Powiedziałam chłopakowi, ze ...

Powiedziałam koledze (nie jestesmy razem), ze mi na nim zalezy. Jemu na mnnie nie, więc właściwie na tym zakończyliśmy rozmowę. Problem w tym, ze razem z innymi znajomymi tworzymy "paczkę" ludzi, którzy wspólnie spędzają czas. Nie wiem jak sie mam zachowywać. Boję się być miła - bo wiadomo, będzie myślał, że mu się narzucam. Unikam go więc. A on jest miły, owszem, ale mnie to z kolei denerwuje - on sobie może być miły i ja mam to przyjąć, a ja nie mogę, bo wtedy on pomyśli, ze mu się narzucam i zacznie się odsuwać. (Przedtem się odsuwał). Jakbyście się zachowywały na moim miejscu?

sprobuj go jakos zdobywac, badz mila i koniec walcz a moze cos z tego bedzie nie zakladaj z gory ze nie. uda sie albo nie nie masz nic do stracenia a moze zyskasz jego zainteresowanie w koncu.

Ja już walczyłam o niego. Nie zakładałam, ze się nie uda. Moje powiedzenie mu o uczuciu było uwieńczeniem tego mojego starania się. Teraz jednak na dalsze zabieganie nie mam siły po prostu. Czyli mam do stracenia swoje zdrowie psychiczne.

już pwoiedziałm, więc rada poniewczasie. Co teraz robić, jak się zachować?