Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona_panna

małżeństwo

Polecane posty

Gość ona_panna

Po jakim czasie najlepiej wyjść za mąć( chodzi mi tu o długość związku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
mąż*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do julii
CO ZA DURNE PYTANIE??? A LEKCJE JUŻ ODROBIŁAŚ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
zdecydowanie normalne?? zastanawiam się po prostu czy zbyt długi związek bez formalizowania go ma szanse przetrwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj te teksty
to nie tak, to nie jest określone czasowo to trzeba wiedzieć i czuć, to może być dwa tygodnie lub dwa lata........chyba jesteś młoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawaj te teksty
formalizowanie związku chyba nie bardzo wpływa na to czy on przetrwa czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
niektóre związki trwają załóżmy 5 lat i się po prostu rozpadają, niestety takie rzeczy się zdarzają, często wtedy osoby z takiego związku uświadamiają sobie, że tak naprawdę straciły 5 lat swojego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
mam 22 lata ze swoim facetem jestem 2,5 roku jest świetnie ale rozmów o wspólnej przyszłości po prostu nie ma to mnie przeraża, właśnie niektórzy już po kilku miesiącach się wiążą, nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
regula jest taka, ze trzeba kogos dobrze poznac, zamieszkac. dwa lata to malo na tekie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
najgorzej jest sie pobrac w ciagu pierwszych 3 lat kiedy okres fascynacji jest najwiekszy. bierze sie slub, czas mija, emocje opadaja i okazuje sie, ze to nie ta osoba. ale nie mozna tez generalizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
o wspólnym mieszkaniu nie ma mowy on pochodzi z tradycjonalnej rodziny, przed słubem nie ma jak niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
czyli mówisz że najlepiej poczekać do tej 3 rocznicy a wszystko się okaże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
moze jednak warto cos pokombinowac wbrew tradycjom. niestety, ale wiele zwiazkow rozpada sie przez to, ze ludzie do siebie nie pasuja, a to najlepiej poznac po wsplnym zamieszkaniu. wtedy widac jakie ktos ma przyzwyczajenia, czego jest nauczony, w czym moze ustapic itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllloooooooł
reguła jest taka, że trzeba się kochać. obie strony mają kochać. gdy jest miłość, prawdziwa miłość, pojawia się dopasowanie, kompromisy itd. czas tu nie odgrywa żadnej roli, bo ludzie się zmieniają pod wpływem różnych czynników, min właśnie upływającego czasu. czas nie pomoże gdy zabraknie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
jak juz pisalam nie mozna generalizowac, ale gdzies czytalam, ze ludzie najbardziej zauroczeni sa soba przez pierwsze 3 lata, pozniej emocje opadaja i widac jak jest naprawde czy to milosc, czy przyzwyczajenie. wazna jest tez indywidualna dojrzalosc do malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
Najgorsze jest to że tak naprawdę nigdy nie wiemy co siedzi w głowie tej drugiej osoby, co tak naprawdę do nas czuje, ja jestem 100% pewna kocham go bardzo, ale jak to jest z jego strony no właśnie to jest to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
Najlepiej więc poczekam jeszcze trochę tak załużmy do 3 rocznicy, skończymy studia i wtedy to ja zacznę mówić, a jak co to my gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
no to jesli nie wiesz jak jest z jego strony to tym bardziej lepiej sie jest wstrzymac. nie ma sie do czego spieszyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
albo wóz albo przewóz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllloooooooł
czas działa na niekorzyść. jeśli po paru latach związku nie jesteś pewna/y czy to ten/ta to co to za miłość? jeśli to jest to, to nie potrzeba odczekiwać nie wiadomo ile, bo GO JESZCZE NIE ZNAM. człowieka się nie pozna nigdy. w sytuacjach ekstremalnych człowiek pokazuje swoje drugie oblicze, o które nigdy byśmy go nie podejrzewali. poza tym czasem zakochujesz się w romantyku, a po paru latach okazuje się, że przytłacza go przemijający czas, brak pieniędzy i zaczyna zrzędzić itd. jeśli nie kochasz to stwierdzisz "ZAKOCHAŁAM SIĘ W INNYM MĘŻCZYŹNIE"! ale musisz wiedzieć, że ludzie się zmieniają. nie są tacy sami w wieku lat 40 jak byli dwudziestolatkami. to normalna kolej rzeczy. człowiek się zmienia i nigdy się go do końca nie pozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
jestescie jeszcze mlodzi. facet napewno chce sie usamodzielnic, a pozniej myslec o takich rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
niby czuję że jest ok ale pewności nie mam a wiadomo jak jest z facetami i ich okazywaniem uczuć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
nie zgodzam sie z tym, ze czas dziala na niekorzysc. czesto ludzie zbyt slabo sie znaja przed slubem, bo jak mozna kogos poznac przez 2 lata? praktycznie wcale. za to z biegiem czasu jest wiecej sytuacji , w ktorych mozna sprawdzic ta druga osobe. przeciez po slubie tez czas mija i mozna zdac sobie sprawe, ze kogos innego sie pokochalo i wtedy jest wiecej zachodu bo trzeba sie rozwiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helllloooooooł
no to najlepiej się nie chajtać, bo po 10 latach małżeństwa można stwierdzić, że się zakochało w dwudziestopięcioletnim przystojnym mężczyźnie, a został facet przed 40 :-o jak to tak??? kobieta, która kocha (i na odwrót) jest świadoma tego, że codzienność przytłacza czasem, są problemy, rutyna itd. ale ludzie się przez to przecież nie rozstają GDY KOCHAJĄ! gdy są przyzwyczajeni, ale nie ma miłości - owszem odchodzą. albo pakują się w romansy. ale gdy jest miłość to są kompromisy, chęć zmiany na lepszy, przypomnienie sobie dawnych czasów itd. człowieka nie poznasz. ale ty tkwij dalej w tym swoim wyobrażeniu, że po trzech latach znasz już drugą osobę. a kiedyś ktoś cię zostawi, zdziwisz się czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujaja
ja nie mowie, ze po trzech latach i koniec, mowie ze trzy lata to takie minimum i nie mow mi czy ktos mnie zostawi czy nie bo to nie Twoja sprawa, a ton wypowiedzi swiadczy tylko o Tobie. napisalam, ze ludzie musza sie poznac, a milosc jest fantastycznym dodatkiem, tylko, ze ona z reguly sie kiedys konczy i aby ludzie wtedy byli ze soba dalej musi byc swietne dopasowanie, a nie przyzwyczajenie. podkreslilam kilka razy ze na to nie ma reguly. poza tym trzeba tez zrozumiec, ze nie kazdego marzeniem jest gnac przed oltaz tylko dlatego zeby nas ktos nie zostawil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
a jednak ten 2,5 letni staż to jednak za mało, ja to już rok temu w sumie mogłabym za niego wyjść bo jest taki kochany że mogłabym z nim 24 h na dobę spędzać, jednak cały czas nie wiem jak to wygląda z jego strony, ale załóżmy że za jakiś czas zaczniemy o tym rozmawiać z mojej inicjatywy oczywiście, potem jakieś zaręczyny więc będziemy już załózmy ponad 3 lata ze sobą a za rok ślub więc w sumie ok 4 lat to już chyba jest ok:) jak ja bym tak chciała, ale jak to się potoczy tego nikt nie wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
a może napiszecie coś więcej jak to u was było w związkach ile trwały i po jakim czasie jakies poważne rozmowy nastały kiedy zaręczyny i ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój związek trwa 6,5 roku. rozmowy takie poważne o ślubie zaczęły się w tym roku w maju, jak byłam w 4 miesiącu ciąży. o prawda zaręczeni jesteśmy od dawna, ale te nasze zaręczyny nigdy nie wiązały się z jakimiś rozmowami czy nawet planami ślubnymi. to po prostu takie deklaracje były. no a teraz się zdecydowaliśmy, choć nie wiemy kiedy to będzie, ale jesteśmy pewni że będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_panna
czyli jak widać związki mogą być długie bo jak jest miłość to nuda wkraść się nie może a na ślub przyjdzie czas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×