Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no future

biore efectin i miansec

Polecane posty

Gość no future

Dzień pierwszy rano efectin pod wieczór efekt senność ogólnie dobrze.O 20ej miansec szykuje się do spania narasta senność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień drugi. Dziś było gorzej,Po tej tabletce na wieczór spałem dobrze rano dobrze w południe dół musiałem łyknąć 1/4 RUDOTELU.Wieczorem o.k.na noc miansec.Dzień minął ale czułem się jak na małym kacu lub po setce tylko dobrego humoru brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień trzeci Spałem dobrze,jestem lekko przymulony jak by spuścili mi powietrze ale ważne ustąpiło telepanie tak jak by było zimno,zacząłem jeść odczuwam głód a z tym był problem przy braniu bioxetinu.Ważne bardzo uspokoiły mi się myśli o tym wszystkim co było przyczyną tego wszystkiego.Dziś udało się obejść bez rudotelu (na uspokojenie) Myślę nad tym by poszukać jakiegoś psychologa lub kogoś z kim można by było pogadać o tym wszystkim, choć lekarz kazał wyrzucić na luz.Na razie tylko myślę ale ważne że nie budzi to już takich emocji które mi przedtem buzowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Jak ktoś będzie to czytał i zastanawiał się poco to piszę, to piszę to bo sam szukałem informacji o bioxetinie i przestraszyłem się opiniami,gorsze chyba jest nie branie leków niż zmian ich gdy są źle dobrane a tak miałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień czwarty Minął spokojnie obyło się bez rudotelu ,usypiam bez problemowo Dzień piąty Dziś gorzej , obudziłem się wcześnie i znów burza myśli będzie trudno bez procha.Jestem sam w domu,lepiej jak ktoś jest bo wtedy łatwiej uciec od tego myślenia trochę pomaga mi to pisanie.Myślałem że ten efectin bardziej mnie stępi.Boję się przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej pomału
no future nie możesz szprycować się lekami, to doprowadzi do uzaleznienia! Podejrzewam, że przeszedłeś ciężkie chwile, masz straszne przeżycia. Jeśli to juz przeszłośc to zapomnij, masz jedno zycie nie trać je na udręczanie. Ja też przeszłam swoje, mam często chwile załamania, telepotanie, poczucie nierzeczywistości itp ale staram się górować nad tym! To się dzieje w Twojej głowie, zapanuj nad tym. Wiem co to słaba psycha, ja też ją mam. Wiesz co pomaga? Płacz, wyrzucenie emocji, a nawet walenie pięścią w stół czy też rzucanie przedmiotem w ściane. Wyrzuć to z siebie. Czy masz bliską osobę, którą kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ammmmmaaammmm
do Pani powyżej ---- skoro lekarz przepisał te leki to znaczy, że istniały do tego wskazania; to nie cukierki i nie daje się ich każdemu; to że Pani dała sobie radę bez leczenia farmakologicznego, nie oznacza że każdy może; a udzielanie takich rad przez internet nieznajomej osobie o której się nic nie wie jest w ogóle poniżej wszelkiej krytyki; następnym razem niech się Pani 10 razy zastanowi zanim zacznie namawiać kogoś do odstawienia leków! chyba nie chce mieć Pani nikogo na sumieniu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej pomału
Spokojnie. Wcale nie powiedziałam, zeby odstawił. Poniżej krytyki? A Pan/Pani wie cos o tym? Sam no future pisze, ze nie bardzo mu te leki pomagają. I chciałby z kims o tym pogadać. Słuchać mnie nie musi, żadna ze mnie wyrocznia. Jesli sami się z tym nie uporamy to żadne leki nie pomogą. A jedynie nas otumanią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Bardzo dziękuje za zainteresowanie ale staram się podzielić swoimi doświadczeniami w czasie brania leków efectin i miansec wcześniej brałem bioxetin który mi nie pomógł.Biorę bo przepisał mi to lekarz,bo przekroczyłem pewną granice i płacz, walenie pięścią ,krzyk nie pomagają zostaje psychiatra albo...Wybrałem psychiatrę bo mam osoby które kocham,ale uporać się z tym sam nie mogę.Dłuższy czas chodziłem z tabletkami na uspokojenie w kieszeni bez brania.Teraz biorę tak jak kazał lekarz tylko ten na uspokojenie ograniczam i czekam kiedy już muszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień szósty Spałem dobrze,poranek optymistyczny.Obserwuje skutki uboczne miansec to taki ucisk na głowę i lekki tępy bul z tyłu głowy do przeżycia ale usypiam bez problemu i śpię dobrze.Zrezygnowałem z jeżdżenia autem bo mam takie chwile że widzę jak po kielichu.Zastanawia mnie czy to możliwe że to sześć dni i są efekty?Zacząłem jeść , śpię, uspokoiłem się,zobaczymy dalej jak będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień siódmy Noc minęła w miarę spokojnie ale budziłem się kilka razy miałem dreszcze, ale powtórnie usypiałem Poranek w normie bul głowy jakby mniejszy,dziś zaplanowałem trochę prac domowych.Obserwuje że łatwiej nawiązuje rozmowę z domownikami jestem bardziej pogodny,wyciszyłem się.Problemy które do prowadziły do tego stanu jakby odsunęły się na bok,oby tak zostało.Myślę jednak o tym jak będzie dalej z tą pracą ,jak sobie poradzę.Żałuje jednego że tak długo czekałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej ty-ty
powinno sie poprawiac ,bedzie dobrze zycze wytrwalosci i powodzenia ! I pisz napewno to komus pomoze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dziś też usłyszałem od żony że widać efekt brania tych leków i że wszyscy w rodzinie bardzo się bali o mnie.To pierwsza rozmowa na ten temat.Ja też się bałem i boje, ale przedtem chorobliwie.Jak dojrzeje do tego to podzielę się informacjami i spostrzeżeniami jak osiągnąłem taki stan że potrzebny był psychiatra,bixetin,efektin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbanowanaaaaaaaa
mm mniam rudotel:) pamietam, że mi pomogł, efectin tez bralam jak dla mnie najlepszy, postawił mnie na nogi (chociaz biore teraz tańszy odpowednik- velaxin) po mianserynie bylam bardzo spiaca i glodna na wszystko (przytylam kilka kilo:/) Trzymaj sie leki napewno pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień dziewiąty Spałem kiepsko był problem z uśnięciem ale to chyba moja wina po miansec jest taki czas kiedy bardzo chce mi się spać i ten okres przetrzymałem i to błąd bo przeszło mi spanie znów wróciło myślenie może mniej natarczywe ale problem z uśnięciem, ale poszedłem oglądać TV i przyszedł sen.Poranek kiepski ale śniadanie leki kawa jest o.k.Miansek też u mnie powoduje że jestem wciąż głodny ale w moim przypadku niema problemu przedtem każdy kęs rósł mi w ustach a wyglądam jak nalepka na denaturacie.Dziś znów prace domowe.Ból głowy jak by mniejszy ale jest.Wydawało mi się że wszystko jest już pięknie,dzisiejsza noc trochę mnie otrzeźwiła to wszystko jest tak jak za murem ale ja wiem jak tam jest i boję się że może wrócić ten stan.Mam trzydzieści lat pracy wydawało by się że mam doświadczenie jestem odporny na sytuacje ludzi a jednak tak mną potargało.Samoocena w tej chwili jest prawie zero,dla tego myślę o tej pracy chciałbym a boję się.Tam to już nie wrócę.Jeżeli ktoś ma toksyczną prace,środowisko.niech stara się jak najszybciej to zmienić bo to może skończyć źle.Niemów sobie ciągle "będzie lepiej" to jest okłamywanie samego siebie,tłumaczenie że mam umowę na stałe że masz ponad pięćdziesiąt lat,że znasz się na tym co robisz itp.niema sensu.Można to przypłacić zdrowiem a może życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień dziesiąty Spałem dobrze.Bul głowy ustąpił albo już tak sie przyzwyczaiłem do niego hi.Zacząłem optymistycznie dzień przez dwa dni nie mogłem zebrać do prac domowych to lenistwo ale dziś to zorbie.Dziś znowu rozmawiałem o lekarzach lekach, lekach.Zona twierdzi że widać postępy i że bez tych leków to było by kiepsko.Trafnie określiła czas kiedy to wszystko zaczęło mnie przerastać,byłem wtedy u lekarza który dał mi zwolnienie i powiedział że sam sobie nie poradzę że powinienem iść do psychiatry ale ja uważałem że dam radę i tkwiłem w tym wszystkim.Szkoda że nie zdobyłem się na radykalne decyzje (zmianę pracy i psychiatrę)ale ale.Teraz to jestem "mądry".Kocham moich bliskich za to że są ,sam to bym się zupełnie poddał,oni są moją twierdzą,ostoją jedyną rzeczą która mi na pewno w życiu wyszła.Miało być dziś optymistycznie i będzie mimo refleksji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Byłem w sklepie, świeciło słonce tak że bolały oczy i to było przyjemne .Nareszcie jest mi ciepło mimo że inni mówią że chłodno aż mnie to dziwi .Prace domowe przebiegły znakomicie psychicznie luz,fizycznie dziś bez pocenia przy cięciu drewna.Trafiła się naprawa mikrofali poszło bez problemów, nareszcie mogę się skupić nad tym co robie.Uśmiecham się do ludzi.Zaczynam się cieszyć małymi rzeczami tak jak kiedyś.Zastanawiam się czy to te leki?czy wychodzę na prostą.To przyciesz nie licząc bioxetin dziesięć dni.Oby to trwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krychna 377
powodzenia chodzisz do psychologa czy tylko leczysz sie chemicznie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Tylko tylko te leki,ale idę do lekarza za tydzień.Wizytę pamiętam jak przez mgłę i jakieś fragmenty tylko.Pamiętam tylko żeby się nie martwić że dużo ludzi choruje ,że mówię chaotycznie,że będzie dobrze i mam brać te leki bez zastanawiania co dalej i jakie to jest z tymi lekami.Wiem na pewno że wyszedłem spokojniejszy ale ile czasu byłem nie wiem.Decyzje o pójściu do psychiatry podjęła za mnie internistka.Skierowanie miałem wcześniej jakieś trzy tygodnie ale brak odwagi,przekonania że to może pomóc,coś zmienić.Teraz pójdę świadom poco idę i do kogo,trochę przeraża mnie pieczątka na zwolnieniu ale z tym też chyba sobie poradzę.Tak musi być.Boję się nawet myśleć jak to było przed samym pójściem do lekarza,byłem już prawie gotów do kroków ostatecznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej pomału
no future, czytam Cię z przyjemnością:) Zobaczysz, że juz nie długo góry będziesz przenosił:) A przyszłością chyba nie warto sie przejmować. Ja sobie mówię zawsze w chwilach kiedy przyszłośc mnie przeraża, że za kilka dni może być koniec swiata i nie warto się przejmować:P Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej....czy ktos z was bierze lek velafax???bo ja biore go 5 miesi i nie bardzo mi pomaga i lekarz chce zejsc z tego leku i sprobowac z innej połki t.j promazyna cos tak mowiła...czy ktos z was moze mi cos powiedziec na temat tych lekow jak sie czuliscie i wogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future w jakich dawakach
bierzesz efectin i miansec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future w jakich dawakach
pisze bo ja mam zdiagnozowana depresje dokl F.33 przyjmuje seronil 20 mg/d (40 mg/d -dawalo takie same efekty jak 20mg) i na wieczor 30 mg mianseryny. nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Efectin ER 75 75mg dziennie ,rano.Miansec 10 mg wieczorem.Jak było kiepsko trzęsło mnie to Rudotel 1/4 do 1/2 tabletki 10mg.Wcześniej biocsetin trzy tygodnie ale było gorzej niż przed braniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień jedenasty Noc jak poprzednie,dobrze tylko to pocenie i przebudzenie z dreszczem zimna to moment i śpię dalej.Rano tylko ten bul głowy do przeżycia nastrój optymistyczny nic mnie nie wyprowadza z równowagi,obserwuje że robie się gadatliwy a to nowość nigdy bardzo gadatliwy nie byłem.Czuje jak bym miał podwójną ilość kubków smakowych wszystko mi smakuje,ciągle jestem głodny.To może być efekt działania miansec,Ktoś zwrócił na to uwagę( w tej chwili to dobrze,ale potem?).Zastanawia mnie czy dużo jest takich osób na które tak szybko i dobrze zadziałały te leki praktycznie bez ujemnych efektów.Jeżeli ktoś podobnie reagował na te leki niech da znać,bo dla mnie to trochę zaskakujące.A może to efekt placebo ? Będę wdzięczny za info.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień Noc minęła ale kilkakrotnie budziłem się z tymi dreszczami ważne ze zasypiam.Poranek optymistyczno-refleksyjny,zastanawia mnie jak to jest z tymi lekami,czy to one, czy ja ?Ostatnio będąc po papierosy usłyszałem jak pani sprzedająca mówiła do kupującej że połowa klientów to nienormalni ludzie,pomyślałem że moment temu chyba ja też się do nich zaliczałem.Ciągle byłem rozdrażniony,zły na wszystko i wszystkich,wybuchający bez wyraźnej przyczyny tkwiący w błędnym kole walcząc z własnymi myślami.Pomyślałem że trochę racji ta pani ma.Ostatnio ja też uważałem że jestem z innej bajki i nie nadaję sie do stylu postępowania polegający na rozpychaniu się łokciami, kopaniem pod kimś dołków.Patrze na TV i przeraża mnie co promują co próbują pokazywać i uważać za standard.Jesteśmy ludźmi a to powinno skutkować tym że panujemy nad emocjami,odruchami bo inaczej to jest chore.Pisze o tym bo chcę pokazać w jakim jestem stanie,przedtem było ja-praca-ja-ja-praca błędne koło,spirala i psychiatra.Dziś jest piękny dzień świeci słonce a ono zawsze na mnie dobrze działało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dla osób które szukają ze względu na bliskich Szukajcie sposobu dotarcia do tej osoby bez względu na pozorny brak efektu,krople drążą nawet skałę.Szukajcie czegoś co powoduje jeszcze jakieś normalne reakcje u tej bliskiej wam osobie.Bądźcie przy niej.Ja zamykałem się we własnej skorupie,nie potrafiłem normalnie rozmawiać.Moji bliscy byli i są przymnie,nękali mnie i powodowali że pewne rzeczy przebijały się i drążyły skorupę w moim przypadku rodzina to ważna sprawa i te tematy powodowały przerwanie tego błędnego koła choć na chwile.Ktoś napisał mi że z błędnym kołem próbuje walczyć ( kiedy to możliwe ) że wychodzi do ludzi wesołych ( normalnych ) i prawda ale ja to sprawdziłem jak zacząłem z tym sobie troszeczkę radzić to trudne.Bardzo trudne jest wychylenie z tej skorupy tym bardziej kiedy zaczyna być szczelna, psychiatra chyba nie powinien ostatecznością.Próbujcie drążyć tą skorupę. Mnie to pomogło ale jak będzie dalej ? - nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień trzynasty Noc jak poprzednie.Nastrój mało optymistyczny.Wczoraj przed spaniem znów myślenie o tym wszystkim niby spokojnie ale ale.Obserwuje już od jakiegoś czasu niewielkie zawroty głowy piszę o tym teraz bo zastanawiałem się nad przyczyną której nie znalazłem.Dzień zacząłem ponurawo po śniadaniu,kawie idę do piwnicy na prace domowe.Prace przebiegły dobrze,plan wykonany.Wszystko niby dobrze ale w chwilach wolnych znów myślę,nie jest to co przedtem ale powraca.Dziś mało we mnie radości która ostatnio mi towarzyszyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaauuuuaaaa
nie dawaj się ponurym myślom, lepsze chwile nadejdą , to jeszcze za wczeście na efekty tych leków . Być może na początku zadziałała Twoja autosugestia i dlatego poczułeś się lepiej. Ja też "walczę " z nerwicą depresyjno lękową . Biorę obecnie Coaxil i dorażnie Afobam . Pozdrawiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no future
Dzień czternasty Minęły dwa tygodnie może nie jest extra ale żyje, funkcjonuje,jest o sto procent lepiej niż było.Noc jak poprzednie to pocenie jest upierdliwe.Pewne jest to że po tych lekach jem i śpie niepotrzebny jest rudotel którego się boje bo podobno uzależnia.Dziwi mnie to że kiedyś lubiłem bardzo jeździć autem teraz jakoś mnie nie ciągnie to trochę dziwne.Jedną z kropli które drążyły moją skorupę są moje wnuczki jedna pięć lat druga cztery.One były i są wstanie przerwać błędne koło myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×