Przeczytałam ostatnio Samotność w sieci...

o nie, masakryczne smęty :P zgadzam się z niektórymi opiniami tutaj - książka nadmuchana, sili się na głębię, ale poziom to ma brazylijskiej opery mydlanej :P i zaznaczam, że wcale nie jestem jakąś wybredną osobą, która czyta tylko snobistyczną literaturę najwyższych lotów. pochłonęłam w życiu setki książek najróżniejszych - od filozoficznych powieści Lema po lekkie czytadła w stylu "Dziennika Bridget Jones" - takie też mi się podobają, o ile napisane z humorem i z werwą. a ta cała "Samotność w sieci" to kompletna klapa - ani tam głębi, ani filozofii, ani nawet pośmiać się nie ma z czego.

FUUUUJ boze jak mozna sie zachwycac takim dziadostwem :O to jest zdecydowanie NAJGORSZA ksiazka jaka czytalam, dobrnelam do konca tylko po to, zeby zobaczyc czy autor spierniczy tez zakonczenie tak jak cala ksiazke (i nie pomylilam sie) i zeby wyrobic sobie opinie. PASKUDZTWO!!! jak ktos sie tym zachwyca to chyba w zyciu dobrej ksiazki nie przeczytal :/

Azaliż nie masz racji, przeczytałam w swym zyciu wiele książek z wyższych półek.

ja równie z i uwierz mi były gorsze