Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdsgds

mój kochany mnie uderzył!!

Polecane posty

Gość gdsgds

wychowywałam sie w rodzinie patologicznej, gdzie ojciec był alkoholikiem i nas ciagle lał. Mój dzisiejszy mężczyzna, prawie mąż, mnie dzisiaj uderzył. Bardzo sie pokłuciliśmy, chyba pierwszy raz, powiedziałam mu cos niemiłego, ale to jest powod zeby mnie bic?!?!?!?! od razu zaczał mnie przepraszac, całowac, popłakać sie. teraz czuje sie jak w rodzinnym domu. cała sie trzese. on nigdy nic takiego nie robił. jest cudownym facetem, ale tak sie boje ze bedzie taki jak mój ojciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
*pierwszy raz tak mocno sie pokłuciliscmy * popłakał sie przepraszam za wszystkie bledy, ale cała sie trzese i rycze:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjnhgbfvdc
no i zapewne bedzie, cos co zdarzylo sie raz moze sie nigdy nie zdarzyc cos co zdarzylo sie drugi raz, bedzie sie zdarzac zawsze ale niech zgadne- ty nie odejdziesz bo tak go kooochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sypiajaca krolewna
zrobil to raz..zrobi i drugi..i zawsze bedzie plakal i przepraszal..ja bym na twoim miejscu wycofala sie poki nie jest za pozno..pobierzecie sie..beda dzieci i bedzie trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
ten facet jako jedyny sie ode mnie nie odwrócił, pomógł mi, dzieki niemu jestem szczesliwa, dzieki niemu jestem na studiach, mam za co zyc, gdzie spac, nie boje sie o kazda noc czy dzisiaj mnie pobije czy nie, i tak kocham go, to mam go zostawic mimo to wszystko?! powiedziałam mu cos bardzo niemiłego, to była taka chwila, sekunda, wszystko sie tak szybko stało. Kazałam mu wyjsc. widziałam ze płacze i to tak szczerze, był bardzo zdenerwowany. ale teraz sie go tak boje. nie zrobi tego drugi raz, widze jak teraz cierpi. ale teraz przypomina mi mojego ojca.. a wy baby w ogóle myslicie co mówicie?!?! kazdemu sie zdarazją błedy, nie przekresle 13 lat dla jedej pechowej sekundy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvx
Wyluzuj, pewnie raz mu sie zdarzylo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdgsdsdgfsdgd
moja koleznka dostala od faceta z ktorym sie przyjaznila tyle lat,od zawsze ja kochal,robil dla niej wszytko.w koncu zostali para,zaczely sie klotnie ona go bila,w koncu ja uderzyl dwa razy,bylam swiadkiem,siniec wylazl po godz,nie chodzila do pracy 2 tyd,tak ja szarpal,ze miala wszedzie sinaki,takie wielkie,jak gdziesz szla to sie malowa i okulaty na pol twarzy,ale sinakow na rekach nie zakryla,to bylo lato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marelk
"a wy baby w ogóle myslicie co mówicie?!" bo na kafe to kazda madra i zawsze pisza, ze by odeszly. W rzeczywistosci robily by wszystko, zeby zwiazek utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksa
kocham -nie kocham ,ale bym mu oddala i to tak zeby zapomial jak sie nazywa a na dokladkie kazalabym mu spieprzac jak mu zycie mile.Uf ale sie zdenerwowalam !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
bardzo mocno sie kłucilismy, ja mu powiedziałam zeby go zdenerwowac, chociaz to jest nieprawda, ze jest ciota nie facetem, ze go nienawidze, ze jak go widze to mi sie nie dobrze robi, ze załuje ze go poznałam...to jest zupełna głupota, nawet nie myslałam co mówie, mowiłam zeby tylko powiedziec, zeby tylko źle sie poczuł jestem taka idiotka. nienawidze siebie, kazdemu musze zycie psuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po chooj sie piszesz tutaj na kafe,ze sie pobil a teraz ze nie mozna przekralic 13 lat zycia,niech sie bije dalej jak to lubisz,bedzie sie z domu wypieralal jak zobisz ma za slodka herbatke,rob co chcesz to twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksa
pewnie ze kochamy drani ...ale mordobicia nieznosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
moze i powinnam mu oddac, ale ja byłam w takim szoku, przypomniały mi sie te wszystkjie lata on tez, cały sie zaczał trzesc, zaraz potem sie rozpłakał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie jest tak że
w pewnym momencie po prostu było ci za "spokojnie" w tym zwiazku i potrzebowalas adrenaliny? kiedyś czytałam wypowiedź jednej kobiety też wychowanej w rodzinie gdzie ojciec pił i tyranizowal rodzinę. poznała fajnego faceta, związala sie z nim i wszystko bylo dobrze dopioki ona nie zaczela robic "jazd". facet wiele znosił aż w koncu nie wytrzymal i odepchnal ją od siebie tak ze sie przewróciła. i w tym momencie poczuła satysfakcję, ze udało jej sie sprowokowac faceta do agresji. niestety zachowania wyniesione z domu ona nieswiadomie powielała w swoim związku.tak jak w jej dawnej rodzinie nie było chwili dłuższego spokoju tak i tutaj ją zaczynało w pewnym momencie "nosić" bo nie znala innych zachowań niz te wyniesione z domu. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LIzaMcGuire
Dawno temu, z moim mezem tez sie tak strasznie pokłuciłam, tez mi przyłozył. Kazdy mi mówił, zebym od niego odeszła, bo to cham, kobiecyboxer, a tu dupa prawda. Juz nigdy tego nie zrobił. To był przypływ emocji, autorka cos tak głupiego mówiła, tez w przypływie emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie jest tak że
o własnie to było cos podobnego co napisałas w poście z 21:19. :o zreszta tamta kobieta była DDA i ty też niestety jesteś.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
ponad 11 lat nie mieszkam w domu, czegos takiego nie robie:O czy wy sie nigdy kurde nie kłucicie?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie jest tak że
nie mieszkasz ale tamte czasy wloką się jak widać za tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
kazdy kto jest zdenerwowany, robi i mówi głupie rzeczy, my sie bardzo rzadko kłucimy, a jak juz to o głupoty i zaraz sie godzimy. to był chyba pierwszy albo jeden z pierwszych tak mocnych razów przez te głupie lata. nie robie tak, no chyba ze nieswiadomie:O,nie róbcie ze mnie psychicznej:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie jest tak że
nikt nie robi z ciebie psychicznej tylko może w spokoju przeanalizuj swoje i jego zachowanie w róznych sytuacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsgds
nie, nie wloką sie za mną, lepiej znam siebie. Przez długie lata chodziłam do psychologa, teraz do tamtego okresu w ogóle nie wracam, dzisiaj mi sie dopiero to wszystko przypomniało serio, jestem zupełnie normalna:O ale zreszta mozesz uwazac jak chcesz, i mówic tez, chociaz nie znasz tak naprawde sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nie jest tak że
jeju dziewczyno, nie tak agresywnie. przecież ja nie mam do ciebie zadnych pretensji czy oskarzen tylko akurat nasunęła mi sie na myśl ta historia. luzik!🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam przez to...
moj ukochany tez mnie nie uderzyl pod wplywem alkoholu... dwa razy z zamknietej piesci ze zlamal mi nos i przetracil szczeke za to ze poszlam na papierosa do jego brata jemu wlaczyl sie czujnik zazdrosci. Bardzo go kochalam i wybaczylam... teraz wiem ze wiekszego bledu nie moglam popelnic... Bylam z nim pozniej jeszcze 3 lata - nie bil mnie nie powiem, ale znecal sie psychicznie - mowil ze mnie nigdy nie kochal, ze sie mna brzydzi, ze woli sobie konia walic niz kochac sie ze mna, ze jestem brzydka i nigdy mu sie nie podobalam (bylismy ze soba 7 lat) nie wiem czy to byla prawda czy tez nie dzis mam to glebko w 4 literach. Kochalam go strasznie, ale miarka sie przebrala gdy uderzyl mnie po raz kolejny... Po 3 latach sie powtorzylo rowniez byl pod wplywem... Przepraszal blagal na kolanch bym nie odchodzila - ale odeszlam i nie zaluje. Serce mi pekało zosrawiajac go, ale nie urodzil mnie,nie wychowywal takze nie ma prawa mnie bic... Ja dzis mam naprawde wspanialego meza i synka, a ten biedak zostal staraym kawalerem i w dodatku drobym pijaczkiem... Ja nie mialam kogo zalowac... Rozumiem Cie doskonale wiem ze boli i ze jest Ci ciezko wiem dokladnie co czujesz... ale posluchaj ludzi ktorzy przeszli przez to... Czas goi rany naprawde... Daj sobie z tym czlowiekem spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do osoby wyżej
czy ty w ogole przeczytalas wszystkie posty autorki. jej historia jest chyba inna niż twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeszlam przez to...
masz dwie opcje do wyboru - wybaczyc i zyc z nim w ciaglej niepewnosci i strachu, albo odejsc i miec swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to wszystko
autorko oboje teraz potrzebujecie czasu, latwo sie tutaj pisze odejdz itd ale nikt nie patrzy na sytuacje ktora spowodowala takie zachowania w was. Inaczej jak facet trzaska cie bo zupa byla za slona a inaczej jak sie broni czy wlasnie nie kontroluje emocji w takim momencie. W moim zwiazku jakies trzy lata temu tez nie bylo kolorowo. Czesto sie klucilismy ja wyzywalam krzyczalam pewnego dnia gdy ten coraz bardziej ignorowal mnie wkoorwilam sie tak bardzo ze rzucilam w niego popielniczką ogromną szklaną rozwalilam mu glowe. Przestraszylam sie bo wcale tego nie chcialam to byl odruch chec zwrocenia na siebie uwagi gadala podobnie jak ty. On wyszedl poszedl do szpitala zszyli mu glowe potem poszedl na piwno a ja siedzialam pol nocy i plakalam jak glupia po czym pijany przyszedl do domu i za szmaty wywlekl mnie z domu. To jego mieszkanie bylo. Po prostu mnie z niego wywalil w samej koszuli nocnej w srodku zimy na chodnik bez kapci. To bylo straszne siedzialam w tym sniegu i zastanawialam sie co dalej. Po chwili wyszedl i przeprosil nie mialam wyjscia musialam wrocic chocby po ciuchy i tak zostalam do dzis i nie zaluje bo od tamtego zdarzenia nasze zycie zupelnie sie zmienilo. Nabralismy do siebie szacunku, zrozumialam jak bardzo go kocham i jak latwo moge go stracic. Zrozumialam ze sie ranilismy i ze trzeba to naprawic i sie udalo. Dzis jest cudownie i niczego nie zaluje. Ale czasu potrzebabylo troche by to wszystko przemyslec by jakos poukladac by zapomniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×