Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo nie powiem o tym nikomu...

Jak to będzie już PO...??

Polecane posty

Gość Bo nie powiem o tym nikomu...

Rozważam samobójstwo. Nie będę się tu rozwodzić nad motywami... W każdym razie wyobrażam sobie, co będzie potem. Zastanawiam się, co zrobią, co poczują moi "przyjaciele", na których nie mogłam liczyć, rodzice, którzy tylko oczekiwali, a niczego nie dali prócz tego zakichanego życia, wyobrażam sobie, jak zareaguje Ten, dla którego zrobiłabym wszystko, a on potraktował mnie jak śmiecia. Mam chorą satysfakcję myśląc o tym, że się załamie, że będzie wiedział, że mógł mnie uratować... A z drugiej strony, pewnie tak nie będzie. Rodzice uznają, że zrobiłam im na złość, jak zawsze. Dla "przyjaciół" moja śmierć będzie okazją do docenienia swojego życia, a potem anegdotą do opowiadania znajomym... A On... On nawet nie wie, co do niego czułam, tylko się domyśla. Pomyśli, że ot, wariatka... Chciałąbym, żeby chociaż to jedno wydarzenie sprawiło, że ludzie by o mnie pomyśleli, może zastanowili się, co mogli zrobić, może poczuli jakieś wyrzuty sumienia, bo tak, są winni. Przyjaciołom dzieisątki razy mówiłam, jak mi źle, że mam nerwicę, że potrzebuję kontaktu, wsparcia. A oni, odkąd przestałam być radosną luzaczką, po prostu mnie olali, po prostu przestali odczuwać przyjemnośc z przebywania ze mną, więc mnie olali... Rodzice i brat zafundowali mi koszmarne dzieciństwo, z biciem, alkoholem, wiecznymi kłótniami i, najgorszym, terrorem psychicznym. Bóg, o ile jest, niczym mi tego nie wynagrodził. Nie dał urody, talentu, miłości, odrobiny farta w życiu... Ateraz sobie umrę i za rok nikt nie będzie o tym pamiętał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-O zabijasz sie zeby ukarac innych? ludzie tacy sa 90% mysli glownie o swoich dupoach i nie widzi problemow innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do psychologa po tabletki szczescia i terapie prosze sie udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Ci tak wygodnie, to sobie zrzucaj odpowiedzialność na nieudane dzieciństwo, na rodziców pijaków, na przyjaciół do dupy i chłopaka, co Cię nie kocha. Fajnie tak się zrzuca winę na innych, nie? Jaka łatwizna? Trudniej zebrać dupę w kroki i coś zrobić ze swoim życiem, bo sobie wyobraź, że każdy ma dwie nogi i dwie ręce jak Ty i ma swoje problemy, ale nie każdy chodzi i stęka i zwala wszystko na innych !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez sie czesto nad tym
zastanawiam co by bylo po... Niekoniecznie po samobojstwie ale po jakims wypadku w ktorym gine. Czesto mi sie sni cos takiego. Albo sobie tylko wyobrazam - znaczy na jawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam z kąpieli nie widze sensu krytykowania autorki tylko z tego powodu ze jest chora (depresja to choroba wiazaca sie czesto z fizycznymi zmianami w mozgu) Mysle ze jej jest potrzebna opieka specjalisty, byc moze srodki farmakologiczne a nie wplywanie na ambicje bo na to chyba juz troche za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek smietana
Dla mnie to temat - prowokacja i nic po za tym. Wiele się rozpisała dziewczyna, która się nudzi i pieprzy głupoty czekając na burzliwą dyskusję. Tyle się rozpisała, no proszę. Rozważa samobójstwo - dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta laska się nie zabije, gdyby naprawdę chciała, to by to po prostu zrobiła, a nie o tym brzęczała ciągle, żeby ludzie ją pocieszali i użalali się nad nią :o Miałam taką koleżankę, co mi wysyłała sms o treści "nie chce mi się żyć" i wyłączała komórkę potem :o Oczywiście nic sobie nie robiła, po prostu idiotka, której powinno się odpisać "no to do zobaczenia po drugiej stronie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek smietana
Oczywiście, że się nie zabije, nawet nie myśli o tym, tylko snuje jakieś dyrdymały, co było, gdyby..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyszłam z kąpieli Masz racje ale zdarza sie rowniez czasami takie teksty sa krzykiem o pomoc, i jak sie jest olewanym to taka osba robi cos glupiego rzeby udowodnic cos calemu swiatu. Ciezko mi takie rzeczy oceniac biorac pod uwage jhednego posta w dodatku calkowicie obcej mi osoby ale wykluczyc tego nie mozna. Pozatym wizyta u psychologa napewno jej nie zaszkodzi, a pomoc moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tej z kąpieli
"Trudniej zebrać d**ę w kroki " Jak się to zabiera d u p ę w kroki ???? Cóż to za nowy związek frazeologiczny?? co oznacza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek smietana
Psycholog dla autorki - jak najbardziej, ale myślę, że zajęcie się czymś sensownym byłoby lepszym rozwiązaniem. Praca, jakieś zainteresowania - cokolwiek. A tak, jak się ma nadmiar czasu przy niewielkiej, albo żadnej liście obowiązków, to pisze się właśnie takie frazesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do tej z kąpieli
to jeszcze napisz jak wymyśliłaś ten nowotwór słowny? sama na to wpadłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PO moja droga, to Twoi rodzice przeżyją największy koszmar swojego życia... Nie wiem, co oni Ci zrobili, czym sobie na to zasłużyli, że aż tak ich nienawidzisz.... Znajomi - olej, widocznie nie byli warci zachodu Facet - proszę Cię, nie mów, że on jest najważniejszy... bo nie jest, świat się wokół niego nie kręci, nie ten to inny Masz doła? - jedź na wakacje Tylko nie krzywdź tych, którzy sa niewinni i którzy będą cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marytylkkaa
Jak popelnilam samobojstwo, nikt o tym nie wiedzial. Poprostu łyknełam co trzeba i sie położyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomnij sobie jak sie czulas jakies 3 lata przed urodzeniem. Tak samo bedzie PO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka333
ja kiedys probowalam popelnic samobójstwo.tzn. wlączylam kurki od gazu i zaczelam wdychac i nic nawet nie usnełam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marytylkkaa
Sissi - to nie takie proste "jedz na wakacje" :o:o:o prosze Cie. ..... kto jest najwazniejszy w Twoim zyciu Sissi? Ty czy np osoby ktore sa Twoja rodzina i Cie skrzywdzily? dlaczego popelniajac samobojstwo ktos ma miec jeszcze wyrzuty sumienia? czy rodzina nie miala ich wczesniej ? i sie mowi juz PO "czemu mi nic nie powiedziala" " NAPEWNO BYM pomogla" :D ale jak byl ewidenty problem to kazdy wypinal dupe niektorzych dziecinstwo jest tak zjebane ze trudno im pojsc do przodu. traumatyczne wdarzenia maja kluczowe wplyw na ich psychike ... autorko jak ktos napisal prosze Cie idz na terapie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenek smietana
Ludzie, dajcie już sobie spokój. To prowokacja i nic więcej. I gdzie jest zresztą autorka tematu ? Czyta pewnie i się śmieje do rozpuku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SAlatka
hej!!!! do autorki: idż do psychologa!!!! w takiej sytuacji to najlepsze wyjscie. jezeli mowisz ze rodzina i przyjaciele Ci nie pomoga.... psycholog Cie wyslucha i pomoze. GEWARANTUJE CI TO!!! moj brat popelnil samobojstwo. to jest najgorsze co moze spotakac rodzine... nawet nie wiemy dlaczego.... NIE ROB TEGO nie zrobisz na zlosc rodzinie tylko sobie na zlosc. z kazdych klopotow da sie wyjsc... wez sie w garsc!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tam dokąd idę...
Rozumiem Cię, nie raz o tym myślałam pijący ojciec, mama w szpitalu, chłopak, który Cię zostawia, masa problemów...i zaczęłam się modlić. To cud, że dziś w mojej rodzinie i w moim życiu jest dobrze. Modlitwa pomaga, rozmowa z kimś życzliwym pomaga. Chcesz porozmawiać ze mną?... I wiem co to jest nerwica, ale ja z nią żyję i uwierz da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Jak to będzie już PO...??\" Pewnie połowa twoich \"przyjaciół\" nie znajdzie czasu nawet po to by iść na pogrzeb uznając, ze to już i tak nie ma znaczenia, rodzice zwariują z rozpaczy. Twój były bedzie miał w dupie Twoją smierć- więc nie warto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaty
życie jest po to zeby je przeżyć.tylko ludzie słabi psychicznie myślą takich rzeczach.a jesli sie chcą to życie potrafi byc naprawdę piękne.tylko trzeba zacząć je inaczej postrzegać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marytylkkaa
A od rodziny słyszy wtedy: „Weź się w garść”, albo: „Zrobiłeś się taki leniwy”. – Oczywiście, nie jest to wyrazem lenistwa, lecz objawem choroby. Poszturchiwanie go i napominanie w rodzaju „weź się w garść” wywołuje efekt przeciwny do zamierzonego: chory, czując się niezrozumianym, jeszcze bardziej popada w smutek i poczucie beznadziejności. poczytajcie ludzie troche o depresji bo takie rady o kant dupy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marytylkkaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa radami typu
"weź sie w garść" to możecie sie wypchać. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, jeżeli dla mnie najważnejsza bym była ja to bym się nie zabijała tylko próbowała sobie pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież nie żyje się dla innych, lecz dla siebie. Masz siebie samą- jedyną osobę, która Cię nigdy nie opuści i nie zawiedzie... Twoja smierć ma ukarac innych. a co z Tobą? Czy Ty sama dla siebie juz całkiem się nie liczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×