Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kfiatosława

chcę to komuś powiedzieć

Polecane posty

Gość kfiatosława

Jestem jeszcze trochę zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć.To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiateczekkkkk
rozumiem Cie.Jestem w takiej samej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kfiatosława- roszke ludzi chetnych do wysluchania sie uzbieralo.. jesli bardzo ciazy na Tobie to uczucie- wal smialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
Dlaczego wszyscy mnie zostawiają? Dlaczego?! Znajdź mnie dzisiaj. Tak jak przed rokiem. Proszę, znajdź mnie. Uratuj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
zle mi ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz przyjaciół? Znajomych? Chyba tylko oni na tą chwile są w stanie oderwać Cię od myślenia o tym co było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
kwiateczkek... czy my kwiatki tak juz mamy???? same klopoty z tymi uczuciami. czasem mysle ze lepiej jest bez nich. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
cale 30 wiosen...tylko co z tego... zachowalam sie jak nastolatka... glupia, narwana,naiwna malolata.. i teraz place za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
ot...banalna historia jakich tysiace... niewlasciwie ulokowane uczucie... klasyczny romans internetowy jakich tysiace... z zonami, mezami i dziecmi w tle...tylko popelnilam blad! Myslalam to nie grozne. Jest tak daleko ze spotkanie graniczy z cudem. Tu sie pomylilam... Pozniej pomyslam...ze spotkanie otrzezwi nas i wyrwie z tego letargu. Nie otrzezwilo. Kocham go!!! Wirtualnie i realnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
to wiekszosc ludzi przechodzila przez jakas skomplikowana dramatyczną milosc. Czesto nie raz. Sama jestem przykladem. Na ogol kidys mija, choc po roznym czasie. Musisz odcierpiec swoje, bez tego sie nie da. Ale przezyjesz i jeszcze swiat ci sie bedzie podobac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfiatosława
...tylko niestety nie jest tak łatwo sie rozwiesc... i czy mozna kochac kogos przez komorke i internet od 8 do 16 a potem kiedy jego żona i moj maz zasną????czekac od spotkania do spotkania...zyc marzeniami? mzonkami ? tesknic bez konca? to calkowicie bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadanda
swoimi slowami pisz a nie od Leona Wisniewskiego, a jak juz to robisz to chociaz w cudzysłów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dadanda> nie Leona, tylko Janusza. A słowa, jak słowa, ważne czy wyrażają prawdziwe myśli. Nie po to ten topik tu jest by się czepiać. Kwiatoslawko, jesteście w tym razem? Oboje równie zaangażowani? Od jak dawna? Pszyszłaś tu z powodu jakiegoś kryzysu, czy ze zmęczenia? Powiedz więcej. /j61

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatoslawa
te slowa sa bardzo znane. nie sadzilam ze ktos pomysli ze to moje. Za to w pelni oddaja to co czuje. Jestesmy w tym razem... Mysle,czuje ze to nie blef. Ale oboje jestesmy przerazeni tym uczuciem. Probujemy sie opanowac. To wszystko trwa rok. On niedlugo wyjezdza zagranice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość El Sol
wg mnie musicie sobie wszystko wyjaśnić tym bardziej skoro on niedługo wyjeżdża za granice.. ja tez mam problem,ale zupełnie odchodzący od Waszego.... pół roku temu po raz drugi się zakochałam i zostałam bardzo zraniona... więc teraz każdy facet ma ze mną ciężko gdyż się zmieniłam.. stałam się typową zołzą... wredna... szukająca dziury w całym... z wiecznymi wątpliwościami... no i od 2 miesięcy piszę i spotykam się z takim jednym chłopakiem... starszym ode mnie o 2 lata... ale szczerze mówiąc jakoś nie pokazuje swojej "dorosłości"... nie wiem może się czepiam,ale wczoraj się spotkaliśmy... a on nic w sensie,że ani mnie nie przytulił,ani nie pocałował... to już mam dziwne myśli,że może ja jakaś trędowata jestem,albo nie wiem miss brzydoty... pisze mi jak to mnie kocha,jak to by wszystko za mnie oddał jak to mi bezgranicznie ufa,no normalnie widzi mnie jako swój ideał... no chyba jak każdej kobiecie pochlebia to... ale dla mnie ważniejsze są czyny,a nie słowa... najśmieszniejsze to to,żę słowa "kocham" nigdy nie powiedział mi prosto w oczy tylko wiecznie pisał bądź mówił publicznie na radiu,które prowadzi,ale nigdy nie powiedział tego mi bezpośrednio... zawsze się tłumaczy tym,że zachowuje się jak dzieciak i owszem zgadzam się z tym... ale niedługo moja cierpliwość się skończy.. a daje mu za każdym razem szanse tylko dlatego,że coś mnie do niego ciągnie..hmm... i sama nie wiem co to... świetnie mi się z nim rozmawia i spędza czas i dopiero dzięki niemu zapomniałam o mojej poprzedniej miłości... ale to jak się zachowuje on w stosunku do mnie na spotkaniach wygląda czysto przyjacielsko... a ja potrzebuje czegoś więcej... chce poczuć się bezpiecznie,chcianie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatoslawa
zawsze łatwiej jest cos napisac lub powiedziec nie patrzac w oczy... Ten moj pisał i mowił. Mówił mi to patrzac w oczy. I nawet teraz kiedy powiedzialam mu ze nie powinnismy sie spotykac powiedzial ze nadal mnie kocha i ze nie przestanie... Szkoda tylko ze tym co robi jakos mniej mnie przekonuje do tej swojej miłosci. Chodzi o jego zone.Ona tupie nogą a on skacze na wysokosc lamperii. Nie oczekuje od niego ze sie rozwiedzie. Nie na tym etapie naszej znajomosci ale albo kocha mnie albo ja...Jesli mnie to musi tez czasami zaryzykowac bez wzgledu na to czy jej sie to podoba czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainspirowana wierszem
A jaki tytul ma ten wiersz Janusza Wisniewskiego? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zainspirowana wierszem - Jaki wiersz, to z książki ''Samotność w sieci'' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zainspirowana wierszem
o kurde, ale teraz zasialam popeline :D sorry, ale dobrze wiedziec :) a mam ta ksiazke w domu tylko jeszcze jej nie przeczytalam, wiec mam prawo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z pełną świadomością
Czego Ty dziewczyno oczekujesz? To, że Ty nie kochasz swojego męża i szukasz miłości po internecie nie upowarznia Cię do próby rozbijania czyjegoś małużeństwa. To zwykłe chamstwo kogos kogo cechuje wygórowana ambcicja i czysty egoizm. Chesz cos zmienic w swoim zyciu? Rozwiedź sie, załatw swoje sprawy a nie idziesz drogą na około. Los się mści na takich osobach, tym losem jest Bóg i dostaniesz to sama co czynisz dla innych. Chwilowe szczeście pryśnie jka bańka mydlana... Zastanów sie nad tym zanim znowu zaczniesz komuś wchodzić w życie z butami. Życzę powodzenia i prawdziwego szcześcia, nie takiego przez łzy innych osób. Pamietaj, że mąż który zdradza nigdy nie powie o swojej żonie pozytywnie ale każda osoba pozytywy ma. Może gdybys ja poznała stałybyście sie przyjaciółkami. Ona jest kobieta tak jak my, życie byłoby prostsze gdybyśmy go sobie same nie utrudniały. Uwierz mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj głupie te kobiety, bardzo głupie. a głupota się lubi mścić. facet szukał odskoczni od małżeństwa, ale nie spodziewał się że \"odskocznia\" zechce rywalizować z żoną, ż e nie zna swojego miejsca w szeregu.. że się naczytała "Samotności w sieci" i za mocno wkręciła w rolę bohaterki :P DObra, naczytałam się o głupocie, \"Samotność w sieci\" na mnie jakoś nie nie działa. Idę do realiów. Wolę uczciwe życie i wolę realia, choć nie zawsze takie fascynujące jak książki, jak fikcja, ale mają tą przewagę,że są PRAWDZIWE, NIEWYDUMANE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatosławko, są topiki, które mogą się dobrze rozwijać tylko późnym wieczorem i w nocy. Ten do takich należy. Do wieczora większość postów będzie z tych bojowych, prostujących życie według prostych, niedyskutowalnych norm z prostego świata nieugiętych ludzi o sztywnych umysłach. Poczekaj troszkę, by wrócili Ci, którzy wiedzą już tyle, że sami miewają wątpliwości. Czy któreś z Was ma już dzieci? /j61

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatoslawa
a teraz drobna niespodzianka... nie przeczytałam do konca samotnosci w sieci! wiem wiem ze leca gromy. Ja nie chcialam tego. Nie prosilam sie o to. Omijalam zonatych i dziciatych szerokim łukiem.Wyszło niechcacy... I podejrzewalam ze tak to wlasnie moze byc. Z tego co wiem on ma bardzo podobne odczucia i mysli... J61 dzięki...masz racje.O niektorych sprawach lepiej rozmawia sie w nocy. I ja nigdy nie mowilam nigdy i nie ocenialam innych. Zycie zweryfikuje zapewnienia tych zagorzałych... Ja nie jestem nawet mezatka.Nie mam dizeci. Jestem w dlugim zwiazku. Mieszkamy razem. On jest po cywilnym i ma 10letniego syna.Zone mialam okazje poznac.Syna tez.On nie mowil niegy o niej zle. Mowil ze odsuneli sie od siebie i zyja obok. U mnie jest b. podobnie. Moj sie przedczesnie zestarzal a ja nadal mam apetyt na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×