Czy robicie poprawiny?

Zastanawiam się,bo poczatkowo była wersja wesela bez poprawin a teraz mama moja jak robaczyła pogodę za oknem to stwierdziła ze chyba trzeba te poprawiny zrobic bo gdzie umieści tylu gosci na drugi dzień,dodam ze wesele we wrześniu 2009

miało byc oczywiście jak mama zobaczyła...

A my zrobimy poprawiny w ogrodzie z grillem, a jak będzie brzydko to przeniesiemy je do domu. Na poprawiny zapraszamy tylko młodzież, czyli naszych kuzynów i przyjaciół. Ale moj ślub jest w sierpniu, więc powinno być cieplo i większe szanse na imprezę na łonie natury.

My nie robimy poprawin. Jakoś mam się ten zwyczaj nie podoba. Kiedy idziemy na jakieś wesele to zwykle na drugi dzień chcemy odpocząć.

My też nie planujemy poprawin, nie podoba nam się ta tradycja.

u nas byly poprawiny, grane i z kelnerami i bylo super. polecam.

mimo tego ze czasami jest sie zmeczonym po weselu poprawiny sie podobaja, ludzie sie juz lepiej znaja jest fajnie

u nas beda poprawiny na sali,tam gdzie wesele. tak jest zawsze u nas, a poza tym bardzo mi sie to podoba, bo czasmi na poprawinach ludzie bawia sie lepiej niz na weselu...

u nas beda poprawiny, znajomi.

u nas też poprawiny bo zawsze jest super zabawa, mam wspaniałą rodzinę:)

poprawiny to żaden zwyczaj, masz ochote i KASE to robisz, nie masz, to nie robisz. jakby tak patrzeć na tradycje to prawe żadna z nas nie mogłaby założyć białej sukni z welonem;)

Poprawiany to zwyczaj, biała sukienka też, czy Ci się to podoba, czy nie...

poprawiny są super hehe:)

nie cierpię wesel!!!!!!!!!!!!!

to po kiego TU WCHODZISZ!!!!! LUDZIE NIE MAJĄ ZA GROSZ ROZUMU!!!

to forum publiczne cwoku i kazdy moze wejsc i powiedziec co mu sie podoba!! wesela sa debilne!!

My nie robimy poprawin, od początku nie chcieliśmy ich robić... chcemy sami odpocząć i innym dać odpocząć. Wolimy raz a na 100% :)

my nie robimy poprawin bo po prostu by nas za drogo to wyszło. Mamy sale weselną za jeden dzień za osobę bez napojów i akloholu 170 zł, drugi dzień 85 zł by wyszedł to juz za duzo na nasze możliwości bo do tego dojdzie alkohol i zespół - a to też jest drogie. Wolę osobiście jeden dzień a porządny niz np dwa dni ale w remizie gdzie mi sie wogóle sala nie podboba....

my zamiast poprawin robimy obiad dla gości, którzy przyjechali z daleka i nocują w hotelu. po obiedzie wszyscy jadą w swoje strony :)

zapomniałam napisać dlaczego robimy tak a nie inaczej :P otóż, nie lubimy poprawin i przeważnie odpuszczamy je sobie (przecież w poniedziałek trzeba iść do pracy, a kiedyś należy wypocząć). poza tym mam gromadkę gości z daleka i musiałabym fundować im podwójne noclegi i obiad kolejnego dnia po poprawinach (bo przecież nie pojadą w daleką drogę na głodnego). a ja nie mam ochoty przeciągać mojego wesela na 3 dni.

no widze że tu róznie rozumiemy pojęcie kategorie my poprawiny tak ale nie ma mowy o żadnej orkiestrze ponownie. Poprostu znajomi na kawke , jedzenie napewno zostanie więc nie ma problemu. A w razie gdyby coś to mój N skombinuje sprzęt płytki i muzyka jest jakby miało dojść do tańców :-)

nieeee, nie robimy ... raz ze za drogo, dwa ze wszyscy goscie z jednego miasta, a trzy bo od razu wyjezdzamy w podroz poslubna :)

a my robimy poprawiny, zreszta nic za to nie placimy wiec dlaczego nei robic? z mojej strony wszyscy sa z okolocznych miejscowosci ale od strony mojego narzeczonego to jest gorzej, Rodzina porozzrzucana po polsce i gdyby tesciowqa miała dla nich robic sanidanie czy obiad to musiałaby spedzic kilka dniw kuchnie, wiec sami widzicie.

chciałam tylko sprostować, że obiad dla gości na drugi dzień będzie w tej samej restauracji co wesele. ani teściowa, ani moja mama, ani tym bardziej ja nie mamy zamiaru sterczeć przy garach ;)

poprawiny to kiepskipomysl,bylam i wiem,wcale ne jest to dla wiekszosci gosci fajna zabawa,bo sa wypici i zmeczeni ,snuja sie po sali i na nic nie maja sily i ochoty,mlodym sie tylko tak wydaje,bo to dodatkowe wyciagniecie kasy od gosci i naciagniecie na kolejny nocleg,a nikt nie chce brac tylko urlopu zey byc 3 dni na weselu prawie i placic za tyle noclegow.

jak ktos robi poprawiny to jego sprawa, ja uwielbiam poprawiny, zawsze po weselu na nich jestem, dojem, dopije;) a ty tu piszesz dejzi, ze nie kazdy chce na nie isc, a czy ktos cie zmusza zeby pojsc na poprawiny?? nie. nie masz ochoty zostajesz w domu. koniec kropka.

nie. szokada kasy a i tak nie bede miala sil bawic sie 2 dni z rzedu

w sumie to tez zalezy od kasy, my sale mielismy na tydzien czasu za 1000zl. wyobrazacie sobie? zespol za darmo, tylko kucharka wiecej wziela, ale i to tak przy takich kosztach to bylo 1000 wiecej. takze w sumie duzo nie doplacilismy, bo tylko kucharce

no jak ktos robi po kosztach i ma wszystko za free prawie lub za pol darmo to sie i moze oplaca,ale jak idziesz na wesele i potwierdzasz zaproszenie,to daje sie do zrozumienia mlodym,ze sie bedzie i na poprawinach no nie.

a poza tym jak goscie sa daleka,a pier...slub na 2 koncu polski,to wiadomo,ze goscie nie wyjezdzaja raczej na nastepny dzien,bo chca odpoczac,a nie sie znowu bujac na 2 koniec polski.