Czy jesli ktoś kocha zwierzęta to będzie dobrym rodzicem?

Złośliwa, z pewnością masz rację. Ale z tym ostatnim zdaniem o dzieciach i zwierzętach, to chyba grubo przesadziłaś. Marne to porównanie :/

> a ze zwierzetami jest nie raz tak jak z niechcianymi dziecmi > chce a potem \'\'ech to była pomyłka\'\' święte słowa Samico; sama prawda z nich płynie :-)Dlatego \"psychoanalizy\" robione to przez tych trzepakowych psychologów można o kant doopy potłuc bo zycie może kogoś, kto w te bzdury uwierzy, mocno zweryfikować....

Chciałabym przesadzic ale tak nie jest W wakacje tyle psów zostaje gdzies w lasach bo nie ma co z nim własciciel zrobić,..,,wiec wyobrazcie sobie ze taka para bedzie podrzucac dziecko babci Kochac wszystkich to tak jakby sie nie kochało nikogo. Kochajmy swoje zwierzę swoje dziecko,o nie dbajmy....nie dla kogos tylko dla siebie To na tyle w tym temacie

Wypraszam sobie, ale nie jestem \"trzepakowym psychologiem.\" Po prostu mam takie przemyślenia w tym temacie. Po postach widzę, że nie jestem jedyna. Widzę, że spostrzeżenia nie mieszczące się w Twoich \"kanonach\" są wyśmiewane. Nie dyskutuję z takimi ludźmi, ani o zwierzętach, ani o dzieciach ani w ogóle o niczym. Złośliwa - Twoje porównanie jest moim zdaniem mocno przesadzone ze względu na to, że dla mnie taka sytuacja jest naprawdę ekstremalnie abstrakcyjna. Ludzie, którzy zachowują się w ten sposób po prostu są dla mnie niestabilni emocjonalnie, sami nie wiedzą czego chcą. Dziecko raczej trudno nazwać pomyłką, tak samo jak przygarnięte do domu zwierzę. Są ludzie, którzy wyrzucają swoje psy na czas wakacji, są też tacy, którzy podrzucają swoje dzieci do babci i nie mają ochoty zajmować się nim. Są to ludzie niewrażliwi, myślący tylko i wyłącznie o własnych czterech literach. Egoizm jest zdrowy, ale w pewnych granicach. Czy naprawdę uważasz - mówiąc bardzo ogólnikowo - że dobrą matką byłaby kobieta, która ani chwili nie zawahała się przed wyrzuceniem psa z samochodu, bo akurat przytrafił się fajny wyjazd zagraniczny? Albo czy dobrym ojcem jest Pan, który jakiś miesiąc temu utopił w Wiśle swojego psa, obciążając go uprzednio sznurem, do którego przywiązana była płyta chodnikowa? Dla mnie tacy ludzie są skończeni, nie tylko jako rodzice, w ogóle. Może to schematy, ale dla mnie jak najbardziej prawdziwe. Niestety, zdarzają się coraz częściej.

bardziej przeszkadza ci ten "trzepakowy" czy też ten "psycholog"? Chcesz o tym podagać? To wskakuj na leżankę.... :-)

niekoniecznie, ja kocham mojego psiulka najkochanszego, a dzieci miec nie chce.

To Ty uogólniasz zadając mi to pytanie -czy uwazasz że dobrą matką byłaby kobieta, która ani chwili nie zawahała się przed wyrzuceniem psa z samochodu, bo akurat przytrafił się fajny wyjazd zagraniczny? Albo czy dobrym ojcem jest Pan, który jakiś miesiąc temu utopił w Wiśle swojego psa, obciążając go uprzednio sznurem, do którego przywiązana była płyta chodnikowa? Nie wiem jakimi będą rodzicami,bo miłość do zwierząt nie świadczy o niczym.Mogę takich ludzi okreslic tych pierwszych jako nieodpowiedzialnych.zabicie zwierzaka jako czyn okrutny. .Ludzie nieśmiali czy samotni kupują psa ,by wypełnic pustkę w zyciu zamiast szukać przyjaciół. Jesli juz sie tak czepiamy tych zwierzątek,to osoba która naprwde kocha zwierzeta i jest czuła na ich krzywde,odwiedza schroniska,daje pieniądze itd.,a nie ogranicza sie tylko na głaskaniu wszystkich piesków w parku oznajmiając wszedzie ze kocha zwierzatka bo są takie słodkie. Czy mężczyzna który zabija karpia w wigilie tez bedzie złym ojcem??? Jestem czepialska,bo tytuł topiku mi sie nie p[odoba Samo kochanie o niczym nie świadczy tylko CZYNY.