Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alekssandra861

czy mając chłopaka moge przyjmować takie zaproszenia

Polecane posty

Gość mam racje tak tak
i myslisz ze chlopak ktory cie nie zna i zaprasza na kawe chce sie tylko zaprzyjaznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umowilabym sie z kim popadnie zakladajac ze mam faceta teraz gosc z banku dzisiaj mnie podrywa - wydaje sie sympatyczny i dosc przystojjny umowilabym sie gdyby mnie codziennie ktos taki zapraszal, a ja mialabym na to czas - to pewnie bym sie spotykala ale gdybym miala czas a gosc by mi sie nie podobal ani nie widzialabym celu w zaprzyjaznianiu sie / kumplowaniu z nim (bo np wg mnie bylby idiota) to bym sie nie umowila bez wzgledu na to czy z kims jestem czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
wazniejszy od chlopaka moze bgyc dla mnie przyjaciel ktorego juz mam a nie koles ktorego nie znam... nie doszukuje sie przyjaciol w nieznajomych mi osobach na sile, przyjazn wychodzi sama i nie zaczyna sie od podrywu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz nie mam, ale mam za soba taki zwiazek, gdy widywalam sie z kolegami "nowo poznanymi" i na poczatku bylo mu ciezko i sie przez to klocilismy, ale po pewnym czasie poznal mnie na tyle,ze wiedzial ze moze mi ufac i nie mial nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
ok, masz chlopaka, umawiasz sie z kolesiem z banku, mowisz chlopakowi o tym? a jak mu sie nie podoba to do widzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zwiazek to nie sa 2 odrebne jednostki ktore robia co chca" oczywiście, ze tak jest, ale z drugiej strony związek to też nie więzienie - naprawdę wszystko zależy od sytuacji. W żadnym wypadku nie pozwoliłabym sobie wprowadzić ograniczenia, że "nie mam prawa iść z żadnym facetem na kawę", natomiast jak najbardziej rozumiem, że są tacy, z którymi mój mąż na tej kawie nie chiałby mnie widzieć. To naturalne. Oczywiście czasami jest konflikt interesów ;) - czli facet, za którego ja "ręczę" w zanczeniu, że nie jest żadnym zagrożeniem i mąż nie ma się o co martwić, a on, że nie i koniec, ale ogólnie wszytko da się dogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli widze, ze ktos jest wart poznania go blizej to umowie sie z nim bvez wzgledu na to czy z kims jestem czy nie oczywiscie ze nie od razu zawiera sie przyjaznie ale cenne znajomosci sa.. cenne :) a potem moga sie przerodzic w przyjazn milosc zawsze moze minac, przyjazn nie mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
no pewnie ze zwiazek to tez nie wiezienie, ale wg mnie sa pewne granice i trzeba tez patrzec na to czy zbytnio sie partnera czyms nie krzywdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hmmm-czyli ogólnie wszystko zależy od zaufania i od tego co jedno z partnerów robi z zaufaniem drugiego. W gruncie rzeczy jeśli dwie osoby mają ze sobą być i się kochaja to żadna kawa tego nie zniszczy-jesli uczuć lub zaufania nie ma to... i tak sie wszystko rozleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
milosc zawsze moze minac, przyjazn nie mija to frazes, ani milosci ani przyjazni nie mozna byc nigdy pewnym tylko mi nie mow ze jak przyjazn mija to to nie przyjazn... nigdy nie wiesz kiedy cos sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natomiast sytuacja, ze poznaję powiedzmy gościa w baknu i uerzamy sobie razem na "randkę" jest dla mnie absurdalna jeśli jest się w związku - na takie coś sie nie godzę u mojego faceta i sama też na takie kawy nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
no dokladnie, bo to ze ja np. mam takie podejscie ze szukam przyjazni to nie znaczy ze wszyscxy maja, facet jesli podrywa nieznajoma kobiete to nie po to zeby szukac w niej przyjaciolke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamten tylko chcial wiedziec wczesniej zawsze jak sie umowie z jakims facetem, i zawsze mu mowilam. nie widze obowiazku tlumaczenia sie ze wszystkiego partnerowi, ale on uszanowal, ze widuje sie z kilkoma facetami tygodniowo na piwku czy soczku, wiec ja uszanowalam, ze on nie chce, zeby koledzy ktorzy mnie widza 3 raz w tym tygodniu z innym facetem na miescie mu o tym donosili a jemu bylo glupio. wiec wiedzial zawsze, nawet jak szlam na impreze z jakims kolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
Turquoise - co innego jest umawianie sie z kumplami, przyjaciolmi ktorych juz sie zna i kiedy moj facet ich zna, a co innego to umawianie sie z nieznajomymi poznanymi przypadkowo i probujacymi poderwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdybym miala faceta to bym odmawiajac powiedziala, ze niestety nie moge, bo mam kogos. jesli on by powiedzial, ze nie szkodzi, ze to tylko soczek, to bym poszla :) ale powiedzialabym mu o tym wylacznie z uczciwosci - zeby potem nie bylo szoku ze umowilam sie a kogos mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze i jest roznica, ale u mnie przechodzilo jedno i drugie do tej pory bardzo milo wspominam tego faceta, z ktorym wtedy bylam, swietnie sie z nim dogadywalam, nawet pod tym wzgledem jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
wiesz jak faceci robia, mnie jeden podrywal ostatnio w autobusie, jak mu powiedzialam ze mam faceta to gadka sie skonczyla ewentualnie jesli znajdzie sie taki ktoremu to nie przeszkadza ze masz chlopaka to moze pomyslec ze chlopaka chcesz zmienic albo szukasz seksu przygodnego :classic_cool: nigdy nie wiesz jakie ktos nieznajomy ma intencje i co mysli, jeden moze miec w dupie ze masz chlopaka i i tak probowac cie wyrwac w drugi da sobie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
Turquoise - to czemu sie rozstalicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz musisz sama ocenic, czy warto np majac tego fajnego faceta ;) umowilam sie kiedys z innym. ten inny strasznie na mnie leciał. moj facet o tym wiedzial. ale dla mnie bylo jasne, ze to bedzie TYLKO kolega i wyjasnilam to w miare szybko. spotykalismy sie potem co jakis czas, on za kazdym razem sugerowal ze chcialby cos wiecej, ale potem poznal jakas dziewczyne i sa zareczeni teraz. ja sie rozstalam z tamtym a z tym od umawiania spotykamy sie regularnie po kolezensku. i wszyscy sa szczesliwi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
no ja po prostu jestem inna i nie mam takiego parcia na nowe znajomosci za wszelka cene :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo kochałam kogoś innego. a on chciał się ze mną zaręczać i dla mnie to bylo za szybko. czasem zastanawiam sie czy nie zaluje i nie wiem sama. ale nie bedziemy razem, bo on ma juz dziecko i jest z inną. jesli chodzi o podejście do zwiazku to z nim dogadywalam sie najlepiej, było idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie nowopoznany przed 2 minutami facet, zaprszając mnie na kawę, widzi we mnie przede wszytkim kobietę, która mu się podoba, pociąga go. I to, oraz rzeczy temu pokrewne, mu przyświeca, zapraszając mnie na spotkanie - jego cele z natury rzeczy krążą wokó tej matrii (bo inaczej być nie mże, nawet gdyby chciał ;) ) Natomiast facet, którego znam już x czasu być może równiez widzi we mnie właśnie to, co tamten, ale są jeszcze inne rzeczy, które magą być przyczyną zainicjowania takiego spotkania, np. świetnie nam się ze sobą rozmawia, mamy wiele wspónych spraw np. zawodowych, jest kuplem z dzieciństwa itd. oczywiście jest to duże uproszczenie i każdy z tych sposobów rozumowania można obalić, ale jest to dla mnie jakiś ogólny punkt odniesienia i oceny pewnych typów sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
jasne, tak bylo idealnie ze az zakochalas sie w innym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
jasne, tak bylo idealnie ze az zakochalas sie w innym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja rozumiem. zalezy co kto lubi. ale wg mnie to nie jest kwesta tego, co sie powinno a co nie - bo jesli komuś się ufa, jesli tamtemu zalezy na zwiazku i na mnie - to ja sie nie boje, bo nie mam czego. on mnie szanuje, moja niezaleznosc i dostaje to samo ode mnie. mozna sie poswiecac dla 2 osoby, ale jesli sprawa jest tego warta, a nie po to, zeby zaspokajac czyjes irracjonalne lęki i kaprysy. ja nie widze nic zlego w umawianiu sie po koelzensku nawet z panem z banku, mbo to tylko ODE MNIE zalezy, jak potoczy sie to spotkanie. Cream - wlasnie dzisiaj kupilam dresik i L Karnityne i dzisiaj mam słuchaj ABT + piłki = intgensywne cwiczenia na brzuch uda pośladki + cwiczenia z pilka antycellulitowa sluzace zdrowiu kregoslupa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
dla mnie odmowienie nieznajomemu nie jest ZADNYM poswieceniem, nie znam tej osoby co to za za poswiecenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochalam sie wczesniej, rozstalam sie i bylam sama. poznalam tego idealnego, on byl super przystojny i mial opinie lovelasa, za ktorym laski lataja a on je zmienia jak rekawiczki. on mnie chcial na poczatku zaliczyc jak kazdą, ja mu mowilam, ze mozemy sobie razem pochodzic, ale wlasnie sie z kims rozstalam i jeszcze mi nie przeszlo i ze nasz zwiazek nie bedzie taki powazny. on powiedzial, ze mu to pasuje. potem sie zakochal. ja nie. i skonczylo sie jak sie skonczylo. czasem o nim mysle, i nie wiem czy dobrze sie stalo. jak dowiedzialam sie, ze mu sie urodzilo dziecko, to mnie troche zakłuło. ale to ja go zostawilam wiec .. bedzie co ma byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam racje tak tak
zakula cie zwykla ludzka zazdrosc, skoro go nie kochalas to sprawa jest jasna, dobrze sie stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×