Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cheysula

Do Kasi - przeczytaj, przemyśl, podejmij decyzję...

Polecane posty

Była bardzo zakochana i on też, ciągle razem, wiecznie w siebie wpatrzeni, nigdzie się bez siebie nie ruszali. Ona myślała, że to dla tego, że tak bardzo jej kocha. Na początku, miał jej za złe, że rozmawiała z kolegą, ale tłumaczyła sobie, że to zazdrość i dobrze, bo to znaczy, że ją kocha. Potem zabronił jej spotkać się z koleżankami, tłumaczył, że to dla jej dobra. Bo one są bardzo rozrywkowe, chodzą na dyskoteki i Bój jeden wie co robią potem. Mówił, że troszczy się o nią i boi się, gdy wychodzi bez niego, bo może jej się coś stać złego. I znów usłyszałam jej słowa, jaki on troskliwy, opiekuńczy, ciepły. Po dwóch latach pobrali się, urodziło im się dziecko. Na początku sielanka, choć ona zajmowała się domem i dzieckiem, a on nawet małej nakarmić nie umiał, no bo przecież matka zajmuje się dzieckiem. Ona chciała zrobić prawo jazdy i pójść do pracy po macierzyńskim. Skwitował, że i tak on prowadzi więc to zbyteczne, a pracuje on i to on ma obowiązek utrzymać dom. No i zaczęło się... Ciągła kontrola, zarzuty o zdradę, wyzywanie od dziw*k i ku*rw, gdy nie zdążyła odebrać telefonu. Awantury, gdy na mieście podczas zakupów spotkała znajomych. Zabronił jej pracować, bo może tak zacząć się ku*wić. W końcu odciął jej kasę i nic nie dawał na nią i dziecko. Podobno po to, by zobaczyła jak to jest utrzymywać się z marnej pensyjnki (bo zaczęła dorabiać na czarno). A wczoraj się dowiedziała, że od pół roku jej \"kochany i troskliwy\" mąż zdradza ją z koleżanką i wiedzą wszyscy, oprócz niej. I co teraz ma, ponad 30 lat, dziecko, zero doświadczenia zawodowego i zszargane nerwy i łzy. Najgorsze jest to, że ona nadal go kocha. Nie wiem jak potoczą się dalej jej losy, liczę jednak, że ułoży sobie życie z kimś, kto zasługuje na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisniak lol
gdyby nie kobiety to nie byłoby zdrad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taakka..
To samo mi posłałaś... Wiele ta kobieta przeszła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona177
Posłałaś to do mnie w moim temacie! Ta historia wydaję się tragiczna, ale nie wszystko musi się skonczyc tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrady są, były i będą, nie zależą od płci, ale od charakteru, sumienia i wartości jakie się wyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, że nie wszystko kończy się tak samo, nie ma identycznych ludzi, dlatego też nie ma identycznych zakończeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
różnie się kończy. czasem tak, a czasem tak że panna idzie na dyskotekę, poznaje jakiegoś kolesia albo "kolegę z pracy" i wypisuje na kafeterii tematy o tym że "kocham swojego chłopaka/męża ale go zdradzam bo to czy tamto" ewentualnie "zdradziłam swojego chłopaka, bardzo go kocham ale impreza alkohol i tak wyszło. powiedzieć mu o tym?". no i wszystkie forumowe ciocie radzą żeby nie mówić bo "po co masz go ranić" i tym podobne bzdury. jakby już go nie zraniła. pozostaje więc pytanie: JAK POSTĘPOWAĆ? żeby z jednej strony nie być zazdrosnym psycholem a z drugiej frajerem-rogaczem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amożekasia
Ale o co chodzi z tą Kasią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×