Poradzcie mi prosze was to dla mnie bradzo wazne

no wiec zaczne od poczatku chlopak znalazl prace za granica i tam pracował dobra fucha itp. zareczylismy sie w naszym zwiazku bylo jak bylo klótnie nie raz byly baaardzo ostre gdy pojechalam do niego 3miesiace temu poznalam jego kumpla obcokrajowca gadalismy bardzo fanjy sie mi wydawal... Okazalo sie ze jedzie z nami do polski na tydzien bałam sie tego bo bardzo sie mi podobał..:/ (nie mowiac o tym ze z chlopakiem sie nie dogadywalismy kłócilismy sie coraz czesniej wkurzal mnie bardzo chciałam spowrotem byc sama szalec!!) ale bylo ok kumpel pojechal spowrotem pisalismy di siebie maile itp.za tydzien pojechalismy my do pracy tam do jego kraju i stalo sie pierwszego dnia przyszedl do nas chlopak poszedl spac a z tym kumplem zostalam sama gadalismy wyglupialismy sie az w koncu wział mnie na kolana i całowalismy sie......:/ niestety widział nas inny kolega powiedział rzecz jasna mojemu narzeczonemu i zerwal se mna ale ja sie nie przejełam spotykałam sie po kryjomu z tamtym(pn. eks narzeczony powiedzial ze jesli sie z tamtym spotkam to mnie wyrzuci z mieszkania) ale poza całowaniem nic nie bylo ..innego...... tak zyłam 2tygodnie....az w koncu pogodzialam sie ze wsoim eks i iii no wlasnie stwierdzialam ze wole jechac do domu bo tego jeszcze chyba kocham bo teraz przez pare dni jak sie pogodzilismy to nie bylo kłotni itp. ale tamten tez niby sie zakochał...Obaj prosili mnie zebym nie wyjezdzala ale musiałam..:/ i teraz nie wiem co zrobić?? wrócic do EKS?? Ale jak beda kłótnie?? moze ja go kocham jak go nie ma?? Czy moze spróbować z tamtym?? Ale inny kraj wiadomo obyczaje itp. nie znam go długo bo 2miesiace??? dodam jeszcze ze mam 19 lat eks 21 a tamten 22 Co byscie Wy zrobili na moim miejscu?? P.S-przepraszam za zdania pisane byle jak...:/