Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość barbara358

dziewczyny... pomóżcie...

Polecane posty

Gość barbara358

Proszę o pomoc, wiem że decyzja i tak należy do mnie, jednak chciałabym poznać zdanie innych, co WY zrobiłybyście na moim miejscu. Od popczątku... śledzę to forum, bo jestem w 8 miesiącu ciąży, spodziewam się pirerwszego dziecka- chłopca, kocham go strasznie - ciąża niestety od początku jest zagrożona i od kilku miesięcy siedzę w domu a raczej leżę w łóżku. Ale nie o tym... jestem mężatką, mąż przed slubem mnie zdradził - dowiedziałam się o tym później, więc... nie wybaczyłam a starałam się zapomnieć- bo byliśmy razem, niby tacy szcześliwi.. więc mimo niepewności postanowiłam spróbować żyć z tym piętnem. Kilka dni temu, mój mąż zaczął zachowywać się inaczej... cgowanie tel. kom, zamykanie się w pokoju, nie wiem jak to nazwać ale czułam, że jest coś nie tak. Któregoś wieczora w mojej obecności przyszedł sms, chciałam sprawdzić - coprawda to jego telefon, ale nie mieliśmy przed sobą tajemnic.. ale.. pojawił się problem, tel. został mi "wyrwany" z rąk i stwierdzenie "to rekllama"... Przecież nie będę się biła o tel? Cóż.. wzięłam telefon podczas jego kąpieli i sprawdziłam "raporty doręczeń".. okazało się, że mąż od długioego czasu prowadzi dość aktywną rozmowę sms-ową.. z kimś o pseudonimie "ewa koszalin".. hmm.. zaczęłam szukać w kontaktach.. niesttey już jej nie było, ale.. kochgane w raportach też jest numer tel.. więc pytam męża"co to jest" - on na to, że to jakas pomyłka, że nie wie co to jest... że to nieporozumienie... Hmm.. no cóż jestem blondynką, ale bez przesady. Oczywiście zapoewnieniom nie było końca, a ja przez całą noc myślałam co zrobić z tym fantem. Niesttey na drugi dzień miałam wizytę u gina.. ciśnienie szokujące, samopoczucie jeszcze gorsze... Mąż zachowywał się jakby nigdy nic, oczywiście zapewniał o swej miłości itp. Wczoraj nie wytrzymałam.. wiem.. to poniżające.. dzwoniłam po ten nr - niestey nikt nie odbierał. Napisałam sms-a "kim jesteś" i zaczeło się... niby ktoś mnie uświadamiał, z pewnością kobieta, że do niczego nie doszło, że to nie tak i w ogóle- ale odpowiedzi na zasadnicze pytanie "w jakim celu była prowadzona aktywna korespondencja" nie była w stanie odpisać, odpowiedzi wymigujące.. No cóż.. następny krok - napisałam sma do męża "oszukałeś mnie z pewnością nie po raz pierwsz, ale z pewnością po raz ostatni" - telefony i wypieranie się.. że to nieprawda, przysięganie.. ze to pomyłka. Dziś muszę podjąć decyzję co dalej... nie ma go w domu - jest we delegacji, może z jakąś inną, nie mam zaufania... to tak boli, płaczę od 2 dni, jedyny sposób to rozwód.. bo po co to ciągnąć? Jak można żyć z kimś, kto kobietę w zaawansowanej ciąży oszukuje.. czy ma jakieś świętości? jestem w dośc trudnej sytuacji... bo za miesiąc urodzi się dziecko.. ale czy warto dać kolejną szansę? Wiem - historia dluga i niezbyt przyjemna.. ale co ja mam zrobić? Pomóżcie, wesprzyjcie mnie.. bo nie mam z kim porozmawiać nt temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie sytuacja nie za ciekawa :( ale tak co do tej drugiej szansy, jedną już dostał, nie wykorzystał, teraz dasz mu kolejną, może ja wykorzysta może nie..... Wiesz, ja jestem wredna raczej takze zacisnęła bym zęby i wynajęła detektywa, potem rozwód z orzeczeniem o jego winie, wysokie alimenty i niech spada. Tylko z drugiej strony po co Ci takie emocje zaraz przed porodem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
kochana wydaje mi się że jednak on tam kogoś ma. Tylko pytanie czemu on to robi ? Nie jestescie szczęśliwi ? Macie jakieś problemy? Wydaje mi sie ze powinnas podstawić go pod sciana, żeby wybieral, dziecko albo jego latawicowe zycie z kochankami. a i co do tej delegacji, jezu ile to juz slyszalam historii ze mezowie niby na delegacje albo szkolenie a potem sie okazuje ze w hotelu byl z kochanka, przykre ale tak tez bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara358
Madiin zgadzam się z Tobą, tylko jak ja mam udawać i zyć, wpuścić do mieszkania kogoś kto mnie oszukuje i rani... Naprawdę myślę ciągle nad tym, to moje pierwsz bardzo długo wyczekiwane dziecko - jak każda spragniona macierzyństwa matka sprawię, że maluch będzie całym moim światem a jego odstawię na bok. Przynajmniej na jakiś czas .. skąd mogę mieć pewność, że .. znów nie znajdzie sobie kogoś i do jakiego momentu potrafi się posunąć? Nie sądzę, że mnie zdradził.. przynajmniej tak zapewnia ta kobieta,a le po co to robił? No i po co wmawiał mi takie rzeczy? Wiem, że ta kobieta skontaktowała się z nim i z pewnością powiedziała mu to - co mi napisała.. nie znam całej prawdy i pewnie jej nie poznam.. bo jaką mam pewność, że powie mi prawdę? Boję się o dziecko, wczoraj nospa którą biorę profilaktycznie 3 razy dziennie nie pomagała, dziś ma przyjśc położna bo czuję się beznadziejnie.. sama nie wiem, czy fizycznie czy psychika jest tak wymęczona.. Nie wiem co mam zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara358
Wydaje mi się, że nie mmay problemów. Radzimy sobie sami, mieszkamy sami, trudno nam się czasami rozmawia - bo mój mąż nalezy do zamknietych, ale staram się do niego dotrzeć... Często powtarza, że jestem idealną żoną - bo w sumie osiągnęłam dość wysoką pozycję zawodowoą, potrafię zająć się domem i nim też odpowiednio zaopiekować. Rozmawiałam wczorajh z jego siostrą... ona też nie rozumie jego postepowania, mało tego dość doasadnie go określa.. i uważa, że mimo wszystko powinnam go zostawić.. może przyczyną jestt to, że wcześniej nie poniósł żadnych konsekwencji i teraz na to liczy? Dostałam dziś sms-a... że może nie wrócić do domu, bo wie że wszytko schrzanił i jego życie nie ma sensu.. ale to chyba próba szantażu? Wybacz.. bo sobie coś zrobię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ci niby ta kobieta miała powiedzieć "tak pani mąż sypa ze mną od x czasu"?.... Normalne że zaprzeczyła wszystkiemu, tym bardziej ze oprócz wszystkiego innego bała się pewnie że coś się moze stać dziecku pod wpływem takich emocji u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
moze troche daj mu na spokoj , w sensie ze nie interesuj sie ni, bo jak ty mu powiesz " prosze wróc itd " to bedzie myslal ze nie mozesz bez niego zyc i wtedy w zyciu ie nie oduczy zdrady. a niech nie wraca na noc do domu, nic nie reaguj, jak wroci to czekaj az sam wszystko wyjasni. no i co do tamtej wiadomo ze sie nie rpzyzna...trzymaj sie , mam nadzieje ze zdrowego dzieciaczka urodzisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziureczek
co za dupek z tego twojego meza( sorry za okreslenie choc te jest najłagodniejsze jakie przyszlo mi do glowy)!!! co on sobie wyobraza??? jak mozna klamac, oszukiwac swoja zone tym bardziej ze jestes w zaawansowanej ciazy... brak słow!!! kochana ja uwazam ze on poczul sie bezkarny po tym pierwszym jego skoku, nic mu z tego powodu nie zrobilas dlatego teraz prawdopodobnie robi to samo.... przykre ale prawdziwe- nie zasługujesz na takie traktowanie. on powinien byc przy tobie, opiekowac sie toba a nie.... co za h*j!!!przemysl sobie wszystko na spokojnie, przeanalizuj czy jestes w stanie jeszcze z nim byc... a ten esemes od niego byl wlasnie szantazem- napisal i mysli ze ty nie pozwolisz mu odejsc!!! zapros do siebie jakos kolezanke --- nie siedz sama!!:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie racja, olej gościa ciepłym moczem ;) skup się etraz na sobie i dziecku bo to teraz najważniejsze :) potem jak już urodzisz to podejmiesz decyzję co robić, a przy okazji będziesz widziała jak mąż się zachowuje teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
no wlasnie, za dobrze potraktowalas go po 1 zdradzie i poczul sie bezkarny. trzeba bylo go wtedy postraszyc troche rozwodem, czy czyms i wtedy by mial glowe na karku sam by sie pilnowal zeby czasem nie zobil czegos glupiego bo wiedzial by ze mu nie popuscisz 2 razu,. a tak ? robi z toba co chce, tzn on tak mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Będe bezlitosna w obec Twojego męża ja bym go zostawiła bo co to za facet który zdradza Cię kiedy Ty spodziewasz się Waszego dzidziusia? Sama jestem w szóstym miesiącu ciąży i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Przed ślubem Cię zdradził,wybaczyłaś mu ok,każdy zasługuje na drugą szanse bez wątpienia.Ale teraz kiedy jest Ci najbardziej potrzebny robi takie rzeczy ??? Wszystie te dolegliwośći ciążowe ,skoki nastrojów ,wogóle zagrożona ciąża a on sobie z tebo \"bimba\". On się już nie zmieni jeśli nie zmieniła go Wasza ciąża,najpiekniejszy okres w waszym życiu.Wiem,ze dziecko powinno mieć obojga rodziców,ale czy za wszelką cenę? A jeśli tayuś to palant,który nie pomaga tylko przyprawia mame o łzy ??? Będą wieczne pretensje,wyrzuty,a synek bedzie na tym cierpiał. Ja bym go zostawiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
tez rowniez jestem w ciazy ale u mnie dopiero to 1 miesiac. i wiem ze gdyby moj facet bimbal z innymi po bokach to zostawila bym go. jestem mloda, nie glupia, sama sie moge utrzym,ac i z pewnoscia znalazla bym kogos innego kto by mnie pokochal i szanowal.ciebie tez!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie dalabym szansy zradzil raz potem drugi i nie zawacha robic tak zary kolejne ja na twoim miejscu zarzadalambym pieniedzy na dziecko i wyprowadzila sie najlepiej do rodzicow zas jesli zostanniesz z nim bedzie wiedzial ze nie ejstes konsekwentna i nic mu to nie bedzie robnilo niech [oczuje ze cie traci moze wtedy cos mu tym uswiadomisz pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara358
Dzięki za słowa otuchy... Ciężko jest to przeżyć, zwlaszcza że powinnam być najszczęśliwszą osobą pod słońcem z powodu maluszka. Nie odbieram telefonów od niego, pewnie się boi że zostanie pod mieszkaniem bez kluczy .. wie, że jestem konsekwentna i potrafię dopiąć swego. Tylko przy okazji strasznie się denerwuję, co wpływa na stan zdrowia - od kilku tygodni mam poważne skurcze.. lekarz zabrania się denerwować, bo grozi no cóż... przedwczesnym porodem a fajnie by było jeszcze trochę przytrztymać maluszka w brzuszku. Jak go pogonię.. on nie da mi spokoju będą nerwy, jak go oleję i dam możliwość wyjaśnienia całej sytuacji też będę się denerwować... bo ciągle będę myśleć nad tym. To nie ma sensu... chyba powinnam rzeczywiście całkowicie go olać a po porodzie zrobić swoje... Bo jak żyć z kimś kto oszukuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
moze to być dla Ciebie bardzo trudne, ale jeśli nie zmieni się to chyba nie ma innego wyjścia. Chyba ze chcesz dokonca zycia byc z kims, kto doprawia ci rogi. a tak to masz jeszcze szanse na bycie szczesliwa, kochana,szanowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
i sie kochana nie denerwuj! pamietaj ze musisz to robic dla dzidziusia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniqe
witaj Kochana! faceci sa podli. przede wszystkim nie reaguj na tego smsa. to szantaz. jesli odpiszesz pomysli, ze znow mu wybaczylas i bedzie tak juz zawsze. a przeciez to nie on jest teraz najwazniejszy tylko Ty i Twoj Dzidzius. przykro mi, ze dzieje sie to wszystko w takim czasie, gdzie powinnas w szczegolnosci na siebie uwazac. to co pisza dziewczyny u gory ma sens. rozprawisz sie z nim po porodzie! najlepiej wystawiajac mu walizki za drzwi. nie mozesz mieszkac pod jednym dachem z kim, kto mowi, ze jestes idealna zona a na boku przeczy temu, bo po co niby Cie zdradza? odpowiedz sobie na pytanie 'czy ja potrafie mu jeszcze zaufac?' niech ta odpowiedz bedzie rowniez odpowiedzia na pytanie 'czy dac mu szanse?' to jednoznaczne. ZAUFANIE TO FUNDAMENT!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej teraz troche pocierpieć i dać sobie szanse na bycie szczęśliwą w przyszłoći z kimś kto Cię bedzie kochał i szanował. Bo Twój mąż to buc,pokazał że nie dojrzał do roli męża a tym bardziej ojca. Jego bawi jeszcze smarkate i nie odpowiedzialne zachowanie,wożenie sie z lafiryndami. Po co Ci ktoś taki? Przecież to ciężar a nie opoka. Olej go.Napewno masz kogoś kto pomoże Ci przez to przejść. A potem będzie już tylko lepiej :) Trzymaj sie jakoś ,buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexxxxa
A ja na twoim miejscu odpuściłabym sobie na parę miesięcy. Masz zagrożoną ciążę, musisz leżeć czy poradzisz sobie w tej chwili sama? Wiem, ze wiele kobiet wychowuje samotnie dzieci, ale przez pare miesięcy ciąży maja czas, aby sie z tym pogodzic i ułozyć sobie życie, a u ciebie poród i rozstanie zbiegna się w czasie. Powiedzialabym mężowi wprost, że wiem, że mnie oszukuje i zdradza, ale jeszcze nie wiem, co dalej, bo teraz nie jest czas na podejmowanie tego typu decyzji. Najgorsze już cię spotkało - wiesz o jego zdradzie i chyba już nie może cię bardziej zranić. Na rozstanie zawsze będzie czas, a twój mąż teraz będzie potrzebny, anwet jeżeli nie będzie w stanie wesprzeć cię emocjonalnie. Zobacz, może się postara i będzie przy tobie. Oczywiście, jeżeli dalej będzie sie zachowywał w ten sposób, a będzie to na ciebie bardzo źle wpływało, to rozstańcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
zabezpieczyła potrzeby swoje i dziecka. wynajmij detektywa jednocześnie ustal z nim że ma skompletować materiały ale na razie niech nie informuje cię o tym czego się dowiedział. Walizy też bym wystawiła i dobrze by było gdybyś miała obok siebie kogoś na kogo możesz liczyć. po porodzie zdecydujesz co z tym dalej zrobić bo ciąża nie jest najlepszym momentem na podejmowanie życiowych decyzji ostatecznie piszesz że twoja pozycja zawodowa nie jest zła więc nie jesteś na jego łasce. aha i chyba nie chcesz żeby tatuś wychował synka na swój wzór i podobieństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież detektyw dokładnie tak robi, zbiera materiały w postaci zdjęć, filmów, potem sam jest świadkeim w sądzie. Mój były jest właścicielem firmy która m.in. zajmuje się usługami detektywistycznymi więc wiem jak to działa, sama nie raz się w to bawiłam. A dal takiego detektywa zdrady małżeńskie to chelb powszedni, nawet nie zdajecie sobie sprawy ile takich spraw jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barbara358 - tak mi przykro!wspolczuje ci tym bardziej ze jestes w ciazy i przechodzisz ciezki okres w swoim zyciu:(Powiem tak.Facet jak raz zdradzil bedzie zdradzal ciagle,jak raz uderzy bedzie juz bil zawsze...Niestety.Moj pierwszy maz tez mnie zdradzil jak sie juz wydal jego romans i wybaczylam mu historia sie powtorzyla dlatego sie rozwiodlam.To co robi twoj maz jest bardzo podejrzane powiem ci ze i tak jestes dzielna i spokojna kobietka bo mnie na twoim miejscu szlak by trafil a lasce wyslsalabym takiego smsa ze by jej w piety poszedl.Jesli chodzi o meza z rozwodem poki co daj sobie spokoj.Teraz musisz sie skupic na synku przelac na niego cala swoja milosc.Maz to teraz tlo.Jak sie maly urodzi da ci sile napedowa do dalszych krokow.Bardzo mi cie zal ale postaraj sie zachowac spokoj.Dla dziecka.Trzymam za ciebie mocno kciuki kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara358
dziewczyny, nie boję się że sobie nie poradzę finansowo po rozstaniu. W sumie to wszystko nalezy do mnie- mieszkanie jest moje a ja znacznie więcej zarabiałam niż on, wiem że potrafię sobie poradzić. Tylko najbardziej boję się tego, że tak bardzo emocjonalnie podchodze do wszystkiego. Nie wiem czy macie coś takiego.. ale ja potrafię płakać jak zobaczę małe dziecko w tv, jestem nadzwyczaj czuła.. Mimo wszystko staram się patrzeć trzeźwo na życie, najbliższe 2-3, może nawet 4 miesiące będą bardzo ważne dla mnie i z pewnością nie będzie mi lekko. Co do rodziny.. to niestety mam ją daleko, jestem zdana sama na siebie a znajomi.. wstyd mi, dlatego napisałam tutaj... Myślę, że nie jedna osoba zdzwiłaby się, że mogę mieć tego rodzaju problemy. Mojaej przycjaciółce nie powiedziałam... wiem co powie "a nie mówiłam?"... i to jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madiin
moja Droga, a może on po prostu jest z toba z wygody, ponieważ masz dom, pieniadze. i on czuje sie tak komfortowo. nie wiem ja to bym dupka wywalila z chalupy..nie mogla bym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym
to nie ty powinnaś się wstydzić. Chyba wiem o co ci chodzi; nie jesteś jeszcze pewna co będzie więc nie chcesz go przekreślać w oczach rodziny i przyjaciół. a jeśli jesteśmy już przy przyjaciołach to nie są prawdziwi jeśli zamiast cię wesprzeć to się wymądrzają. Zobaczysz że synek da ci tyle siły że dasz rade i utrzesz nosa draniowi a na razie dbaj o siebie i syneczka i pomyśl o fachowcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty mówisz?! Bierz telefon i dzwoń po przyjaciółkę! Napewno Cię wesprze a nie powie "a nie mówiłam". Nie ma sie czego wstydzić, to nie Ty zrobiłaś coś złego, to tylko Twój mąż to skończony cham i kretyn, ale to juz nie Twoja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniqe
no wlasnie! nie mozesz sie bac przyjaciolki! dzwon do niej jak najszybciej! zobaczysz ze jeszcze bedziesz sobie dziekowac ze to zrobilas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbara358
Nie zadzwoniłam do przyjaciółki jeszcze, muszę ochłonąć. Nie wiem jak wasze maluszki, ale mój uwielbia muzykę.. więc słucham dobrej muzyki, muszę zrelaksować się, odpocząć a przede wszytkim wyspać - od 2 nocy właściwie nie śpię, chyba że ze zmeczenia zasypiam na siedząco Życie jest ciężkie, macie rację - w moim życiu już wkrótce pojawi się mężczyzna, którego kocham nade wszytko.. i to powinno się liczyć. Życzę wam wszytkim dużo zdrowia a jeszcze więcej szczęścia :) Podobno kto ma szczęście w kartach.. nie ma szczęścia w miłości... chyba coś wtym jest. Oby żadnej z Was nie przydarzyło się coś podobnego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soniqe
trzymaj sie Kochana! i duuuużo zdrówka zycze Tobie i Dzidziusiowi:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×