Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość właściwie to

dlaczego goście maja takie wymagania

Polecane posty

Gość właściwie to

Drogie panie, choć dzis na forum pustki, ja mam dla was taką zagwostkę Zastanawiam sie dlaczego goście moi i nie tylko, ale głównie chodzi mi o moich mają takie roszczenia wobec młodej pary m.in. 1/chcą koniecznie nocleg w hotelu, bo przy restauracji jest hotel, mimo, że mieszkają w sąsiedniej miejscowości lub lepiej zaledwie 3 przystanki od miejsca wesela, nie ważne ile zaplaci za to mloda para 2/ oczekują że na koniec imprezy dostaną do domu wałówkę w postaci ciasta, tortu i flaszki wódki, jak nie to poczują sie urażeni 3/oceniaja mojego fotografa, kapelę, restaurację, ze za drogą, ze beznadziejnie itp. 4/generalnie cały czas szukaja czegoś do czego mozna by sie przyczepić 5/oczekują, że zalatwię im transport najlepiej spod drzwi ich domu do kościoła, a nastepnie na salę (mnie nikt na zadnym weselu nie wozil, sama jakos kombinowalam, czasem podwieźli znajomi, czasem sama jechalam) 6/wszytskie kolezanki kuzynki chcą być świadkową ewentualnie druhną, jak nie to się poobrażaja, nie mowią tego wprost ale ja wiem jak bedzie... 7/ swiadkowa się pyta czy moze przyjsc w takiej a takiej sukni, jak mowie, że nie za bardzo, to robi kwaśna minę/ to po cholerę sie w takim razie pyta?/ 8/ babcia narzeczonego wymusza na nas zebysmy zaproslili wujka ktorego nie chcemy, bo inaczej ona nie przyjdzie 9/grymaszą że na sali nie wolno palić 10/ grymaszą że z kosciola do sali jest 12 km 11/grymaszą że nie chće robić szopki z błogosławienstwa i nie chce przy tym 20 osob, no i przede wszytskim ze nie chce pana z akordeonem przy wyjsciu z domu mogłabym jeszcze tak długo wymieniać. zastanawia mnie czy gośc nie moze być po prostu gościem. Cieszyć sie z zaproszenia i dobrze bawić? Po co to grymaszenie, marudzenie i zrzędzenie. Dlaczego wszyscy chcą mi dyktowac jak ma wygldać moj slub i wesele? Przestrzegam wsyztskie przyszle panny mlode, u was tez tak bedzie, wiec zastanowcie się poki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie to
kurde, a liczyłam , ze u mnie tak nie będzie oj głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a kto ci kazal ich zapraszac?jak stroja takie fochy,to ich pogon i nie zapraszaj,bo ci epsuja tylko wesele,szkoda kasy na nich,nerwow i czasu,bedziesz pozniej tylko zla i niezadowolona z tych przygotowan do wesela,bo oni ci je skutecznie obrzydza,strojaych fochy i tych z roszczeniami pogon.mi by zal takich nie bylo, a pewnie do koperty pozniej 200 zl dadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie to
dejzi69 problem w tym, że musialabym wszytskich nie zaprosić nawet swiadkowa daje mi już popalic,a tak na nią liczyłam. Ja rozumiem, ze każdy ma swoj gust i to dla mnie oczywiste ze nie wszytsko kazdemu bedzie sie podobało. Ale dlaczego za wszelką cenę stara sie mi narzucić cudze pomysły i widzimisię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze wg.nich oni robia dobrze i chca cie na sile uszczesliwic dajac niby dobre rady zeby cie moze odciazyc,a tak naprawde tym narzekaniem i wymaganiami tylko ci dokuczaja i to niby niechcacy.wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety tak już jest. Ludzie zawsze gadali, oceniali i tak było jest i będzie. Nigdy nie było tak aby wszyscy byli zadowoleni więc nie ma co się tym przejmować i robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Świetnie to ujęłaś :) Ślub co prawda jeszcze daaaleeeko przede mną , ale już czuję, że będzie podobnie ;) Idę za jakiś czas na wesele bezalkoholowe i co komuś o tym powiem, to robi kwaśną minę i sugeruje, żeby wziąć coś ze sobą :/ Tak trudno to zrozumieć, że każdy gość nie raz był albo będzie na weselu, a dla tych dwojga ludzi jest to (miejmy nadzieję ;)) jedyny taki dzień w życiu, i powinniśmy uszanować ich decyzję. I jeśli decydują się na wesele bez alkoholu, to widocznie mają swoje powody. Zaznaczyli to w zaproszeniach. Więc jeśli dla kogoś to jest bardzo poważny problem, to może sobie odpuścić. A bliscy znajomi, którym zależy, żeby świętować z młodą parą i tak się będą dobrze bawić :D Zgadzam się co do wszystkich punków (jakbym sama opisywała swoje spostrzeżenia i obawy ;)) Teraz nie mam czasu, ale jeszcze tu zajrzę :) Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie zawsze narzekali i będą narzekać więc nie mysl o tym i się nie przejmuj. Wszystkim sie nie dogodzi sama tego doswiadczyłam. Olej to po prostu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też teog nie rozumie, goście czują się wazniejsi niż sama para młoda w tkaim dniu, młodzi samiast siedziec 'na tronach' to tylko skaczą dookoła naburmuszonych gości..wkurza mnie to strasznie ale mam na to jedną radę...WAL TO. Powiem tak nieładnie ;) olej to, to jest TWÓJ dzień, pieprz to czy się coś komuś podoba czy nie. rób tak, żeby Tobie się podobało, aby Tobie wystarczyło kasy, aby wszystko było ok, ale nie pod pseudo-dyktando gośći. Bo niedługo będzie tka, że para młoda wcale na weselach nie będzie potrzebna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maggggfa
Moze dlatego gosscie czuja sie krolami imprezy,bo robia laske,ze w ogole przychodza na wesele i wrzuca te...200zl. Ja na pewno nie zrobie wesela,bo dla mnie wazniejszy jest slub niz cala ceremonia weselna.Za ta kase wole wyjechac w daleeka podroz poslubna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to przerabiałam
u kuzynki na weselu... właściwie każdy miał jakieś pretensje, a ja bacznie się przyglądałam, wiedziałam bowiem, że wkrótce i mnie to czeka. I doszliśmy z moim lubym do wniosku, że wesela nie będzie! Po co mamy skłócać rodzinkę :D A pieniądze przydadzą mam się na urządzenie domu :D i podróż poślubną :D I tak większość rodzinki była niezadowolona :D A koleżanki chyba zrozumiały, bo jakoś nie gniewają się :D Co prawda początkowo żałowałam trochę, że nie brylowałam na parkiecie w białej sukni i welonie, ale nasza podróż była cudowna i już nie żałuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie to
upgradeu ja myślę, ze to jest dobry topik na to, zebyśmy sobie tu mogły trochę ponarzekać. My panny młode na naszych gości. Wyrzucić tu z siebie stresy, ktore są nieodłączną częścią przygotowań do ślubu. Naprawdę już nie dziwię się opowieściom, że moj ojeciec przed ślubem z moją mama pochorował się na wrzody żołądka. Problemy z goścmi to jedno, a ile jest jeszcze innych problemow. Nawet boję się myśleć. upgradeu w naszym kraju wesela bezalkoholowe nieprędko się przyjmą. A szkoda. W niektórych przypadkach to byloby nawet lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieostrozna
Polska tradycja z weselami tak mnie przytłacza że jak pomysle, że miałabym przez coś takiego przechodzic to sie odechciewa. Mój facet jest podobnego zdania. Chciałabym kiedyś za niego wyjśc, ale jak to zrobic żeby uniknąc tego cyrku? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tma nie miałam żadnyhc problemów, cyzm tu się tka stresowac tka naprawdę? kolorem balonów? rodzajem wódki? strojem czy fochami gości? LUDZIE, goście to goście, nie im decydowac jak ma wyglądać wasz najpiekszniejsyz dzień w roku.nie pasują mu takie warunki,jakie stawia para młoda- to nie przyjeżdżają i tyle. dopiero WTEDY okazuje się, komu naprawde na nas zalezy (i takie osoby zrobią wszystko, żeby przyjechać) i kto chce sie cieszyć wspolnie z waszego szczescia, a kto przyszedł by z łaską, z łaską by dał te 200 zeta jakby to od niego zalezala dalsza przyszlosc tej pary..a dajcie spokój, jak ktoś chce sie fochowac to niech nie przychodzi, PROSTE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to przerabiałam
My zorganizowaliśmy to tak, Ślub odbył się w pięknym, zabytkowym kościółku odległym od nas ok 30 km. Zaproszenia na ślub wysłaliśmy całej rodzinie i znajomym... Po ślubie był szampan dla wszystkich gości, a dla najbliższej rodziny [rodzice, rodzeństwo, rodzice chrzestni, dziadkowie, łącznie 23 osoby] obiad w zamkowej restauracji, bez bajerów, ale smacznie z lampką wina. Noc poślubną spędziliśmy w zamkowych komnatach, oczywiście szampana nam nie zabrakło, ale korzystaliśmy również z basenów, potańczyć też było gdzie... Ponieważ personel wiedział, że my młoda para, czekało nas sporo sympatycznych niespodzianek... A trzeciego dnia, wypoczęci wyruszyliśmy w naszą podróż, co prawda nie była to daleka podróż, ale zawsze chcieliśmy jechać do Amsterdamu. W Holandii się poznaliśmy, ale w tym cudownym mieście żadne z nas nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
A dlaczego panny mlode oczekuja kupe kasy w kopertach, aby koszty sie zwrocily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasetutka
dejzi sie podszywa hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabys.ja jestem na czarno od dawna;)hehe.jedyna i orginalna,a moje posty sa powyzej podszywie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycu ty moj
my dlatego ze chcielismy uniknac tych wszystkich dziwnych sytuacji, wesela nie zorganizowalismy, byl tylko obiad dla najblizszych, aczkolwiek z tym tez problemy byly. jesli sie kiedykolwiek rozwiode to juz nigdy przenigdy nie zorganizuje niczego dla rodziny, ani wesela, ani obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
sorry, ale ja sie od dawna wypowiadam na ogolnym jako dzej zi, wiec nie jestem zadnym podszywem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Zależy jak kto do wesela podchodzi. Ja nie mam zamiaru rezygnować ze swoich marzeń tylko dlatego, żeby inni mnie nie obgadali. Wiadomo, że są osoby, które przyjdą z łaską i wszystko skrytykują, ale będą tez takie, które po prostu będą z nami dzielić szczęście. Jak ktoś ma klasę to nawet w oborze potrafi się zachować. A jak jest zakompleksiony to w pałacu mu śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to przerabiałam
dzej zi... no, mogłyby być i prezenty z listy wyłożonej w sklepie... a tam i tańsze i droższe prezenty... jakoś młodzi nie psioczą, że weselnicy mało dali, ale ... może wyda się to komuś nieprawdopodobne, ale mam koleżankę z pracy. Ona wybierając się na jakakolwiek uroczystość do rodziny lub znajomych skrupulatnie wylicza - za ile zje i wypije - nie wiem jak to robi, ma swoje wskaźniki i przeliczniki, nie pytajcie mnie o to! Ale ona wie, że prezent powinna kupić za ok 30 PLN, więc kupuje jakąś tackę, paterę na owoce - oczywiście na prezent ślubny również ta kalkulacja się nadaje!!!! Nie każdy daje 200 :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy punkcie pierwszym powiedz gościom że mogą spać gdzie chcą, pod warunkiem ze sami za to zapłacą. co do ciasta to uważam że mają racje - tradycyjnie w moich stronach ciasto (szyszkę) zawsze się daje na zakończenie wesela, przeważnie na weselu gość dostaje tyle ciepłego jedzenia że nie spróbuje nawet ciasta a potem ma ochotę;) Transaport z kościoła na salę też leży w gestii młodych, przynajmniej na wszystkich weselach na jakich dotąd byłam. Jak ktoś ma inaczej dojechać na twoją salę? Samochodem? będzie nim poźniej po pijaku nad ranem wracał? reszta zadan jest moim zdaniem bezzasadna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonygroszek
jezu, nigdy w zyciu wesela nie zrobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe jak to zgrabnie wszystko ujelas autorko :) ja nie wiem czemu tak jest, ale tez to przerabialam. Ten sie krzywil, ze taka wodka, a czemu nie finlandia czerwona, czemu jest tylko 5 gatunkow soku do wyobru, czemu nie chce druhen, "przeciez to super, ze 5 lasek klonow bedzie stalo kolo mnie w rozowych sukienkach" :P, czemu na blogoslawienstwie, tylko najblizsza rodzina a nie pol miasta, czemu zapraszam Pana X, przciez 10 lat temu mial przelotny zwiazek z Pania Y i na pewno bedzie jej przykro. Ocipiec mozna. Na poczatku sie tym bardzo przejomowalam, ale potem dalam sobie spokoj. To jest nasz dzien, nasze swieto i jak nie chca, to niech zostana w domu. My i tak sie pobierzemy i bedizemy szczesliwy. Podejdz do tego tak i wiedz, ze calego swiata nie uszczesliwisz. Zawsze znajdzie sie ktos, komu sie wydaje, ze urzadzasz wesele specjalnie dla niego:P a, i powiem na pocieszenie, ze w dniu wesela juz nie bylo zadnych problemow, wszyscy wyluzowali i bawili sie super, a moze ja to olalam???!!! Udanej zabawy zycze :) i dystansu do fanaberii gosci:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no powiem, ze temat trafilas w 10 :) chyba dokladnie wszystkie przez to przechodzimy albo przechodzilysmy albo przechodzic bedziemy. i to co pisza dziewczyny to chyba jedyna dobra i madra rada: lac na to cieplym moczem i poprosic gosci ktorym sie nie podoba by sie polozyli w wysokiej trawie :P no a teraz czesc na narzekanie :D latwo wszystko powiedziec, troche trudniej wprowadzic w zycie. chodzi mi o to, ze o ile ja moge spokojnie pogadac z moja rodzinka i znajomymi i pewne rzeczy im wylozyc i wiem ze zrozumieja (predzej czy pozniej) o tyle dosc niezrecznie jest non stop kontrowac pomysly rodziny (szczegolnie jej zenskiej czesci) Mojego. Niestey zauwazylam ze traktuja slub a szczegolnie wesele jako wlasny zjazd rodzinny a nie nasze swieto. Do tego maja dokladne wyobrazenie jak ten zjazd powinien wygladac. Jakis tydzien temu mnie poinformowali: 1. o pomysle, ze oni sie tak rzadko widuja, wiec jak bedzie juz fotograf to zrobimy sobie zdjecie, w nowej poszerzonej od jakiegos czasu rodzinie (a co z ja rodzinka, znajomymi? poprosze by staneli na boku?) 2. o tym, ze jezeli ja (bo nie mowią ze ja i Moj, tylko ze to moj pomysl) nie chce disco polo i dj ma nie puszczac, to oni przygotuja z 3 plytki a taka muzyka i dadza djowi. argument: przeciez to goscie maja sie dobrze bawic, prawda? a jak kraj dlugi i szeroki wiadomo, ze na polskich weselach najlepiej tanczy sie do polskiej muzyki (sic!) 3. swiadkowa nie ma sie w co ubrac, byla juz na 4 weselach w tym roku, nie ma kasy wywalac (doslownie cytuje: wywalac) na kolejne, a bedzie zimno. w zwiazku z tym ona pojdzie w czarnym spodiumie bo taki ma cieply i wygodny (jak dla mnie moze isc w worku na ziemniaki.... i tak wiem, ze pewnie odpierniczy sie w kiece wyjasciowa jak nigdy, ale specjalnie mi szpile wbija). 4. wyszykowane juz sa przyspiewki na wesele (bozeee....) to tyle, na razie. rzecz jasna gadalismy z Moim o tych \"pomyslach\" i ma wylozyc rodzinie, ze to nie przejdzie. ale co sie osluchalam ostatnio to i tak moje ... racjonalnie wiem, ze nie nalezy sie tym przejmowac, ale krew mi sie w zylach gotuje jak pomysle, ze ktos chce sobie zrobic z naszej kameralnej i niewielkiej imprezy, wesele z moich koszmarow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×