Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ciekawska.

www.ratujmaluchy.pl

Polecane posty

Wejdź i złóż swój podpis :) www.ratujmaluchy.pl Nasz sprzeciw Poniżej prezentujemy nasze wątpliwości i pytania odnośnie projektu obniżenia wieku szkolnego: 1) Najpierw przeprowadzka potem remont? Ministerstwo zapowiada na lata 2009-2011 trzyletni program przystosowywania szkół na przyjęcie sześciolatków. W tym samym czasie pierwsze maluchy mają się już uczyć w szkołach. Najczęściej jest odwrotnie: najpierw robi się remont, a dopiero potem przeprowadzkę. Chcielibyśmy, żeby tak było i teraz. Tym bardziej, że sprawa dotyczy malutkich dzieci. 2) Iluzja wolnego wyboru. Rodzice w pierwszych trzech latach mają sami decydować czy chcą posłać sześciolatka do szkoły. Jednak samorządy, np. na warszawskim Mokotowie, już teraz likwidują zerówki przedszkolne i przenoszą je do szkół. Reforma nasili ten proces. Samorządy zmuszone do inwestowania w przebudowy szkół, będą likwidowały przedszkolne zerówki. W takiej sytuacji wybór staje się fikcją. 3) Pieniądze. Do tej pory nie wiadomo ile pieniędzy szkoły dostaną na przebudowę. W czerwcu ministerstwo chwaliło się blisko pół miliardem euro z unijnej kasy (Rzeczpospolita, 6 czerwca), potem połową tej sumy. 7 lipca na konferencji w Warszawie zapowiedziało przekazanie na przebudowę szkół 150 mln zł. To mniej niż 60 tys. zł na gminę, czyli kilkanaście tys. zł na jedną szkołę. Czy to dużo czy mało? Wystarczy na nowe dywany, ale na pewno nie na przebudowę łazienek, sal i budowę oddzielnych wejść do szkół. Poważne remonty są niezbędne jeśli do szkól mają iść maluchy! Jeśli MEN chce byśmy tak jak w wielu państwach UE posyłali sześciolatki do szkół, niech stosuje też europejskie standardy nauczania tak małych dzieci. Nie wystarczy kupić pluszaki, przesunąć ławki i położyć dywan! 4) Szanujmy dzieci. Za rok sześciolatki bez żadnego przygotowania mają usiąść w ławkach obok starszych kolegów, którzy ukończyli już zerówki. Co powiedzieliby licealiści zaskoczeni koniecznością zdawania matury rok wcześniej? Małe dzieci stresują się swoim szkolnym startem nie mniej niż licealiści maturą. I są dużo bardziej bezradne. Trzeba traktować je poważnie! Zmiany programu należy zacząć od dzisiejszych trzylatków i dopiero one, za trzy lata, mogą być gotowe na wcześniejsze pójście do 1 klasy. 5) Co nagle to po diable. Ministerstwo bardzo się spieszy z wprowadzeniem zmian, tłumacząc że obecne roczniki sześciolatków są najmniej liczne. Tak na prawdę różnice w liczebności kolejnych roczników w skali całego kraju są bardzo małe. I lepiej poczekać kilka lat i dostosować szkoły, niż posyłać milion dzieci (pierwsze trzy roczniki) na żywioł. Słyszeliśmy już różne obietnice wielkich zmian. Ale żadnej nie udało się jeszcze spełnić w jeden rok. No może z wyjątkiem budowy autostrad;) 6) Reforma oznacza likwidację przedszkolnych zerówek, przystosowanych idealnie do potrzeb sześciolatków. Maluchy mają być posłane do szkół gdzie często brakuje nauczycieli, sal lekcyjnych, dostosowanych sanitariatów, placów zabaw, świetlice i klasy są przepełnione a nauczyciele nie radzą sobie z przemocą wśród starszych uczniów. Sytuacja polskiej szkoły jest bardzo trudna, o czym świadczą chociażby ostatnie strajki nauczycieli. Dlaczego ministerstwo zamiast zająć się bieżącymi problemami tworzy nowe? To wszystko powoduje, że jesteśmy przeciwni obniżeniu wieku szkolnego w prezentowanej obecnie przez MEN formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×