Uwaga. Wkrótce nasz gatunek wyginie.

Opierając się na kilku naukowych publikacjach, obliczyłem że dla ludzi zabraknie pożywienia na naszej planecie między rokiem 2028 a 2031. Ponad, do roku 2057 nastąpi całkowita zagłada biosystemu naszej planety - wyginie 100% gatunków zwierząt i roślin. Ludzie również. Moja prognoza zakłada że w I połowie XXI wieku nie dojdzie do konfliktów zbrojnych i katastrof naturalnych o zasięgu globalnym lub kontynentalnym. W przeciwnym razie powyższe wartości mogą ulec zmianie.

W roku 2030 morza i oceany opustoszeją. Nie będzie tam już nic żyło. To efekt przeławiania oraz zanieczyszczania wód nawozami i produktami ropopochodnymi. W tym samym roku w Arktyce rozpuszczą się ostatnie pola lodowe. Nie będzie tam lodu nawet w zimie. Efekt globalnego ocieplenia. W roku 2035 na terenie obecnych lasów tropikalnych, zostanie ścięte ostatnie drzewo. Zniknięcie owych lasów będzie równoznaczne z zagładą około 50% gatunków zwierząt i roślin oraz z gwałtownym pogorszeniem się jakości powietrza na całym świecie.

i wszyscy będą żyli długo i szcęśliwie.... (do 2045 roku, bo później będzie trochę gorzej) :)

Obliczyłem że gdyby wszyscy ludzie konsumowali tak jak statystyczny Amerykanin, to na Ziemi jest miejsce dla jedynie 1,3 miliarda ludzi. Obecnie jest nas 6,5 miliarda. Ludzi konsumujących na poziomie statystycznego Amerykanina żyje na świecie około 500 milionów. Zakładając że liczba ta będzie rosła w tępie 10% rocznie, stwierdzam że limit zostanie przekroczony w 2028 roku. W tym momencie na Ziemi zabraknie dla ludzi pożywienia.

Wiem co mówię. Jeżeli do roku 2031 nie zostanie przeprowadzona globalna reforma gospodarcza, polegająca na całkowitym przestawieniu się światowego przemysłu na odnawialne źródła energii i recycling, to wyginiemy za najpóźniej 49 lat od chwili dzisiejszej.

Florek :D

Ja tam myślę, że wcześniej...

obejrzyjcie sobie film \"esoteric agenda\" http://www.youtube.com/watch?v=gcuEwPvhq28&feature=related to pierwsza czesc, dalsze szukajcie, film otwiera oczy.

W jednym ze wcześniejszych postów popełniłem błąd. Chodzi o zdanie: "Zakładając że liczba ta będzie rosła w tępie 10% rocznie, stwierdzam że limit zostanie przekroczony w 2028 roku." To zdanie powinno brzmieć: "Zakładając że liczba ta będzie rosła w tępie 5% rocznie, stwierdzam że limit zostanie przekroczony w 2028 roku." Moja prognoza jest znacznie bardziej optymistyczna niż myślałem jeszcze wczoraj.

Tworząc swoją prognozę, oparłem się na dwóch filmach dokumentalnych z serii "Nasza Planeta" oraz na książce "Ewolucja i zagłada" Tony'ego Hallam'a, który z kolei opierał się na ustaleniach jednego z najwybitniejszych współczesnych amerykańskich biologów Edward'a O. Wilson'a. Na bazie zdobytych informacji przez dwa dni przeprowadzałem obliczenia na moim kalkulatorze za 56 złotych. Jestem przekonany że najpóźniej do 2028 roku na naszej planecie dojdzie do globalnej klęski głodu, a do 2057 roku możemy wymrzeć.

niedojdzie do zaklady spowodowana braku porzywienia, bo swiatowy rzad ma w planach redukcje ludnosci do 500 mln ludzi, te 5,5 mld padnie z choroby ktura wprowadza do miesa itp, przez kodeks zywnosciowy ktury niedlugo wejdzie, tylko 500 mln bogatych i wplywowych ludzi zostanie na tym gownie.

Ja nie wierzę w coś takiego jak "rząd światowy". Wierzę w Boga oraz w to że są dobre i złe rozwiązania ekonomiczne. Obecnie nasza cywilizacja pada ofiarą tych ostatnich.

Ja w 2050 roku będę miała 64 lata!!!! AAAAA! Stara będę!!!!

Florek, obejrzyj "zeitgeist" i "esoteric agenda" dużo takich rzeczy jest logicznie wyjaśnione.

W każdym razie powinniśmy działać. Przedewszystkim należy oszczędzać energię elektryczną i wodę, nie kupować produktów wytwarzanych z tzw. "twardych drzew" pochodzących z Amazonii, oszczędnie zużywać papier i nie zaśmiecać środowiska. Dzięki temu zyskamy na czasie.