Facet z którym spotykalam sie na zasadzie bez zobowiazan.......

powiedzial mi wczoraj KOCHAM CIE! i chce mnie przedstawic swojej matce, boze ratunku!

powinnaś się cieszyc:)

Faceci to świnie:-o

puszczać, a nie teraz płaczesz

Musisz go zabić! Innego wyjścia nie widzę ... :O

ze strony faceta to czyste chamstwo:D

mu przejdzie

Witaj w gronie 79% uczciwych kobiet :) :)

nie puszczalam sie , po prostu ja jestem wolna on tez, jestesmy dorosli a w tych sprawach bylo nam dobrze i czasem sie spotykalismy szlismy do kina, paubu, na koncert potem sex wszystko bylo fajnie, nie chcialam sie z nim wiazac na powaznie wiedzial to. teraz wszystko tym wyznaniem poposul :O

czekasz na kogos lepszego?

mozna tak powiedziec... ja kocham innego

ale co Ci po tym, jak ten którego kochasz nie kocha Ciebie?

chodzi o to ze teraz nie bedzie juz tak jak kiedys, czuje taka presje jakby, zle sie z tym czuje. moze powiedzial to tak po prostu a wcale tak nie czuje, na to licze

a bzykasz się z innym:) TO nie puszczanie się, tylko zwykłe czyszczenie komina:)

ale o tym ktorego kocham nie moge zapomniec:O i pewnie nadal mam nadzieje

jak kochasz innego to czemu nie latasz na nim tylko chodzisz z tym, dalas mu nadzieje chlopak sie zakochal.

ten ktorego kocham jest w zwiazku juz 4 lata:O

wiec powinnaś być sama... Pora podziękowac koledze :O

ja pierdole, czemu zakochuja sie w nas osoby ktorych nie kochamy?! a te dla ktorych zrobilibysmy wszystko nie:( juz wczoraj bylo inaczej..... bylam pewna ze on sie w mnie nie zakocha, ze to tylko fizycznosc a tu masz:O

Najwyrażniej mieliście inne postrzeganie waszego niezobowiazujacego spotykania sie. Faktycznie cos w tym jest, ze kobiety czesto bywaja bardziej wyrachowane i bez uczuc. Ja nie potrafie tak bez zobowiazan :)

nie ma zwiazkow bez zobowiazan, zawsze ktos sie zakocha i robi sie problem

Ale przyznaj , że szkoda by była gdybys tego faceta bez zobowiązan miała stracić? :) Myślałaś o tym, jak by to było gdyby go zabrakło?

pewnie ze szkoda, bo raz na jakis czas fajnie sie spotkac , ale zwiazek odpada

Może jest szansa ze sie odkocha?

chormony zrobiły swoje. oksytocyna rulez i nic nie poradzisz hehe.

Biedny troche ten chłopak... :) Przeciez to nie jego wina, że sie zakochał, to samo przychodzi :P

a dzis sie spotkam z ta moja miloscia, bo czasem sie spotykamy pogadac. boze jak sie glupio czuje. nie wiem co robic :O

Wiesz jest przysłowie, na stara miłość najlepsza jest nowa. Przecież nic i tak nie masz do stracenia.

a co na to spotykanie sie żona tego twojego niedoszłego? (uwaga żony, nigdy, przenigdy nie pozwólcie na takie kolezeńskie spotkania)