Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość A.l.e.k.s.a24

To juz jutro moj slub

Polecane posty

Gość A.l.e.k.s.a24

Jutro wychodze za maz. Ale mam stresa :) Mezatki napiszcie, da sie to przezyc? Co jest najbgardziej stresuujace? Bo ja chyba najbardziej boje sie kosciola, a potem juz chyba luz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie najcięższe było błogosławieństwo - bo się z mamą poryczałyśmy. Potem prawie się nie stresowałam... Może troszke przy przysiędze... A tak w ogóle to jest to tak piękny dzień, że warto się nie stresować i się nim cieszyć :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adaskost
aleksa..zycze wam wszystkiego najlepszego, duzo cierpliwosci i zrozumienia.....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.l.e.k.s.a24
Dziekjuje :) Ja tez sie boje, ze poplacze sie prz blogoslawienstwie a potemn w kosciele, zawsze sie wzruszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj! zycze duzo duzo szczescia na Nowej Drodze Zycia! Jutro czeka Ciebie, Was piekny Dzień! Nie stresuj sie, a staraj zapamietac kazda sekunde z niego! Mi do Slubu pozostal rowny rok :)i z za rok o tej porze ja napisze post jak Ty dzis, a Ty odpiszesz mi tym samym co ja Tobie :) pozdrawiam goraco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
powiem ci szczerze, ze ja sie wcale nie denerwowalam, czulam sie tak jakby nie mnie dotyczyla ta ceremonia i jakby ludzi wokol nie bylo w kosciele...tylko moj maz:))i...nie bylo mi wcale zimno, mimo,ze nie bylam zbyc cieplo ubrana a wszyscy sie skarzyli,ze zmarzli w kosciele a po slubie impreza przeleciala mi przez palce i jak spojrzalam na zegarek po raz pierwszy to bylo juz po 3 w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herita
ja mialam ślub 15.08.08r. Powiem Ci, ze strasznie sie balam jak juz jechalismy do kosciola, brzuch mnie bolal , nawet nie potrafie tego opisac co sie ze mna dzialo, ale ulozylam sobie taki planik. najgorsze 1. przysiega 2.nakładanie obraczek 3. powitanie na sali 4. pierwszy taniec 5.podziekowania i masz luz ;) i w glowie tak jakby odznaczalam sobie to spełnione to tez i juz tylko tyle hehee i jakos przezylam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiatko-ja
hehe ja mialam 13.10.2007 roku - nie stresowalam sie do momentu skladania przysiegi, tam sie pomylilam i zapomnialam tekstu a glupio bylo zapytac ksiedza niech powtorzy, zaczelam sie smiac a potem plakac hehe a ksiadz kazal nam sie pocalowac i kazal klaskac gosciom w kosciele hehe bylo milo:)hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczęśliwiutkaaa
dla mnie przysięga była najgorsza, ale ksiądz nam to ułatwił było bez mikrofonu i to stało się to takie romantyczne i intymne drugie to pierwszy taniec, ale sadze ze nikt z gości nie umiał zatańczyć walca wiedeńskiego to dzień najpiękniejszy w życiu!! wszystkiego naj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×