Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gggggggggggggggggggg

strasznie nie chce dziewczynki.................

Polecane posty

Gość mama corci i synka
no oczywiscie, mam je w dupie i trzymam zamkniete w piwnicy, bo mnie wkurza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ss.s.vvvs
Ale taki Hitler tez byl dzieckiem. i jego mama go napewno kochala. a moze zalowala ze nie jest dziewczynka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
z tego co sie orientuje to ok. 20tc:) ale na 3d chyba i wczesniej mozna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ss.s.vvvs
Albo bardzo chciala miec chlopca i mowila: strasznie nie chce dziewczynki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
chcialam tylko jedna rzecz zaznaczyc, ja zawsze chcialam miec parke i mi wiekszej roznicy nie robilo to jakiej plci dziecko bede miala, wszystko wyszlo w praniu;) Adolf Hitler urodził się 20 kwietnia 1889 roku w zajeździe ładnego, małego miasteczka Braunau nad rzeką Inn, stanowiącą granicę między Bawaria i Austrią. Jego przodkowie podpisywali się Hiedler, Hutler albo Hitler i wywodzili ze wsi odległej o około 100 km od Wiednia. Był wątłym, czwartym dzieckiem Klary Polltz, która straciła wczesnie troje pierwszych dzieci (Gustawa, Klarę oraz Idę). Ojciec Hitlera był starszy od Klary o 23 lata. Pracował jako celnik i marzył o męskim potomku. Nie przeszkodziło to, aby Adolfa usynowił dopiero przed świercią. Adolf nie grzeszył pilnością. Ojciec posłał go więc w 1897 roku do sławnej szkoły w Lambach, prowadzonej przez benedektynów. Tam okazało się, że chłopiec chętnie pracuje nad tymi przedmiotami, które go interesują. A interesował się między innymi religią. To w tym okresie chciał zostać księdzem. Oświadczył ojcu, że nie będzie,jak on, strażnikiem celnym. We wrześniu 1900 roku został przeniesiony do szkoły w Linzu. Tu z zapałem śpiewał w chórze, tu stał się melomanem i wielbicielem muzyki Wagnera oraz zapamiętałym czytelnikiem powieści Karola Maya. Tu też postanowił zostać malarzem. Podczas pobytu w Linzu Hitler przeżył także swą pierwszą wielką miłość. Zrozpaczony brakiem wzajemności usiłował nawet popełnić samobójstwo. za: http://gansterski.bloog.pl/kat,267971,index.html?ticaid=66aed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
wychodzi na to, ze nie chciala corki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ja co rpawda nie planuję jeszczemacierzyństwa, ale pracowałam sporo z dziećmi i też wolałabym mieć keidyś chłopca! Nie lubię tych wszystkich \"dziewczyńskich\" zajęć i zabaw, nie kręcą mnie \"słoodkie\" dziewczęce ciuszki... A znowu robić z dziewczynki \"chłopaczycę\" to też średnio... :P Może sobie po rpsotu adoptuję synka?? I wtedy uszczęśliwie nie tylko siebie ale i jakies niekochane dzieciątko...? ;) mama corci i syna - potrafie Cię zrozumieć, mialam w rodzinie identyczną sytuację - moja ciocia zawsze mówiła, że kocha oboje swoich dzieci bardzo mocno , ale to syn (starszy) zawsze był \"jej\" a córeczka tatusiowa. Niestety - mój kuzyn zginął w wypadku majć 20 lat. Została kuzynka - ma świetny kontakt z obojgiem rodzicow, jest normalna, zdrowa psychicznie , bez większych problemów egzystencjalnych i poczucia niższości, mimo, ze ciotka do tej pory podkresla ze to syn był jej bliższy! Nie przejmuj się nic a nic tym, co ludzie gadają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
przykro mi z powodu kuzyna:( wiesz, to ze piszacym tutaj dziewczyom wydaje sie, ze rodzice obdarzali je rowna miloscia z rodzenstwem to moze im sie wydawac. rodzice dobrze udawali... nie ma takiej mozliwosci, zeby kochac dzieci rowno, kazde kocha sie inaczej... no moze blizniaki, ale reki sobie nie dam uciac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kocha sie jednakowo
Po rowno.zastanow sie gdyby np.cos sie stalo i MUSIALABYS ratowac dzieci bylabys sama i moglabys uratowac tylko jedno To NIEWIERZE ZE zostawilabys to drugie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakby sie zaczelo palic...
to ty bys synka najpierw z ognia wyciagala pewnie...?? Odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wierzę. Kiedy kilka lat temu było to okropne tsunami pokazywali w telewizji australijkę, która była na wakacjach na Cejlonie z dwoma synami. Opowiadała, ze młodszego trzymała na rękach a starszego za rekę. Gdy woda zaczęła ich porywać ona ŚWIADOMIE puściła rękę starszego, zeby uratować chociaż jedno z dzieci. Na szczęście przeżyli wszyscy, ale ona strasznie płakała, że była zmuszona dokonać takiego wyboru. Ja osobiście BAAARdzo chciałam mieć dziewczynkę. Na szczęście mam. Ale gdybym urodziła chłopca? Pokochałabym go na pewno, chociaż na początku była bym rozczarowana. Gdybym miała mieć drugie dziecko, to było by mi już wszystko jedno czy będzie chłopiec czy dziewczynka. Ale się nie zanosi, chociaż córcia strasznie prosi o siostrzyczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
nie mam za bardzo czasu sie nad tym teraz glowic, pewnie ratowalabym corke, zeby nie miec pozniej wyrzutow sumienia, ze zostawilam ja, bo mniej kochalam. wieczorem sie odezwe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprzone Egoistki
Dziecka nie rodzisz dla siebie.na szczescie Natura swietnie to obmyslila ze nie mamy wyboru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też wierzę w niezaprzeczalną mądrość natury w tej kwestii. Natomiast nie zgadzam sie absolutnie na takie obrażanie kogokolwiek. Każdy z nas ma swoje przeżycia, które w taki czy inny sposób warunkują nasze spostrzeganie świata. Ja osobiście doskonale zdaję sobie sprawę z tego, ze moja niechęć do chłopca brała się z bardzo złych przeżyć jakie miałam z mężczyznami. Tak samo wiem, że wiele kobiet woli chłopców, bo miały trudne życie i podswiadomie uważają, że chłopcom jest w zyciu lepiej. Co człowiek to historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
co do tego braku wyboru to niestety, ale juz jest mozliwosc dobrania plci i paru innych szczegolow anatomicznych... ja osobiscie preferencji zadnych nie mialam, juz po fakcie stwierdzam, ze lepszy kontakt mam z synem. ale tak czytajac niektore komentarze, odnosze wrazenie, ze moj syn chodzi w markowych ciuchach, je najlepsze jedzenie, codziennie dostaje prezenty i ma swoj pokoj, a moja corka chodzi w podartym worku po ziemniakach, brudna, osrana, zywi sie kurzem i deszczowka w swojej 2 metrowej piwnicy... zrozumcie, ze jedyna roznica w moim podejsciu do dzieciakow jest taka, ze syna traktuje poblazliwie, bo jest mlodszy i mniej szkuci, a dla corki jestem bardziej wymagajaca, latwiej sie na nia wsciekam, szczegolnie kiedy widzi, ze na malego o cos krzykne i sama robi to samo, zeby przetestowac moja cierpliwosc. jesli zas chodzi o ten wybor, ktore bym ratowala, malemu moglabym pozwolic odejsc z czystym sumieniem, bo lepsza matka byc nie moglam. przy corce zadreczyloby mnie sumienie, bo juz nie moglabym jej wynagrodzic wyrzadzonych szkod. dlatego mimo wszystko pewnie ja bym uratowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obudźcie mnie, bo ja chyba śnię....co wy piszecie????????????????????????????????????????? Zastanawiacie się, ktore dziecko ratować?????????????????? Pogięło was już kompletnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CO ZA IDIOTYCZNY TOPIK!!! NIE MACIE WSTYDU DZIEWCZYNY!!! JESTESCIE MATKAMI LUB BEDZIECIE A TAKIE GLUPOTY WYPISUJECIE, ZE NIE CHCECIE MIEC DZIEWCZYNKI!!!!!!!!! NIE BEDZIECIE JEJ KOCHAC??? ODZUCICIE JA?? A MOZE KUZWA WYRZUCICIE JAK INNE POPIERD.... KLIENTKI TO ROBIA!! JAK CZYTAM TO TO AZ ZAL MI WAS!!!!NIE MACIE POJECIA ILE KOBIET W OGOLE PRAGNIE MIEC DZIECKO I NIE MOZE MIEC A WY TAKEI RZECZY WYPISUJECIE CZUJE SIE URAZONA BO MI CORECZKA ZMARLA I CZY TO BY BYLA CORECZKA CZY CHLOPCZYK NIE WAZNE WAZNE ZE MOJE DZIECKO MOJ SKARBEK KTOREGO OPLAKUJE CODZIENNIE!!!! DLA MNIE JESTESCIE NIENORMALNE!!! LUDZIE MAJA DZIECI Z PORAZENIEM MOZGOWYM LUB UMYSLOWO CHORE I KOCHAJA SWOJE DZIECI CALYM SERCEM A WY PISZECIE ZE NIE WIECIE CZY POKOCHANIE DZIEWCZYNKE!! JA PIERD.... JA WY JESTESCIE PUSTE!!!!!! TO CIESZCIE SIE ZE WASZE MATKI WAS POKOCHALY BO SAME JESTESCIE DZIECZYNAMI IDIO.... GLUPIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
a moze wlasnie nie pokochaly annas... nie masz prawa nikogo obrazac z powodu jego obaw, przykro mi z powodu twojej coreczki, ale jakim prawem obrazasz innych??? skad te matki maja wiedziec, co poczuja, maja obawy i to jest ich prawo. kazdy zyje swoim zyciem i inaczej jest doswiadczony przez los, jeden boi sie pajakow, inny ma wieksze zmartwienia!!! na tym to polega, kazdy czlowiek jest inny, dlatego kazdy jest wyjatkowy!!! a co do wybierania, na szczescie moge sobie pohipotezowac, i bogu dziekowac za to, ze czlowiek moze w zyciu pomyslec o jakiejs sytuacji nim ona nastapi i dokonac wyboru, przemyslec tok postepowania... wiesz, odbiegajac od tematu, szlam sobie ostatnio i zauwazylam grupke malolatow, od razu zalozylam, ze moga mnie zaczepic, wiec w glowie ulozylam sobie odpowiednie odzywki i dzieki temu wykazalam sie refleksem i ich osmieszylam, a nie zrobilam buraka i dalam im poczucie satysfakcji. na tym to polega, rozpatrywanie roznych sytuacji i planowanie nim sie one wydarza. ty nie odkladasz pieniedzy na czarna godzine??? nie liczysz sie z tym, ze w zyciu moze spotkac cie cos zlego??? ja wole z gory wiedziec jak mam zadzialac w tak trudnym momencie jak ten opisany i czesto nad tym mysle. wiadomo, ze takie hipotezy z zalozenia sa g... warte i czesto czlowiek w sytuacji podbramkowej decyduje na szybko, ale trzeba sobie czasem zrobic rachunek sumienia. ja robie to tutaj, anonimowo i pisze o rzeczach, ktorych wiekszosc z was sie wstydzi, neguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mam inaczej nazwac kobiety ktore beda kochac swoje dzieci w zaleznosci od plci chlopca bardziej a dziewczynke mniej.... inaczej nie potrafie nazwac takie kobiety, bo najwazniejsze aby dziecko bylo zdrowe bo osoba ktora nie przezyla chorego dziecka nie bedzie wiedziec o co mi chodzi... niech sie wypowiedza matki ktore maja chore dzieci to za pewno zgodza sie ze mna..... czy to az tak wazne czy chlopiec czy dziewczynka? dziewczyny zycze wam tych chlopcow ktorych pragniecie bo wiem ze bedzie ich kochac....a to ze moze was matki nie kochaly to nie znaczy ze wy tez tak musicie robic ii szczerze wspolczuje waszym dzieciom a szczegolnie tym dziewczynka ze beda mialy takie matki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no czytam to i tragedia
kobiety to zazdrosne suki i boją sie że jak urodzi sie córka to mąż za bardzo będzie się skupiał na córce zamiast na nich. A jak będzie syn to będzie kolejny facet, z którego będą mogły zrobić maminsynka który będzie wpatrzony tylko w mamusie. A jak syn zacznie dorastac i przyprowadzi do domu dziewczyne to ta dziewczyna będzie wtedy rywalką, którą trzeba będzie wytępić. Jesteście żałosne suki. Jak można dyskwalifikować swoje własne dziecko, krew z krwi tylko dlatego że jest córką. To tylko świadczy to tym że suczka to jednak zawsze jest suczka i podświadomie zawsze walczy o samca tępiąc wszystkie potencjalne rywalki nawet jakby miały być ich własnymi dziećmi. Nawet zwierzęta nie mają czegoś takiego. Egoizm. Pusty egoizm i hormony. I zero ludzkich uczuć. Ten topik potwiedza tylko opinie o tym że dla kobiety całym światem są faceci i dla innych kobiet będą zawistne i fałszywe i nawet do własnych córek niechęć. Żal wielki. Tyle moge w tym temacie powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q123
A nie pomyslalyscie o tym, ze z corki sa zazwyczaj bardziej przywiazane do matek w doroslym zyciu, nawet jak zakladaja swoja rodzine? A syn sie ozeni i jest duze prawdopodobienstwo, ze trafi na zolze, ktora bedzie miala do niego pretensje, ze smie matke odwiedzac co tydzien(takich watkow jest mnostwo na kafe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama corci i synka
annas, a czy ty rozumiesz, ze kobieta, ktora zalozyla ten topik, zakladajac, ze nie jest to prowokacja majaca na celu wywolac jatke, boi sie, ze nie bedzie potrafila zaakceptowac coreczki. ona nie zaklada z gory, ze jak bedzie corka, wyrzuci ja do smieci albo odda do adopcji, ma pewne obawy. czy tobie sie wydaje, ze chcialabym zeby moja corka byla chora, cierpiala??? kocham moja corke, ale podswiadomie, niezaleznie od wszystkiego traktuje ja inaczej niz syna. nie wiem czemu, czy takie sa dziewczynki, nie mam pojecia. z facetow za to sa psy, bo tez wola corki niz synow i zadna mi nie wmowi, ze ojciec dla corki nie jest bardziej poblazliwy... tak to natura skonstruowala. ja sie nie boje, ze mi corka meza odbierze, po prostu mnie wkurzaje niektore jej zachowania, niezaleznie od plci. nie mam wiecej corek, wiec nie jestem w stanie stwierdzic, czy wszystkie dziewczynki sa takie, czy tylko moja. zawsze lepiej dogadywalam sie z facetami, nie mialam super psiapsiolek, moim najlepszym przyjacielem jest facet z ktorym znamy sie juz prawie 20 lat. a co do tego jaka bede tesciowa, ja jestem przeciwniczka mieszkania z rodzicami, ale jesli tak sie zlozy, ze bede mieszkac z moim synem i synowa, to z natury jestem osoba, ktora sie nie wtraca i nie lubi zbyt duzo czasu spedzac z ludzmi, bo mnie drazni towarzystwo, wiec pewnie nawet nie zauwaza, ze jestem obok:O mysle, ze o mnie predzej napisza tutaj, ze "tesciowa mi nie pomaga...":D ale ja zawsze bylam indywidualistka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×