Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głowa boli od tego

chce rozsadzic gosci poradzcie

Polecane posty

Gość głowa boli od tego

hej mam takie zapytanie do Pań które ten dzien maja za soba, lub te, które sobie poradziły z rozsadzaniem gosci przy stołach?Czy warto robic tak ,bo ja bym chciał tesciowie kreca nosem a ja bym chciała.Po pierwsze dlatego zeby kazdy miał dobre miejsce kolo tych których lubi i ma o czym rozmawiac,po drugie chce aby młodzi nie musieli patrzec na starszych.Nie wiem czy dobrze chce, czy zostawic tak jak jest i sie tym nie zajmowac nie wiem juz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam tego za sobą, nawet nie planuję jeszcze, ale bylam ostatnio na weselu gdzie był wizytówki i uważam że to swietny pomysł. Każdy wie gdzie siedzi i tyle. Gdyby nie bylo to wszyscy by się kręcili że może tutaj, może ta, a tu wuja Zdzichu jeszcze by chciał to trzeba się o jedno miejsce przesunąć i zanim by się uspokoiło minęłoby pol godziny. A zawsze można podejsć i pogadać z kimś innym przecież jak ma się ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
droga przedmówczynio i własnie mi o to chodzi zeby było wszystko dobrze zorganizowane dziekuje za wsparcie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
ja mialam wizytowki na stole...ciezko bylo rozplanowac, ale sie udalo i nie zaluje, goscie byli dopasowani wiekowo i kazdy siedzial obok znajomych.Doradzono mi takze, aby nie robic osobnego stolika dla dzieci a posadzic je obok rodzicow i mysle,ze to tez dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też miałam wizytówki, trochę się nagłowiliśmy kogo gdzie usadzić, ale pomysł był trafiony w 10kę, wszyscy się dobrze bawili, i na pewno zrobiłabym to jeszcze raz:) Byłam już na wielu weselach, gdzie od progu był wyścig na szpilkach, kto lepsze miejsce zajmie:-D Do biegu gotowi.... start! Biegniemy, odpychamy słabszych, triumfalnie rzucamy torebkę na jedno krzesełko, marynarkę na drugie, po czym już na spokojnie idziemy składac życzenia, z wyższością patrząc na tych powolniejszych biedaków, którym się nie udało zaklepać miejsca:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
:) :) :) :) trafnie to napisałas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darshana
u mnie były wizytówki. goście byli rozsadzeni n dwa stoły. Na starszaków i młodych. starszaki były rozsadzone w ten sposób ze jedna para z mojej rodziny obok para z męża rodziny na przeiwko para męża i potem para moja itd. kązdy miał kogos z rodziny po skoscie. Goście byli zadowoleni , a po obiadku i tak zaczeły sie roszady bo to sprawa normalna. A u młodych to najpierw rodzina i tez przemiennie a potem znajomi a tutaj to tez aby chopak siedział obok laski potem znowu laska itd i tez przepmienie moim i męża. a potem wiadomo roszady. Ludzie byli zadowoleni. Stół pary młodej by pusty hihii bo taka impra z tańcami i pogaduchami z goścmi ze mało co zjadłam i goście zdowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie to
Oczywiście, winietki musza być, obowiązkowo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laura hahahahaha :) chciałabym to zobaczyć hihih aa tak powazne, to ja sama tak biegam i pcham się jak najdalej od rodziców hihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
ciesze sie ze nie jestem osamotniona w moim pogladzie myslalam ze raczej mnie tu zasypia odpowiedzi ze to chamsko, nie fajnie i w ogóle ale jestem miło zaskoczona ,no a teraz powidzcie jak mam przekonac tesciów???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem jak najbardzie za. Ja tam się nikogo nie pytałam o zdanie. Zrobiłam winietki i tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie,! ja tym bardziej pytać się nie będę! może jeszcze mam się pytać o wzory zaproszeń??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darshana
moi teściowe byli jak najbardziej za. Sami stwierdzili ze to głupawka jak ludze lataja i sie kłocą( bo nawet do tego może dojśc) i stiwerdzi ze to konieczne z wizytówkami. Przedstaw im wizje jak to ludzie mogą sie obrazić i wyjsć z impory bo nie będzie dla nich miejsca, bo ciocia krysia mosi siedziec koł cioci geni bo inaczej umrze-koszmar. Niech usiądam tam gdzie beda wizytówki a potem jak obiadek zjedza to i tak sie przesiądą. Nai goście sami sie przesiadali i nikt nie robił problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra we wrześniu robiła winietki, i byłoby wszystko OK, gdyby nie rodzeństwo, w którym siostra z chłopakiem nie chcieli siedzieć koło jej braci i wujka którego nie lubi - przestawiła swoje kartki koło mamusi, zamieniła je z karteczkami mojej drugiej kuzynki ale z drugiej strony i był mętlik, siostra nie wiedziała, ze pomiędzy rodzeństwem jest cos nie tak. ciężko jest tak ustawić winietki, aby każdy był zadowolony może niech każdy siada jak chce, niech sie przesiadają, bo i tak nigdy nikomu nie dogodzisz życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
no tak by było super tyle ze na tesciów jeszcze wpływa rodzina od mamy narzeczonego ,bo jedna z cioc stwierdziła ze nikt jej rozsadzał nie bedzie i usidzie gdzie chce bez wzgledu na karteczki wiesniara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbb
Wizytówki są super! Ja też byłam ostatnio na weselu, gdzie byli goście rozsadzeni przez parę młodą, stół w podkowę, u szczytu młodzi, potem świadkowie, młodzież i znajomi, potem starsi, a na końcu stołów rodzice. Bardzo fajnie się wszyscy bawili i wcale takie przesiadania nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
no własnie mi o to chodzi zeby było fajnie i bez zamieszania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupi pomysł!!!!!! A skąd wiesz że ciotka Zośka nie jest skłócona z Baśką ???? Mnie takie usadzanie koło kogoś wkurza! :P Wole sama zdecydować koło kogo chcę siedzieć z kim się bawić! . We wrześniu byliśmy na ślubie gdzie Młodzi mieli nie mieć winietek (zapytaliśmy się o to przy wręczaniu zaproszeń,stwierdzili że to głupi pomysł) i co w tym kurwa było najlepszego że wchodzimy na sale a tam wszędzie WINETKI.Szczerze to mnie piorun walnął :P I mieliśmy być tylko na obiedzie jak zobaczyli koło kogo siedizmy.... koło burmistrza nadętego puzona,koło pary francuzów i koło jakieś babci.Tak tylko się tym cieszyć :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa boli od tego
nie martwi mnie to bo wiem ze nikt nie jest skłócony bo mam tylko na 60 osób wesele wiec raczej to tylko najblizsze grono,nie błas zadowolona ok ale jakbys weszła ostatnia to skąd wiesz jakie by ci miejsce przypadło,a tak przynajmniej nikt ci nie usiadł .nie wiem tak jak mówie nie wszedzie sie sprawdza system dlatego spytałam o porade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na niektórych
Byłam ostatnio na weselu gdzie oprócz karteczek na stołach była alfabetyczna lista :) Trochę to dziwnie wyglądało, ale przynajmniej każdy bez problemu mógł znależć swoje miejsce bez chodzenia po całej sali. Goście byli pousadzanie "z głową" i myslę, że młodzi sporo czasu się nad tym nasiedzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właściwie to
Princpolo to cię ładnie urządzila para młoda. Chyba chceili ci zrobić na zlość:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfbfbfbfbfb
Może stwierdzili, że jesteś taka zarozumiała, że i tak się z nikim nie dogadasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też miałam winietki
to wygodna sprawa. Z moich uwag - nie mieszaj gości zróżnicowanych wiekowo, młodzi niech siedzą koło młodych, starsi koło starszych, - i nie mieszaj zbytnio nieznających się rodzin - niby to zbliża ale czy zależy Ci na zbliżaniu dalekich ciotek z obu rodzin? chyba lepiej jak posiedzą koło własnych bliskich, których pewnie widują tylko podczas rodzinnych zlotów i na codzień nie mają czasu poplotkować, - jeśli ludzie się znają to wiadomo, niech siedzą niedaleko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ///////////
ja ostatnio byłam na weselu i jak goście wpadli na salę to się taki bałagan zrobił, kazdy latał zmianiał miejsca, w końcu zajęłam z kolegą miejsca, nagle podlatuje jakaś kobieta i drze się do nas, że ona już te miejsca zajęła. Siostra panny młodej wstawiła się za nami i zaczęła się taka kłotnia, że aż strach. Kobiety mało się nie pobiły, ja czułam się strasznie , byłam osobą towarzyszącą, nie wiedziałam co zrobić, a te się darły, wyzywały. Tragedia po prostu. Matka panny młodej chciała załagodzić sytuację, to rzuciły się z wyzwiskami na nią. Finał tego był taki, że przestałam z kolegą godzinę pod salą, bo mi tak głupio było. Dopiero poźniej znlaleźliśmy sobie miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winietki
My nie byliśmy pewni czy robić, czy nie robić winietek, ale w końcu były. I uważam to za trafiony pomysł. Mieliśmy cztery stoły: dwa skrajne to jeden rodzina męża, drugi moja (uważam za bezsensowne integrowanie na siłę obce rodziny), a dwa środkowe to jeden moi znajomi, drugi znajomi męża. Nikt nie narzekał, a wręcz przeciwnie. A poza tym na wesele zaprasza się raczej rodzinę, z którą ma się mniejszy bądź większy kontakt, ale nie sa to obcy ludzie pierwszy raz widziani na oczy i raczej wiem, kto kogo lubi, a kto z kim drze koty, więc starałam sie rozsadzać ich tak, żeby siedzieli od siebie z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×