Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madonna z karuzelą

Wierzycie w teorię połówek??

Polecane posty

Gość Madonna z karuzelą

Bo np. mój kolega (daleki i trochę zwichnięty ;)) twierdzi, że czuje, że ta jedyna przeznaczona mu dziewczyna zginęła w wypadku i dlatego albo będzie sam do końca życia albo znajdzie sobie równie pokrzywdzoną przez los pannę i zbudują związek na przyjaźni i przywiązaniu, bo prawdziwej miłości nie spotka... Ja mam co prawda dopiero 22 lata, ale myślę, że gdyby to działało, to chyba już tę swoją połówkę spotkałam i mnie ona olała. Reszta facetów to jakieś takie popłuczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żmija jędzowata
daj mu d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie, ze ma rację ten koleś, bo wbił sobie to w swoją podświadomość! odsyłam do psychologii odnośnie podświadomości i programowania myśli. Pozdrawiam PS. to nie ma nic wspolnego z przeznaczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morandii
Lady Baby mam pytanie do ciebie 9 lat temu miałem wypadek (dachowałem samochód kasacja nic mi sie nie stało ,cud ) i po tym wypadku postanowiełem ze ożenie sie z taka dziewczyną za to ze zyje chyba cos w tym jest a moze podswiadomosc tak jak piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście! moją połówkę spotkałem w pobliskim sklepie-od pierwszego wejrzenia wiedziałem, że nasza miłość będzie Wyborowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w tę klasyczną teorię dwóch połówek. Oczywiście w chwili obecnej moją drugą połową jest mój mężczyzna i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś był w tym momencie lepiej we mnie \"wpasowany\" (w całokształcie) niż właśnie on, ale to nie znaczy, że gdybyśmy się na przykład rozstali, to nie spotkalibyśmy partnerów, z którymi byśmy się równie fajnie uzupełniali, równie dobrze rozumieli, równie mocno kochali (choć pewnie nieco inaczej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele...
Moja "połówka" prowadziła podwójne życie. Niestety, nie wiem jak się to ma do rzeczonej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z autopsji powiem: wiem, że to nie jest tylko teoria. spotkałam Go. "druga połówka" to jest ktoś jakby ulepiony z tej samej gliny. Ktoś o kim się nie zapomni, jak się już raz spotka w swoim zyciu, do kogo się tęskni sercem i duszą,ktoś przeznaczony Tobie. Nie można zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też wierzę,że moja połówka już nie żyje i że zginela w wypadku :( no cóż taki los musze do niej jakoś szybko dołączyć ale jakoś nie mam odwagi, chcoiaż gdybym miał cyjanek potasu to bym go łyknał i to zaraz, teraz,tutaj czasem czuje sie jak pierdolony tchórz co nawet zabić sie pożadnie nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak samo jak ja kochała trasę, drogę....i zgineła pewnie w jakimś wypadku...czasem mysle jak wygladala,, jakie miala oczy, jak sie uśmiechała..wiecie jak takie myśli bolą ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic się samo nie dzieje, a gdyby ta teoria miała cokolwiek wspólnego z prawdą to co by to miało znaczyć?? że znajdzie się sama, że spadnie nam z nieba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znany lobbysta
wujek i ty twierdzisz ze nie masz problemów emocjonalnych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"że znajdzie się sama, że spadnie nam z nieba?" raczej że spadła gdzieś indziej... np.: do małej wioski w południowym nepalu... i jak ją znajdziesz to będzie wielka miłość na zawsze i bla bla bla a jak nie znajdziesz to zawsze będziesz nieszczęśliwy w niepełnym związku :O 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierząc w teorię dwóch połówek, uzależniamy się jednocześnie w pewnym sensie od osoby, która tą rzekomą połówką jest. Uzależniamy w tym sensie, że zakluczamy się w świadomości, że jesli z jakiegoś powodu stracimy tę ukochaną osobę, to nie będziemy już mieli szans na kolejne, równie szczęśliwe życie u boku kogoś innego - a to nie jest dobre, ponieważ może w niekorzystny sposób determinować nasze decyzje ... Każde zakluczenie niesie ze sobą ryzyko stępienia obiektywnej oceny rzeczywistosci To oczywiste, że jesli mamy kogos, kogo bardzo kochamy, to jest on dla nas jedyny, ale w tym momencie, okresie, w którym jest obok nas, w którym dzielimy z nim nasze życie i szczęście oczywiście są osoby, które mają kogoś raz w życiu, tracą go i już z nikim innym nieumieją lub po prostu nie chcą sobie ułożyć życia, ale to jest kwestia ich osobowości, a nie \"jednej jedynej połówki\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"druga połówka" to jest ktoś jakby ulepiony z tej samej gliny. Ktoś o kim się nie zapomni, jak się już raz spotka w swoim zyciu, do kogo się tęskni sercem i duszą,ktoś przeznaczony Tobie. Nie można zapomnieć. ale ładnie powiedziane, jeśli tak to ja spotkałam juz, tylko nie wyszło :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morandii
to dobra a co z takimi co sobie chcieli ułozyc zycie i sa po rozwodzie albo w separacji ? tez osobowość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż nie wierzę, a raczej wierzę, ze potencjalnych polówek jest co najmniej kilka, bo tego kwiatu pół światu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobowość to ty masz tylko, mówiąc potocznie NIE MASZ CHARAKTERU po prostu dupa wołowa jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×