Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kryśka z wąchocka

Co sądzicie o takim facecie?

Polecane posty

Gość kryśka z wąchocka
haloooooooooo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Więc moje przemyślenia co do takich facetów są następujące: jeśli jesteś osoba, która chce mieć normalny, partnerski i spokojny związek to nie są oni dla Ciebie. Koleżanek i przyjaciółek mają pełno. Mają od różnych dziewczyn ciepło, zaufanie, spokój i znają naturę kobiet. Kobieta z którą chcą być ma być inna: ma być wyzwaniem, niespodzianką, niepokojem. Jak poznałam mojego przyjaciela obecnego (super przystojniak) to mnie trochę denerwował swoim podejściem do życia. A, że ja jestem z zachowania typem kokietki i mam luźne podejście do facetów, więc z mojej strony to były ciągłe dowcipy, złośliwe uwagi. To go zainteresowało i starał sie mnie poderwać. Nie był w moim typie i mu to powiedziałam. Ta sytuacja później o dziwo nas zbliżyła i zaczęłam się z nim kumplować i traktować go normalnie. Zauroczenie moja osoba mu przeszło właśnie jak zaczęłam go traktować ciepło i normalnie, teraz często śmiejemy się z początków naszej znajomości. Ponieważ jest super przystojniakiem wiele pięknych, inteligentnych dziewczyn stara się go poderwać. To mu się podoba, ale do czasu kiedy je już ma i ma pewność, że one są zaangażowane. Dopadła go w końcu miłość. Od kilku lat kocha dziewczynę: niezbyt ładną (moim zdaniem wręcz brzydką - w każdym razie w porównaniu do poprzedniczek). Ona go traktuje często jak śmiecia, zrywa z nim co kilka miesięcy, opowiada mu, że on jest jej kołem ratunkowym jak sobie nikogo lepszego nie znajdzie. No cóż... Mój ex. Jak się poznaliśmy to on się musiał dość długo o mnie starać. Jest kilka lat ode mnie młodszy, więc miałam wątpliwości czy coś z tego wypali. Latał za mną wtedy jak szalony. Imponowałam mu też tym, że mam większą wiedzę i jestem taka inna niż jego koleżanki-rówieśniczki. Jednak po pewnym czasie stwierdziłam, że chyba warto się zaangażować i spróbować stworzyć związek. Wtedy mu przeszło uwielbienie mojej osoby. Rozstaliśmy się. Z tego co mi opowiada teraz jest z dziewczyną, która go olewa, nie ma czasu na spotkania, ma liczne pasje, ważna jest praca itp itd. Choć pewnie wszystkich żali się ex nie wylewa. Ale jest z nią i jest coraz bardziej zaangażowany. Ja bym nie chciała kogoś takiego na poważny związek. Nie jestem osobą zazdrosną i absolutnie mi nie przeszkadzają koleżanki. Świetnie jest też mieć faceta, który rozumie kobiety i wie jak z nimi rozmawiać. Jednak ja oczekuję trwałości, spokoju w związku. Nie jestem typem jędzy, która ciągle stwarza problemy, których nie ma, bo życie i tak przynosi wiele problemów, więc po co robić sobie nowe? Nie taką mam wizję związku, że mam ciągle na siłę kogoś zaskakiwać i być tajemniczą kobietą. Chcę miłości i spokoju w domu, bo świat i życie i tak niesie wiele niepokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Jesteś jeszcze Kryśka? To są tylko dwa przypadki, nie wiem czy mogę uogólniać typ takiego faceta, ale mimo wszystko radziłabym poobserwować jak się zachowuje ten Twój facet. Czy zwraca uwagę na dziewczyny z charakterkiem, wyróżniające się czymś, tajemnicze? Jak tak to pewnie ja mam rację, ale może jest inaczej. W końcu ilu ludzi tyle charakterów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
rozumiem bimi :) Dziekuje za Twoje przemyslenia. Chyba musze faktycznie przemyslec czy w ogole robic pierwszy krok w kierunku tego faceta. Tez jest super przystojniakiem, ale chyba ciezko mi by bylo zaakceptowac ,ze w jego zyciu jest miejsce na kilka kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
Z tego co mi opowiadala moja kolezanka, to z jedna z jego ex mial taka sytuacje, ze kiedy ona byla niedostepna, nigdy nie odzywala sie pierwsza to on do niej pisal jak szalony. Kiedy jednak wlasnie angazowała sie, pokazywala cieplo itp to on sie odsuwał. I chyba wlasnie zaczynam kumać jego rozumowanie. Ale zawsze ale to zawsze pierwszy krok podobno robily dziewczyny w jego kierunku, no ale co sie dziwic- niezly z niego przystojniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
Jestes jeszcze bimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Jeśli byś była o to zazdrosna to daj sobie spokój, bo on się pod tym względem nie zmieni. Ja z moim poprzednim facetem miałam to samo nie mógł się pogodzić długo, że mam przyjaciela, kolegów, w końcu to zaakceptował, ale widać było, że mu się tak do końca nie podoba. Za to ten ex, który miał przyjaciółki nigdy nie robił problemów. Jedyny problem to było to, że ja stałam się dostępna i tym samym byłam jak jedna z jego wielu przyjaciółek. Czyli żadna atrakcja dla niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Zrobienie pierwszego kroku w stosunku do takiego faceta to żaden problem. Raczej powinno mu się to spodobać, bo niewiele jest odważnych dziewczyn i to jest atrakcyjna cecha. Tylko jak podrywać kogoś i być jednocześnie niedostępną zagadką? I jak tak można robić na dłuższą metę? Ja bym nie potrafiła tak cały czas. Mam inne priorytety i wizję związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
No wlasnie . Wiem, ze gdybym zdecydowala sie cos do niego swirować, to czuje ze byloby podobnie. Jak bym juz z nim byla wciaz bym musiala mu zapewniac atrakcje- udawac niedostepna, zajeta. Ale ja chyba tak nie potrafie. Bo jak sie w cos angazuje, to na 100 procent. Tylko co siedzi w psychice takiego czlowieka? Myslisz,ze taki typ jest w stanie stworzyc normalny związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
jestes jeszzcze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Nie mam pojęcia czy jest w stanie stworzyć normalny związek. Mój przyjaciel ma trzydzieści parę lat i do tej pory mu nie wyszło, ale on nie marzy o rodzinie i stablizacji, więc pewnie też dlatego tak jest. Mój ex, choć ma dwadzieścia parę lat ma większe zadatki na to bo on marzy o rodzinie, dzieciach. I może jego obecna dziewczyna to jest to. Z tego co mi o niej opowiadał to dziewczyna ma dziesiątki pasji, jest trochę pracoholiczką, więc na pewno on będąc na którymś planie zawsze u niej będzie czuł niedosyt i pewnie to ich utrzyma razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryśka z wąchocka
Dzieki za rozmowe kochana :) Dobrze ze teraz zrozumialam to ze lepiej w takie cos sie nie pakowac. Tym bardziej,ze nie wyobrazam sobie tego, ze są dla niego inne kobiety równie ważne. Dzieki i dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacer po tęczy
to jest chore. Ale doswiadczylam rowniez tego ja. Moj facet, dopoki bylam niedostepna, biegal za mną, dzwonil co chwilę. Gdy zaczelam się angażować ma mnie teraz gdzieś. Jestesmy razem dwa lata... Przeszkadza mi to. Ale to jzu chyba przyzwyczajenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacer po tęczy
Mimo wszystko czekam az poznam kogos ciekawszego. A temu powiem juz do widzenia. Nie bedzie juz grzecznej dziewczynki. Faceci kochają zolzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bimi
Ale ja nie chcę o niczym przesądzać. Może jednak to Ty byś była dla niego tą ukochaną i wymarzoną? Nigdy nie wiadomo jak się nie sprawdziło. Ale faktycznie z tym, że ma przyjaciółki (niekoniecznie ważniejsze od Ciebie, ale w jakimś tam sposób ważne) musiałabyś się pogodzić, bo nie sądzę, że ktoś kto przez całe życie otaczał się towarzystwem kobiet tylko nagle z tego zrezygnuje. Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×