Mam męża a kocha mnie inny żonaty faceta i ja jego chyba tez...

ale widzę, że niki smutna wcale nie jest taka smutna. Masz wiele wątpliwości, ale w głębi ducha już podjęłaś decyzję i to wcale nie o zakończeniu znajomości. Ale o jej ko0ntynuowaniu!! no cóż- życzę szczęścia. sama rzuciłabym wszystko i poszła za swoją miłością, ale wtedy zostałby moim mężem. Nie odwrotnie

do skila: nie, podjelam decyzje wlasnie o zakonczeniu znajomosci

NIKI - i z czasem zobaczysz, że to jest dobra decyzja ;-) Powodzenia

do skila: a ty mialabys odwage na moim miejscu zostawic meza, sprzeciwic sie rodzinie i pokonac wszystkie trudnosci aby z nim byc?

do 3 lata ... skoro jesteś taki poczciwy i praca nad sobą i swoim związkiem nie jest Ci obca to czemu teraz zamiast siedzieć i trzymać swoja "starą " zone w objęciach albo grac z nia w karty lub ogladac mecz siedzisz tutaj i wypisujesz brednie?bo pewnie nic Ci w życiu nie wyszło :P

do taka jedna: dzieki za wsparcie:)

NIKI - nie ma za co ;-)

"z nim mogę porozmawiac na KAZDY temat,on naprawde jest prawdziwym przyjacielem" jakiś facet ciota a babki to rajcuje, o czym gadacie, o modzie ? żałosna jesteś

takajednaz pomijam zwiazki patologiczne.przemoc, pijanstwa, maltretowanie etc. to co piszesz o swoim zwiazku, jest ciekawe. albo trafilas na zdradzacza, wiec na temat osob zdradzajacych masz wyrobione zdanie, albo ty tez powinnas sie zastanowic nad tym, kim ty bylas w zwiazku.jaka bylas.ale to nie moja sprawa. podkreslam, patologie stanowia inny watek.pozdrawiam cie.

do maz123: a ty w takim razie dobrze dogadujesz sie z zona? i ni enie o modzie rozmawiamy

cieszę się:) wiem, że z mężem jest dobrze i tylko od Ciebie zależy czy będzie lepiej. Jeśli tylko zechcesz wasze więzi się wzmocnią, ale poświęcaj mu więcej czasu [romantyczne kolacje, spacery, wspólne oglądanie filmów itp.] Odkrywanie siebie na nowo i poznawanie z pozoru już poznanego jest znacznie bardziej budujące, sprawia radość i uświadamia, że wybór który podjęłaś był właściwy. wasz związek jest jak tulipan- stulił swoje płatki, ale jeszcze wiele razy się rozwinie i zagłuszy różne smrodki [takie jak tamten facio, albo szarość niektórych dni, niepotrzebne sprzeczki itp.] Trzeba zachować godność- a ten facio wymusza, żebyś ją oddala za darmo. PAMIĘTAJ ŻEBY PIELĘGNOWAĆ SWÓJ KWIATEK. W końcu to też ojciec Twojego dziecka;)

no wlasnie, ojciec dziecka-bylismy bardzo szczesliwi ze soba, psuc zaczelo sie jak mala mial apare miesiecy

Każdy ma prawo do szcześcia i nie ważne czy wprowadza w czyimś życiu zamęt, czy też nie. Jeśli jakaś osoba decyduje sie połynąć ( nie ważne czy to meżatka czy nie) to powinna tez brać odpowiedzialnośc za swoje decyzje. Wybieranie tzw domniemanego "mniejszego zła" nie jest zawsze trafne, gdyżw przypadku gdy w związku/małżeństwie dużo brakuje i nie ma w nim pełni szczęścia, w mojej opinii nalezałby dokonać zmian. Pamiętjcie też, że 2 strona także walczy z myślami i nie jest jej łatwo...

rozumie cie bo wiesz, jak sie ma pare lat na koncie, to po pierwszych 3 minutach filmu wiesz, jak on sie skonczy. a skoro madrosci zyciowe przychodza tak pozno, to lepiej uczyc sie na cudzych bledach i korzystac z cudzych doswiadczen. dlatego dziele sie wiedza.

skila jestes madra kobieta

3 - widzisz, nie wiedząc nic o mnie - oceniłaś /eś. Ja zwykle unikam ocen, wychodzę z założenia, że nie mnie oceniać. Każdy człowiek jest inny, jażda sytuacja jest inna, choć na pierwszy rzut oka bardzo podobna do innych, dlatego wart czasami opanować emocje, jakąś tam wiedzę i nie dawać rad, które moga ranić. Wiesz, ja mam wyższe wykształcenie, pracuję z ludźmi na poziomie i co? i mam problem z własnym małżeństwie a na pierwszy rzut oka jesteśmy wspaniałą rodziną ;-) i tak zostanie, bo mimo różnych przeciwności i popełnianych błędów, staramy się coś naprawiać, ale miłości nie przywoła się pstryknięciem palem... niestety

Co się zaczeło psuć ? pije ? bije ? zdradza ? jak nie weź sie za swój związek a nie hakiś burak cie zauroczył, kim on musi być jak sobie ze swoją żoną nie radzi, kobieto opamiętaj się. Ja z żona mówie o tym o czym trzeba, jest praca dom i dziecko jest też o czym mówić, przyjacielskie gadki wywal przez okno bo nie ma przyjaciół. puk puk jest tam kto ?

skila. jestes madra kobieta.

ja wiem, że dla miłości zrobiłabym wszystko. Ale tak jak powiedziałam- moja miłość zostanie moim mężem. PAMIĘTAJ, ŻE TEN DRUGI, NIE CHCE TWOJEGO DOBRA.Chce sobie coś udowodnić i najwyraźniej nie ma pojęcia o miłości-pomyśl co czuje jego żona- chciałabyś być na jej miejscu??? A wiedz, że za parę lat, gdybyś go wybrała, mógłby Ci to zrobić. Ten kto robi raz takie rzeczy, robi je i 2 i 3. skończ to póki masz siłę i do niczego nie doszło, bo on cię zniszczy. NIE DAJ SIĘ OMAMIĆ, CZASEM WARTO POMYŚLEĆ I ODGADNĄĆ PRAWDZIWE INTENCJE. On nie jest Twoim przyjacielem, on gra-udaje że lubi to co Ty, myśli tak jak Ty itp. To jego złudzenia- niech je tworzy przed kimś innym. Jesteś w raju i jeszcze o tym nie wiesz, ale nie pozwól sobie na tak kardynalny błąd, nie pozwól żeby on Ci odebrał Twój raj.

ni enie bije, nie zdradza, ale brakuje mi jego milosci od pewnego czasu

Niki moze też sie zdarzyć tak ,że przez najbliższe 20 lat będziesz dbala o rodzine ,zabiegała o nią poświecała sie jej organizowała romantyczne wieczory dla meża ,wym,yślała cos nowego w sypialni z meżem a potem i tak stwierdzisz ze to tylko Ty sie starałas ,bo faceci .....oni są z innego świata i staraja sie o kobiete tylko na poczatku.

do skila; jestes bardzo ok, bardzo bardzo

no wiem, wiem, wlasni efaceci tacy sa...

do takajednaz... oj jak ja rozumie co piszesz

A może to Twoja wina ? idźcie do poradni małeżńskiej a nie dajesz sie zwodzić pierwszemu lepszemu bajerantowi, ehh wziąłbym pasa i przetrzepał Ci skóre bo chyba stanełas w rozwoju, zachowujesz się jak dziecko. Popytaj o co mu idzie, może go odtrąciłaś z powodu dziecka, dla ciebie to norma i nie rozumiesz a facet czuje sie zaniedbany, pozatym z czasem w małżeństwie romantyzm i super uczucia wygasają i tak będziesz skakać z kwiatka na kwiatek bo Tobie czegoś brak, jesteś jakaś samolubna.

rozumie cie - masz rację, tak sie może okazać... i tak sie czesto okazuje ;-)

do maz 123, twojej zonie niczegonie brakuje z twojej strony???wszystko jej dajesz w pelni???

taka jedna z kazda milosc przemija. ta pierwsza, gwaltowna. a potem jest zycie. i tu trzeba sobie odpowiedziec na pytanie- co to tak naprawde jest ta milosc. bo to wlasnie jest szacunek, przywiazanie, czulosc, gotowosc niesienia pomocy, serce do tej drugiej osoby. nie poped seksualny. ty myslisz, ze gdybys byla z kims innym byloby inaczej? nie. gdyby twoja sytuacja naprawde byla kiepska, odeszlabys. bez wzgledu na konsekwencje. a determinacja pozwolilaby ci pokonac wszelkie trudnosci. ty po prostu zyjesz tak, bo tak chcesz. a zycie mamy jedno. piszesz, ze masz wyzsze wyksztalcenie, wiec masz swiadomosc, ze to tylko raz sie zdarza. jedno zycie.czyli to w czym tkwimy, zawsze bedzie wyznacznikiem szczytu naszych mozliwosci i pragnien. niestety, prawdziwe.

do maz; nie skakam z kwiatka na kwiatek i nie skakalam, i tutsj nie bede skromna-jestem atrakcyjna kobieta, widze jak faceci sie ogladaja np. za mna-ale bron boze nie jestem typem dody ale wkurza mnie czasem brak czasu , zmecznie meza itp...

nie no biedny facet czuje się zaniedbany!!!! Tak NIKI zapytaj, królewicza, bo Ty sie nie liczysz, o ciebie juz nie trzeba dbać!!!! Pieprzysz mąż jak pokrecony !!!! Wszystko najlepiej zrzucić na zonę, jej potrzeby sie nie liczą! Niech dziecko kopnie w tyłek i zajmie sie biednym mężem, niedopieszczonym.