Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dębowa kora

jak to przetrwac???? jak do niego nie napisac?? pomożcie!!!! prosze!!!!

Polecane posty

U mnie on mnie chce niby :P Mysle,ze sie nie odezwie, bo ja mu kategorycznie tego zabronilam :O Ale sama wczoraj skapittulowalam i sie odezwalam, ale tylko napisalam co w pracy bez zadnych osobistych, bo rpracowalismy razem a ont eraz pracuje gdzie indziej ;) To nawet lepiej bo sie nie widzimy :) Mysle,ze nie doejdzie od niej, za krotko sie znamy, tylko 2 tygodnie ;) Nic nie robie,zeby nie myslec, po prostu nie mysle ;) wracam z pracy zmeczona i nie mam na to czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa kora
cocinelka ======== to faktycznie krótko... jeszcze chyba sie tak nie zaangazowalas :) u mnie to trwa 3 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja sie nie zaangazowalam tak na maxa, bo wiedzialam, ze musze to rpzerwac teraz a nie za jakis czas kiedy juz sie zaangazuje i bedzie trudniej :( U Ciebie trudno bedzie po tak dlugim czasie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa kora
no u mnie jest strasznie ciężko... Ale chyba lepiej teraz pocierpiec troche niz trwac dalej... Bo zmarnuje kolejne 3 lata... bez sensu w ogole :/ Ale ciezko jest... Nawet nie wiem co u niego, pewnie siedzi ze swoja dziewczyna i nawet przez mysl mu nie przechodze... a Ja siedze i mysle... eh, idiotka ze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość germanistka amatorka
Własnie my się tu zamartwiamy,płaczemy a oni w najlepsze sobie siedzą i się śmieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa kora
narazie to 2 dni. Mysle ze bedziej lepiej za jakis czas... Musi byc!!! Nie zlamie sie, nie napisze!!! chociaz cholernie trudno jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmutne oczka
dokładnie:D, jak sobie wyobrażam to że on mam nie w d... to odrazu przechodzi mnie smutek bo sobie myślę skoro on o mnie nie myśłi to czemu ja mam się umartwiać ale póżniej znowu dół nadchodzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa kora
germanistka amatorka ========== tez masz podobnie? Napisz jak jest u Ciebie? Ja mysle ze On sie nie smieje, za bardzo mnie lubi zeby sie z tego smiac, wie ze mi ciezko. Ale pewnie w ogole nie mysli, siedzi z nią i tyle... A ja tutaj wariuje, jejku jak przetrwac ten pierwszy najgorszy miesiąc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak z moim ex zerwalam kontakt to wytrzymalam 3 tygodnie :O po tym czasie sie doezwalam i wszystko wrocilo i to bylo bez sensu :O Jak juz sie tyle wytrzyma to nie warto do tego wracac ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dębowa kora
szmutne oczka ======= ja tez tak mam. Czasem mysle, ze to dupek, ze nie ma sensu o nim myslec, czuje sie szczesliwa ze to zakonczylam... Ale za chwile przychodzi taki dol ze nie wiem co ze soba zrobic. Zwariuje chyba :/ Zaraz wracam, ide sie wymoczyc w wannie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
Przerabialam to, jak masz ochote napisac, do wylaczaj telefon, chowaj go do szuflady i wychodz z domu bez niego, i tak w kolko. minus tegi jest taki ze jak nie bedziesz pisac, to facet bedzie sie zastanwiac czemu i sam ci bedzie dupe zawracal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
i dodam ze ja przetrwalam 4 miesiace, a moje uczucia do niego wcle nie minely. tak jest niestety :( najwazniejsze to nie tracic wlasnego honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajajajja.
Witam, ja jestem z wrocławia i niestety przechodzę ten okropny stan,ale u mnie jest to odrobię b.skomplikowane,bo to był mój mąż :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
ja tez jestem z wroclawia (no prawie) zakonczylam 4 miesiae temu swoj 7 letni zwiazek : / Przy czym te 4 miesiace facet heszcze sie ciage kolo mnie krecil, a dokladnie tydzien temu powiedzial ze to juz definitywny koniec, po czym .. po dwoch dniach znowu smsy w stylu ze zaluje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmutne oczka
właśnie nie tracić własnego honoru:) to podstawa dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
no tak, ale najgorsze jest to ze jak w koncu dajesz facetowi spokoj to on zaczybna cie meczyc jeszcze bardzije bo traci grunt pod nogami czujac ze byc moze wcakeni nie byl dla ciebie taki wazny : /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shepherd
Kobiety i ich gierki...nie chciał bym trafić na kobiete, która słucha rad typu "nie pisz, przeczekaj go, niech za tobą zatęskni". Jesli CHCESZ napisac, jesli masz cos do napisania co leży ci na wątrobie - nie widze powodu dlaczego nie piszesz. Obojętnie o co chodzi, postaw sprawę jasno. Wielu ludzi uniknęło by nerwów i rozczarowań, gdybyście były bardziej bezpośrednie i pisały czego chcecie, zamiast owijać w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmutne oczka
to wtedy mogą zaistnieć dwie sytuacje- albo wyjaśniamy sobie wszystko od a do z i próbujemy od nowa albo też kategorycznie odmawiamy żeby serce nam miało pęknąc:(,dobrze że chociaż Wam zawracją bo u mnie tego nie ma:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shepherd u mnie nie chodzi o zatesknienie :O U mnie chodzi o to,ze ja nie chce rozwalac czyjejs rodziny jaka by ona nie byla :O Mam sie wpieprzyc w czyjes malzenstwo ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
Glupoty gadasz. Np. facet mnie zostawil po 6 latach zwiazku! stwerdzil ze mnie nie kocha. mam ochote napisac mu ze go kocham. I powiedz mi po co mialabym to zorbic? Pzreciez po pioerwsze on to wie. po drugie mam sie osmieszac? Kiedy pewien etap sie konczy lepiej nie pisac juz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szmutne oczka
tu nie mówimy o kobiecych gierkach tylko o sytuacji w której zdajemy sobie sprawę że jest raczej bez wyjścia i najlepiej będzie zamilknąć, nie jest to sprawdzanie typu a nie odezwę się tyle i tyle dni zobaczę czy zatęskni i napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też na odwyku
ja też. Od 2 miesięcy dokładnie dziś. Nie miałam pojęcia w co się pakuję zaczynając a potem zrywając znajomość. Myślałam że łatwiej zniosę rozstanie. Dodam że ja to zrobiłam, ale wszystko wskazywało od pewnego czasu, że on ostygł i w sumie chyba nie mial interesu aby rozstawać się ze mną, bo bywało ciekawie i zabawnie, ale....ja głupia zakochałam się. No i teraz cierpię. Dodam , że to już drugi raz z nim wikłam się w podobną historię, choć za pierwszym razem nie rozstaliśmy się, tylko to jakoś się tak rozpłynęło w czasie i przestrzeni. A teraz ledwo żyję. Wyrzuciłam go z telefonu, zawsze to utrudnienie, zanim wpisałam wiadomość przychodził moment na wpisania nr i przychodziło opamiętanie. Myślę, że dla wielu facetów nasze rozterki są czymś o czym nie mają pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
O tak, oni nie maja pojcia na pewno jak to jest : / Czasem sie zastanwuiam czy w ogole mam ochote poznawac innego faceta, na poczatku cudnie, a pozniej co? problemy a jak nadejdzie koniec znowu taka tragedia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shepherd
Cocinelka: Skoro się złamałaś i napisałaś to jednak powoli wpieprzasz się w czyjeś małżeństwo. xanx: sama sobie odpowiedziałaś : "mam ochotę napisać mu ze go kocham"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie karmić troli
1. Nie wolno ci widywac sie z nim po rozstaniu. 2. Nie wolno ci z nim rozmawiac. 3. Nie dzwon do niego. Przyczep kartke do telefonu: „Nie dzwonic pod kara smierci". 4. Jesli on zatelefonuje, powiedz: „Prosze, nie dzwon do mnie". 5. Spisz na kartce powody, dla których odeszłas od niego - wszystko co najgorsze, bo na pewno szybko zapomnisz. Czytaj je czesto. 6. Nie próbuj sie z nim kontaktowac. 7. Trzymaj sie z dala od jego towarzystwa, rodziny, kolegów z pracy. 8. Jesli masz z nim cos wanego do załatwienia (sprawy rodzinne, finan sowe), rozmawiaj z nim przez posredników. 9. Nie chodz nigdzie tam, gdzie moesz sie łatwo na niego natknac - unikaj restauracji, jakie lubi, klubu sportowego, przyjec u wspól nych znajomych. Musisz byc stanowcza od teraz. Uwaga: jesli jestes tak zrozpaczona, e nie moesz sobie poradzic, powinnas zwrócic sie o pomoc do zawodowego psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xanx
ale mu nie napisz. bo on doskoanle o tym wie, a po drugiue to juz niczego nie zmieni, poza tym ze dowartosciuje sie moim kosztem, pomysli ze taki wspanialy jest, a nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie karmić troli
Rozstanie sie z nim bedzie najgorszym doswiadczeniem w twoim yciu. Rozstanie sie z nim bedzie najlepszym doswiadczeniem w twoim yciu. Pamietaj o tym bez wzgledu na to, co sie stanie. Jest to jedyna droga prowadzaca do rekonwalescencji, choc moe teraz czujesz sie fatalnie i tak trudno ci pokonac zalenosc od niego badz wierzyc w to, e jutro bedzie lepiej. Rozmiary bólu i cierpienia, jakie odczujesz, nie sa wskaznikiem twojej miłosci do niego, lecz twojego uzalenienia. Przejdziesz przez kolejne stadia, powszechnie spotykane w procesie uwalniania sie od złego zwiazku uczuciowego. Oto one: Stadium pierwsze - nazywane szokiem/wypieraniem. Stadium drugie - nazywane depresja/gniewem. Stadium trzecie - nazywane zrozumieniem. Stadium czwarte - nazywane akceptacja straty. By dojsc do zaakceptowania straty, bez wzgledu na jej tragiczne aspekty, musisz przejsc przez wszystkie kolejne stadia. Nie ma co do tego kwestii, choc moesz rónie na nie reagowac. Zdarza sie, e te stadia nie beda wystepowac w powyszym porzadku, e bedziesz do nich powracała, bedziesz odczuwała ból o rónym stopniu intensywnosci. Pamietaj, jest to nieuniknione i naturalne. To jedyna droga wyjscia. Przejdziesz przez nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×