Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ugotowana na miekko

to jakis absurd

Polecane posty

Gość ugotowana na miekko

Sprawa dotyczy spadku. Mieszkam sobie spokojnie (nie w Polsce), a tu nagle telefony do mnie windykatorow, ze mam dlugi i zebym splacala. Po jakims czasie dowiedzialam sie, ze to dlugi mojej ciotki, ktore odziedziczylam po niej. Bo wszystko mi zapisala w spadku. Wszystko czyli nic. Wlasciwie to same dlugi. Nawet to nie byla bliska ciotka, nie lubilysmy sie. Nie wiem na zlosc to zrobila, czy co... Wiem, ze jest przepis, ze mozna sie zrzec "spadku: do pol roku. Tyle, ze ja o nim nie wiedzialam. Nie mieszkam w Polsce, w miejscu zameldowania. Byc moze przyszlo jakies pismo z Sadu. A wiadomo, ze pismo z Sadu uwaza sie za doreczone, nawet jak sie go nie odebralo. Zreszta sama nie wiem na jakiej drodze to sie odbywa. Co ja mam zrobic teraz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co spłacać dług

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
to nie jest moj dlug. Nic o zadnym "spadku" nie wiedzialam. To nawet nie jest najblizsza rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze by tak
isc do prawnika albo przynajmniej kupic kodes i przeczytac dzial o spadkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co spłacać dług
ale wiedziałaś o spadku, czy zostałaś obdarowana bez twojej wiedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
wlasnie przeczytalam: do pol roku moge spadku sie zrzec... Tyle ze mnie wierzyciele (nawet nie wiem konkretnie jacy) znalezli juz po pol roku. Sami mi to z dzika radoscia oznajmili. O spadku pojecia nie mialam. Dowiedzialam sie tylko dlatego, ze windykatorzy zaczeli dzwonic :O Ja teraz nawet nie moge do Polski przyjechac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
nie wiedzialam nic wlasnei!!! Zreszta nawet nie wiem co to mialoby byc, poza dlugami, bo ciotka nic nie miala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co spłacać dług
to pozostaje ci poszukać dobrego adwokata, myślę, że jeżeli możesz udowodnić, że nic nie wiedziałaś o darowiźnie, to sprawa nie jest z góry przegrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy teraz czasem nie jest ta
k, że od darowizny powinnaś jeszcze zapłacić podatek? Niestety. Jeśli pożyczyłabyś komuś pieniądze, a ten ktoś by umarł, też pewnie chciałabyś je odzyskać od rodziny. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
to ale musialabym do Polski wrocic chyba :( Czy to w ogole mozliwe tak kogos wkopac?? A zaczynalo mi sie w koncu ukladac :( Pod gorke mialam wciaz, wyjechalam, w koncu zaczelam zyc normalnie, w ciaze zaszlam, slonce zaswiecilo. A teraz to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
ale co ja z tym mam wspolnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co spłacać dług
masz chyba w Polsce bliskich, ktoś w końcu podał wierzycielom telefon do ciebie :P poproś teraz kogośs, żeby poradził sie adwokata co możesz zrobić w tej sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze by tak
Masz pol roku na ZLOZENIE OSWIADCZEIA WOLI na pismie lub ustnie w obecnosci notariusza o przyjeciu lub odrzuceniu spadku. Od momentu dowiedzenia sie o fakcie, czyli smierci i zapisaniu Ci calego spadku. Nie od momentu smierci. Jesli nie zlozysz oswiadczenia o odrzuceniu spadku przechodzi on na Ciebie. Lepiej znajdz czas na przyjazd do Polski poniewaz za dlugi spadkowe odpowiadasz takze wlasnym majatkiem nie tylko odziedziczonym. Takze panom z windykacji mozesz sie zasmiac ale zalatwic to musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
No nie bylam na zadnym czytaniu. Wlasnie nie wiem jak odbywa sie to powiadamianie. Bo jezeli to przychodfzi pismo z sadu to moglo przysc poleconym, nie odebralam. A wiadomo pismo z sadu uznaje sie za doreczone nawet jak sie go nie odbierze :O zyli co? Jak nie bylam na tym odczycie to znaczy, ze termin odmowy przyjecia spadklu nie minal jeszcze?? A moge to pisemnie zlowyc? Takie oswiadczenie. Wyslac poczta do sadu na przyklad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
takich mam wlasnie "bliskich", ze mnie obdarowali "spadkiem" :). Wiec raczej nikt tego za mnie nie zalatwi. Ale czy to sie da korespondencyjnie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze by tak
za pewne w ambasadzie w obecnosci konsula moesz zlozyc takie oswiadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
o tym nie pomyslalam :) dzis tam lece! chociaz co mi nerwy nadszarpneli to ich... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze by tak
Acha a zawiadomic Cie musial kurator spadku, nie uwierze ze jest nim windykator ;) ale od windykatora byc moze dowiesz sie kto byl kuratorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
czyli dopiki mnie ktos oficjalnie osobiscie nie poinformuje to ten termin zlozenia oswiadczenia nie minal?? Bo windykator mnie w blad wprowadzil :( Ponoc spadek zostal zatwierdzony/przekazany (dziwnego slowa uzyl) juz 10 miesiecy temu. Ze do pol roku moglam z niego zrezygnowac. Nie wiedzialam na jakiej zasadzie sie go otrzymuje. Pomyslalam, ze moze pismo z sadu przyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
dopiki - mialo byc dopoki... Sorry za nieskladne pisanie. Ale cala jestem w nerwach. Przed chwila do mnie wlasnie dzwonil :O Znaczy przed 7 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez dostajac pismo z sadu MUSZISZ podpisac ze ten list odebrałas .Ty nic nie podpisywałas ,bo nic nie odebrałas .Skad wiec ten strach ?Nie widze problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
Z Sadmi mialam juz do czynienia. Pismo z sadu - nawet to nie odebrane - jest uznawane przez sad jako DORECZONE!. Chyba, ze zglosilam zmiane adresu, a oni przyslali na stary. Ale adres mozna zmienic tylko w konkretnej sprawie. A ze ja nie wiedzialam z ogole o zadnej sprawie to adresu nie zmienilam i mieli jaki mieli. Ten zameldowania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana na miekko
wiec jezeli to by bylo powiadomienie sadowe to bym byla ugotowana na miekko. A tak nie jestem :) Znaczy - biorc pod uwage to co napisaliscie :) Tylko zeby to sie jeszcze udalo zalatwic korespodencyjnie ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to co spłacać dług
a nie pomyślaś, że ten telefon, to mógł być idiotyczny dowcip kokoś z rodziny, kto nic w spadku po ciotce nie dostał?? Może też żadnego spadku nie ma i nie było? Bo conajmniej dziwna jest taka forma powiadamiania, poza tym skąd mieli twój numer skoro zmieniłaś adres ba kraj zamieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno wsiadaj w samolot i jazda do kraju, bo nawet nie wiesz ile tych długów jest, chcesz do końca życia ciotkę spłacać? Jako strona masz prawo do wgladu w akta sprawy, dowiedz sie kiedy dokładnie zmarła, kiedy sąd wysłał pisma i jaką datę przyjął jako date poinformowania? Potem adwokat pomoże napisać wniosek że nie zostałaś poinformowana, że przebywałaś za granicą. Może sąd wyrazi jeszcze zgodę na odrzucenie spadku, możesz to zrobić także u notariusza. Jeżeli masz dzieci to odrzuc takze w ich imieniu, żeby nie odziedziczyły długów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do movering Od zawsze - zobacz sobie w przepisach - istnieje cos takiego jak domniemanie dostarczenia - list wyslany uznaje sie za doreczony, szczegolnie list zwykly (boniby w poleconym jest tak ze poczta po pewnym czasie wysyla ze list nie odebrano - ale byla tez slynna afera, ze Poczta Polska wysylala do sadow ze list dostarczono - w momencie gdy nie dostalo odebrane po 2 awizo - bo im sie przestawily tabelki w systemie :D) Jesli masz wezwanie na sprawe i sie nie stawisz, to dostajesz kare - i wtedy wlasnie musisz udowadniac ze nie jestes wielbladem - czyli ze np bylas w szpitalu - i kara zostanie cofnieta - natomiast to TY musisz udowodnic, a nie sad musi udowodnic ze dostarczyl :( Teoretycznie w PL jest domniemanie niewinnosci - a w praktyce? Pijesz sok z butelki po piwie - dostajesz mandat za picie piwa - odrzucasz - sad grodzki - policjant/straznik miejski zezna ze pilas piwo - ty zeznasz ze pilas sok owocowy w butelce po piwie - i dostaniesz wyrok - bez zadnych dowodow w stylu badan alkomatem czy badan skladu zawartosci butelki - niby swiadek tez moze byc dowodem. Ok, inny przyklad - calkiem niedawno - w Warszawie kolege zgarneli na posterunek (nie mowie juz w jakim stylu itd, zero praw, rzecznik praw obywatelskich by sie przewracal w grobie) - bo gdzies 2 km dalej byl napad - i zgarniali wszystkich jak leci w promieniu 5 km (w nocy to bylo) - i kazdego oskarzali ze to on dokonal tego napadu - i gdzie tu domniemanie niewinnosci? Podobno zgarneli ok 100 osob w ta noc - i moze mi powiesz ze wszyscy oni byli winni? (Po kilku godzinach oczekiwania oczywsicie wszystkich zwolnili , bo nikt winny nie byl) Banki - w prawie bankowym masz napisane , ze bank MUSI poinformowac ciebie np o zmianie regulaminu, czy zmianie TOiP listownie (np kredyt hipoteczny) - i co? wystarczy ze bank wysle list (tzn ze od nich wyjdzie) - i juz uznaje sie ze zostal doreczony i zaakceptowany - a jesl isie nie zgadzasz ze zmianami to TY musisz wniesc sprzeciw (a nie ze bank musi miec twoja zgode na zmiany) - wiec mozesz nawet o tym nie wiedziec, bo wiadomo jak dziala poczta w PL Tak wiec moze wiecej praktyki a mniej teorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moze by tak
Jesli spadek zostal przekazany to moze to tez oznaczac, ze wraz z Toba byli inni spadkobiercy ktorzy spadek przyjeli. Jesli to byla daleka ciotka to raczej nie dziedziczysz ustawowo, wiec musialas byc wymieniona z nazwiska byc moze z innymi osobami ktore spadek przyjely. Moim zdaniem najgorsze co Cie moze spodkac to udowodnienie ze kurator spadku nie dopelnil obowiazku i nie powiadomil Cie skutecznie. Tak czy inaczej po telefonie od windykatora zajelabym sie tym i to szybko. Mozesz albo zlozyc oswiadczenie w obecnosci konsula i wyslac je poczta i liczyc ze to wystarczy. Mozesz tez pojechac do kraju, pojsc do sadu zobaczyc dokumenty i sprawdzic w jaki sposob niby zostalas zawiadomiona a pozniej zlozyc oswiadczenie o nieprzyjeciu . A najlepiej isc jeszcze do prawnika. W kazdym razie nie odwazylabym sie nic nie robic. Ale o splacanie tych dlugow tez bym sie szczegolnie nie martwila nie wazne co mowi windykator.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie pismo z sądu uznaje się jako doręczone, inaczej nikt by nic z sadu nie odbierał. Wiem że nie ma problemu jeżeli było sie chorym i leżało w szpitalu, no i można to udowodnić ale z wyjazdem nie jestem pewna. Sama odrzucałam spadek i to z zagranicy i sprawa odbywała sie w Polsce (chociaż zadłużony spadek był z Niemiec), ja odrzuciłam spadek przed notariuszem ale żeby odrzucic w imieniu corki, musiałam założyc sprawę w sądzie rodzinnym o wydanie zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×