Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie podoba mi sie to

To okropne że ludzie muszą umierać

Polecane posty

Gość nie podoba mi sie to

Bo co to za pocieszenie dla mnie jako katoliczki że pójdę do nieba skoro nie wiem czy spotkam tam tych,bez których moje życie nie ma sensu,tym bardziej nie będzie go mieć w niebie.Duzo osób twierdzi,że niebo polega na szczęściu z bliskiej obecności Boga,może bluźnię,ale wydaje mi się że to troche mało do szczęścia i byłoby to z lekka egoistyczne ze strony Boga.A nawet jeśli będziemy ze sobą,z rodzina itd to co z tego skoro każdy z nas nie bedzie już sobą :( Nie chcę takiego nieba,sama już nie wiem czego chcę,od jakiegos czasu mam w głowie totalny mętlik,chyba od tego zwariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pójdę wszędzie
ale tylko z Pawłem. z nim nawet piekło będzie mi niebem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nieba, nie ma piekła. Są to rzeczy wymyślone przez twórców Biblii, gdyż niebo miała przyciągać ludzi jako nagroda, a piekło straszyć ich, by zawsze podążali ścieżką, którą wskaże im Kościół. Jeśli zaświaty naprawdę istnieją, to na pewno nie wyglądają tak, jak sobie to wyobrażają katolicy czy tez inne religie, bo tak naprawdę, to nikt nie dożył by nam o tym opowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak najbardziej normalne
dopóki nie umrzesz to sie nie dowiesz ... a narazie nie zaprzataj sobie tym glowy ps. skad mozesz wiedziec ze nie bedziemy juz soba? "skoro nie wiem czy spotkam tam tych ..." - nie wiesz też w 100% czy Bóg istnieje, to przecież wiara, więc mozesz wierzyc że spotkasz i bedzie pieknie, szczesliwie, och i ach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
Muszę sobie tym zaprzątać głowę,o siebie mi nie chodzi,ale niedawno ktoś mi umarł i gdybym nie wierzyła że jest w niebie to bym juz dawno oszalała. A na pewno nie będziemy do końca sobą bo przeciez w niebie nie ma nic co złe,,a nasze wady i ułomności też składają sie na naszą osobowość Cholera jasna jak tak dalej pójdzie to chyba popełnię samobójstwo z samej chęci sprawdzenia jak to naprawdę jest :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno mnie ciekawi a wręcz fascynuje. W maju br, dzień po moich urodzinach zmarła moja babcia. Byłyśmy bardzo zżyte. Bardzo to przeżyłam, dużo myślałam początkowo, ale wiedziałam, ze musi mi szybko przejść. Wiele razy mi się śniła przez pierwszy miesiąc i były to sny typu, ze jest z boku, ja nagle się spostrzegam, ze ona tu jest i chcę z nią rozmawiać, pytam się co u niej, a ona, ze dobrze. Zadaję kolejne pytanie, ale ona znika. Teraz śni mi się zawsze w miesięcznicę śmierci. Nawet gdy o niej nie myślę. Po takiej nocy budzę się wypoczęta, zadowolona. Ciągle nie umiem sobie tego wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama sobie to wyjaśniłaś. Jak napisałaś, bardzo to przeżyłaś. Dlatego babcia cały czas ci się śniła i śni ci się w rocznice jej śmierci, ponieważ wtedy znowu zaczynasz intensywniej o niej myśleć. Zwykła mechanika ludzkiego snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może. ale zadziwiające jest, że bywają tygodnie, ze nie myślę o niej, a później nagle budzę się rano zadowolona i wiem, ze śniła mi się znów. Myślę sobie... no tak, dziś jest dwudziesty trzeci. Zatem nie wiem co jest sprawką mojemu umysłu, a co rzeczywistością, bo ta rzeczywistość jaką bym chciała jest barzdo nierzeczywista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
Chciałabym mieć takie sny,trochę by mnie to pocieszyło. Spotkałam sie z wieloma takimi opowieściami,nawet w mojej rodzinie,że komuś śni się zmarły i zawsze mówi,że tam jest mu dobrze,ale nie może powiedzieć nic więcej.Albo zmarły mówi,żeby po nim nie płakać bo jest mu wtedy cieżko. Cholera,oddałabym wszystko za pewność,ze ta Osoba jest tam szczęśliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie co wam jeszcze napiszę ciekawego? Mój były pies zawsze u mojej drugiej babci, jak byłam mała, patrzył się w sufit i wył. Babcia mieszka w starym śląskim familoku ;) A moja babcia, ta której już nie ma tutaj, jak umierała to kilka dni przed śmiercią patrzyła się w sufit też. To też mnie zastanawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widzę co ma wspólnego babcia z psem :D Bez przesady, takie szukanie nadprzyrodzonych rzeczy tylko dlatego, ze chcemy wierzyć to oszukiwanie samego siebie. A w snach tego typu widzimy też to, w co chcemy wierzyć, czyli, ze ta osoba ma się dobrze itp. Najbardziej prawdopodobne jest, że człowiek po śmierci po prostu przestaje istnieć. Ot tak. I przecież to nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
Ciekawe czy nadal będziesz myślała że to nic strasznego jak ci umrze ktoś kto jest dla ciebie najważniejszy na świecie,ważniejszy niż ty sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co? To naturalna rzecz umrzeć. Każdego to czeka, nie da się temu zapobiec. Nie płakałem po babci, nie płakałem po papieżu :classic_cool: A na świecie dla mnie nie ma nikogo ważniejszego ode mnie. Ludzi można kochać, można szanować, nienawidzić, ale jeżeli się pozwoli, by ktoś był ważniejszy niż wszystko i się straci ta osobę, to jest się człowiekiem przegranym. Nie można do tego dopuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
I wszystko jasne.Nie dogadam sie z egoistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem egoistą. Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy szczerze, to nie odmówię. Nie uważam się za lepszego od innych. Po prostu jestem realistą, nie żyję złudzeniami, nie zamierzam być niewolnikiem własnych uczyć, bo to nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ja tez kiedyś miałam takie dziwne przeżycie .Mo teść był chory na serce ,i miał też tętniaka na aorcie brzusznej często przebywał w szpitalu ,ale raczej z powodów serca. I tak pewnego ranka spałam sobie jak anioł bo to niedziela była to można było troche dłużej .śnie ,snie same miłe rzeczy pamietam i nagle jakbym była na jawie widze że podchodzi do mnie teściu ,stanął koło łóżka ,ubrany w białe szaty jakby pasterz i patrzy na mnie i mówi \"już dobrze ,jest mi dobrze ,nic mnie już nie boli \" i poczułam dosłownie przez sen że jest mi tak dziwnie przyjemnie ,jakby jakiś cieżar mi z serca zszedł .Otworzyłam oczy patrze na budzik a tam 7.20 i nagle słysze dzwoni telefon .Kurcze myślałam że mąż z delegacji dzwoni i wyskoczyłam jak z procy ,odbieram słuchawke a tu pani ze szpitala dzwoni że teśćiu dwadzieścia minut temu zmarł .O żesz w morde czułam tylko jak mi nogi miękną i pierwsze co mi na myśl przyszło to ten mój sen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
Piszcie jak macie podobne doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie che zeby mnie duchy
nawiedzały :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podoba mi sie to
ja bym chciała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinkass
Mój dziadek zmarł 4 lata temu, kiedyś dostałam za jego życia jego malutki samowarek (raczej go wysępiłam bo nie chciał mi go dać :P ) uwielbiałam czas spędzać z dziadkiem ..był extra facet :) z braku czasu bardzo rzadko niestety odwiedzam jego grób :( ... ten samowarek stoi w kuchni na szafce gdzie nie ma zero przeciągów i jest spora prosta powierzchnia.. no ale spadł już z tej szafki dwa razy pod wieczór z taki hukiem, że wszystkich postawił na równe nogi ;/ nie mam pojęcia jak to mogło się stać każdy był przerażony bo sam z siebie nie mógł zlecieć.. okno było zamknięte, żeby myśleć że to przeciąg ... [ * ] :* na drugi dzień stawiłam sie przy grobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój dziadek zmarł 3 lata temu, po operacji- wszystko było dobrze 3 dnia nagłe pogorszenie reanimacja, ostatnie namaszczenie i wtedy odzyskał na chwile przytomność otworzył oczy i się podniósł z łożka na chwilkę, potem znowu straił przytomnośc i przez 1,5 miesiąca śpiączka i zmarł :( bardzo go kochałam i te wizyty w szpitalu , chorobę i śmierć strasznie przeżyłam ...przez ten czas tylko kilka razy mi się śnił- poprostu z nim rozmawiałam i byłam szczęśliwa że chociaż w śnie mogę go spotkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy temat czemu umarl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z zasady tak jest, że pewne rzeczy, szczególnie z tematu wierzeń, są oczywiste.Wpojone, wbite, zakorzenione w nas i nic nam do nich dopóki...nie weżmiemy się za ich interpretację. Nie daj Bóg znajdziemy towarzyszy do rozważań, to świat zaraz przewraca sie do góry nogami. Zaraz zauwazamy nieścisłości a rozważania prowadzą nas do stwierdzenia, że świat kryje w sobie jakąś bardzo niebepieczną zagadkę i lepiej by było dla nas, gdybyśmy to nie my ją rozwiązali. Lepiej się nie głowić. Za maluccy jesteśmy do pewnych spraw. Nie zgadzacie się ze mną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryjcu ty
nieba nie ma to jest tylko takie pocieszenie zeby wam sie w ubóstwie lepiej zylo biedaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deyrtu
Ja miałam ostatnio sen, śnił mi się mój dziadek który powiedział: "Przyjdź do mnie tam na górę, bo mi się nudzi" Od tej pory wiem, że niebo istnieje. Musi coś być po śmierci. Człowiek to taka istota, ma w sobie tyle energii i umysłu, że to nie może ot tak wyparować. Jesteśmy energią która się uwalnia od ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×