Jesienne nasilenie trądziku- czy to już?

Każdy doskonale wie, że trądzik nasila się po lecie. Przez całe wakacje miałam ładną skórę, krosty wyskakiwały sporadycznie (2-3 razy na miesiąc). Nie opalałam się specjalnie, żeby uniknąć nasilenia trądziku na jesień. Niestety mimo tego, nie udało się. Nie jest tragicznie, ale od kilku dni zaczynają mi wyskakiwać krosty. Zastanawiam się, ile to będzie trwało? Kiedy skóra przyzwyczai się do braku intensywnego słońca i unormuje się wydzielanie sebum? Ma ktoś pojęcie ile to trwa- kilka tygodni, miesiąc, dwa?

Co??? Nigdy o czyms takim nie slyszalam, mam tradzik (moze to za duzo powiedziane) od ładnych paru lat i nigdy nie zauwazylam nasilenia tradziku podczas jesieni :/ moze dlatego ze moja twarz praktycznie nie jest wystawiana na słońce?? czy to od tego właśnie zależy?? Niestety nie potrafie odpowiedziec na twoje pytanie :/

no, tak, ale ja tez mam bardzo lagodna postac tradziku, a mimo to widze pogorszenie na jesieni. oczywiscie, jest to zalezne od ilosci kapieli slonecznych zazywanych w ciagu lata. ;) Słońce wysusza skórę i wypryski (przez co cera wydaje się ładniejsza), no a na jesień kiedy słońca jest o wiele mniej, skóra próbuje się 'natłuścić" produkując więcej sebum, co prowadzi do zatykania gruczołów łojowych i powstawania większej ilości pryszczy... zastanawiam się tylko, ile to będzie trwało!