Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kevin_p

Mąż sknera....do potęgi

Polecane posty

Gość kevin_p

4 lata temu jak się pobieraliśmy to nie było tak źle tzn były 1 oznaki skąpstwa ale teraz t już jest nie do zniesienia...np.idę kupic nowe buty no to słyszę po co ci nowe stare jeszcze można używa...obłęd..kurtkę ostatnio fajną znalazam już 3 lata chodziłam w starej a on do mnie a tamta nie dobra jeszcze ponosisz ją sporo...jak kupujemy jogurty czy jedzene dla dziecka...to ciagle słysze nie ma tańszych?....czasami odechciewa mi się wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj rozumiem Cie doskonale:/ mój też taki jest. Przed ślubem zabierał mnie do sklepu i chciał kupować np ciuchy ,a ja byłam taka dumna i nie chciałam. A teraz! Nie dość ze nic mi nie kupi,choć dużo zarabia,ciągle oszczędza,to jeszcze jak sobie kupie coś to marudzi:( A o wczasach to już nie wspomnę, myśle że jak zacznę teraz jęczeć,że nigdzie nie jeździmy to za 5 lat się wreszcie weźmie w sobie i pojedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na co Ci taka kolezanka
dlatgo sie nie hajtam, a jesli to zrobie to nigdy nie zamierzam byc zalezna od mezulka sknery. na dluzsza meta takie malzenstwo nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pracujesz ????? Wiem przez co przechodzisz bo moja przyjaciółka ma takiego męża.Teraz jest akurat na macierzyńskim i w sumie to nie ma jakiegoś wielkiego swojego grosza.A tak to jej przygłup bo inaczej takiego nie da się określić daje jej wyliczone pieniążki na zakupy,każe przynieść paragon i jeszcze resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie mam zamiaru sie rozwodzić z tego powodu,myśle że autorka też:) Tak źle to mi nie jest:))) Każdy ma jakieś wady,mój mąż jest sknerą,ale da się z tym żyć,bo pracuję i stać mnie żeby sobie coś kupić. Tylko czasem nie chce sie już słuchać marudzenia,ale to jest w każdym małżeństwie:) Wolę mieć męża sknere,takiego jakiego mam,który bardzo mnie kocha niż być samą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin_p
ja też nie mam zamiaru się rozwodzi ale jak znależc zloty środek..sposób na takiego faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zrobiliśmy tak: Ja płacę rachunki,wychodzi trochę ponad 700zł i reszta kasy jest moja,mogę robić co chce. Nam to pomogło,nie jest tak,że nie marudzi,ale napewno jest lepiej niż było wcześniej:) Poza tym trzeba sie chyba przyzwyczaić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój znów to jest cholernie rozrzutny.Wypłatę to by wydał w tydzień :) Faceci to niekiedy guzik wiedzą :P Moja mama zrobiła tak : dała ojcu 50 zł a listę zakupów tak długa jak na 2 metry :P .Oczywiście 1/3 za te pieniądze by nie kupił.Wrócił do domu wkurzony że to wszystkie takie drogie,że nic nie kupił itd i się strasznie dziwił co mama robi że jej na wsyztsko starcza.Od tamtej chwili przestał marudzić że mama źle gospodaruje kasa.Może to jest pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poplam kurtkę np. olejem albo jakimś smarem, zrób dziurę nożem w butach i niewinnie mu powiedz: zobacz kochanie, no w takich butach nie mogę chodzić. Mój mąż był skąpy ale w stosunku do siebie, wszystkie rzeczy były jeszcze dobre jego zdaniem. To mu poplamiłam kilka koszul i spodni z epoki lodowcowej. Westchnął, powiedział: nie wiem kiedy się tak pobrudziłem, i pojechaliśmy na zakupy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zrobiliśmy tak: ja plaće rachynki,wychodzi ok 750 zł,reszta kasy jest moja,mogę robić z nia co mi sie podoba. Dla nas to było najlepsze rozwiązanie, maż dlaje marudzi,ale o wiele mniej niż kiedyś:) Poza tym trzeba sie chyba przyzwyczaić,taki charakter:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamowa
A mój to mi nawet wypomina że wydaje na antybiotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina L
Witam. Poszukuję osób, które chciałyby opowiedzieć o tym jak mąż(żona) wydziela im każdą złotówkę, analizuje każdy wydatek i zakup. Jeśli ktoś z Państwa ma ochotę porozmawiać, oto mój mail:ewelina.lis@newsweek.pl. Nie ukrywam, że bardzo zależy mi na czasie. Pozdrawiam, El

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×