Mam męża a kocha mnie inny żonaty faceta i ja jego chyba tez...

niektorzy nie mogą wytrzymac z obecnym partnerem i odchodzą, inni odchodzą dla kogos, wiec nie rozumiem dlaczego jak jest topik w tym stylu zawsze odzyają sie glosy ze maz nigdy nie odejdzie, a wlasnie ze odejdzie. I nie zalezy to od posiadanych pieniedzy, wyksztalcenia.

Nawet nie chce mi się tego czytać, ale prawda jest jedna i dziwię się takim kretynkom jak Ty - zawsze się znajdzie jakiś "przyjaciel", co Cię lepiej zrozumie niż mąż, aż do momentu jak już będzie Twoim mężem... Czego oczywiście nie będziesz nawet miała okazji sprawdzić!

zgadzam sie w 100% z poprzednim wpisem

do samotnej starej panny. Oczywiscie ,ze duzo ludzi odchodzi.Sa rozne sytuacje. Jedni nie moga wytrzymac z alkoholikiem, inni z znecajacym, bijacym mezem.niektorzy dopiero po slubie pokazuja swoja twarz.ale trzeba ze soba duzo rozmawiac i wtedy sie okazuje ze bardzo malo trzeba zrobic ,zeby byc bardzo szczesliwym ze soba.Niedomowienia bardzo duzo niszcza.Ten obcy wydaje nam sie weselszy, jest z nim o czym rozmawiac,ale wie jest to czlowiek z ktorym nie martwisz sie o zdrowie dziecka, nie martwisz sie o swoj byt, nie ma przy nim zadnych domowych problemow.Dlatego wydaje sie taka sielanka.

oczy to sie panienkom otwieraja zazwyczaj jak dziecko na swiecie!! Wez rzuc meza i lec na nowego faceta to przeciez wielka milosc:(

autorka nie chce powiedziec dlaczego maz jej nie rozumie, za to przyjaciel tk :D

bf i lisek w 100% zgadzam sie z wami kazdy obcy bedzie lepszy[do czasu] dobranoc.

Szanuj męża swego bo możesz mieć gorszego

mam wrazenie ze rozstają sie raczej ludzie u ktorych wcale nie ma alkoholizmu czy znecania sie, zresztą potwierdzają to badania, najczestszym powodem jest zdrada, niedopasowanie seksualne, zakochanie sie przez jednego z partnerow w kims innym.

wiesz ja mam 29 lat maz 32, nie umiemy chyba ze soba rozmawiazc albo ja nie umiem...