Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EMTI

MAM GO DOSYC!!!!!

Polecane posty

MOJ facet od pewnego czasu ciagle sie mnie czepia...np. wczoraj ja przyszlam z pracy ogldalismy tv i pozniej mi sie nie chcialo jechac do sklepu to on pojechal ,a ja sie przesplam godzine, po powrocie on mnie prosi zebym mu zrobil sniadanie do pracy , ja ok. W tym czasie zacza mi wypominas cos w ogole bez sensu ,bo stalam w kuchni z normlna mina , a on ze snobka jestem... i ze samolubna;/ no to poszlam na gore i nie zrobilam mu kanapek, a on wielki foch ze bede chciala zakupy to sam sobie pojde 2km.... dzisiaj robi przed domem samochod tzn. zmienia kola, a ja siedze na necie i on do mnie ze moglam sie wychylic przez okno i spytac jak tam mu idzie, bo on moknie i w ogole...;/ i ze zero zainteresowania... no to ja ze co ze mam z nim moknac.... a on ze go wkurwiam... to ja sie wydarlam i poszlam do domu...;// i mnie to denerwuje... bo sie mnie ciagle czepia, a siebie nie widzi... a za rok slub...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakomuzykant20
jeśli nie macie jeszcze dzieci... to zastanówcie się nad tym wszystkim... może nie za bardzo do siebie pasujecie pasujecie do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dalej bedzie tak robic to zobaczymy czy ten zwiazek sie nie skonczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennaaa
ja dlugo jestescie juz ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooo
rzeczywiście trochę zainteresowania powinnaś wykazać, faceci po prostu lubią, jak się ich czasem pochwali :) jesteś pewna, że sma jesteś zupełnie w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej tak....ale co mnie to o bchodzi.... czy jak ja robie pediciure to on sie mnie pyta... o i jak Ci poszlo;// tymbardziej , ze jak by skonczyl i by wszedl do domu to na bank bym sie go spytala i co zrobiles... jak tam lepiej... a nie wychodzic specjalnie dla niego na dwor i sie pytac jak mu idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakomuzykant20
do ślubu 375 dni !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z facetem od 16 lat i do tej pory kiedy nie zainteresuję się jego poczynaniami to mi to wypomina ze smutna miną, poprostu mężczyźni tak mają że czasami trzeba ich połechtac :) Dziwne te jego kąśliwości, warto zapytać o co mu tak naprawdę chodzi i otwarcie powiedzieć że jest Ci przykro kiedy dowala Ci taka amunicją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliśka
troche egoistką chyba jesteś....może i sie czepia ale jak sie jest w związku to powinno się troche interesować drugą osobą...i pomagać...z tego co wiem związek polega między innymi na wspieraniu się nawzajem i pomaganiu sobie....a jak czytam Twoją wypowiedz to mam wrazenie ze taka księzniczka treochę z Ceibie " nie wychodzic specjalnie dla niego na dwor " - korony z głowy by Ci spadła jakbyś wyszła? czy z cukru jetes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym bardziej ze on nie mowil tego w normalny sposob tylko wydzieral sie... a co do ksiezniczki to nia nie jestem... no i ja np. nie widze sensu w wychodzeniu na dwor co innego jak by on tam siedzial godzine... a jak siedzial 15min i mu sie klucz zepsul i musial sie na mnie wyladowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmien go na lepszy model :) albo załatw aktualizację :) a tak serio to może powinniscie o tym porozmawiac?! (o ile umie bo mój nie potrafi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliśka
ok nie znam Cię wiec nie mi oceniac, tylko takie wrazenie...nie musisz od razu wychodzic do niego z obiadem i deserkiem ale moglas sie zapytac czy nie potrzebuje pomocy...faceci są jak dzieci...mozesz się go zapytac czy cos się stało bo zauwazyłas ze ostatnio jest zdenerwowany...wkurzaniem się i wychodzeniem niczego nie załatwisz.... do moonbootica - ha ha ha :) większość chyba nie potrafi rozmawiac o powaznych problemach w związku...nagle zaczyna ich cos boleć albo odpływają...taka syzyfowa praca z nimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tak rozmawia ze przekreca wszystko do gory nogami i wychodzi ze wszytsko moja wina , a on jest bez winy... tyle ze jak mowie mu ze ma mi podac przyklad kiedys cos takiego zrobilam to on nie potrafi a ja tak.... ojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny temat
ja tak samo miałem tylko w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny temat
ja? tego czepiania sie było za duzo... wiec daliśmy sobie spokój na pewien czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... no a u mnie jest zawsze tak ze nie umiem sie na siebie gniewac i zaraz jest zgoda;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejny temat
ja się nie gniewam, ani nie gniewałem... po prostu nie dam z siebie robić wała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbonifacy
no i słuchaj rad na kafeterii ;) słuchaj i słuchaj ( a raczej czytaj) i wbijaj sobie do głowy wszystkie te głupstwa. jeszcze trochę to kobiety żeby się odsiusiać to będą wpierw się o to na kafe pytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola23
Moj to dopiero jest gagatek...Ale my mamy dziecko i jest dobrym ojcem.Nikt dla naszego synka nie bedzie takim tata jakim jest on wiem o tym.Pomimo to tak mi moj facet daje w kosc,ze coraz powazniej mysle o rozstaniu.Jesli niczego w sobie nie zmieni to go wkoncu rzuce,bo za ktoryms razem nie wytrzymam.Wszystko ma swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam problem z facetem, ja nie wiem czy ich nie da się wychowywać czy po prostu mamusie im pobłażały ;/ jesteśmy ze sobą prawie 3 lata od jakiegoś roku mieszkamy razem, ja się uczę a on pracuje fakt co fakt na 3 zmiany. Gdy wraca z pracy musi się położyć, jak idzie na rano po pracy śpi z 4 godziny, jak na popołudniówkę śpi całą noc i wstaje dopiero przed samym wyjazdem do pracy czyli o 12:30 w południe a jak wraca z nocki to śpi do 17 popołudniu. W żaden sposób nie jestem go w stanie zwalić z łóżka, dobrocią, zachętą z nawet krzykiem nic nie zdziałam. Ale oczywiście jeszcze do tego wszystkiego muszę koło niego skakać a to śniadanko, obiadek, kolacyjka do łóżeczka bo Michaś pracuje i jest zmęczony ale to KUR** nie tylko on pracuje ludzie tez pracują i normalnie funkcjonują. A i kanapki do pracy ja mu muszę robić bo tak mamusia nauczyła, jak jedzie na 5 rano do pracy to ja tez muszę wstać zrobić mu jeść bo jak zrobię wieczorem i schowam do lodówki, żeby sobie rano wyciągnął to twierdzi, że takie kanapki są nie dobre.. a weź go poproś, żeby coś Ci pomógł chociażby wyszedł z psem bo ja się uczę, zapomnij zanim on się ruszy to ja pięć razy bym wyszła i wróciła z tym psem.. wiecie co kocham go ale mam go dość boje się, że jak go zostawię to już nigdy nikogo nie poznam.. POMÓŻCIE|!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×