Jeśłi całe życie spędzę w samotności....

ja już się naopiekowałam innymi. juz nie chcę.

zobacz czlowiek czasem chce komus pomoc a sam nie ma sily, czasu, kasy stan sie niezalezna, wyjdz do ludzi/nawet jak beznadzijeni, to bez nich nie da sie zyc/ ps.przychylam sie do Twoich twierdzen, ale nie da sie zyc samym mysleniem

no wiec mowie- nie rozwazaj a o opiece to mowie tez w kontekcie tego, ze byc moze kiedys bedziesz rozwazac byc matka czy nia nie byc wiec temat aktualny jest:/:/ choc w sumie nie kazdy nia musi byc, nie?

czytam, jakbym siebie czytała...aytorce chodzi o to, ze cały swiat się kręci i nikogo to nie obchodzi i nikt tego za nia nie zmieni, nic z tym nie zrobi...dookoła sami szcześliwi (tak się przeciez to widzi, kiedy jest się nieszczęśliwcem) tylko JA zostałam bez pary, bez sensu..zniknę- i tak nikt nie zauważy TO MINIE :)))

..nawet stylistycznie jak moje te wpisy, no no no :) DRUGA JA WE WSZECHŚWIECIE...ALBO PIERWSZA :) DRUGA JESTEM JA :)

Są ludzie niewidzialni, przechodzący przez życie jak pyłek, tacy, na których nie zwraca się uwagi, najwyżej spojrzy przelotnie. Nikogo nie obchodzą, a co dopiero ich życie osobiste, czy są samotni czy nie.

:(

ja również

Samotności nie trzeba sie bać. Dobre w niej jest to, że człowiek samotny nie boi się, że kogoś straci bo przecież nikogo nie ma.

je pewnie też jak dotąd dobrze mi wychodzi żadnych przyjaciół czy \"życia uczuciowego\"

reasumując: do wszystkiego można przywyknąć i za bardzo sie tym nie przejmować że jest się cieniem. ma to swoje dobre strony