Nie mogę zdać prawa jazdy, jedyna motywacją są kompleksy i dziewczyny

Nie mogę zdać prawa jazdy, stresuje mnie jazda, nie czuję się za dobrze za kierownicą. W zasadzie robiłem kurs na siłę, bo facet bez prawka jest średnio odbierany. Zwłaszcza, że teraz to wiele, nawet większość dziewczyn ma prawko i to one wpędzają mnie w kompleksy. Samochodami się prawie nie interesuję. Jedyna motywacją dla mnie jest to, że wstydzę się tego, że nie mam prawa i że z tego powodu źle wypadnę przed dziewczyną. Jeśli wiem, że dziewczyna ma prawo jazdy, albo tym bardziej dużo jeździ lub ma swój samochód to bałbym się do niej wystartować, bo wiem, że dla niej byłbym nieciekawy i za mało męski z tego powodu. W ogóle przez to, że póki nie mam prawa jazdy uważam, ze nie zasługuję na żadną dziewczynę, bo co jej ja, skoro może mieć faceta, który ma prawko, na dodatek jest dobrym kierowcą. Ja chcę to prawko zdać i zapomnieć o tym, rzucić je w kąt, kiedyś kupić sobie samochód i być niedzielnym kierowcą, a na co dzień dawać go żonie. Nie wyobrażam siebie w roli świetnego kierowcy, myślę, że bardziej skomplikowane i dłuższy trasy by mnie przerażały. Póki nie mam prawka nie wyobrażam sobie wchodzenia w związek z kobietą, myślę, że przez to mam obniżoną samoocenę, nie czuję się jak prawdziwy facet i wszystkich wokół uważam za lepszych

nie chce mi sie calosci czytac. zdaj se chopok bo ci sie przyda, ja zdawalam 7 razy :D a teraz jak kubica jezdze :)

masz racje co do tego że facet musi mieć prawko.. ale kurde nie rob tego jak chcesz byc niedzielnym niezdarnym kierowca:o co jedzie 20 na godzine szybkim pasem albo coś bo to denerwuje:D

Tylko, że zawsze oblewam i nie mam motywacji żeby je zdać, chce to po prostu mieć za sobą, pozbyć się kompleksów i rzucić ten plastik w kąt i póki co prawku i autach zapomnieć

zapewne to strach przed nieznanym. ja bym sie wziela w garsc i probowala dalej.

Chcę próbować dalej, tylko, że nie wiem jak znaleźć inną motywację

No rzeczywiscie masz chlopaku problema ! Do przyjaciolki moze naisz :P

nie mam prawka i mieć nie będę z moją koordynacją ruchową to mogę najwyżej L walnąć w pierwszy słup :P a jeszcze gorsze było by siedzenie z jakąś obcą osobą tyle czasu na tak małej powierzchni :O a dotego ten ktoś by mnie oceniał :O nigdy w życiu zresztą i tak nigdy nie będzie mnie stać na samochód a tyle co wychodzę z mieszkania to nawt nie opłaca mi się go posiadać... dziewczyny ani tym bardziej dzieci mieć nie będę więc.... nie potrzebuję :D

nie chcesz nie zdawaj i badz ciota nadal ! (nie to żebym była nie miła ale chciałeś jakiejś motywacji:D)

wyobraz sobie sytuacje, cos staje sie twoje mamie, nikogo nie ma w domu, karetka nie moze przyjechac, a ty musisz ja zawiezc do szpitala.taka motywacja wystarczy?

http://www.undertwenty.pl/referrals/follow/Duneczka

:D:D:D:D

Tylko, że to nadal na siłę i czuję, że robię to pod presją społeczeństwa, że robią coś czego nie znoszę, tylko po to żeby nie być ciotą

Nic nie musisz robic .Kto Ci kaze?

Jakoś nie wyobrażam sobie, że jak jakaś dziewczyna się dowie, że nie mam prawka to będzie o mnie myśleć poważnie

a nie pociąga Cię to że będziesz niezależny? że będziesz mógł w każdej chwili wsiąść w samochód i w ciągu paru godzin znalźć się na drugim końcu POlski? To że będziesz mógł pomykać sobie po szodach. że zaoszczędzisz czas bo np. szybciej dojedziesz do pracy? nie motywuje Cię to? Bo ja np jadę niedługo na drugi koniec Polski. Nie mam bezpośredniego połaczenie, musze kombinować bo poza sezonem pociągi tam nie jeżdżą a PKS jest tylko raz w tygodniu. zeby wrócić muszę siedzieć tam cały tydzień chyba że zaliczę trzy przeiadki:O W przyszłym roku nie ma bata. Jadę wlasnym samochodem,, ciul z tym że po drodze pogubie się ze 100 razy ale dojadę i dam radę.

POMARANCHA-zlituj sie:D ja od dziecka marze o prawku zeby tak sobie jezdzic tu i tam:o a tu jeszcze rok musze jezdzic jako pasazer:o

ej, stary nie przeginaj:O jak laska Ci wyśmieje ze nie masz prawka to nie jest Ciebie warta i koniec skup sie lepiej nad tym że dasz radę, jesteś boski, wszystkiego można się nauczyć za to jaką wolnośc zyskasz mając tewn zasrany papierek w portfelu a samochód pod domem

Syntja dlaczego? nie masz jeszcze 18?

nie :( ale sie pocieszam ze bylo 3,2 a teraz rok i szybko zlecialo :D juz mnie nosi strasznie:o tylko boje sie teorii

Ale ja na razie nie chcę mieć samochodu. I nawet jakbym miał to tylko do jazdy po swoim mieście i okolicy, a trasy w Polskę wykluczone. Chcę po prostu zrobić prawo jazdy dla papierka i póki co zapomnieć o nim. A to tylko z powodu kompleksów, że go nie posiadam. Bo mi własny samochód na razie nie jest potrzebny i na razie nie planuję (jak zdam) zbyt często jeździć

zdawaj zdawaj nie gadaj bzdur:P

Poza tym jestem studentem i na razie na samochód nie byłoby mnie stać. Czuję, że robią te prawo jazdy pod presją, bo społeczeństwo tego wymaga, a jakby nie wymagało, to bym pewnie nie robił

zdaj i bedziesz mial swiety spokoj, prawko ci sie przyda

wyobraz sobie za pare lat : ty,żona(bez prawka) i 2 dzieci mieszkacie np. w górach i chcecie jechać na wakacje nad morze... to chyba lepiej mieć samochód a nie tłuc się pociagiem z dziecmi i bagazami ;)

Ja mam podobny problem z samym sobą. Jak bym czytał siebie. Też uważam, że w obecnym stanie nie mam co startować do żadnej dziewczyny. Akurat u mnie to dotyczy życia ogólnie a właściwie kilku jego elementów. Mam już 24 lata a nie pracuję tylko studiuję. Poza tym nie jestem umięśniony i nie umiem się bić. I tu mi przychodzi przed oczy pewien mój kolega, więc obraz bardzo bliski. Otóż. On również nie pracuje a także nie ma prawa jazdy. W dodatku, zdaje się, że nie jest szczególnie przystojny, choć ja się nie znam. Ale za to ma naprawdę niczego sobie dziewczynę:) Hmm trzeba się wziąć za siebie ale nie trzeba się też chyba tak martwić. Te zmartwienia szkodzą najbardziej

Ja właśnie z tego powodu idę na siłownię i do pracy a w przyszłości na jakąś sztukę walki

pytasz o inną motywacje niż Twoja napisałam wracasz do swojej motywacji czyli jej braku a miałeś przyjąc nową to czego Ty w końcu chcesz? Co Ci sie nie podoba w robieniu prawka? Przepisy? Nie znasz ich? Nie radzisz sobie z ogarnianiem auta+drgi+przepisoów? Co sprawia Ci konkretnie trudnośc? Pisz, może ktoś poradzi(ja dopiero zaynam, dla mnie auto ma 4 koła i kierownice) Syntja ten rok to zleci Ci jak z bicza strzelił. Jeszcze będziesz psioczyć na teorie:D Też jej nie lubię ale tak sobie myślę że jak będę ją dobrze umieć to będę pewniej się czuła za kierownicą

Fucking---- aleś se bzdurne powody braku dziewczyny wymyślil:O Ja jestem, gruba i brylata ale za to mam duże cycochy i poczucie humry. Na ostatniej imprezie nie mogłam się opędzić od facetów, Ciągle któryś za mną łaził Skup się na swoich zaletach i to je podkreslaj, olej wady, nie mówi/myśl o nich. Tym bardziej nie mów bo ludzie widzą zwykle to co Ty im pokazujesz

Zamieszkaj se na wsi, 10 km od najbliższego przystanka autobusowego to sie zmotywujesz ;]