Wasi kochani mezowie przy porodzie

nie stawiaj wszystkich w jednym mianowniku!!!!!!!!!!!!!!!

ale za co mial placic lekarzom ? Co mialo byc dobrze? Przeciez skoro ona urodzila i oboje z dzieckiem zyją i mają sie ok to znaczy ze bylo dobrze wiec nadal nie rozumiem. Napisz mi dokladnie bym mogla cokolwiek z tego zrozumiec i do czegos sie odniesc. A nawet jesli facet zachowal sie jak dupek to czy to jest powod by uwazac wszystkich facetow za takich nieczulych gnoji?

Autorka najwyrazniej ma żal, że jej męża nie było przy niej i teraz chce dokopac tym, które miały to wsparcie. I tyle.

Przybywam z daleka Ja nie wiem za co on im mial placic , chyba za opieke , tylko co z tego jak szpital podrzedny. Owszem ona z dzieckiem ma sie dobrze tylko mu chyba chodzilo o to ze ja nacieli . Dokladnie dupek z niego

bez komantarza.............................już

EmiBaby99 myslisz sie , nie mam dzieci. Poza tym mam najukochanszego mezczyzne pod sloncem

No to o co ci chodzi w takim razie? Przeszkadzaja ci porody rodzinne, czy co?

szczera prawda fajnie jakos dochodzimy do czegos ale znow ale... a co on ma za pretensje z nacinanim to jego zdaniem zle czy dobrze i do kogo ma te pretensje? Chodzi mu moze o pozniejszy seks czy co? No i nadal nie wiem co znieczule3nie ma wspolnego z mezem tej kolezanki? Chyba sie pogubilam:(

przybywam z daleka- ja już 3 raz czytam wszystko od początku i nie wiem nic heh także nie ty jedna się pogubiłaś:P

no to mi ulzylo

Przybywam z daleka Jego zdaniem nacinanie to zle bo on mowi ze jakby samo peklo to by bylo lepiej :/ Moze gdyby dal w lape poloznej , tylko ze mu szkoda bylo kasy. Nie wiem czy mu tylko o seks chodzi , moze sie naczytal ze nacinanie jest niedobre. Jesli chodzi o znieczulenie to moglby wykazac sie inicjatywa i ja zwiezc do szpitala gdzie jest znieczulenie, przeciez sama tam sobie nie pojedzie. Nie wiem moze to co dla innych jest normalne - dla mnie nie jest. Dla mnie patrzenie na cierpienie bliskiej osoby nie jest normalne i tyle

wiecie dziewczyny, ja tez nie wiele z tego rozumiem autorko- ja sobie poprostu nie zycze zebys czepiala sie mojego meza (skoro juz uogolniasz) tylko dlatego, ze ja rodzilam bez znieczulenia, a on zaakceptowal moja decyzje i byl przy mnie bo to nie twoj interes tyle na ten temat

hehe z tego co mi się udało zakumać to autorka jest oburzona zachowaniem męża koleżanki, który zawiózł tę koleżankę do najbliższego szpitala i tam nie zapłacił za dodatkową opiekę i za znieczulenie i mu się nie podoba, że ją nacięli ( może się obawia, że mu będzie za lużno:P). No i teraz autorka chce nam powiedziec, że jak mąż nie zapłaci i dopuści do nacięcia to jego obecność jest bezpodstawna. Także chyba trzeba to notarialnie będzie załatwiać przed porodem, że ma płacić i walczyć o cipkę, żeby potem w razie czego miec podstawę prawną:P

EmiBaby99 ja nie wiem czy to takie smieszne jest :/

No ale co, ta twoja koleżanka go prosiła o to żeby ją do innego szpitala zawiózł? Chciała znieczulenie? Czy ty po prostu się za nią wypowiadasz? A co do nacięcia to czasem jest niestety konieczne. Podobno lepiej jest pęknąć, ale co jeśli położna widzi, że ma pęknąć w stronę odbytu np?

wiesz dla mnie to śmieszne jest to, że nic nie napisałaś, żeby twoja kolezanka narzekała, tylko ty to robisz w jej imieniu, ale upowaznienie od niej masz?

szczera prawda jesli oboje spanikowali w momencie kiedy zaczela sie akcja to zapewne patrzyli na to by jechac do najblizszego szpitala a nie gdzies daleko w takich sytuacjach zbyt racjonalnie sie nie mysli, po 2 ma racje z tym nacinaniem o wiele lepiej jest jak kobieta peknie a inaczej jak sie rozetnie i to pod wzgledem gojenia rzecz jasna bo jesli chodzi o seks to czy z peknieciem czy z rozcieciem bedzie tak samo. Z tego co napisalas wynika ze facet sie martwi bo ze tak napisze mimo iz nacinanie nie powinno byc powszechne to jednak jest i u wiekszosci pierworodek owe miejsca zostaly naciete mimo ze nie jedna prosila lekarza by tego nie robil. Nie zawsze pieniadze dzialają cuda

EmiBaby99 ona byla tak wystraszona ze zadnej decyzji nie umiala podjac. Bala sie wlasnie skutkow ubocznych znieczulenia , bala sie bez znieczulena wogole wszystkiego.

W takim razie, powinna być szczęśliwa, że urodziła zdrowego dzidziusia bez znieczulenia i jej obawy co do skutków ubocznych nie mają prawa bytu. Po części rozumiem twoje zdenerwowanie, ale to nie jest powód , żeby od razu atakować wszystkie kobiety czy ich mężów. Naprawdę, to nie pomoże twojej koleżance i tylko denerwuje obecne tu kobiety, które nie oczekiwały żadnych zdecydowanych działań od swoich mężów a tylko chciały ich obecności. Niestety u nas jest tak, że jak czegoś kategorycznie nie odmówisz to o zgode nie zawsze pytają- to odnośnie nacięcia. A twoja koleżanka nie może miec pretensji do męża skoro mu wcześniej nie dała jasno do zrozumienia czego oczekuje i czego sobie życzy, bo mężczyzni niestety nie mają pojęcia o wielu rzeczach w tym temacie.

a no to skoro sie bala ONA i to ONA nie chciala to gdzie tu widzisz wine meza? A i moge cie zapewnic ze kazdy facet w takiej sytuacji panikuje i to gorzej niz mama :P

Ona nigdy nie przyzna sie ze cos jest nie tak , bedzie udawac ze jest dobrze i nie jest skora do zwierzen. Na koniec powiem wam tylko jedno. Gdyby moj facet mial tak cierpiec i nawe gdyby nie chcial znieczulenia to i tak bym go namowila a nawet zmusila zeby wzial bo patrzenie na to byloby dla mnie tortura.

No cóż, mam nadzieję, że ty będziesz w takim razie miała dość odwagi, żeby poinformować swojego partnera o wszystkim zanim ogarnie was panika. życzę tobie i twojej koleżance wszystkiego dobrego:) a na przyszłość jak coś się będzie trapić to napisz, że chcesz się wygadać a nie zaczynaj od oskarżania i na pewno wiele z nas cię tu spokojnie wysłucha. Dobranoc

czyli wymusilabys na nim swoja wlasna wole nawet gdyby sie z tym nie zgadzal tak? Wiec zamiast na to patrzec moglabys wyjsc i po problemie, a skoro nie rodzilas to dlaczego ciaglle piszesz ze to tak bardzo boli? Skad mozesz wiedziec? Kazda z nas reaguje inaczej na bol jedna bardziej inna mniej.