Jak wybrnąć?

Mam problemik. Chodzi o organistę na ślub. W mojej parafii jest organistką pewna laska, którą nie zbyt lubię i nie podoba mi sie jak gra i szczególnie śpiewa. Generalnie nie chciałabym jej na moim ślubie. Chcielibyśmy, aby zagrał nam były organista z naszej parafii. Niby dla niektórych nie ma problemu, ale ja mieszkam w małej miejscowości. Organistka należy raczej do ulubienic proboszcza, poza tym jest wygadana wiec szybko rozgłosi po wsi że ja zlekceważyłam. Generalnie nie jest tajemnicą, że nie przepadamy za sobą od zawsze. I w sumie boje się, że potem sie okaże, że to jaj jestem ta niedobra, która jej robotę odbiera.

Ludzie gadają i będą gadali. Nie chcesz żeby grała, więc jej podziękuj. I tak wszyscy wiedzą że nie przepadacie za sobą, więc dla nikogo to nie będzie zaskoczeniem. Jeśli chcesz trochę łagodniej to zorganizować, to po prostu porozmawiaj ze swoją "ulubienicą", że masz sentyment do poprzedniego organisty i żeby się nie obraziła ale chcesz żeby to on zagrał na waszym ślubie.

masz prawo wyboru kto bedzie spiewał. U mnie też śpiewał i grał zamowiony śpiewak w kościele. powidz tylko księdzy i juz

ja mialalam podobnie, z tym,ze nie niechec osobista,ale nasz organista po prostu nie umie ani grac ani spiewac, wiec powiedzielismy mu,ze mamy organiste w rodzinie, ktory chcial nam zrobic prezent i zagrac na naszym slubie...i sie zgodzil, wiec mielismy innego organiste

organiscie płacisz odzielnie czest oan weselu wiec chyba masz prawo sobie wybrac kto bedzie spiewał u ciebie na slubie

Zamów muzykanta z bębnem niech Ci zagra na nim Awe Maryja

Na bębnie Awe Maryja nie da się zagrać