To ja mam ich podrywać czy jak?

Idealny...:] Ja za to mam nadzieję że spotkam kiedyś chłopaka podobnego do Ciebie. I wtedy zrobię wszystko o czym mówiłeś, a czego sam z takich jak moje przyczyn, nie zrobiłeś do tej pory

zabrzmi to jak odpowiedz na jakies ogloszenie matrymonialne, ale nim nie jest. chce ci tylko cos uswiadomic: -nie lubie dyskotek i tych pijanych, oblesnych, upoconych facetow, ktorzy sie kleja i mnie dotykaja chocby przypadkiem, bywam raz na rok, w akcie desperacji -nie pale -nie pije, w zyciu upilam sie 2 razy, kolo 18tki, glupota i chec wyprobowania nowosci, lubie jedynie lampke wina przy wiekszej okazji, albo wieczorem przy kominku -jestem religijna, wierzaca i praktykujaca i dobrze mi z tym -nigdy sie tak na prawde z nikim na serio nie calowalam, nie mialam chlopaka, choc mnostwo znajomych i adoratorow -mam 5 rodzenstwa, wiec nigdy nie bylo zbyt bogato, zawsze w sam raz, ale pieniedzmi z dobrobytu kanapy sobie nie wypychalismy -jezdze wszedzie na swoim starym holenderskim rowerze, czasami tato uzyczy mi samochod -"kocham" powiedzialam dwa razy w zyciu, mamie i tacie sa takie dziewczyny, tylko rzeczywistosc jest taka, ze nikt ich nie szuka i woli sie "wyszumiec", a potem wpadka i zycie ustawione na amen. kiedys uslyszalam "gdyby przy tobie bylo latwiej, gdybys tyle nei wymagala, nie byla taka niedostepna". poprzeczka ciut wyzej i facet rezygnuje, takie moje doswiadczenia.

rafaello masz racje, tyle, ze chce ci uswiadomic cos bardzo waznego: na trzy miliony potencjalnych ankietowanych znajdzie sie pieciu, ktorzy mysla tak, jak ty. a spotkac tych 5 na swojej drodze to jak strzelic szostke w totka. a przeciez ja tej szostki nie chce, chce tylko jednego z tych 5.

następna pułapka, jakie ja mam szanse, że gdy spootkam tego 1 z pieciu i zaurocze sie nim, on poczuje to samo do mnie? zbyt wiele w tym zyciu przypadku, w zrzadzenia losu i glodne bajeczki "nie szukaj szczescia, ono przyjdzie znienacka" juz dawno przestalam wierzyc, jak i w to, ze pisane mi zycie we dwoje.

żejakżeco ::::: Rózni sa ludzie i mają różne typy. Ja nie lubie nastolatek i o tym otwarcie pisałem w wielu tematach bo są moim zdaniem głupie. Już bardziej wolę kobiety około 30-stki bo przynajmniej nie pakuja sie w kłopoty , nie robią fochów bo im się powie żeby przestały pić itd. Cenie sobie skromność , dobroć , życzliwość. Często gdy podrywaja mnie dziewczyny bo tak niestety jest a tego nie lubię to pierwsze co robią prawia mnóstwo komplementów -- dlaczego wy dziewczyny myślicie że to dobry sposób ??? Przecież chłopak w takim momencie mysli tak : hmmm.... skoro się tak do mnie łasi to szybko ja zaciągne do łóżka ! I teraz tak : Są faceci , którym tylko na seksie zalezy i zadają się z takadziewczyną . Ale są też faceci , którzy myslą inaczej a mianowicie ::: skoro jest taka szybka to pewnie ma sporo wad i nie stac ją na to aby poczekać , aby nie być tak łatwą. Można tez pomysleć że taka dziewczyna moze zdradzać.

Szczerze powiem że nie narzekam że jestem teraz sam i do tej pory byłem cały czas sam. Mam spokój , studiuje , pracuje , mam tez liczne hobby i tak mi to narazie pasuje w sumie. Inaczej myśle niż młodzież , często słysze że zachowuje się tak jak dorosły facet mający dzieci. Mówią mi żebym korzystał z życia , zabawiał się z laskami i w sumie czasem trudno z tego zrezygnować bo akurat los tak chciał abym miał powodzenie :) ale ja tak nie chcę. Lubię kościół , świetnie się w nim czuję , wiem że Bóg mi pomaga i przede wszystkim staram się postępowac tak jak mówi nasza wiara. A więc dla mnie kasa się nie liczy. W parze z nasza wiarą idzie też brak uprawiania seksu przed ślubem. Brak nadużywania alkoholu , hucznych zabaw. Nudziarzem nie jestem i nie jest na pewno tak że nie wychodze z domu ale poprostu jezeli chodzi o znajomych to nie mam ich za wielu bo raczej trudno spotkac kogoś w moim wieku kto by takie wyrzeczenia sobie zafundował skoro może hulać ile chce.

rozbiore twoja wypowiedz na czynniki pierwsze: "Często gdy podrywaja mnie dziewczyny bo tak niestety jest a tego nie lubię to pierwsze co robią prawia mnóstwo komplementów -- dlaczego wy dziewczyny myślicie że to dobry sposób ???" nie odpowiem na to pytanie, bo nigdy nikogo pierwsza nie poderwalam, nie jestem typem komplemenciary, ja raczej wrastam sie w ziemie i oblewam rumiencem gdy slysze "ale masz oczy ladne", innym wyda sie to "phi, tani banal", ja tez wiem, tani banal mi ktos wciska, chocbym to sobie 100 razy powtarzala w myslach, i tak sie buracze i czuje jakby "gorsza, nizej postawiona w dyskusji", bo juz potencjalny facet stawia wobec mnie niepisane, niewypowiedziane wymagania, zobowiazania. A ja odpowiem tylko usmiechem, jezeli jesczze nie uciekne gdzie pieprz rosnie. I wiem, ze to nie pomaga, ze powinnam byc naturalna, ale ja nie potrafie, nie umiem sie nie buraczyc, nie umiem sie nie wstydzic. Najbardziej dziwne: dzwoni do mnie jakis obcy numer, odbieram po dluzszej chwili i slysze: "chcialem tylko, zebys wiedziala, ze takich ludzi jak ty sie nie zapomina" ja wmurowana nic nie mowie, po chwili oprzytomnialam, bo na szczescie to tylko telefon i nikt mnie nie widzi, wiec zbieram sie na odwage i mowie "z kim mam przyjemnosc?", na co slysze "m.... (imie) nie mam tyle odwagi by odpowiedziec na to pytanie, w ogole wyglupilem sie dzwoniac, przepraszam, dbaj o siebie" i koniec rozmowy. normalna dziewczyna sie ucieszy, to ja dowartosciuje, a ja odkladam sluchawke i rycze. bo? nie wiem, bo to wszystko zawsze jakies dziwne, nigdy nie takie, jak bym chciala. nie odpowiedzialam na twoje pytania, bo po prostu nie umiem, nei znam odpowiedzi, nigdy nie bylam nie jestem i nioe bede ta odwazna, przebojowa i wesola dusza, co pierwsza podejdzie i zauroczy soba faceta. i nie wiem, czemu teraz rycze.

widzisz, a ja mam duzo znajomych, ale tylko znajomych, kilkoro przyjaciol i to dobrych przyjaciol, tych najprawdziwszych, ale gdy ktos po raz kolejny spedza weekendy ze swoja druga polowka, a ja sama w domu, bo przeciez nie moge wymagac, zeby dla mnie rezygnowac z paru intymnych chwil z ukochanym, to mi uswiadamia, jak bardzo czuje sie samotna. nogdy tak nie mialam, to trwa jakis miesiac-dwa, teraz naprawde czuje, ze potrzebny mi kots bliski, kogo wciaz brak i nie zxapelnia tego zadne hobby, spacer, rozrywka. bo po co ja mam wlasciwie robic wszystko, co lubie, jesli nie moge wieczorem zadzwonic i opowiedziec komus bliskiemu memu sercu, jak mi minal dzien. gdy nie moge przytulic sie i wyplakac, bo dzis bylo niefajnie, a potem uslysze, ze jutro bedzie lepiej. czasami nie mam sil sama sobie byc na tym swiecie i w przeciwienstwie do ciebie mi zaczyna to przeszkadzac.

żejakżeco: a nie brałas pod uwagę tego, że może wlaśnie jesteś za inteligentna, za bystra dla tych facetów? Rafaello: owszem, są jeszcze dziewczyny z twego opisu na tym świecie:)

żejakżeco mam zupełnie tak samo! też chciałabym się do kogoś przytulić, uslyszeć jakieś miłe słowo... kurcze, przeciez my nie wymagamy zbyt wiele;p

szarlot- to byloby brane jako pyszalkowatosc i zarozumialstwo, mam swoje za uszami, ale akurat tego o mnie, mysle, pwiedziec nie mozna.

żejakżeco :::::: hmmm ...... Mielibyśmy chyba sobie wiele do powiedzenia z tego co czytam co piszesz. A mam takie pytanie do Ciebie jeszcze : Czy gdybyś sięzakochała nieszczęśliwie to czy byłby to dla Ciebie potworny bół ??? Ja cos takiego mam że boje się zakochać. Boje się że się zakocham a później przyjdzie dzień kiedy dziewczyna podejdzie i powie : Rafał , znalazłam innego , dzieki za wszystko " Da buziaka w policzek a po chwili zamknie bezpowrotnie drzwi. Rozmawiałem z wieloma dziewczynami które mi mówiły że chciałyby takiego chłopaka jak ja . Narzekały na swoich że są źle traktowane przez nich , a ja bym do tego nie dopuścił bo mam za wielkie serce. Tylko dlaczego każda z nich gdy była taka możliwość a była - wycofywała się ??? Wiem że to na pewno nie chodzi o wygląd bo akurat jestem przystojny ( sprawdziłem to i ogólnie zdecydowana większosć do takich mnie zaliczała ). Na pewno też nie bały sie że sie zmienię na gorsze bo ja sienigdy nie zmienię. Mam tak stały charakter i żyje według ściśle określonych zasad że nie ma mowy o zmianie. Ale wiem dlaczego nie chciały ::: Chodzi o kasę , o sportowy samochód , o wolność . Zwłaszcza o wolność. Wiedza że ja gdyby mnie zdradziła dziewczyna zerwałbym z nia na zawsze i tego by się bały. Dziewczyny lubia swobodę i chetnie maja kogoś na boku. I to jest mój cały problem . Byc moze jestem sztywniakiem ale nie zrezygnuje z pewnych zasad , które głównie opierają się na wierze katolickiej. Robie wszystko to co każe Bóg. Może niektórzy sięśmieja z tego ale ja wiem że On mi uratował życie i pomógł w wielu innych rzeczach. Czuje tę jego pomocna dłoń w każdym złym momencie.

to ja Ci tylko odpowiem tak: zakochalam sie kiedys bardzo, bardzo, bardzo, wszyscy mi mowili, zeby dala sobie spokoj, bo on wybral inna droge w zyciu, to bylo jakies 3 lata temu, a gdy ja o tym teraz pisze, to znow wisi mi kamien na sercu.

sorry że tak nie ściśle piszę i niepoprawnie ale ja umysłem ścisłym jestem i polski to była moja klapa raczej :D

dlaczego one nie chcialy? bo wasze drogi sie roznily, bo ich wartosci nie pokrywaly sie z twoimi, bo niebo+pieklo to nigdy nie bedzie raj...

jesli z moich wypocin cokolwiek rozumiesz, a dodam tylko, ze to mnie zawsze uwazano raczej za humanistke, to badz spokojny o reszte ;) to wszystko emocje, we mnie sie nagromadzily i teraz jakos przelewam je wszystkie na klawisze, a czym sa jakies przecinki czy dbanie o spojnosc wobec tego...

rózniły się bo jednak chyba każda dziewczyna główną uwagę przywiązuje do dobrobytu. Woli być nie kochana przez męża ale aby miała kasę bo przeciez może miec kogos na boku. Niestety ale taka rzeczywistość. Ile już razy widziałem i słyszałem o 14-letnich dziewczynach z gimnazjum które uprawiają seks w kiblu z chłopakiem ??? Ile to jest dziewczyn które na czacie zadają pytanie " masz fotę " ? albo " gdzie pracujesz " ? Do czego te pytania prowadzą ??? Jak jest przystojny i ma kase to jest boski , jak nie ma kasy to po co mi taka oferma ??? Tak jest i to pokazują wszystkie statystyki

W sumie chciałbym miec taką przyjaciółke jak ty bo przynajmniej potrafisz wysłuchać. Pisałem już wiele tematów na temat nastolatek , co o nich myśle i za każdym razem pojawiały się obrażliwe tematy z wyzwiskami że jestem staroświecki , że jestem gapa bo marnuje swoją młodość itd.

{ Patrząc na taką 40stkę człowieka aż mdli jak zobaczy jej pomarszczonę obwisłe piersi a do tego te rozkalibrowane otwory i zmarchy w pachwinach. } :D Zdziwiłbyś się jeszcze. ;)

to przeloz moich pieciu na swoje piec, jest 3 miliony dziewczyn, ktore zapytaja o stan twojego konta w banku, a znajdziesz garstke, ktorej wcale to nie zainteresuje. Dla mnie jest to wazne o tyle, zebysmy mieli na pieluchy dla dziecka i na chleb na jutro, doswiadczenie moich rodzicow, 23 lata po slubie, uczy mnie, ze wspolna praca, sercem i rekoma mozna wypracowac nie tylko dobrobyt materialny, ale i szczescie. Jak ja bym chciala usiasc za 20 lat w fotelu i powiedziec mojemu mezowi, ze jestem szczesliwa u jego boku. jak ja im tego zazdroszcze...

Jeszcze cos na temat seksu ::: Piszę że seks tylko po ślubie a najczęstsze odpowiedzi były takie : Po ślubie ? Człowieku a później tylko rozwód bo się okaże że nie pasujecie do siebie i się nie zaspokajacie. Nie lepiej wypróbowac wcześniej ??? Moim zdaniem jak jest wielka miłość to i seks będzie udany. Przecież można sprawdzić to czy jest się pociągającym . Same pocałunki , namiętność , dotyk wystarcza do tego aby sprawdzić czy seks będzie udany z ta osobą.

ja cie akurat rozumiem, bo rozni ludzie wychowali nas w duchu tych samych prawd i zasad moralnych. ale to jest forum, tutaj spotkasz setki najrozniejszych ludzi, malo kto podzieli twoje zdanie, ja sie dziwie, ze choc na ciebie tu trafilam, bo datad naprawde chyba nigdy snikogo podobnego tu nie spotkalam, albo po prostu ktos sie nie ujawnil, albo ja nie ujawnilam sie wtedy, gdy ktos. wiesz jak to jest, tysiac puzzli, a tylko dwa pasują do siebie, z innymi nigdy nie beda tworzyly zgranej calosci.

to z puzzlami, to jak z ludzmi w zyciu, tyle, ze w zyciu te puzzle sa porozrzucane po calym swiecie, czasami miliony kilometrow od siebie, w tym Boski plan, by na siebie kiedys natrafily i daly szczescie innym...

żejak że co ::: Tzn. to nie jest tak że ja mogę żyć jak jakis asceta formatu Diogenes Z synopy który postanowił całe życie przemieszkac w beczce jedząc głównie trawę. Mi wystarczy że będę miałprzeciętną pracę , w której zarobki pozwola mi na spokojne życie z miesiaca na miesiac i na jakieś skromne wakacje co roku. Wystarczy że będe woził swoje dzieci choćby jakims małym samochodem kupionym od znajomego po niskiej cenie. Nie musi to być jakieś Audi r8. Wystarczy mi zwykłe mieszkanie , nie musi być nie wiem jak przyrządzone. Poprostu chce skromnie żyć. Żeby to jakos tak dokładniej określić to powiedzmy że dochody moje i mojej żony w granicy 3000 zł netto razem by wystarczyły. Moi rodzice tak żyją i jest super. Nie zawsze jesteśmy w stanie pozwolic sobie na choćby małe wakacje za kilkaset złotych bo zdarzają się różne nieprzewidziane wydatki. I nie narzekam tak jak inni. Inni potrafią robic wielkie fochy bo nie stac ich na podróż do Egiptu i uważają że życie jest okropne. Tez bym chciał pojechac do Egiptu i mam nadzieje że pojadę bo jednak raz byłoby warto tam zawitać. Ale jest pewna różnica :: Ja potrafię sobie powiedzieć tak :::: Oszczędzam 10 lat na wycieczkę do Egiptu. W tym czasie unikam małych zabaw i oszczędzam. Później gdy już nazbieram to taka wycieczka ma ogromną wartość bo jednak włożyło sie mnóstwo trudu w to wszystko.

żejakżeco ::: Wierzysz w przeznaczenie ? Ja wierzę

Widzisz, podziel sobie te 3 tysiace na 7 osob, za kazde pieniadze da sie zyc, jesli potrafisz zyc godnie. Ja pamietam miesiace, w ktorych jedna pomarancza na 5 dzieci to byl rarytas, teraz juz jest dobrze, w porownaniu z tamtym to powiedzialabym raczej nawet- przepych. Ale ja nie tesknie za cukierasami, za jajecznica mamy, za jogurtem i bananem po cichu wsunietym przez mame do plecaka dzieci. Ja tesknie za nimi, za ta atmosfera, za cieplem, za wieczorami, gdy wszyscy siedzimy w pokoju rodzicow i smiejemy sie z rzeczy blahych, gdy tak wielkie problemy nagle staja sie malutkie. Dlatego tak nie lubie rozstan i tak tesknie za powrotami, gdy mnie przy nich przez dluzszy czas nie ma. Pieniadze niekoniecznie na nie, beczka niekoniecznie na ta, ale to jeszcze nie wszystko. Znalam milionera, ktory popelnil samobojstwo, bo wydawalo mu sie, ze szafa za kilka tysiecy zlotych z nim rozmawia. Znam tez rodzinę, w ktorej ona i on moga sie chlubic 12 dzieci, pracuja uczciwie, zyja skromnie i sa szczesliwi. Można miec wszystko, nie majac tak naprawde nic wartosciowego, mozna czuc sie spelnionym ze zlotowka w portfelu.

wierze w Boga i w to, ze ma dla kazdego z nas swoj wlasny plan.

no tak... ja tylko jeszcze zajrzę, żeby powiedzieć: DOBRANOC

Spotkał się fajny chłopak z wartościową dziewczyną, śledziłam wczoraj ten topik od początku. I dziś weszłam, szkoda, że Was nie ma, bardzo przyjemnie się Was czytało :) Tak trzymać! Nie przestaję wierzyć w naszą młodzież!

a wiecie co ja to wogole jestem odmienną,bo mysle tak samo jak wy ,mam 20 lat i nieskromnie powiem ze jestem bardzo ładna,powodzenie u chlopakow mam duze ,czsami to mnie przytłacza,problem w tym ze faceci patrza tylko na mnie jak na obikt seksualnych ,nie wazne sa mowie co robie o czym opowiadam ,dla nich liczy sie tylko to kiedy pojdziemy do lozka i zeby mogli pochwalic sie kolegom znajomym jaka to sexbombe wyrwali...:(nie ma wartosciowych chlopako, a jesli sa to juz zajeci:( p.s jestem dziewica