Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

laptopowiczka

nieśmiałość, brak miłości siebie samego, fobia społeczna

Polecane posty

no i jestem :) jest coś co poprawia moje samopoczucie. wystarczy że kupię jakąś drobnostkę a czuję się lepiej. jestem osobowością niestety ulegającą łatwo nałogom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im going under
ojej, a jaka tu cisza dzis. mnie to zakupy tak stresuja, ze absolutnie nie poprawia mi to nastroju :O ile to razy wybieram sie do sklepu, a w koncu omijam i wcale nie wchodze, jakbym sie bala, ze ktos mnie tam ugryzie :( sama nie wiem, co mi poprawia humor, hm chyba slodycze :D ale je tez trzeba kupic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam Wszystkich:)🖐️ czytam was i widze siebie ... ja rowniez mam tak ze atakuje gdy czuje sie niepewnie albo wycofuje sie zupelnie nie podejmujac staran, \"walki\'... czasmi mam dni gdy nie mam ochoty na jakiekolwiek towarzystwo denerwuja mnie ludzie w autobusie w sklepie ich wzrok ... nastroj zdecydowaniee poprawia mi muzyka uwielbiam kino ... tez mam slabosc do zakupow ;) i kupienie sobie czegos poprawia mi humor ... jestem sama nie potrafie zaufac nie wiem czy w moim zyciu pojawi sie ktos kto ze mna wytrzyma ... a brakuje mi takiej osoby ... Co u Was slychac ?:) milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki u mnie wszystko dobrze - uważam ten dzień za udany. Nie twierdzę, że lubię zakupy, męczą mnie, męczy mnie również podejmowanie decyzji w trakcie, mam problem z zadecydowaniem co kupić. Jednak gdy coś wpadnie mi w oku i uda mi się to kupić, to nawet mała rzecz typu - fajne majteczki powoduje, że zmienia się moje nastawienie, czuje że mam coś fajnego na sobie i to powoduje że również czuję się fajna :) Dzień udany, bo wreszcie wydusiłam z siebie, że mi zależy. To mój sukces, gdyż pomału zaczęłam przedstawiać jaka jestem. Mój luby stwierdził, że jestem chłodna, a on potrzebuje ode mnie tylko ciepła. To mnie zabolało, ale jakoś dałam sobie radę i wyjaśniłam, że staram się, ale taki jest mój charakter, po prostu trudno mi to zmienić, po prostu nie potrafię być wylewna. I wiecie co, chyba naprawdę będzie już dobrze :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moim problemem trudno kogoś mi poznać, trudno znaleźć mi koleżankę (trudno to pisać, nie mam nikogo, nie umiem zbliżyć się do ludzi), a co dopiero faceta. W moim przypadku pomogły studia, wspólna grupa, a na pewnych zajęciach ćwiczeniowych wykonywanie zadania w parach. To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, taka z romansów, idealna i wzniosła, on nie był przystojniaczkiem, dla których czasami wcześniejmiękły mi kolana. Po prostu zwykła znajomość, która z jego strony zmieniła się w coś więcej. Ja jak zwykle byłam bierna, wstyd się przyznać, ale utrzymywałam swoje osłony bojowe. Nie mogę zrozumieć do dziś co on we mnie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taki sam problem
od kiedy wszyscy zaczeli mnie "olewać" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postanowiłam zerknąć na książki, które polecałyście. Poszperałam na necie i wydaje mi się, że rzeczywiście może są dla mnie odpowiednie. Spodobał mi się cytat z Przebudzenia: \"To ty dajesz moc demonom, które zwalczasz\" - do mnie i moich problemów pasuje idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak mnie nachodzi przygnebienie i milion mysli zalewa :obawy strach przed zyciem ,mam wtedy wrazenie ze z niczym sobie nie poradze .. najgorszy jest ten ciagly wew niepokoj towarzyszy mi caly czas.. tylko w domu jest spokoj no chyba ze zbliza sie jakies wazne wydarzenie staram sie zajac czyms czymkowlwiek byleby nie myslec nad soba za duzo .. dzis dzien minal mi w miare ok choc sennie ale bylam sporo na dworzu ruszalam sie i to pomaga .. teraz wieczorem znowu to samo... czy sobie poradze ? jak minie kolejny rok studiow ? kiedy odwaze sie i znajde nowa prace ? czy spotkam kogos ? albo czy odwaze sie wyjsc i otworzyc na swiat? czy naucze sie w koncu zyc ...? zanim zasne musze uspokoic mysli bo nie pozwalaja mi na sen ... Trzymajcie sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, mam nadzieję, że jednak życie płynie jednak z naszym udziałem. Ja czasami czuję, że jestem z niego wyłączona. Że jestem taka mała, nieważna i nieobchodząca nikogo. Najgorsze, iż czasem wydaje mi się, że na nic nie mam wpływu, że wszystko dzieje się obok, i nikt nie zwraca na mnie uwagi. No bo i po co i tak nie mam nic ciekawego do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ag85
Hej! fajnie, że zajrzałaś do Przebudzenia. Mam nadzieję, że ta książka ukaże Ci świat i Ciebie w lepszej perspektywie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllkkkkkkkkkkkkkkk
Witajcie:) Mam 22 lata. Chciałam dodac swoje trzy słówka. Nie mam zbyt dużo czasu, więc nie będę sie teraz rozpisywac, ale chcę Wam powiedziec, że da się pokonać, przynajmniej częściowo, te wewnętrzne demony. Mi sie to udało. Bylam osobą z fobią społeczną, zakmniętą w sobie, a teraz jestem jakby innym człowiekiem:) Wiadomo, nie jest do końca idealnie, bo pewne przekonania i przyzwyczajenia zostaną w nas do końca, ale warto się postarać. Głównym problemem jest ciągłe ANALIZOWANIE. Analizujemy nawet najdrobniejsze szczegóły [przykład Laptopowiczki:) - kupiłam coś fajnego, więc jestem fajna:D], jesteśmy cholernie wrażliwe na wszystkie bodźce. Uwierzcie to strasznie utrudnia życie i nie warto poddawać wszystkiego ciągłej analizie:) Zreszta nie musicie wierzyć, same ciągle tego doświadczacie. Muszę uciekać, później dokończę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość im going under
cyt: 'mam nadzieję, że jednak życie płynie jednak z naszym udziałem.' z moim udzialem niestety nie, nawet malym :( ja mam tak jak piszesz laptopowiczka: cyt: 'czasami czuję, że jestem z niego wyłączona. Że jestem taka mała, nieważna i nieobchodząca nikogo'. ale NIE CZASAMi, ale ZAWSZE, bez wyjatku, bo zycie biegnie obok mnie, a ja tkwie bezsensownie zawsze sama, zawsze bez celu, zawsze bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej baboszki ;) To prawda z tą analizą ... też uważam, że za dużo myślę: a to co robię, a to co inni myślą, a to co powinnam była zrobić, a to jak to powinnam zrobić, a to, że jestem taka, a to że owaka. Coś w tym jest ... to mój cholerny mózg ciągle się zastanawia i rozkłada wszystko na czynniki pierwsze. Dużo lepiej czuję się, gdy przestaję analizować Przypomina mi się, co mówiła bohaterka kreowana przez Bożenę Dykiel w komedii \"Wyjście awaryjne\" - Jednostka zdrowa nie myśli ..., tylko działa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój problem to brak wiary w siebie, jeśli uda mi się pokochać siebie, reszta już powinna się ułożyć. Nie czuję się w niczym dobra, chciałabym umieć coś dobrze wykonywać .. mogłabym sobie wtedy pomyśleć "dobra robota" ... choćby dobrze gotować ... próbuję coś takiego znaleść ... mam nadzieję uda się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EMIKER
MÓJ ULUBIONY ZESPÓŁ TO MYSLOVITZ GDYŻ WSZYSTKE PIOSENKI DOTYCZĄ MOJEGO ZYCIA I DOSKONALE ROZUMIEM PZEKAZ KAŻDEJ Z NICH A KIEDY SE DOWIEDZIAŁEM ŻE ROJEK MA URODZIY 6 MAJA TAK JAK JA ZACZOŁEM ITERESOWAĆ SIE HOROSKOPEM. ,,COŚ W TYM JEST''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×