Ile zarabia magister farmacji???

j/w

moja mama pracuje w aptece i ma 2500na rękę

ooo to nieźle jak na "nasze" możliwości

nie wiem czy nieźle:) miała kiedyś 4000zł, ale była w bardziej ruchliwej aptece:)

ooooo teraz mnie jeszcze bardziej zagięło :) O ile to prawda... :D

zalezy czy jest ruch w aptece,moja mama ma apteke to wychodzi róznie bo sa oplaty,towar ale z 2500zl -3000zl czasami o wiele mniej

bo właśnie zastanawiam się nad wyborem studiów i myślę poważnie o farmacji a kasa niestety tez jest wazna. Choc nie mam wyrzutów sumienia ze zwracam na to uwage bo uwielbiam chemie tak czy siak :) myslalam przez chwile o medycynie ale zajecia w prosektorium... brrrrr :O

na farmacji tez jest prosektorium :)

żartujesz??!! Słyszałam o tym ale myślałam że bujda ołłłłłłłł nołłłłłłłłłł :( :O Ale po co??!!

hmmm?? :(:(:(

farmacja to bardzo dobry wybor, raz , ze ciagle poszukuja ludzi do aptek, mnostwo ogloszen w gazetach jets, chyba najwiecej, poza tym kasa niezła. kuzyn zaraz po studiach zarabial jakos tez z 2500

pół roku zajęć, anatomia, rok drugi. a jak chcesz inaczej poznac co jest w srodku czlowieka?

nie patrz tylko na kase. to nie jest tylko stanie w bialym fartuszku i mowienie "nie, to tylko na recepte"... wyobraz sobie ze musisz pracowac ze smierdzącym bezdomnym, chamskim leszczem ktory uwaza ze placi i wymaga, ze starsza babcia z zaparciami, z panem ktory wstydzi ci sie przyznac ze ma klopoty ze wzwodem, z chorym psychicznie... i wszystkich musisz obsluzyc grzecznie i taktownie. to jest ciężka psychicznie praca.

ufff... pół roku to może przezyję ;( a gdzie studiujesz?? A co do pytania to hmm.. farmacja ogólnie bardziej kojarzy mi się z chemią, co do ludzkiego ciała to myślałam,że wystarczy teoria podręcznikowa.. :O a na czym polegają??... Ja os początku 1. liceum marzę o tym kierunku.....

a z ciekawosci? wy tam siedzicie od rana do 20tej czy na zmiany pracujecie?

hmm jesli chodzi o inne aspekty wymienione przez Ciebie, to muszę Ci powiedzieć,ze raczej jestem na to przygotowana :)

ja juz dawno po studiach :) zalezy jak jestes zatrudniony. jak na etat to siedzisz 8 godzin dziennie, raz na jakis czas dyzur nocny... jak siedzisz na swoim to masz nielimitowany czas pracy. ja pracuje codziennie, nocne dyzury, soboty, niedziele... nie ma lekko. na farmacji jest matematyka (dochodzi sie do całek), biofizyka (okropnosc!), psychologia lub filozofia, jezyk łaciński i angielski, anatomia, morfologia, w skrócie "zielarstwo", elementy ekonomii, medycyna katastrof, bakteriologia, medycyna nuklearna... nie tylko chemia :) chociaz chemii najwiecej :P

tak autorko - jest prosektorium niestety - moja mama do dziś wspomina młoda piękną dziewczyne i jej sekcję:o

na czym polega prosektorium? wchodzisz do sali, leżą trupki z formaliny z otwartą jamą brzuszną, prowadząca zajęcia mówi "dziś omówimy sobie serce i okolice", wyciaga rózne rzeczy z takiego trupka, czasami jak sie nie da wyciagnac to trzeba zajrzec do srodka... jak Cie przepytuja z tego to tez musisz odpowiednia rzecz wygrzebac z ciala i pokazac, ze ot u mamy lewy pat wątroby, a tutaj śledzionę. najgorszy jest mózg. jakoś człowieka przejmuje jak ma tego dotknąć :(

ja wspominam oględziny martwej ciężarnej kobiety :( cała grupa uciekła z sali i rzygała jak kocice...

Ojojć... Hmm, no nic, zobaczymy.. Podobno jak się czegoś bardzo chce, to się da :) aaah więc poprawiam pytanie: a gdzie studiowałeś? (Pozwolę sobie zwracać się na "Ty", choć może przy Tobie jestem gówniara...;))

studiowałam w Gdańsku, mów mi "Ty" jak najbardziej :) da sie rade, czemu, nie. dla mnie gorsza byla biofizyka niz prosektorium.. a na fizjologii zabijalismy wlasnorecznie żaby :( podkladajac im glowy pod taki jakby dziurkacz...

heh, taaaaa... grunt to nie nastawiać się negatywnie ;) byłam na jednym pogrzebie w życiu, więcej nie chodzę bo mdlałam chyba z pięć razy ale coż... zobaczymy

aha. w dodatku kobieta, przepraszam ;) ojć ojc naprawde troszke sie zmartwilam ale chyba za bardzo mi jednak na tym zalezy zeby zmienic zdanie. Medycyna to byla alternatywa, mimo wszystko wole o wieeeeele bardziej ta farmacje. ba, wole! wymarzona!

:( tez marze o farmacji no i jeszcze o kosmetologi wiec na cos sie musze zdecydowac.kosmetyka to hobby i pasja ale farmacja tez sie zainteresowalam:) mm pytanie czy po studium farmacji cos mam?tytuł technika to wiem ale chodzi o to czy moge juz pracowac w tym zawodzie

technik farmacji może pracowac w aptece :)

czyli zostaje tylko apteka tak?nie ma juz innych mozliwosci? wiadomo ze studia sa bardiej przydatne niz studium tylko ze ja na maturze nie zdaje bioli ani chemi a studia kosmetologi sa w pryw.szkole wiec to obojetne co bede zdawala na maturze.

po studium masz tytul technika farmaceutycznego, mozesz pracowac w aptece w pewnym zakresie, masz dwa lata stażu do odrobienia, dopiero potem mozesz pracowac samodzielnie, magister Cie kontroluje, zarabiasz dobrze, ale jednak mniej. na farmacji kosmetykami sie zajmujesz przez jeden semestr...

no to naprawdę musiało być straszne. :( Hmm no oki, rozumiem, więc zapytam teraz o coś jeszcze.. Trochę może dziwne i zbyt bezposrednie, ale oki. Masz na mysli to,ze na medycynie to po prostu daja takie zwloki praktycznie prosto np z wypadku? A te przetrzymywane w formalinie to jak one wygladaja po jakims czasie? tzn.chodzi mi o kolor skory.. Bo zapach slyszalam ze nieciekawy.. sorki ze tak szczegolowo i bezposrednio ;) ale nie mam innej mozliwosci zeby sie takich rzeczy dowiedziec..

ja idę teraz na drugi rok farmacji.... i wśród moich znajomych mam najcięższe studia- najwięcej zajęć, najwięcej kół itd... Nie znam tego słynnego życia studenckiego, bo w soboty zamiast iść na imprezę zasypiam już przed 20 jak dziecko ;D ale na razie nie żałuje1