5 roku (?) już. Choc, ostatnio, po pijaku, pare dni temu, pomyslalam, ze chcialabym osiagnac cos wielkiego, by tamten o mnie uslyszal, i zazalowal tego jak mnie "potraktowal", bo przecie super kobieta jestem ;) ;) Kici, powodzenia, oby u Ciebie dalej tak dobrze sie wiodlo, i oby juz nigdy wiecej takich 'przygod";) Ciekawe, co u Mleka, no ciekawe... Czy wrocila do Londynu, spotkala sie z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatku gratulacje dla Karolci:)))))) ciesze sie bardzo, ze jestes szczesliwa i ze bedziesz teraz juz taka powazna zamezna ciotka:classic_cool: u mnie....duzo. Bardzo bardzo duzo. Wrocilam do Londynu, jestem z uwodzicielem w 'niby zwiazku'. On pracuje teraz tak ciezko jak nigdy i mamy dla siebie niewiele czasu. Pod koniec zeszlego lata wydusil z siebie slowa 'kocham cie' i 'przedtem tez kochalem'.nie wiem czy uwierzylam, ale napewno strasznie sie podniecilam. Bylismy na wakacjach w Malezji, i na romantycznym weekendzie w Paryzu. Chodzilisy razem na joge przez 2 miesiace. Spedzilismy razem swieta z jego rodzina. Spotykamy sie zawsze w piatek wieczorem, i zostaje u niego do poniedzialku. Kupuje mi drogie prezenty typu torebka i buty prady, ipad, kosmetyki dior itd itp. Oczywiscie jest ale. Wiaze sie to z tym ze on tyle ostatnio (wlasciwie od pazdziernika) pracuje. Praktycznie co drugi tydzien leci za granice na spotkania, czasami na pare dni, czasami na tydzien. Wiem ze to na 100% praca, a nie np kochanki, bo sama go pakuje, drukuje mu detale lotu, widze pieczatki z ameryki w paszporcie. Chodzi do pracy nawet w soboty i niedziele, wiec to ze widzimy sie od piatku do poniedzialku nic nie znaczy, bo widze go tylko wieczorem, kiedy jest zmeczony i nic mu sie nie chce. Juz nie chodzimy w zadne fajne i ekscytujace miejsca, najwyzej do kina 2 ulice dalej, i na wietnamskie noodle obok kina :| Niby jestesmy teraz blizej nizkiedykolwiek, ale w tym samym czasie oddalilismy sie od siebie, i czuje ze mu sie znudzilam, ze jestem bo jestem. I przez to ze on mnie tak odepchnal od siebie i ogolnie mowiac olewa mnie, to ja tez stalam sie obojetna, mam ochote odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko zyjesz:!!!!!!!!!!!!!!
:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mleko zyjesz:!!!!!!!!!!!!!!
pewnie wnet się oświadczy a i praca mu się znudzi ale już nie będzie tak eskcytująco jak kiedyś starzeje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :D Czy ktoś tu jeszcze zagląda? Mleko !! Cóż za zaskoczenie :) A więc jednak podrywacz przez ten czas również coś czuł, tylko pewnie po wielu latach kawalerki bronił się przed tym jak mógł :D Jak teraz wyglądają Wasze relacje ? Jeśli jeszcze tu zaglądasz, to koniecznie daj znac:) Like, a jak u Ciebie ? Cieszę się, że na dobre zapomniałaś o tamtym. Masz teraz kogoś ? Co robisz na co dzień ? :) Karolcia pewnie uskutecznia przygotowania do weselicha :D U mnie bez zmian :) Ciągle jestem szczęśliwa, zakochana z dnia na dzień coraz bardziej :) Mam cudownego faceta, czuję się kochana, doceniana, najpiękniejsza na świecie i dowartościowana :D Tamtej szumowiny nie widziałam już grubo ponad rok, prawie zapomniałam, że taki ktoś był kiedyś w moim życiu. Znajomi powiedzieli mi, ze on też ma kogoś od dłuzszego czasu, życzę mu szczęścia :) Ostatnio w komunikacji miejskiej stał przede mną chłopak, który pachniał takimi samymi perfumami, jakich używał tamten i tym sposobem przypomniałam sobie o tym wątku i postanowiłam się tu przypomnieć ;) Pozdrawiam Was ciepło ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Ja poznalam kogos innego, specjalnego, niestety poki co jestesmy w zwiazku na wielka odleglosc, wiec nie wiem czy cos z tego bedzie. Niemniej jednak duzo mi to dalo/daje, czasem czuje sie szczesliwa, ruszylam z praca, marzeniami, wiec jest OK. Tamtego nie widzialam i nie slyszalam od niego od prawie 3 lat. Czasem mysle o nim, ciekawe, czy sie ozenil z tamta, ciekawe, czy kiedys sie odezwie. Pare dni temu dostalam smsa typu co tam u mnie z nieznanego numeru , przez chwile pomyslalam, ze moze to on...Pare tygodni temu zagooglowalam jego nazwisko, sprawdzalam, czy dalej pracuje gdzie pracowal - tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kici_kiiici
"mój" mi się dzisiaj śnił... że spotkaliśmy się na tej samej zasadzie, jak dawniej. Pojechaliśmy jego samochodem za miasto, do jakiegoś lasku. Siedzieliśmy tak na przeciwko siebie i on w tym śnie mnie pocałował. Czułam się tak, jakbyśmy całowali się naprawdę. W tym śnie robił to dokładnie tak samo, jak na żywo, wiele lat temu :D To była dokładnie ta sama ekscytacja, dreszczyk podniecenia, fascynacja, wszystko mi się przypomniało. Ten sen był tak realny i te wszystkie uczucia są ze mną do tej pory.i szczerze mówiąc, to dziwnie się teraz czuję. Ale to chyba normalne i szybko minie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio jest jakiś szał na Ewę Chodakowską i chyba coś mi siadło na mózgu, bo w tym śnie pocałunek zaczął przeradzać się w coś bardziej odważnego, ale na całe szczęście do niczego nie doszło, bo wpadła EWA i nam przeszkodziła hahaha :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, Nie zagladalam tutaj juz tyle o matko. U mnie dosc duzo sie dzialo, ale nic szczegolnie dramatycznego. Od mojego ostatniego postu rozeszlam sie z uwodzicielem, a potem spowrotem do niego wrocilam bo dalej nie moge bez niego zyc. Tak to juz 6 lat :/ Jestesmy dalej 'in a relationship' i niby jest ok, ale szczerze mowiac nie wiem co z nami bedzie za pare lat. W tym roku bylismy na wakacjach kilka razy, nasz 'zwiazek' jest o wiele bardziej, jakby to powiedziec... emmmm, jakby zblizony do normalnej relacji. Juz nie boje sie z nim rozmawiac ani do niego zadzwonic, nie boje sie wysylac mu smsow, i nie jestem w jego towarzystwie zaklopotana. Zrobilo sie tak normalnie i troche nudno. On z kolei jest nieco bardziej czuly, i czasem z wlasnej woli mnie caluje i przytula. Kilka miesiecy temu przelal mi na konto ogromna sume pieniedzy, z niewiadomego powodu, i stalam sie z dnia ma dzien bogata. Dalej tego nie rozumiem, ale w ogole nie zmienilo to mojego stylu zycia, i jaki byl taki jest. Oprocz tego dostalam bardzo dobrze platna prace i ogolnie jestem zadowolona ze swojego zycia, ale czegos mi brakuje. Wiem ze to glupie, bo niby mam to co chcialam, ale jak widac to mi nie dalo pelnego szczescia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mleko :D Kupę lat ! Jak tam u Ciebie? Jeśli jeszcze kiedyś tu zajrzysz, to daj znać co słychać u Ciebie. Bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona ze swojego życia :) Powiem szczerze, że jestem zaskoczona zakończeniem Twojej historii, bo wsxystko co pisałaś na początku, raczej nie wróżyło dobrego zakończenia.. .a tu proszę :) Mam nadzieję, że między Wami się poprawiło i możesz z całą pewnością powiedzieć, że jesteś w pełni szczęśliwa :D U mnie po staremu :D Partner nadal ten sam i nadal jestem bardzo szczęśliwa i zakochana :) Ostatnio kilka razy rozmawiałam na facebooku z "moim" k*rwiarzem, tym o którym Wam tutaj pisałam. Odezwał się jakiś miesiąc temu po ponad roku ciszy, czym bardzo mnie zaskoczył. On nadal jest "in relationship", ale jakoś nie miał oporów aby kilkukrotnie probować mnie gdzieś zaprosić :D Chciał abym przesłała mu swoje aktualne zdjęcia, oczywiście żadnych z jego żądań nie spełniłam :D W ogole z całą pewnością mogę powiedzieć, że wisi mi on i nie czuję do niego żadnego polotu. Nigdy nie podejrzewałabym, że zobojętnieje mi do tego stopnia, no ale jak widać świętą prawdą jest znane jak świat przysłowie pt "czas leczy rany" :) Dużo zdrówka dziewczny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ileż to lat minęło. Ja przez toksyczny związek, później w miarę normalny aktualnie jestem singielką ale dobrze mi z tym :) 'Toksyczny Uwodziciel' sprzed lat ma teraz kilka nałożnic. Mamy kontakt ale jest mi już całkowicie obojętny. Aż sama się sobie dziwię że byłam kiedyś pod jego wpływem. Tłuste mleko - faktycznie twoja historia potoczyła się zaskakująco, trzymam kciuki ;) Like, Kici dajcie znać co u was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i Olka 555 jak będziesz na forum to daj znać co u Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luna012
Ostatni post 2.5 roku temu.. Ale problemy nadal aktualne. Przeczytałam kilka pierwszych stron i czułam, że wiele z waszych historiisą takie jak moja. Od 3 lat leczę się na depresję, mieszkam sama za granicą i czasem brakuje mi kogoś, z kim można porozmawiać, przytulić się. Przez to wkręciłam się w "seks bez zobowiązań", chociaż to zupełnie nie w moim stylu. Pragnienie bliskości wzięło górę, nawet w imię ciągłego poniżania się. Czytając wasze ostatnie wpisy jednak pojawiła się we mnie iskierka nadziei na szczęśliwy finał. Życzę sobie i wam, które przechodzą przez to samo, żebyśmy w końcu spotkały kogoś wartościowego i zaznały prawdziwej miłości. Dzięki i powodzenia Kafeterianki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×