Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość praktykantkaa

Zwiazki na odeglosc

Polecane posty

Gość praktykantkaa

jakie macie doswiadczenie, prosze o opoinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja niezbyt ciekawe
po roku On zerwał ze mną a myślę że gdybyśmy mieszkali w tym samym mieście to nasza miłość by przetrwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ktos to na serio traktuje
to przetrwa;) Ale to muszą chcieć obydwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pole kukurydzy
jak obie strony dojrzały do miłości, to wszystko się da. jeśli nie, no to sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waterflow
Moze sie udac, pod warunkiem, ze zalezy obu partnerom i nie bedzie to trwalo w nieskonczonosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma rzeczy niemożliwych ale w tym przypadku ma szansę tylko jeśli obu osobom zależy. Ja żyję w takim związku. I daję radę, on również. Czasami są problemy, chwilowy brak zaufania ale bardziej pocieszające jest to, że on się stara równie mocno jak ja. Ludzie często się poddają, wybierają łatwiznę zamiast walkę o to co się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfnbg
200 km odleglosci, przetrwalo 4 lata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy przypadek jest inny, bo kazdemu zalezy bardziej lub mniej.... ale ogolnie jezeli nie widzi sie wspolnej przyszlosci np. zamieszkania po roku razem to bezsensu :O no i trzeba miec do siebie zaufanie, bo znam dwie takie pary i ciagle maja jakies podejrzenia czy jedno nie zdradza drugiego ja takiej proby nie przetrwalam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość są w końcu żony marynarzy
więc jeśli ktoś najbardziej na świecie w każdej sytuacji chce być sam ze sobą to czemu nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo wierzę z tego typu związki. Swego czasu sama chciałam stworzyć taki związek, z facetem mieszkającym ponad 600km(sic!!) ode mnie. Ale wiedziałam, że to tak naprawdę nie ma szans. Choć on nalegał, przekonywał mnie etc. Sugerował nawet, żebym poszła na studia do jrgo miasta i wtedy będziemy razem :o Tłumaczyłam przez długi czas, że znajdzie kobietę, z którą ułoży sobie życie i która, co ważne będzie blisko niego ;) Teraz ma od ponad roku stałą dziewczynę, niedawno urodziła mu się córeczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktykantkaa
a jak czesto sie widujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autopsjaxxx
nie wierzylam dopoki sama nie przezylam odleglosc 980km jestesmy razem juz 5 lat widujemy sie z czasem coraz czesciej teraz to co miesiac w sumie planujemy razem zamieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie z moim facetem dzieli 80 km, spotykamy sie 2,3 razy w tygodniu. Wszystko jest super jesli codziennie mamy kontakt-sms, gg, telefon. Choć najgorsze to właśnie te podejrzenia, czy aby nie spotyka się z kims, no i zazdrość o znajomych, ze robi cos fajnego ze znajomymi a ja nie moge być wtedy z nim. Staram się jak mogę, mam równiez swoich znajomych i z nimi spędzam czas, aby się nie dołowac, że nie moge z nim akurat wtedy być, a jesli chodzi o to, że może mnie zdradzić, to sobie myslę, gdyby mu nie zalezało przecież by nie przyjeżdżał do mnie taki kawał, nie siedział do 24 choć o 4.30 musi wstac do pracy, a przed nim godzina jazdy... Jestem dobrej mysli, zalezy nam na sobie, kochamy się... A prawda jest taka, że wszystko zalezy od nastawienia partnerów, bo zwiazki także sie rozpadaja te na miejscu, więc nie ma reguły:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choc myslę, ze najgorzej by było gdyby mieszkał za granicą, wtedy umarłabym z tęsknoty, teraz wyjechał na tydzien na Słowenie, a ja odliczam godziny do niedzieli, kiedy znów będzie przy mnie a w moich oczach zabłyśnie ten magiczny blask:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×