Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jgfghjg

Facet który kocha i tak zawalczy czy niekoniecznie?

Polecane posty

Gość Oto prawda o pawiach
ale czego ty chcesz Dupoliza dla księżnej pani?Przecież powiedziałaś wyraźnie czego chcesz.Masz pretensje,że cię olewa?Pewnie mu trochę szkoda,ale za to przekonał się jaka jesteś.Trzeba brać odpowiedzialność za to co się mówi. Ano wlaśnie. A ten facet nie wziął odpowiedzialności za swoje kłamstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
R.... niekoniecznie. jesli chcialas dac mu reprymende to trzeba bylo z nim pogadac. jesli zerwac to zerwalas. mialem podobnie. trktuje Was(kobiety) jako istoty rozumne. jesli kobieta z ktora jestem mowi - game over, the end. to znaczy ze przemyslala to, rozwazyla za i przeciw i nie ma co dyskutowac. koniec. cech*je nas pojecie ktorego Wy nie znacie - honor. Zapomniałeś tylko o tym, że Wy bardzo często nie chcecie w ogóle rozmawiać, nie probując nawet wziąć odpowiedzialności za Wasze słowa i czyny, albo kiedy już gadacie, wykręcacie kota ogonem, udająć, że niby nie rozumiecie, kiedy akurat jesteście istotanmi inteligentnymi. Ataka rozmowa po prostu jest pozbawiona sensu. Bo jeśli nie macie dobrej woli, by sprawę naprawić, to będziecie rżnęli głupa udając, że nie wiecie, o czym mowa. Gdybyście właśnie mieli ten bhonor, o którym piszesz, to byłoby Wam wstyd za to, że kłamiecie i przynajmniej potrafilibyście się do tego przyznać i przeprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
Tymczasem o dumie i honorze najwięcej gadają ci z Was, którzy za grosz go nie mają. A ci, którzy rzeczywiście posiadają honor i wiedzą, co to słowo znaczy, potrafią przyznać się do błędu, przeprosić i starać się naprawić te przykrości, które wyrządzili komuś innemu (tak, tak, istnieją tacy mężczyźni, sama spotkałam takiego mężćzyznę przez duże "M").

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
On po prostu uszanowal Twoja decyzje, choc pewno mu nie latwo, ale nie chce sie narzucac, bo za bardzo Cie szanuje Boże, kobieto - jak się kogoś szanuje, to się go nie okłamuje ani nie rani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
asiula...*( śłuchaj tak naprwde to ja uważam że faceci to osoby którzy tez mają serce , i tak naprawde mogło go zabolec to że z nim zerwałas , moglo mu zalerzec na tobie i to bardzo ale on sie boji teraz że znów go odrzucisz...... A Ona nie ma serca i nie mogło Ją zaboleć to, że on Ją rani i nie widzi w tym niczego złego?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
dfbddfd Co to za duma żeby sie wypierać wszystkiego? NO K**W**A. To się nie nazywa "duma", to się nazywa "wygoda i unikanie odpowiedzialności oraz pozbywanie się wyrzutów sumienia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
dfgghjkuy Kochana! Zerwałaś z nim, to sie ciesz kobieto, ze tak sie stało! Uważam, ze jesli pojawiaja sie kłamstwa i on do tego nie potrafi z Toba rozmawiac, to nie ma sensu w ogole probowac ratowac tego związku!!! Dokładnie tak. Po co nam jakiś bezduszny odpad społeczeństwa? Po co ktoś, kto jest z nami tylko dlatego, że ma z tego korzyści? Po co związek, w którym nie można tej drugiej osobie zaufać i na nią liczyć, a nawet można spodziewać się, że kolejny raz wbije nam nóż w samo serce i wcale się tym nie przejmie, tylko zrobi to z uśmiechem na ustach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100% prawda
Niewielu jest mezczyzn, ktorzy znaja prawdziwe znaczenie honoru, prawdy i innych autentacznych wartosci swiadczacych o klasie mezczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oto prawda o pawiach
100% prawda - zgadza się. Gadanie o "męskiej dumie" to taki wygodny slogan dla tych, którzy chcą udawać tych w porządku, gdy tymczasem wcale nie wiedzą, co to zwykła przyzwoitość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jak Autorko?
Założę się, że Twój eks wrócił, po czym i tak nic się nie zmieniło. Tak jest zawsze z tymi, którzy kłamią. Nie ma sensu im dawać żadnej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjgfddd
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój wieloletni związek się rozpadł ,kochałem ją strasznie walczyłem 2 tygodnie dzwoniłem pisałem wychodziłem do niej jak szła do pracy ... byłem całkowicie olewany.Odpuściłem. Po półtora miesiąca wróciła sama , przepraszała , obiecywała i prosiła abym nigdy jej nie zostawił...zeszliśmy się ponownie i dawałem z siebie wszystko.Po 3 tygodniach odeszła po raz drugi bez logicznego wytłumaczenia. Co się okazało ? po 1 rozstaniu dość szybko związała się z innym gościem , przespała się z nim po czym wróciła do mnie i zrobiła dokładnie to samo ... co robi teraz nie interesuje mnie to , delikatnie mówiąc niebyła tego warta a ja się zastanawiam jak mogłem być tak głupi, pomimo tego że czułem że ktoś musiał się miedzy nami pojawić. Pytałem ją wielokrotnie czy pojawił się ktoś trzeci, odpowiedź z jej ust była oczywista "nie". Mam nauczkę , i wychodzę z założenia że jeżeli jedno z partnerów mówi dość to jest to w pełni przemyślana decyzja ,ja osobiście nigdy więcej nie popełnię takiego błędu i jeżeli po raz kolejny usłyszę "odchodzę" to ładnie podziękuję i odwrócę się na pięcie. Mówienie takich słów w formie nauczki jest całkowicie bezsensowne ,wystarczy szczera konstruktywna rozmowa i wyciąganie wniosków z popełnionych błędów.Partnerstwo i wzajemne zrozumienie jest najważniejsze ,rzucanie kłód pod nogi nie ma najmniejszego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz w życiu Zawalczy. Ja tak zrobiłem. Kwiatki, rozmowy, list itp. I co? za przeproszeniem gówno. Nie zrobiłem nic złego, zawsze dawałem z siebie wszystko, zależało mi jak nigdy, nie kłamałem, znalazłem czas, wspierałem. Wspólne plany, marzenia. Odeszła do innego. Z dnia na dzień pozbawiając się uczuć do mnie. Rozmawiałem do niej - nie z nią. Ona była tylko jak roślinka. Powiedziała tylko, że nie chce z nikim być. Kłamała, ale wtedy nie wiedziałem. Zakochana przecież w innym. A ja w jej oczach jak jakaś pizda prosząca się jaśnie królewny o szansę. Później mówiła mi, że byłem dla niej tym czymś najlepszym co ją spotkało w życiu, że to nie tak. Bo co bo jej z nim nie wyszło. Bo traktował ją jak szmatę i swoją prywatną kurwę. Był dla niej bez uczuć. A co mnie to teraz obchodzi. Ona i tak dalej zapatrzona w niego jak w obrazek. Powiedziałem jej, że my już nie mamy o czym rozmawiać. Chciała księcia to niech z nim teraz będzie. Ja po tym rozstaniu mam jeden wniosek. Jak kobiecie jest za dobrze to gówno z tego będzie. Kochaj i walcz a dostaniesz kopa z całej siły w swoją kochającą dupę. Tyle. Ja wiem, że raczej już nigdy nie zawalczę. Mam nauczkę na przyszłe życie. Ach te biedne kobiety są tak nieszanowane, cierpiące ciągle przez tych złych facetów. A co ślepe jesteście do cholery. Nie widzicie z kim się wiążecie. A jak się wszystko dobrze układa to nawet nie potraficie tego docenić. Pierdolicie o miłości, czułości itp. jak je dostajecie to lipa. Kochających naprawdę facetów traktujecie jak ścierki, niewolników albo pieski. Drogie nieskazitelne, pragnące miłości i ciepła Panie. Bycie romantycznym w tych czasach powoduje tylko to, że w oczach Kobiet stajesz się nic nie wartym ciotowatym chłopcem. Bo prawdziwy mężczyzna powinien zdradzać, chlać, ćpać, bić i powiedzieć wypierdalaj od czasu do czasu bo kocha i mu zależy tak?? Same ciągle opisujecie takie sytuacje w waszych związkach, ale że mimo to kochacie. Tak kochacie tych wszystkich chamów. A nie potraficie kochać tych co kochają was!!! Przepraszam za słownictwo ale inaczej się nie dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amicorum
nikomunieznany masz 17 lat ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
I tak samo poszlo o klamstwo.Ale on zareagowal,Widzialam ze cierpi przez moja decyzje i cos zrozumial,Wiec dalam mu szanse,Uwazam ze jezeli cie kochal,to w dupie mial by ta dume,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam wstręt do kłamców
jesli sklamie raz,skłamie następny,następny ...raz nie ma zaufania,szczerości,nie ma związku jak można mowic o dumie w kłamstwie autorko,dobrze zrobilaś,tego kwaiata pół świata szanuj się i pędź takich pozerantów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darku
Ja potrafiłam kochać i bardzo kochałam mężczyznę, który też podobno kochał mnie. Przez pierwsze miesiące rzeczywiscie pokazywał, że mu zależy, a potem zaczął mnie powoli olewać i zaczęły się drobne kłamstwa. Wiec musiałam go rzucić, bo co mi z mojej miłości, gd ktoś zaczyna ją wykorzystywać? Ja marzę o takim naprawdę kochającym mężczyźnie, jak Ty, a nie takim, który tę miłość tylko udaje, bo mu to do czegoś potrzebne. Są kobiety, które to docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darek1982 Idealne odzwierciedlenie mojej sytuacji.Słyszałem te same zapewnienia ,sposób rozmowy dokładnie taki sam ... a na koniec usłyszałem dodatkowo "bardzo cię kocham" i to mnie zgubiło. amicorum nikomunieznany masz 17 lat ? Po czym to wnosisz ? Po tym że nie dopuszczałem do siebie tego że ona kogoś ma , tak nie dopuszczałem i teraz wiem że byłem głupi i naiwny. Była moją partnerką przez 8 lat , nigdy nie przypuszczałem że wywinie taki numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb
Jak dla mnie, autorka tematu jest idiotką. Rozstała się z gościem i to ON EWIDENTNIE dał jej do zrozumienia, że ewentualna zmiana zdania należy do niej. Teraz jest pora na JEJ ruch! Jeszcze narzeka, a ja widzę, że ten chłop nie jest DUMNY, jak piszą niektóre debile tutaj, lecz jest prawdziwym dżentelmenem, który zapewne pomimo swoich uczuć do tej dziewczyny, USZANOWAŁ jej zdanie! Czy naprawdę nikt tego nie zauważył? Autorko - chcesz z nim być, dzwoń natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb co ty jej radzisz
:o chlopak zawalil sprawe i jego zle zachowanie jest przyczyna odejscia dziewczyny, wiec ona nie ma zadnych powodow zeby do niego dzwonic. jakby chciala byc z taka osoba, to by dalej trwala w chorym zwiazku. dziewczyna podjela najlepsza decyzje i jesli chlopak sie chce zmienic, to w jego gestii jest udowodnienie jej tego i walka o nia. ona zachowala sie w porzadku do niego, dzentelmenstwo nie ma nic z tym wspolnego, ze jak sie schrzanilo to nic sie nie robi:o wrecz mezczyzna z klasa bedzie wiedzial, ze powinien naprawic to co Jej wyrzadzil i wykazac sie, ze mozna mu znow zaufac. tym bardziej jesli ktos klamie, to nikt takiej osobie nie uwierzy na rzucone na odczepne haslo i bardzo slusznie, od toksykow trzeba trzymac sie z dala. zreszta taki facet nie rokuje w zwiazku, bo przy kazdym problem bedzie znikal i nie prowal walczyc o zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb co ty jej radzisz
probowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie, nie kazdy bedzie walczyl
tak to juz jest. Kazdy czlowiek jest inny. Nie kazdemu honor na to pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda o pawiach
Kleb "Jeszcze narzeka, a ja widzę, że ten chłop nie jest DUMNY, jak piszą niektóre debile tutaj, lecz jest prawdziwym dżentelmenem, który zapewne pomimo swoich uczuć do tej dziewczyny, USZANOWAŁ jej zdanie! Czy naprawdę nikt tego nie zauważył?" Jakbyś przeczytał moje posty, to byś zauważył jedno: dżentelmeni nie kłamią i nie oszukują. On nie jest dżentlemenem. On zawinił, więc nie Ona powinna się odzywać pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb co ty jej radzisz
ludzie mylicie pojecia:o honor nie pozwala na walke osobie, ktora NIE przyczynila sie do rozpadu zwiazku, a nie stronie odpowiedzialnej za fiasko zwiazku:o partner, ktory nawalil w zwiazku i pozniej nie walczy pokazuje tylko nic nie warto i chora dume - z honorem nie ma to nic wspolnego. bez wzgledu na charakter czlowieka, osoba, ktora schrzanila ma obowiazek walki o zwiazek, jesli tej osobie zalezy i zrozumiala swoje bledy. honor kaze jej wykazac sie i zadoscuczynic partnerowi za wyrzadzone krzywdy i wykazac sie, ze to co bylo juz sie nie powtorzy. osoba bez honoru wlasnie nie bedzie walczyc tylko zalaniac sie chora i egoistyczna duma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb co ty jej radzisz
tylko bedzie sie zaslaniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda o pawiach
Dżentlemeni po prostu mają dobre maniery, klasę i szanują ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleb co ty jej radzisz
zgadzam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kleb co ty jej radzisz No wlasnie obowiazku nie musi miec, moze miec co najwyzej poczucie obowiazku,a to 2 rozne sprawy, ale masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawda o pawiach
kleb co ty jej radzisz "chlopak zawalil sprawe i jego zle zachowanie jest przyczyna odejscia dziewczyny, wiec ona nie ma zadnych powodow zeby do niego dzwonic. jakby chciala byc z taka osoba, to by dalej trwala w chorym zwiazku. dziewczyna podjela najlepsza decyzje i jesli chlopak sie chce zmienic, to w jego gestii jest udowodnienie jej tego i walka o nia. ona zachowala sie w porzadku do niego, dzentelmenstwo nie ma nic z tym wspolnego, ze jak sie schrzanilo to nic sie nie robi wrecz mezczyzna z klasa bedzie wiedzial, ze powinien naprawic to co Jej wyrzadzil i wykazac sie, ze mozna mu znow zaufac. tym bardziej jesli ktos klamie, to nikt takiej osobie nie uwierzy na rzucone na odczepne haslo i bardzo slusznie, od toksykow trzeba trzymac sie z dala. zreszta taki facet nie rokuje w zwiazku, bo przy kazdym problem bedzie znikal i nie prowal walczyc o zwiazek." kleb co ty jej radzisz "ludzie mylicie pojecia honor nie pozwala na walke osobie, ktora NIE przyczynila sie do rozpadu zwiazku, a nie stronie odpowiedzialnej za fiasko zwiazku partner, ktory nawalil w zwiazku i pozniej nie walczy pokazuje tylko nic nie warto i chora dume - z honorem nie ma to nic wspolnego. bez wzgledu na charakter czlowieka, osoba, ktora schrzanila ma obowiazek walki o zwiazek, jesli tej osobie zalezy i zrozumiala swoje bledy. honor kaze jej wykazac sie i zadoscuczynic partnerowi za wyrzadzone krzywdy i wykazac sie, ze to co bylo juz sie nie powtorzy. osoba bez honoru wlasnie nie bedzie walczyc tylko zalaniac sie chora i egoistyczna dum"a. ------------------------------------------------------------------------------------- 100000000000000000000000000000000000000000000000000000% racji. Sama bym lepiej tego nie ujęła. -------------------------------------------------------------------------------------- 11:02 [zgłoś do usunięcia] Nie, nie kazdy bedzie walczyl "tak to juz jest. Kazdy czlowiek jest inny. Nie kazdemu honor na to pozwoli". --------------------------------------------------------------------------------------- Jak już wyjaśniałyśmy ja i Kleb co Ty jej radzisz, on nie ma najmniejszego prawa do zasłaniania się honorem, bo to ON ZAWINIŁ. Jeśli w tym ukladzie ktoś mógłby się unieśc honorem, to tylko Autorka. I szczerze mówiąc bardzo się dziwię, że dała drugą szansę komuś, kto Ją oklamywał - niedługo będzie tego gorzko żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal.plllllllll
Ale pustactwo nedosc ze go zostawila tokaze wlaczyc o sobie haha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×