Definitywny wymarsz Psedłonima. Odsłona druga.

Psedonim, widzisz, żeby z Tobą pogawędzić w tej konwencji, którą przybierasz na kafe trzeba mieć dość specyficzne poczucie humoru, nic nie poradzisz na to, ze nie każda jest amatorką Twojego wirtualnego stylu bycia Ale skoro i tak masz "robotę" to chyba jakoś przeżyjesz trochę bez tłumu zlatujących się obywatelek, nie? A za jakiś czas zawsze możesz ponowić próbę bajerowania

Ja nie mam żadnego poczucia humoru. Ja jestem zwykły smutas.

Ja chyba też nie mam żadnego poczucia humoru skoro mnie bawisz :(

Jesteś kretynem, bo gadasz o tym samym cały czas, - tzn Twoje tematy są o tym samym... o Tobie Bo jesteś nudny, w kólko to samo Nie jest to określenie kretyn w kwestii inteligencji intelektualnej, ale inteligencji emocjonalnej...

Dobra, Palola, niech Ci będzie. Ty także jesteś smutas. Ciągnie swój do swego...

Widzisz, Sissy też sugeruje przerwę w działalności :P

Dziękuję, Sisy, za tak szczegółową diagnozę. Zgoda, masz rację, jestem kretynem. Dziwi mnie jednak pewna sprawa. Skoro uważasz mnie za kretyna, dlaczego ze mną tak nieustannie rozmawiasz? Nie masz nic innego do roboty? A może to jakieś masochistyczne ciągotki każą Ci czytać, co ja tuta wypisuję?

Takich smutasów jak my jest całkiem sporo, bo ja też już trochę osób w swoim życiu rozbawiłam. Co za dziwacy jacyś, wystrzelić nas w kosmos :(

Widzę, Palola. Sisy poddała mnie miażdżącej, wnikliwej krytyce. Ale jak pisałem, nie rozumiem jej postawy. Może ona ma coś podobnego, jak nasza Zielona, co to znieść nie mogła, iż publicznie odmówiłem jej kontynuowania znajomości?

Polaola,aż trudno uwierzyć,że aż tak zmieniłaś front.Swego czasu,dzielnie broniłaś tego pana i to własną piersią,nawet za cenę bezsensownego poróżnienia się z innymi kobietami.

Hehe, próbuję Ci udowodnić, że mam Cię dość Ja z Tobą nie rozmawiam, i może to jest problem. Ponieważ, poza Twoimi wpisami co 5 minut, że odchodzisz, że przyszedłeś i że jesteś Bogiem oraz moich wpisów na temat tego, że mam Cię dość nie udało nam się nigdy porozmawiać na żaden inny temat. Wątpię jednak, czy z Tobą się da pogadać... Jesteś po prostu męczący i mnie zmęczyłeś...

To za duży koszt, Palola. Wystarczy mała puszeczka cyklonu-b. :-)

Mnie publicznie możesz nawet obrazić... To jest internet, to nie ma znaczenia :D

Sisy? A może nadszedł czas na odrzucenie urazy wobec mnie? Może nadszedł czas zgody i pojednania? Trzeba Ci wiedzieć, że ja z nie jedną obywatelką zaczynałem od darcia kotów aż kłaki fruwały. :-) A może zadasz sobie trud głębszego mnie poznania?

Ale ja nie mam ochoty Cię obrażać, Sisy. Po co miałbym to robić?

Akwarela, że co??? Żadnego frontu nie zmieniłam :) Psełdonim, jak widzisz na przykładzie Sissy, nie da rady ze wszystkimi naraz :P

Dla mnie humorzasty facet ,lejący" hektolitrami wodę "na kafe,jest mile widziany,wyłącznie, jako wspomnienie wczorajszego dnia. Dorzucę jeszcze wiązankę kwiatków na bye bye.

Ok Polaola,szanuję Twoje stanowisko.Każdy ma swoje upodobania.:)

Daj mi nieco czasu, Palola. Sisy będzie mi z ręki jadła. :-) Pomrukując przy tym z zadowoleniem. :-)

Akwarela? Wygląda na to, że Ty także mnie nie lubisz. Z powodu braku dostatecznego Tobą zainteresowania z mojej strony?

Psełdonim, ja nie drę z nikim kotów... Ja Ci tylko próbuję wytłumaczyć, że jesteś nudny, w kółko o tym samym... :) Nie lubię ludzi zakładających tematy o sobie, to trochę tak, jakby brak Ci było poczucia własnej wartości okazywanej przez ludzi na co dzień...

"Daj mi nieco czasu, Palola. Sisy będzie mi z ręki jadła. Pomrukując przy tym z zadowoleniem. " Nie lubię kotów, więc mruczeć nie będę A co do Twojej wypowiedzi, to nie sądzę. To mi z ręki jedzą...

Aha, tutaj Cię mam, Sisy. Ty się za mną ciągasz, ponieważ Twoje serce zapragnęło, żebym się wreszcie skusił na jedzenie z Twojej ręki. W końcu, czemu by i nie? A czym zamierzasz mnie karmić? Uprzedzam, że lubię smakowite rzeczy. :-)

Skoro jestem dla Ciebie nudny ze względu na tematykę, Sisy, proszę bardzo, wybierz tematykę Ty sama. Będziemy sobie zawzięcie dyskutować.

Moje serce nie reaguje na Ciebie :D Ale teraz wniosek wyciągnąłeś hehe :D:D:D no juz bez przesady :) to była tylko przekorna odpowiedź na to, co napisałeś, to wszystko...

Może i Twoja odpowiedź, Sisy, była i przekorna. Ale mój wniosek najprawdziwiej poważny. Z sercem się nie zarzekaj. Wiele nie potrzeba, żeby serce bryknęło jak cielak na pastwisko zakochania...

a Ty jeszcze tu, Psedło? W sumie to jakby każde wojsko wymaszerowywało w takim tempie, to nie byloby wojen :D:D:D Sissy, nie tylko o sobie zakładał tematy. Kiedyś założył temat o mnie :D:D:D

(Palola, myślę, że Sisy powoli mięknie. Mam jednak nadzieję, że da mi szansę, żeby powalczyć. Jak wiesz, ja nie gustuję w łatwych zdobyczach. :-)

W internecie? Nie u mnie niestety :) Bo to jest bez sensu... :)

:D:D:D:D