Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

flirciarz1966

Jak poderwać mężatkę

Polecane posty

Gość hehfydtfhcnxhbf
zobaczcie ile idiotów zyje na tym swiecie, gnomów ktorych jedynym problemem jest jak poderwac męzatkę i ją przeleciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz ilu jest idiotow, ktorzy nie potrafia przeliterowac : \"NIE WPIERD*ALAM SIE W CZYJES ZYCIE\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha a jak poderwać
żonatego faceta??? Nie chodzi mi o łóżko, tylko o ta iskierkę w oku jak sie razem rozmawia, żartuje itp. A ten pan to mój podwładny, tylko , że własnie złożył wypowiedzenie, bo dostał inną lepsza pracę. Więc czeka mnie z nim ostatnie spotkanie, a potem raczej tylko kontakttelefoniczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha a jak poderwać
nikt tu nie podrywa żonatych facetów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jednak coś poszło nie tak. Pomimo doskonałego początku (rozmowa telefoniczna) i późniejszych e-maili nagle się wycofała. A dziś dostałem wiadomość następującej treści: Nie chcę pisać. Chcę spokoju. Odejdź proszę. Wcześniej ja wysłałem wiadomość jednoznaczną, której nie można przekręcić. I jak tu zrozumieć kobietę. Straszna huśtawka nastrojów. Pomóżcie ponownie.:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądra kobieta.przeanalizowała wszystko i wybrała spokojne życie u boku ślubnego.pomyśl,jak ciężko jest prowadzić podwójne życie,tylko nieliczni potrafią świetnie kłamać...może taka luźna adoracja sprawiała jej przyjemność ale nie chce angażować się w coś,czego sama nie jest pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się zastanowić. Ale to by oznaczało, że dotychczas kłamała jak z nut a w to trudno mi uwierzyć. Wszystko jest jednak możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
nie wierz nigdy kobiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
poczekaj aż zamieni zdanie. Kobiety często tak mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok. będę czekał i nie będę pisał, chyba już wszystko napisałem co było można napisać. Niech odpocznie przez minimum weekend. Nie odebrałem tego jako stanowcze nie tylko jako pewną bezsilność w podejmowaniu decyzji. Spotkaliśmy się już na jakimś topiku brum. Mam nadzieję, że dobrze pamiętam, a swoją drogą jak w szkole? Chyba, że się mylę:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
nie pamiętam czy już Cię gdzieś spotkałam. Wybacz. Dziśnie byłam w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro widzieliscie sie raz i ona po tym spotkanie pisze w ten sposob, to moim skromnym zdaniem nie do konca zaiskrzylo. Przynajmniej z jej strony. Mysle ze ona chce romansu, tylko nie z Toba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
chciałaby i boi się Ale bardzo się wkurzy, kiedy się dowie, że rozmawiasz o tym na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla wyjaśnienia dodam, że z kimś w tym czasie spotkała się kilka razy ale podobno był to nijaki związek a moje pojawienie się zaburzyło wszystko co do tej pory uznawała za stabilizację. Jak pisałem wcześniej chciała mnie na samym początku spuścić z wodą jednak po spotkaniu całkowicie odpuściła próby mieszania mnie z błotem. Sądzę, że jest między młoyem a kowadłem i nie potrafi dokonać wyboru. Z jednej strony bezpieczny i od dawna znany partner z drugiej wielka niewiadoma z czymś co trochę przyciąga. Jak załatwić tego drugiego????;)):)) Powiedziała, że poinformowała tamtego, że spotkała się ze mną a on w odpowiedzi poinformował ją, że musi mieć tydzień do namysłu. Chcę wygrać ten wyścig. Co robić dalej?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to proste-kiedy w jej życiu nikogo nie było,żyła spokojnie ,z dnia na dzień,tak jak większość mężatek...kiedy poruszyłeś coś w jej sercu,zaczęła się bać tego uczucia i konsekwencji,co jak co ale romansu.pozwól jej odpocząć,zatęsknić za sobą,wtedy sama zdecyduje,czy brakuje jej ciebie czy chce zostać przy mężu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
Rozmowa z zona może być ciekawa. Ja bym spróbowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
Jeżeli się zakochałeś to masz problem. Ale coś Ci napiszę. Gdzieś przeczytałam, że processz zapominania o ty, że się kochało, gojenie ran,zacieranie w pamięci, trwa mniej więcej tyle, ile trwał stan zakochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brum
czyli im krócej kochamy, tym krócej cierpimy kiedy kochać przestajemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nie chcesz rozmawiac z zona ;) Chcesz zalatwic sprawe w bialych rekawiczkach ;) Proponuje poczekac, nic na sile. Daj kobiecie czas. Jesli nie wybierze Ciebie, proponuje przyjac to z honorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze przeoczylam cos wczesniej :), czy ty szukasz romasu i jednoczesnie chcesz zostac przy zonie? czy rozwazasz mozliwosc rozwodu bo "zakochales sie"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza zza olzy
dobra, juz niech bedzie. ja powiem co robic. niech juz strace, ale powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że nie planuję rozwodu. Romans to romans, rządzi się swoimi prawami ale przynajmniej dla mnie nie jest możliwy bez zaangażowania uczuciowego. :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×