Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maina.

Chwila na łzy. Tutaj. Prosze.

Polecane posty

BrunetkaWieczorowąPorą To był okres bawienia się chłopakami, był jeden, przyjdzie drugi. Ale o nim nieda się zapomniec. Niema nic za co mozna by go kochać. Niejest nawet w moim typie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
badzcie tutaj jutro pojutrze za m-c prosze ..... swiat mi sie zawalil na lep potrzebuje pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz chyba płacę za te moję błędy, dostaje nauczke od życia nic mi się nie udaje, wszystko po kolei się sype, taka kara To głupie ale nawet nasz wspólny kot zachorował - ma wade serca... serio, myśle ze to wszystko przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaaaa
ok odezwe sie:) ale tez wieczorkiem jewstem i ranem tylko:) ja rozumiem ja nawet sie modlilam zeby byc przy nin chociazby jeszcze chwilke:( wiem jak to jest gdy go nie ma odszedl a sie cierpi i marzy o tym zeby go znowu chcociaz a chwilke przytulic:( ale miejmy nadzieje ze to minie:( zlitosci??Wiesz jak ja sie teraz czuje??Nie chce go stracic nie chce zeby go niebylo ale jak sobie pomysle ze z litosci to nie umiem z nim nawet porozmaiwac:( a tez sie wycierpilam pisalam dzwonilam:( jakglupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanatka Zawsze tu bedę, trzeba się wspierać. A może kiedyś będziemy miały ochote i od podszewki swoje historie opowiemy i razem popłaczemy nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marikaaaaaa Ehhh, lepsze być przy nim z litości niż być złym że jes ttak daleko. Brunetka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
BrunetkaWieczorowąPorą nawet tak nie mysl ze wszystko przez Ciebie , nie mozesz tak !!!!! bo to nieprawda!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaaaa
najgorsze jest to ze sie czujemy gorsze od nich:( ze teraz wiemy ze nasz wspolny los jest w ich rekach i to oni stawiaja karty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
marikaaaaaa wiesz gdyby ten osiolek odezwal sie to czy z litosci by to bylo napewno bym sie przytulila pogadala, jesli mial to by byc rozstanie to chcialabym chociaz jeszcze raz byc pogadac posmiac sie poprzytulac ... wiem jestem durna lae nawet po tym wszystkim nie potrafie go znienawidzic:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
Maina. bardzo chetnie aczkolwiek to byla straszna glupota wiem podalam moj nr gg gdyby cos zwykle odpalam je wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
BrunetkaWieczorowąPorą ale zawsze mozna sprobowac naprawic, moze jemu tez jest zle i tylko udaje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaaaa
aaanatka wiem co cczujesz wiem ze chcalabys jeszce raz... jest taka piosenka co oddaje to co czuje margo-dlatego walcz:) Kurcze jednak fizyczny bol jest lepszy:( Brunetka zgadzam sie nie rychliwy ale sprawiedliwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ona_pokręcona
BrunetkaWieczorowąPorą Tak niestety w życiu bywa, że nie doceniamy tego co mammy. Babki szczególnie mają predyspozycję do wyszukiwania problemów i tworzenia z nich barier nie do przejścia. Błaohstki stają się dla nas niemal takim samym problemem jak najgorszy najpodlejszy czyn. Zawsze (przynajmniej większość z nas) szuka dziury w całym. Może to kwestia klimatu taki depresyjny... Ehh ja też zostawiłam męża z podobnych pobudek co Ty. Później okazało się że nie czułam się kochana tylko dlatego że do tego przywykłam... rzeczy które doceniałam na początku stały się jakby cadziennością na którą zasługuję. Fakt nie pracowałam wtedy i "siedząc w domu" różne rzeczy stworzyłam w swojej główce, ale czasu już nie cofnę choć bardzo bym chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zaczęło się w grudniu tamtego roku, pisał do mnie nieznajomy numer. Pisał kilka dni, w koncu odpisalam. Dowiedziałam sie kim jest. Chodzil do mojej szkoły, widziałam go na przerwach, usmiechał sie do mnie. Ot kibol, z kuratorem na plecach, ze złej dzielnicy, z wielodzietnej rodziny. Spotkalam sie z nim. Po 2 spotkaniu napisal ze chce bysmy byli razem. Bylam z nim. Po tygodniu poszlam do przyjaciolki ktora "przywróciła" mój rozum na inna strone. Że z kim ja jestem, z jakims menelem. Ze 'proooszaaa Cieee'. Zerwałam. Tęsknil, pisal... po 2 tyg zaczelam tesknić, mowil ze juz tego nie czuje, ze musi sie zastanowić. Zdecydowal. Miałam 2 szanse. Spotkalam sie z nim raz... potem szukalam wymówek. Znow mi odbiło. Po tygodniu zaczaił o co chodzi.... Bardzo długa historia, niewiem czy moge tak was zanudzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
maina pisz, wyrzucenie z siebie pomaga:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaaaa
zgadzam sie ze my kobiety mamy predyspozycje zeby wszukiwac problemow i robic "z igly widly" ja wlasnie z takich blachostek sie rozstalam:( kurcze ale jestesmy silne:( czasmi trzeba zawalczyc ten ostatni raz...dac z siebie wszystko...a czy to cos zmieni??Na to pyatnie nie ma odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka ona pokrecona-------- masz racje nie potrafiłam tego docenić, byliśmy fajną parą, w oczach znajomych 'idealną' nawet... pogubiliśmy się gdizes po drodze, myśleliśmy ze samo wszystko przyjdzie, a to ni ejest tak, o miłość trzeba dbać, pielęgnowac - kiedyś myślałam że to puste frazesy... :O Jemu pewnie tez jest źle, chociaz to facet, inaczej reaguje, on nie chciał rozstania ale wtedy wydawało mi się ze nie ma innego wyjśćia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
to z Was wszystkich to ja bylam najdurniejsza:(((spotykalam sie z facetem 3 lata ( codziennie praktycznie) wiedzialam ze zone ale twierdzil ze ich nic nie laczy itp ze mieszkaja tylko razem itp teraz wiem ze klasyka, ja na poczatku balam sie w to angazowac to mi tlumaczyl ze pasujemy do siebie ze swietnie nan sierozmawia itp ostatnio wyszlo na jaw ze mnie oklamal " troszke" i mu to powiedzialam ze mi sie to nie podoba i ze to nie ferprzez tel. powiedzial mi ze musi wyjsc i ze dokoczymy rozmowe pozniej i wiecie co pozniej nie nastapilo , przestal odbierac tel, nie odpisal na smsa czy na wiadomosc na Naszej klasie mimo ze byl, czuje sie jak smiec zeby nawet nie probowal porozmawiac... wiem wiekszosc powie ze wiedzialam w co sie oakuje i ale to naprawde nie bylo tak ..... serce mi peka a najgorsze jest to ze rycze przez niego a chcialabym zeby mnie przytulil mimo ze wiem juz ze jest gnojkiem. ja go kocham to boli tak strasznie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczaił. Zagadywał jeszcze kilka tyg. Nie umialam na korytarzu mu w oczy patrzeć. Do dzisiaj unikam jego wzroku. Co przerwe go widziałam, co przerwe przezywałam zawał serca, zaczęłam uswiadamiać sobie co zrobiłam. Żyłam w ciągłym smutku... był z jedna laską, która opowiadała mi wiele, słuchając chodźby jego imienia miałam prywatne pogo w brzuchu. Był z moją kumpelą. Tylko ze mna nie był. Nie był już mój. Byłam i jestem zazdrosna o każdą osobę z jaką rozmawia. Bo on należy do mnie. Pod koniec wakacji napisał, cały czas wiedział i wie ze kocham. Napisał bo zerwał z laska, napisał bo niemiał do kogo. Na poczatku wrzesnia bylam u niego kilka razy... upajałam się tymi 3-4 godzinami spędzonymi z nim pod kołdrą, robiąc rózne rzeczy. Zrobilam to z nim wierzac ze to wszystko odzyje. Patrzac mu na fona widzialam ze ma mnie zapisana 'Skarbek :*:*' moje serce sie radowało, krzyczało z radości. Myslałam że wszystko jest na dobrej drodze. Bo tym jak to zrobilismy pisał sporadycznie. Bardzo żadko. Może uczucie do niego nie zanika. Przestał pisać na 3 tyg. wiedziałam że ma kogos, moje przypsczenia sie potwierdziły. Mam ochote ja zabić, udusić. Dzisiaj go widziałam, minął mnie nie zwracając uwagi. Nienawidze go kochać, wystarczy go widzieć, i humor do konca tygodnia poszedl sie jbać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
maina nie to ja sie zachowalam okropnie , nalezalo spierniczyc 3 lata temu a nie slucha jego jaki to jest nieszczesliwy i jak nam bedzie dobrze, boze tyle cierpliwosci ile mial do mnie do tlumaczenia mi ...tyle czasu mi poswiecal taki czuly kochany , zawsze szczesliwy ( ponoc) ze mnie widzi ja naprawde uwierzylam ..... glupia idiotka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
Maina. rozumiem cie :(( tylko ze ty nic nie zrobilas, gdyby Cie kochal to myslisz ze poddal by sie ???? oni paskudni chyba poprostu uwielbiaja ranic i jak juz widza ze kobiecie na nich zalezy .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanatka On wykorzstuje to ze go kocham... tyle miesiecy mineło, niema dnia bym o nim nie myślała. Niema takiego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
tam maniupolwal , manipuloje a ja go kocham i rycze jak durna, aczkolwiek wczoraj wieczorem mialam ochote skopac mu tylek , zrobic cos zeby bolala, bo dlaczego tylko ja mam cierpiec , skoro to on klamal nie jaL:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaanatka Dokłądnie, też mam taka ochote czasem :( Dlaczego? Niech ktos mi odpowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaanatka
Maina. dokladnie tak , i wiesz co ja nie wiem jak mozna sie : odkochac: sama szukam sposobu zeby wymazac te 3 ostatnie lata wolalabym juz czarna dziure niz znajomosc , a najgorsze to to ze pamietam o wszystkich pieknych chwilach o tym jak mnie przytulal otulal szalikiem czy zabieral niespodzianie gdzies ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×