Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość centrala przeciwpozarowa

Czy to ze facet placi za mnie jak wychodzimy gdzies swiadczy o materializmie ?

Polecane posty

Gość centrala przeciwpozarowa

Ja osobiscie uwazam ze nie poniewaz to normalne ze jak sie wychodzi to placi facet a ja jedynie moge sie mu ewentualnie dolozyc. I nie sadze ze to materializm. Kazdy prawdziwy mezczyzna powinien to wiedziec a nie wyzywac kobiety od materialistek prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererenia
nie, nie świadczy to o materialiźmie... facet pewny wlasnej wartości chętnie placi za kobietę i nie jest to nic dziwnego... tylko zakompleksieni biedacy proponują że się dołożyła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centrala przeciwpozarowa
mój tata mnie tak wyzywa za każdym razem gdy zabiera mnie do wesołego miasteczka i kupuje mi wate cukrową, którą zresztą sam zjada, a mi daje pobawić sie patyczkiem 😭 dłubie sobie wtedy nim w uchu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antek ..
kazdy normalny facet cieszy sie kiedy moze kupic cos swojej lasce , to jest dla nas przyjemnośc widziec jak laska sie cieszy.. nie powiedziałbym , ze to mateializm.. tak juz jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tererenia
żeby się dołożyła*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość centrala przeciwpozarowa
Oczywiscie ze jestem materialistka czy nie jestem nia ? Tak powiedzial kolega mojego faceta ze ja go na kase naciagam:-o A tak wcale nie jest bo to on proponuje wyjscia i on mnie zaprasza to dlaczego ja mam za to placic ? Ja zapraszam go od czasu do czasu do domu i robie mu sama obiadki itd. W ten sposob sie odwdzieczam. I to ma byc materializm ? No halooo :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze nie jestes! ale w ogole nie rozumiem czemu pytasz nas o to. jakis ciec powiedzial tak, bo sam nie moze postawic dziewczynie piwa czy tam kawy czy czegokolwiek, sam nie umie zarobic i w ogole jest nieudacznikiem zyciowym, z zarosnietym odbytem i miodem w uszach. a te Twoje obiadki to wspanialy sposob aby sie odwdzieczyc, chociaz zaloze sie ze on wcale nie oczekuje zadnej rekompensaty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
na stopie kolezensko-towarzyskiej naturalnym jest ze zapraszajacy facet placi. a jak jest kulturalny to z kolei zaproszony facet proponuje ze zaplaci za siebie i od kobiety zalezy czy na ten podzial sie zgodzi czy (co powinno byc regula) upierac bedzie sie przy tym z to ona zaplace w zwiazkach niezaleznie od tego kto zaparasza, facet w zasadzie powinien placic za wszystko; no chyba ze nie dostaje seksu..w tedy po rowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:10 centrala przeciwpozarowa Ja osobiscie uwazam ze nie poniewaz to normalne ze jak sie wychodzi to placi facet a ja jedynie moge sie mu ewentualnie dolozyc. I nie sadze ze to materializm. Kazdy prawdziwy mezczyzna powinien to wiedziec a nie wyzywac kobiety od materialistek prawda ? Nie sądzę, żeby w dobie równouprawnienia było to oczywiste... Dla mnie kobieta oczekująca, że mężczyzna za nią zapłaci, daje jasny przekaz: jestem za tradycyjnym podziałem obowiązków - ja, kobieta piorę, gotuję, szyję i sprzątam, a mężczyzna zarabia. Zresztą, ja, kobieta nie mam wystarczających umiejętności/ kwalifikacji/ zdolności/ inteligencji, by się sama utrzymać. Za to jestem śliczna, słaba i bezbronna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laski jestescie jebniete
wg was zawsze powinien placic facet bo to kulturalne szarmanckie swiadczy o jego klasie itd:-o manipulujecie debilami mowiac takie tanie hasla a prawda jest taka ze chcecie rownouprawnienia to kazdy placi za siebie no chyba ze chcecie byc utrzymankami:-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zwykle naciagactwo
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież jak facet
ma dziewczynę to powinien czuc się zobowiązany inna sprawa że jak jesteśmy na randce to nie zamawiamy homarów i kawioru.... materialistką można nazwac jedynie pannę która celowo selekcjonuje facetów pod względem ich majętnosci i oczekuje by prezenty były kupowane wyłącznie w markowych sklepach także tych z biżuterią.... a kupienie piwa czy biletu do kina chyba pod te kategorie nie podpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj juz nie wyciagajmy wnioskow: postaw kawe, ja posprzatam. wspolne wypady nie sa po to, by okreslac swoje zyciowe role. czysty relax.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orany.. tak, bo jak kupi bilet do kina to jestesmy juz od nich uzaleznione. czy my oczekujemy od nich samochodu czy laptopa? jak wracam z moim z zakupow, to oczywiste ze sie 'skladamy' na jedzenie, czasem ja kupie za swoje, on za swoje. a wy wyciagacie wnioski z kosmosu :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zwykle naciagactwo
oo wlasnie - UTRZYMANKA :D Tego slowa mi brakowalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież jak facet
no to skoro równouprawnienie to moze jeszcze powinniśmy się przepychac z facetami w dzwiach bo wszelkie inne normy też odchodzą do lamusa..... może i kobiety nie musiałyby oczekiwac że facet zapłaci gdyby nie zarabiały 25 % mniej niż faceci jakoś równouprawnienie nie znalazło odzwierciedlenia w wynagrodzeniach, więc może nie doszukujmy się go gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co jesli facet
nie ma pieniedzy bo nie ma szczescia w poszukiwaniu dobrej pracy tylko ma kiepska z kiepskimi niskimi zarobkami i nie stac go by wychodzic z dziewczyna to co wtedy ? wiem ze takiego od razu skreslacie bo wg was nie jest zaradny a w rzeczywistosci chodzi o to ze wg was nie stac go na posiadanie dziewczyny :-o macie w genach powiedzenie CHCESZ MIEC PANIA TO ŁOŻ NA NIĄ a wasze powyzsze wypowiedzi o tym swiadcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady. To wszystko zalezy czy obydwoje pracuja, ile zarabiaja, czy moze jeszcze sie ucza. Glupie myslenie, ze to meski obowiazek placic za wszystko. Jak wychodzimy z moim facetem to raz placi on, raz ja. Zarabiamy tyle samo wiec to dla mnie zaden problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co tu tlumaczyc. sa tu jakies neizalezne pipy bez facetow, narzekaja i narzekaja, mozna tlumaczyc ze kawa czy bilet to nie jest naciagarstwo, ale one dalej swoje. naprawde, wystarczy sie ladnie usmiechnac, zeby i was gdzies zaproszono. czizus, naprawde jestem za nerwowa, ide sie napic melisy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co tu tlumaczyc. sa tu jakies neizalezne pipy bez facetow, narzekaja i narzekaja, mozna tlumaczyc ze kawa czy bilet to nie jest naciagarstwo, ale one dalej swoje. naprawde, wystarczy sie ladnie usmiechnac, zeby i was gdzies zaproszono. czizus, naprawde jestem za nerwowa, ide sie napic melisy . Mesmerized, to było do mnie? :P Przeczytaj dokładnie :) i ZE ZROZUMIENIEM :) P.s. Na brak zaproszeń nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież jak facet
facet jest zobowiazany do dbania o kobietę i tu jest cały szereg zachowań: od płacenia by sprawic jej przyjemność, dbania o jej komfort i bezpieczeństwo a także dobre imię ( chyba równouprawnienie nie zwalnia faceta z obrony jeśli zaatakuje nas jakiś podpity koleś) kobiety odwdzięczają się równą troską, w zależności i potrzeb dane go faceta....dla jednego będzie to załatwianie za niego jakiś spraw urzędowych którcych nie lubi załatwiac, troska o jego zdrowie i o to by nie był głodny itp i dbanie o komfort i dobry nastrój (interpretujcie jak chcecie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli by mi facet kazal
za siebie placic to by nie bylo kolejnej randki :-o pieniadze kobiety to pieniadze kobietyt i facetowi nic do tego. ja je wydaje na siebie, na ubrania, kosmetyki, fryzjera, kosmetyczke itd facet chce miec laske zadbana a to wszystko kosztuje. wiec skoro kobiety zarabiaja mniej to ta kase przeznaczam na dbanie o siebie. wtedy nie mam juz ani grosza na wspolne wyjscia i logicznym jest ze za kazdym razem placi facet bo skad ja mam wziasc ? poza tym facet ktorego nie stac by byc z dziewczyna nie powinien sie brac za podrywanie ich bo tylko sie kompromituje:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo do wszystkich kobiet ktore ni z tego niz owego wyciagnely tu rownouprawnienie. jak facet Cie zaprosi na kolacje to tez powiesz: ''a ile zarabiasz, bo moze Ci zabraknie? masz tu ze dwadziescia zl, bo ja jestem za rownouprawnieniem, a jeszcze nie daj Bog pomyslisz ze Cie naciagam.'' :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:28 przecież jak facet no to skoro równouprawnienie to moze jeszcze powinniśmy się przepychac z facetami w dzwiach bo wszelkie inne normy też odchodzą do lamusa..... może i kobiety nie musiałyby oczekiwac że facet zapłaci gdyby nie zarabiały 25 % mniej niż faceci jakoś równouprawnienie nie znalazło odzwierciedlenia w wynagrodzeniach, więc może nie doszukujmy się go gdzie indziej I dlatego właśnie jestem feministką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15:34 mesmerized (kaczkapolaczka@o2.pl) mesmerized@tlen.pl to bylo do wszystkich kobiet ktore ni z tego niz owego wyciagnely tu rownouprawnienie. jak facet Cie zaprosi na kolacje to tez powiesz: ''a ile zarabiasz, bo moze Ci zabraknie? masz tu ze dwadziescia zl, bo ja jestem za rownouprawnieniem, a jeszcze nie daj Bog pomyslisz ze Cie naciagam.'' :| Nie, powiem "z przyjemnością, ale pozwolisz, że zapłacę za siebie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież jak facet
Mówcie co chcecie, wiadomo w związku mozna się dogadac...ale jak kiedyś koleś na pierwszej randce się ze mną licytował którą pizzę zamówic i czy się dołożę...to jakoś głupio mi się zrobiło... Bo skoro umówił się ze mną to chyba mógł zorganizowac 20 złotych. Oczywiście miałam przy sobie pieniądze ale i tak facet stracił w moich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×