CZY JEST TO OSOBA NIE MAJĄCA DZIECI ANI MĘŻA A MAJĄCA JUŻ PONAD 25 LAT?

jak mozesz pisac takie bzdury jakie przegrane zycie? mloda osoba z takim problemem, az dziw bierze, ze takie glupoty wypisuje i jeszcze w nie wierzy nie ma nic prostszego niz zajscie w ciaze i posiadanie dziecka, nie ma czego zazdroscic a wspolczuc milionom rodzciow nie chodze na latwizne najgorsze to byc niezrealizowana, zakompleksiona mamusia, pozniej taka mamusia zadrecza dziecko, bo skoro jej sie nie udalo to chociaz dziecku musi, nic bardziej mylnego, niech sie rodza dzieci, ale niech te matki beda madre i szczesliwe, niech uzyja zycia a nie ograniczaja sie zbyt wczesnym macierzynstwem bo na wszystko jest czas

ja mam 25 lat...od 5 lat mam męża ale dzieci nie mam i nie zamierzam mieć....nie lubię dzieci i nie czuję potrzeby zeby mieć dziecko...i nie urodzę tylko dlatego bo po ślubie i w moim wieku już ''trzeba'' mieć dzieci...

brak wyksztalcenia w wieku 25 lat nie skazuje nas na porazke i nie czyni naszego zycia przegranym, jak mozna miec tak ograniczone myslenie i horyzonty miliony ludzi zdaje mature w tym wieku i pozniej, konczy studia, zaczynaja kariere po trzydziestce szkola to zycie a nie odwrotnie przegral zycie ten ktory jest glupi i zwyrodnialy

wychodzic za maz w wieku 20 lat, tego tez nie moge zrozumiec

dzieci madrych rodzicow nie maja takich problemow, ja bym tak napisala a nie wyksztalconych, bo ci wyksztalceni tak samo czesto jak ci prosci nie potrafia wychowac dziecka w milosci, madrosci, szczesciu

ja mam 28 lat, mam meza ale dzieco jeszczen nie...zaczynam dopiero teraz dorastac psychicznie do macierzynstwa i teraz czuje, ze zaczyna byc dobry moment. dzieci sie planuje kiedy sie czlowiek czuje gotowy a nie bo tak sie powinno.

bardzo się kochaliśmy i chcieliśmy być małżeństwem...co za różnica czy miałam 20 lat czy 25...i tak bym wtszła za niego...a tak już 5 lat jesteśmy szczęśliwym małżeństwem :)

co za poje.bany kraj poje.banych bab..Żal po prostu. A ty idiotko założycielko tego żenującego wątku nie odgryzaj się na innych za to, że dla swoich bliskich jesteś nikim. To wasz rodzinny problem więc nie zawracaj nam tu dupy frustratko. Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy.

buahahhaaaa:) ja mam 25 lat, fajny zwiazek od lat 7, (zaden slub bron boze), dzieci brak -MOZE za 2,3 lata jakies, ucze sie ciagle, pracuje, imprezuje bawie sie, zwiedzam... mam czas na wszystko co sprawia mi mojemu facetowi i naszym znajomym frajde albo przynosi kasę, a na macierzynskie, garnuszki i pieluszki czas jeszcze bedzie MOZe:) i nie czuje ze przegrałam:)

żal mi was głupie miastowe dziewuszyska..na starość nie b edzie wam nawet kto miał kupy przebrać

A ja nie potrzebuje męża a mam ok 10 lat więcej:P.