Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sie tylko zastanawiam

Pytanko o znajomych z PL

Polecane posty

Gość tak sie tylko zastanawiam

Czy macie podobnie ze gdy wyjechaliscie z PL to po jakims czasie odezwaly sie osoby z waszej przeszlosci?? Ludzie z ktorymi nie mieliscie kontaktu wiele lat, a nawet nie byliscie zbytnio z nimi zwiazani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Target
Ja mialam takie sytuacje.Dalsi znajomi,znajomi znajomych... Czesto chodzilo im tylko o kupno sprzetu,kosmetykow itp.Czesto nie zwracano mi za to pieniedzy..bo ..bo przeciez JA mam.Smutne i zenujace to bylo czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie spotkalam sie z tym,wrecz przeciwnie.Teraz moge na palcach jednej reki policzyc,ilu znajomych z Polski sie do mnie odzywa i szczerze chce kontynuowac nasza znajomosc.Wiele osob po prostu nie odpisuje na maile.Nie rozumiem,zazdrosc czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jekaterinko?czy mają czego Ci zazdrościć?może jak to w Polsce nie mają czasu ot co?Myślisz że oni nie wiedzą (nie czytają róznych Forów)itd, jak jest naprawdę za granicą, z jakimi problemami ludzie tu się borykają. Przyjeżdzam do Polski, to nikt mi niczego nie zazdrości, tylko raczej są ciekawi jak to zycie tu wygląda, nie ubarwiam niczego (że mam kupiony dom, że perfekt mówię po angielsku, mam super pracę)itd. Kiedyś jak ktoś 20 lat temu pojechał np. do Ameryki to mu zazdrościli, ale dzisiaj....?Niektórym osobom z mego miasta (a mieszkam w Polsce w dużym mieście)lepiej się powodzi niż mi tutaj, więc...jeżeli ktoś nie odpisuje na moje emaile to raczej nie ma czasu, albo nie chce i mam go w nosie. Jednak tak jak pisałam nie zdzrzyło mi się aby ktoś z dawnych znajomych (np. na portalu N-K)pisął do mnie z prośbą np. Słuchaj przywieź mi bluzkę od Dorothy Perkins lub tp!to dziecinada. Zależy jakich się ma znajomych. Dla moich znajomych jestem taką samą osobą jak byłam...tyle że 1000 km od nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość target
W moim przypadku byli to,jak napisalam,dalsi znajomi lub znajomi znajomych.Yardleyka masz racje co do roznych typow znajomych,nie mylic z kumplami kolezankami czy przyjaciolmi-to dla mnie zasadnicza roznica.Znajomi jak sama nazwa wskazuje sa tylko osobami ktore znamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yardleyka1-moze zbyt szybko uznalam,ze moze chodzic o zazdrosc,nie wiem..Ja podchodze do kazdej wiadomosci od znajomych czy przyjaciol po prostu w szacunkiem.Jezeli mam czas,zeby przeczytac maila,to chyba moge przeznaczyc choc z 5 minut na odpowiedz,czyz nie?Tylko to mnie zasmuca,ze ludzie,z ktorymi kiedys pracowalam i naprawde dobrze sie rozumialam,dzisiaj nawet nie potrafia odpisac dwoch zdan,juz nawet nie prosze,zeby sami pierwsi napisali.A co do tej zazdrosci,to spokojnie znalazloby sie pare spraw,ale ja jestem osoba,ktora nie lubi sie chwalic,bo po co komu sprawiac przykrosc?Wiem,wiem,normalny czlowiek powinien sie ucieszyc,jak komus dobrze sie powodzi,no ale polska mentalnosc ma swoje prawa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej,dziewczyny,ze znajomymi bywa różnie,zależy czy To Ci bliscy czy dalecy.I wydaje mi się,że jak komuś zależy to znajdzie chwilkę na napisanie paru słów od czasu do czasu,nawet gdy jest się bardzo zajętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jesli chodzi o znajomych to na szczescie relacje nie zmienuly sie. Tak jak kolegowalismy sie gdy mieszkalam w Polsce tak dalej kontynuujemy nasze przyjaznie nawet po moim wyjezdzie. Wiadomo, ze teraz wiekszosc ma rodziny, prace wiec nie tak latwo o czeste pisanie ale pamietamy wzajemnie o zyczeniach, jak przyjezdzam do Polski zawsze znajdzie sie czas by sie spotkac, pogadac, posmiac. Za starych dobrych czasow:)) Za to gorzej z rodzinka tzn niektorymi moimi ciociami. Sa to osoby ktore jak mieszkalam w Pl, widzialam moze ze dwa razy w zyciu, ktore szerokim lukiem omijaly rozne rodzinne zjazdy bo im bylo za daleko, a teraz wiedzac ze mieszkam poza granica to juz im nie za daleko by sie probowac samemu wpraszac. Ostatnio bylam w Polsce z mezem. Moj maz widzial ciotke pierwszy raz w zyciu, ja ostatni raz widzialam ja jak mialam 17 lat, a ona na dzien dobry z tekstem \" to gdzie wy mieszkacie? Daj mi adres to z checia was odwiedze, bo ja za bardzo nie wiem jak wygladaja Wlochy\". A ja jej na to: mieszkamy miedzy Florencja a Rzymem. Jak wezmie ciocia mape to z latwoscia odnajdzie miasto w ktorym mieszkam\". Po czym szybko zwialam. To nie jest tak, ze nie chce zapraszac nikogo. Chce, ale osoby z ktorymi jestem w dobrym kontakcie i ktore wiem, ze przyjezdzaja do mnie a nie tylko by mnie potraktowac jak bezplatny hotel tak jak ciociunia co w Polsce nie raczy nawet odwiedzic a za granice to pierwsza sie pcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie tylko zastanawiam
mialam na mysli dalszych znajomych.. Mam kilkoro przyjaciol z ktorymi utrzymuje caly czas kontakt, ale odzywaja sie do mnie ludzie z ktorymi nie mialam kontaktu 6-10 lat i wypytuja ile zarabiam czy moga na wakacje wpasc albo najlepiej bym im prace zalatwila:/Zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość target
Nie poruszylam tematu "kontakt z przyjaciolmi czy dobrymi kumplami czy kolezankami" bo jest tak jak bylo,nic sie nie zmienilo poza odlegloscia i czasami brakiem czasu ze wzgledu na rodzine czy tez prace.To oczywiste.Mnie osobiscie zazenowalo pare takich sytuacji gdy kupilam cos na czyjas prosbe po uzgodnieniu nawet ceny za jaka ma dana rzecz byc kupiona zeby nie bylo ze za drogie,a potem traktowano to bezczelnie jako prezent (bo jak to inaczej nazwac).Z usmiechem na ustach "ooo fajnie ,dzieki" i cisza.Te kontakty sie nagle urywaly.Jak mam to odbierac?Tutaj nie bylo kontaktu ze wzgledu na sympatie,sentyment itp.to tylko znajomosc o podlozu materialnym.Z tym zalatwianiem pracy UWAZAJ,tez juz to przezylam:( Ludzie czasami maja taki tupet i sa tak bezczelni ze zastanawiam sie czy to jeszcze ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość target
i nigdy nie ujawniaj ile zarabiasz.To juz przede wszystkim brak kultury ze ktos zadaje to pytanie,a druga sprawa... zaraz znajdzie sie taka "pijawka",ktora poprosi o zalatwienie,czy kupno tego tamtego...z przekonaniem ze Ciebie na to stac :( Prace owszem mozna zalatwic ,ale niech ta osoba bedzie na tyle pewna ze przyjedzie do ciebie i pojdzie do pracy!a nie siadzie na foteliku bo praca nieodpowiada bo sie nie moze dogadac bo to i tamto ... i tak bedzie sobie siedzial 2 miesiace a na koniec obsmaruje cie wsrod znajomych ze taaaka prace mu zalatwiles.A ty plac za niego caly czas.Mnie to przeraza u ludzi i to ich pprzekonanie ,ze sie im nalezy wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie tylko zastanawiam
calkowicie sie z Toba zgadzam.. nie zamierzam nikogo sciagac sobie na glowe bo mam wlasne zycie i problemy..zastanawia mnie tylko tupet jaki trzeba miec by po np 8 latach odezwac sie do kogos z tekstem zalatw mi prace..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość target
Ci znajomi domyslam sie odzywaja sie przez przezywajacy oblezenie portal NK;) Wielu moich znajomych ma podobny problem:( Ja staram sie pomagac ludziom i rozumiem ich czesto dramatyczna sytuacje ,ale sa pewne granice ktorych nawet nie wiem jak potrzebujacy pomocy czlowiek nie powinien przekroczyc.Czesto sama widzac ze ktos chce parcowac ,czy chce cokolwiek w swoim zyciu zmienic wysuwam propozycje pomocy,ale JUZ tylko wtedy gdy mam pewnosc ze nie bedzie to typowy kombinator chcacy cos zdobyc czyims kosztem.A takich jest coraz wiecej.Smutne ale prawdziwe...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość target
Gazeta ja takie sytuacje mialam moze nie z ciociami,ale ze znajomymi mojej mamy :/ zalamac sie mozna bylo sluchajac ich mniej lub bardziej subtelnych,albo wrecz chamskich bezposrednich propozycji odwiedzin.i to Baby za przeproszeniem ktorym tylko mowie Dzien dobry z racji tego ze je znam.Nie ma mowy o zadnej zazylosci ze wzgledu na zbyt duze roznice charakterow.Sa zwlaszcza takie dwie ktorych wrecz niecierpie za m.in plotkarstwo ,czego nie ukrywam i mowi mi taka ze chetnie by mnie odwiedzila.i jeszcze ja mam sie dostosowac do jej urlopu.Depresja normalnie.Nie wiesz w sumie jak wybrnac z takiej sytuacji... a ludzie maja tupet i jakos im nie jest glupio.Zenada naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to ciekawe w sumie. Do mnie się też odezwali starzy znajomi. Tacy, co z nimi nie utrzymuję w ogóle kontaktu. Raz przez naszą klasę, a raz jak byłam w Polsce. Oczywiście prośba była o załatwienie pracy i zamieszkanie u mnie. Uhhh... Niestety nie mogłam pomóc. Zwłaszcza z zamieszkaniem. Nie jestem w stanie dzielić się swoim domem z ... "obcymi". Mój jest ten kawałek podłogi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie tylko zastanawiam
Iskra.. ja raz pomoglam w wakacje 3 miesiace.. co to byl za koszmar umowa byla taka ze nie musza sie dorzucac do chaty tylko do pradu i swoje wyzywienie.. po tygodniu mialam dosc.. trzeba bylo sprzatac po jasnie pani.. laske robila ze do agencji w sprawie pracy pojedzie i non stop miala focha na wszystkich.. gdyby nie jej facet bym ja wywalila (chlopak sprzatal, gotowal itd) Dlatego juz nigdy nie wezme obcego pod dach bo sie sparzylam. Tym bardziej ze prosza o to osoby dobrze zarabiajace w PL, bez angielskiego. Do tego obiecuja sobie miliony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, do mnie odzywa sie caly czas ta sama stala, mala grupka przyjaciol. niektorzy z przyjaciol mojego meza niestety sie juz wykruszyli. mimo to ciagle mamy ludzi do ktorych mozna wpasc na godzinke dwie kiedy jestesmy w Polsce na weekend i beda szczerze ucieszeni (lub wielce obrazeni jesli ich pominiemy) jesli chodzi o nasza klase i znajomych szkolnych itp to odzywaja sie czasem, bardziej na zasadzie co slychac i co robisz. musze przyznac ze przez nk znalazla mnie moja dobra znajoma z Polski ktora teraz mieszka na poludniu Anglii. wkrotce planujemy juz drugie spotkanie i jest naprawde sympatycznie. osobiscie nie mialam jeszcze osob ktore by mnie nagabywaly o to czy tamto ale moi znajomi mieli wiele takich przypadkow :( mysle ze konczac wypada mi zyczyc wszystkim naprawde szczerych i wartosciowych przyjazni ktore przetrwaja lata 🌻 pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj prawda prawda
wiele razy slysze od znajomych zalatw m prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krammmmmmmmm
NK - unikam jak ognia. Im dłużej tam zaglądałam ( bez wpisywania sie ) tym bardziej przerażało mnie jak zmienili się moi znajomi. I nie tylko moi znajomi. Doszłam do wniosku, że tych kilku prawdziwych przyjaciół, których posiadam to maleńka wysepka normalność pośród..... no, nie chcę nikogo obrazić. Jeśli chodzi o reakcję dalszych znajomych. Tylko cytat puszczę: - O, no super, że wyjeżdżasz! Będę miała nareszcie gdzie wysłać synka na wakacje! ... bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×