Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdesperowany głodomorek

żarcie

Polecane posty

Gość zdesperowany głodomorek
DO NIE WIERZE-NO OSTRO ZACZALES/AS,ALE SKORO NIE MASZ TEGO PROBLEMU TO MOZE NIE WYPOWIADAJ SIE W TEN SPOSOB,TWOJE RADY SA OCZYWISCIE W 100% DOBRE I PRZEZ JAKIS CZAS POTRAFILAM SIE DO NICH STOSOWAC NO WLASNIE DO CZSU.A OD PONIEDZIALKU TO MIALAM NA MYSLI WLASNIE UCZENIE SIE KONTROLI NAD JEDZENIEM,RACJONALNE JEDZENIE NIE DIETA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIERZE
a czemu nie od jutra? ja tez myslalam ze mam ten problem ale wmawialam sobie ze mam problem i dlatego jem a to nie jest problem tylko kazdy czlowiek ma ochote sie po prostu nawpierdalac czasami i ja mialam kiedys bulimie i anoreksje i do dzis mam rozne okresy w zyciu jesli chodzi o jedzenie ale gdy weszlam na to forum i przeczytalam wasze wpisy to poczulam wstret ze cos mnie z wami łączy, za nic nie chce żeby tak było, zeby czuc potrzebe o tym gadac, dlatego wyszlam z tego , bo nie wyborazam sobie chodzic do psychologa i reularnie radzic sie innych ludzi przez internet z powodu jakiegos jedzenia!!!!!! wszyscy maja do tego tak naprawde zdrowe podejscie jak nie podchodza do niego tak osobiscie, kiedys sie wstydzilam nawet jesc przy znajomych tylko dlatego ze wydawalo mi sie ze kazdy wtedy bedzie na mnie patrzyc i zastanawial sie ile zjadlam ale tak naprawde kazdy ma to w powazaniu ! nie raz sie objadalam z moim chlopakiem nawet i nie raz myslalam ze to niemozliwe, ze nie przebrne przez to jak ktos mi powie ze przytylam czy cos! ale to jest normalne!!!!! ze raz sie najesz, ze raz wygladasz lepiej raz gorzej! a ty piszesz jakby to wszystko to byl koniec swiata! napisalam, ze wiedzialam, ze napiszesz, ze nic o tym nie wiem albo tego nie rozumiem! gdybym tego nie rozumiała to bym do ciebie dziewczyno tymi słowami nie trafiła, nic by cie nie ukuło a wiem ze cos czujesz, wiem, ze bys chciala! przestan sie nad sobą użalać i zrob cos, powiedz mi co przez ostatni czas zrobilas? kupilas czipsy w biedronce zeby bylo wiecej? nie lepiej bylo gdzies pojechac, cos zrobic albo pojsc do knajpy ze znajomymi? co? nie zaslugujesz na to bo jestes gruba? nigdzie nie wyjdziesz bo nie masz fajnych ciuchow, bo juz w zadne sie nie miescisz? zajesz to pewnie co? jak ktos ci dojebie na glupim forum albo spojrzy krzywo na ulicy to co? przypomnisz to sobie otwierajac czekolade? przypomniesz to sobie gdy sie złapiesz za wielki bebzon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssangria
NIE WIERZE wyluzuj troche, piszesz nieskładnie i nawet nie wiadomo o co ci chodzi... a teraz uwaga- 3 DZIEŃ JEM MAŁO- NIE OBŻERAM SIĘ, NIE JEM NORMALNIE, TYLKO JEM MAŁO, średnia z tych 3 dni to jakieś 1200 kcal. Mam dość wciągania brzucha i naciągania bluzki. #majcie za mnie kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany głodomorek
nie wierze przeginasz troche,ale z tymi chipsami z biedronki to trafilas bo wlasnie je nie dawno wpierdolilam i dobra jestem teraz zalosna i wogole i nie mowie tu tego zeby sie nad soba uzalac ale tak jest,jednak chyba jestem godna pozalowania bo ktos z boku jakby na mnie popatrzyl to by sie pewnie za glowe zlapal,mowisz wyjsc tak pewnie do jakiejs fajnej knajpki tylko w czym?heh,dobra jutro jade z tata na rowery,potem ide do siostry troche pouzywam swiata w koncu jutro moje urodzinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIERZE
ha. bo nie chce mi sie pisać ale chciałabym wam coś przekazać, co myślę. a teraz jedna myśl własnie mi sie nasunęła. tak jak ja piszę, nieskładnie, byle szybko, byle uchwycić sens - to mozna porownac do waszego jedzenia. byle mieć coś w ustach, byle przegryźć, same z siebie robicie pojemniki na kompost. nikt sie nie złapie za głowę bo na Ciebie nawet nie spojrzy. nie jestem złośliwa tylko szczera. nie trzeba być też szczupłym żeby mieć coś w sobie. a wy wszystko zwalacie na wagę, na COŚ co macie w psychice, na podświadomość, na co jeszcze? może złe dziecinstwo, bledy wychowawcze rodzicow, moze ktos wam cos kiedys powiedzial ? A MOŻE PO PROSTU MACIE OCHOTY SIE CZASAMI NAJEŚĆ I TO JEST DLA WAS TAKI WIELKI WSTYD, ŻE PARE RAZY SIE PRZESADZILO I WAM SIE TO SPODOBAŁO? nie jestes lepsza w niczym od kogos to mozesz podjesc wiecej niz inni. ho ho nie kazdy potrafilby wipierdolic tyle czipsow co ja - w czyms jendak jestem dobra : D teraz przesadzilam, teraz sie nabijam jak okrutnym mozna byc wiesz dlaczego gołąbek? wiesz co ja ci pokazuje? że nie problem to złamać i zobacz. zobacz jak ja cie teraz moge zranic i jak cie drażnie, jak piszesz, ze przesadzam przesadzaaaaaaam przesadzam bo jestem szalona i wiem na czym to wszystko polega i z tego kpię! przeszłam przez to, że ktoś mnie kopnął w dupe! skoro nie masz takiego przyjaciela, skoro ludzie ci mowia ze wszystko bedzie ok i ze jest ok, to ja ci teraz pokaże że nie jest i sie po prostu ogarnij. i nie od poniedzialku tylko od jutra. jutro jest naczczo, jutro mozesz nie patrzec w lustro caly dzien bo jest sobota i wyboraź sobie, że jestes sobą, ze jesz sniadanie jak kazdy inny czlowiek. zjedz np muesli jak to robia zwykli ludzie i zrob cos ciekawego, zajmij sie tym tak mocno, że zdziwisz się na mysl, ze juz pora na obiad itd itp !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIERZE
aaaaa, nie gołąbek tylko głodomorek(wydawalo mi sie że tak jest napisane w pierwszej chwili:D) zdeseprowany zresztą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arisza
do NIE WIERZE Wiesz, naprawdę nie można zrozumieć co Ty chcesz powiedzieć, wydaję się mi, że sama masz problem,i to wielki, chcesz o tym mówić ale sama siebie kłamiesz i innych chcesz przekonać. Nie każdy może trzymać swój problem w sobie, chce o tym powiedzieć i ma nadzieję, że ktoś pomoże , da dobrą radę a nawet prosto powspółczuje. Dziewczyny, trzymajcie się, wszystko minie, trochę cierpliwości i pozytywnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
Arisza... ja siebie oszukuję? "Dziewczyny, trzymajcie się, wszystko minie, trochę cierpliwości i pozytywnego myślenia. " hehe zobacz kto tu siebie oszukuję, szkoda, że nie rozumiesz co mam do powiedzenia bo chcialam wam pomoc, kiedys ktos mi powiedział dość drastycznie, że mam się za siebie wziąć i najpierw tą osobę znienawidziłam a potem, gdy już zobaczyłam, że ta osoba chciała dla mnie dobrze i jak bardzo była ze mnie dumna, gdy to zrobiłam poczułam się naprawdę szczęśliwa. a wy nadal będziecie czuć się szczęśliwe jak sie najecie a potem smutne, że się najdałyście i znowu się najecie. i napisałam, że rzeczywiscie kiedys mialam problem ale coś sobie uswiadomilam, szkoda, że tego nie rozumiesz i odbierasz wszystko jako atak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
wiecie co, chyba jest w tym sens co pisze Nie wierze. moze tedy droga, niech ktos nas w koncu opieprzy za to jakie mamy do tego podejscie:D zauwazylam wlasnie ze jak sie czyms porzadnie zajme, to czas leci bardzo szybko i pora kolejnego posilku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
bo tak naprawde to nie zalezy od jakiego dnia zacznie sie normalnie jesc. czy to bedzie pon czy czw. ja sobie tak czesto obiecywalam ze z poczatkiem nowego tygodnia bedzie mi latwiej, ze juz nie bede sie objadac, rozpisywalam diety na 2 miesiace, byle tylko usprawiedliwic kolejna wyzerke w ndz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coaster20
ojjj, a ja uwazam ze nie wierze trafila perfekcyjnie w samo sedno! i jej wypowiedzi nie sa nieskladne. i przestancie zaslaniac oczy i same sobie wciskac ze jej wypowiedzi nie maja sensu bo maja. i ja tez mialam takie porblemy, moze nie az na taka skale. ale ialam. i 3ba dostac porzadny opierdal i kopa w dupe zeby sie ogarnac!! spojrzcie w lustro i zobaczcie co z soba robicie. idac po chipsy do biedronki spojrzcie w szybe na wystawie sklepowej i pomyslcie czy warto w to cielsko wpychac kolejne chipsy???? zapiszcie sie na silownie, nie glodzcie sie ale jezdzcie normalnie! poumawiajcie sie ze znajomymi, raz ten lek przelamiecie i bedzie coraz lepiej. a sklepy dla ludzi z nadwaga tez istnieja wiec po rpostu zrobice sobie malego tripa np do ulla popken czy jakos tak:D i zaopatrzcie sie w pare fajnych rzeczy. rowniez w C&A sa kolekcje o duzych romziarach! na wiosne bedziecie nowe i piekne wiec kurwa zainwestujcie i wiadomo ze boli ale lepsze to niz rosnac i popadac w dol bo jak sie glodomorku obudzisz z waga 140kg to zalamiesz sie totalnie. a wlasciwie wejdz na wage moze juz doszlas do 100???? ruszcie dupy!!!!!!!! i jedz na rower teraz!! nie uzywaj we wlasne urodziny!! zrob prezent dla swojego ciala!! kup sobie rower stacjonarny, he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
a wlasnie glodomorek: Wszystkiego naj naj!! zeby kolejny roczek byl duuuzo lepszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
bo wy dziewczyny jecie dużo czekolady ale tak naprawde nie wiecie jak ona smakuje! sprobojcie zamiast pochłaniać całej tabliczki naraz zjeśc ją w pare dni, np 1 pasek do kawy. jaka to jest przyjemnosc w ten sposob oslodzic sobie wieczor! czujesz tą czekoladke, masz do zjedzenia 4 kostki i mysl, ze nastepnego dnia, też je zjesz i wcale nie bedziesz czuła się jak świnia. bo trzeba celebrować posiłki. ja kiedyś gdy robiłam obiad albo cokolwiek do jedzenia to najadłam się zanim był gotowy, a teraz nic nie ruszam i dopiero gdy wszystko bedzie ladnie doprawione, polane, przygotowane jem to i jak kończę to koncze, czasami cos skubne zeby poczuć tego smak, bo nie musze tego zjesc przeciez. w domu mnie nauczono, ze jedzenia sie nie marnuje itd i dlatego pewnie wiele dziewczyn ktore tez mialo to wpojone jedzą aż się skończy, tak jak tą czekolade... a przeciez mozna zostawic na potem, jedzenie nie ucieknie! ono tam bedzie i czeka na was ale wcale was nie woła, lepiej posluchajcie swojego żoładka wielkosci pięści a nie wielkosci blachy ciasta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
no wlasnie ja tez tak mam. zwlaszcza jak nachodzi mnie kompuls. np robie sobie jakies ciastka, w czasie robienia podjadam to tego to tamtego i jak juz ciastka sie upieką to nie moge na nie patrzec bo mi sie niedobrze robi - tak jestem obżarta. i juz to zadna przyjemnosc jedzenie ich:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
wedlug mnie stad sie po części też bierze bulimia, bo dziewczyny strasznie lubią zaczynac wszystko od poczatku, dlatego piszecie, że coś od jutra, że naczczo coś tam.. i tak jak Iwonka88 napisała z tymi ciastkami, to niejedna by poszla sie wyżygać i potem zjadla te ciastka niby to celebrując posiłek. a tak naprawde nic się nie stało... mialas ochote sobie podjesc to podjadłas i nie masz sie czym smucic tylko potem nie jedz wszystkich tych ciastek, miej przyjemnosc z tego ze je zrobilas i poczestuj kogos. gotowalyscie kiedys dla kogos czy tylko dla siebie? dlaczego wy wszystko jecie i robicie same, tak jakby ktos wam to mial zaraz zabrac, jakbyscie mialy chodzic glodne. nawet jak wam brat podje batona to przeciez taki batonik kosztuje zlotowke i mozna go kupic w kazdym kiosku wiec dlaczego sie tak tym przejmujecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
u mnie to rożnie bywa - jednak przewaznie jak juz cos pieke czy gotuje to tez dla rodzinki, nie tylko dla siebie. niedawno poczulam sie jak skonczona kretynka jak zrobilam ciasto i w calej brytfance (choc nie byla takiej normalnej wielkosci tylko o ponad polowe mniejsza) wzielam go na gore do pokoju zeby zjesc go razem z siostra... a co do tego ze sie wsciekam ze ktos mi cos zje to prawda:( albo jak ktos kupi jakies ciastka i mnie nie poczestuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
ostatnio na szczescie juz nie mam tak ze robie tylko dla siebie...bo wtedy czuje sie jeszcze gorzej. tylko niby rodzice mysla ze trzymam diete. obiadow nie jadam. a nie chudne! ciekawe czemu. bo rodzice nie wiedza o kompulsach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
noi co, to jest fajne najesc sie czasami slodyczami, ogladalas kiedys program nigella gryzie? ona potrafi sama zjesc cale ciasto i jeszcze radzi o ktorej porze to zrobic, co jest na dobry humor a co nie i robi to przed calym swiatem. nie jest chuda ale aboslutnie nie jets gruba, ma nienaganna figure ale to dlatego, ze mimo, ze kocha jedzenie to nie jest to CAŁE jej zycie, a jak juz jest to musi byc to cos naprawde dobrego... a wy jecie czipsy z biedronki za 1,29 i wlasnie tyle kosztuje wasz bebech. 1,29, naprawde tyle jestescie warte?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze dobrze prawi
Po przeczytaniu całego tematu mogę tylko stwierdzić, że ten wasz topik służy wam tylko i wyłącznie do wzajemnego rozgrzeszania się ze swojego obżarstwa. Jedna z drugą sie nawpierdala a potem się oszukują że "od jutra biorę się za siebie", na drugi dzień to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssangria
głodomorek wszystkiego najlepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozeszszsz
Jedna z drugą sie nawpie**ala a potem się oszukują że "od jutra biorę się za siebie", na drugi dzień to samo. Na tym wlasnie polega ta przypadlosc, czlowiek wie, ze nie powinien, a nie moze sie powstrzymac. Ludzie rozumieja, ze ktos moze sie glodzic, ze ktos moze rzygac, ale nie ze ktos wpierdziala do bolu, to juz nie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coaster20
acha, no tak, nie rozumiemy, faktycznie, macie racje, na wasza przypalosc nie ma lekarstwa, jestecie na to skazane, a wiec zryjcie i sie dolujcie bo przeciez jestecie tak chore i niezrouzmiane ze nie ma juz ucieczki. buahaha. ale lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowany głofomorek
dzięks za życzonka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
aaaaaaaaaaaaa zjadłam za dużo pikantnych krakersow z biedronki, co teraz, co teraz, nie ma dla mnie miejsca na tym swiecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssangria
nie wierze masz chyba kilka wcieleń w tym topicu ;-) często mówi się "od jutra" a nic z tego nie wychodzi i nie dotyczy to tylko ludzi którzy jedzą kompulsywnie.. takie niespełnione obietnice składa wiele odchudzających się ;-) ja 5. dzień daje radę, chcę jak najdłużej wytrzymać bez ważenia, żeby efekt mnie zszokował.. marzycielka ze mnie ;-) jak w miesiąc zleci mi minimum 3 kg to będzie super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze
nie mam wielu wcielen, ten poprzedni wpis to byla ironia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze dobrze prawi
Powiem Wam tak. Wiem dużo na temat zaburzeń odżywiania a o kompulsywnym jedzeniu chyba najwięcej. Jeszcze rok temu żarłam tak jak Wy. Wiecie jaki miałam system żeby sie obeżreć? Zawsze jak chciałam się nawpierdalać a sumienie mi podpowiadało "nie rób tego" tłumaczyłam sobie: muszę zjeść, przecież cierpię na kompulsywne obżeranie, oj ja biedna czemu mnie to spotkało itp. itd. Prawda jest taka, że tym sposobem otworzyłam sobie furtkę do żarcia na maksa. Teraz po roku czasu stwierdzam, że nie były to kompulsy, tylko krótko mówiąc obżarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
nie wierze dobrze prawi - ja wlasnie tez tak sobie czasem glupio tlumacze jak mam ochote sie napchac, ze przeciez cierpie na kompulsywne obzeranie sie to "niby" moge zjesc bo cóż mi innego pozostaje? a tak w ogole to nie wiem czy to co robie to wlasnie kompulsy czy po prostu obzarstwo. bo niby ja nie mam tak ze nagle czuje ze musze cos natychmiast zjesc i lece do lodowki i żrę wszystko co tam jest. ja jem dopiero wtedy gdy w domu sa jakies ciastka, chipsy itp. jak ich nie ma to kompulsow tez nie mam. i nie potrafie zjesc np 5000 kcal w ciagu pol godziny tylko np w ciagu calego dnia. moje jedzenie trwa calutki dzien a nie np 2 godz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze dobrze prawi
Dlatego to piszę! U mnie było tak samo. Jak nic co bardzo lubię nie leżało pod ręka to było spoko, ale jak wiedziałam że coś takiego jest to masakra. Ciagle myslałam, że gdzieś tam leży czekolada, baton itp., nie mogłam sie na niczym skupić, biłam sie z myślami zjeść czy nie zjeść. Jak już zjadłam to szła lawina, twierdziłam, że i tak dzień stracony więc pojjem "na zapas", a od jutra dieta......i tak w kółko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona88
nie wierze dobrze prawi - o atko, ja mam identycznie jak Ty mialas, wiem ze np. musze sie uczyc ale zjadlam pasek czekolady. nic juz potem nie robie bo ciagle mysle ze gdzies tam w szufladzie lezy otwatrta pyszna czekoladka. no i cala nauka w las:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×