Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

żałuję że mam męża

Polecane posty

jackpot79 zgadzam się z Tobą całkowicie, nie powinien być chamski i wulgarny, ale czasem człowiek nad tym nie panuje.... A ty xxxx w takim razie zadzwoń do jego rodziców zamiast tylko straszyć. Byc może odniesie to jakiś skutek. Wiem, że najlepiej problemy rozwiązywac między soba ale jeśli nie ma wyboru to trzeba próbować wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale...
I zacznij wychodzić wieczorami ,wcale się nie tłumacząc gdzie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może drastyczne ale jeżeli piszesz,że od dawna to spakowac manatki i wyjechać(oczywiście,jeżeli ma sie gdzie",jezeli nie to niech chłop wezmie szczoteczke i pare gaci i do rodziców.Jak przemysli sprawe to wtedy niech wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dziewczyny muszę kończyć mała płacze idę się do niej położyć i spać:)) JUtro się odezwię. Ale dziś spotkała mnie jedna miał niespodzianka: córcia smam nauczyła się robić kosi kosi:))Moj aniołek malutki dla niej muszę być silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lew44 no tak, ale ona nie zasługuje na takie traktowanie nawet dla dobra dziecka. Zresztą na dziecku to tez się odbija bo nikt mi nie powie, że nieszczęśliwa mama jest dobra dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa123
Dziewczyno, jak masz gdzie to wiej jak najdalej! Wiem co mówię za mna 10 lat małżeństwa(straconych zresztą), tak jak tutaj radzą rozmawiałam, rozumiałam itd. Powiem ci jedno szkoda życia a malutką sobie wychowasz sama, nic jej nie będzie. Lepiej może być na krótko, bo ten twój to widocznie taki chamski typ. Zresztą jakie u niego stosunki w domu miedzy rodzicami panują? To bardzo ważne, szczególnie mężczyźni przejmują te wzorce. Moja rada- wiej!!! Chociażby tylko ze szczoteczką do zębów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna............
moze jednak jest was dwie .......tylko ty bardziej jestes tzw.przy garkach i dziecku a druga do lozka ...........i teraz musi wybrac ....albo po powrocie od kochanki nie umie odnalesc sie wtej rzeczywistosci z toba.........ale jakos mi tu drugo baba zajerzdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli
mowisz ze boi sie ze zadzwonisz do jego rodzicow....a jaki masz z nimi kontakt?moze wez malutka i sie do nich wybierz...moze to pomoze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niieee
autorko moj ojciec byl taki jak twoj maz. po slubie zaczal okazywac mamie totalny brak szacunku, slowa ktorych zwykle uzywal to garkotluk, pomiotlo i takie tam...mama walczyla, czasem sie zalamywala ale nie odeszla...mowila ze dla dobra dzieci. ale my, ja i brat, prosilismy boga zeby wziela rozwod. tak sie nie stalo, mama miala przez to bardzo trudne zycie. a my tez nie wyszlismy bez szwanku, dlugo sie uczylam zeby nie traktowac mojego partnera tak jak ojciec mame...niestety bardzo latwo zrzucac wine za wszystko na jaks osobe, a ty pewnie jestes dobra i spokojna, dlatego wybral ciebie. ale prosze cie, dla dobra dzieci i swojego wlasnego, postaw na radykalne kroki bo nic innego nie zadziala... pozdrawiam serdecznie i zycze sily! ale wierz mi ze coreczka na pewno wolalaby spokojna mame ktora nie musi znosic upokorzen u boku meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna- jeśli faktycznie tak jest to tym bardziej powinna go w dupę kopnąć i niech mu kochanka gacie pierze. Tylko to się tak łatwo mówi... wiadomo, że lepiej być sama niz z chamem, ale ciężko jej będzie... Zwłaszcza, że praca nie wchodzi w grę. Możliwe, że problemy zdrowotne dziecka go frustruja... w każdym razie trzeba to zakończyć tak czy siak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że jest ta trzecia. A Tobie współczuję, że tak Ci się ułożyło. Ale nie jest za późno na zmiany. Moim zdaniem lepeij dziecku będzie z mamą, która je kocha, niż z obojgiem rodziców, którzy na siebie wiecznie warczą. Dla mnie tkwienie w związku "dla dobrz dziecka" to kłamstwo i oszukiwanie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może przestałaś dbać o siebie. Ja wiem że dziecko obowiązki ale może chodzi o to że kiedyś potrafiłaś być namiętna sexowna, może dziecko cię pochłonęło bez reszty i odtrąciłaś męża na boczny tor. ja staram się być obiektywna nie bronie ani jego ani ciebie bo jego teksty są poniżej pasa ale może o to chodzi. Położ małą szybciej spać zrób kolację przy świecach ubierz się ładnie zrób makijaż może jakaś sexy bielizna( nie chodzi żebyście się przez łóżko godzili) i porozmawiajcie ale szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( zacznę od tego,że Cię rozumiem... nie będę Ci dawać rad bo sama nie wiem jak się do tego zabrać :( Mam roczną córci ę (kochaną i śliczną) To właśnie Ona trzyma mnie przy życiu!!! Mój mąż jest jeszcze gorszy... Potrafi nie odzywać się dniami i robić takie sceny...psychologiczne;( wiesz..typu... no na pewno dzisiaj obiadku znowu nie będzie bo mamusia ciężko pracowała i nie miała czasu...Pracuję od 6 co 14 ale dojazdy pochłaniają mi dużo czasu... Obiad ma ugotowany prawie co dzień!!! a mino to tak mówi...Potrafi siedzieć cały czas na necie i ściągać jakieś pierdoły lub zamawiać filmy i gry na allegro! Nie mamy dużo kasy..ja odmawiam sobie wielu rzeczy,żeby miała Córcia i do domu,żeby było... a on ma w d...e!!! Są dni kiedy jestem tak wykończona (wstaję o 4 do pracy) i po prostu nie idę do pracy...nie mam siły;( ale on nawet nie zapyta o to jak się czuję itd.... jest wiele do pisania.... Jak się zapytałam czemu się do mnie nie odzywa to powiedział,że to nie istotne bo to i tak nic nie zmieni!!! Nawet nie chce mi się na niego patrzeć:( a taka miłość była :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna............
najgorsze ze oni maja jeszcze dziecie rehabilitowane wiec naprawde musialby byc ostatnim skurczybykiem zeby miec o to frustracje ale naprawde samotnej ci bedzie lepiej jak z takim zwelem i koniecznie porozmawiej z tescmi ....moze w razieczego tez pomoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam,że co dzień staram się byc dobrze ubrana i mieć ładny makijaż... ale jak się maluję to padaja teksty,że znowu się pacykuję dla jakis obcych facetów!!! jak nie zrobię makijażu to twierdzi ,że mogłabym coś ze sobą zrobić...i tak w koło... podejrzewam,że z czasem dojdzie do tego,że naprawdę sobie kogoś znajdziemy... choć na razie nie myślimy nawet o tym...(nie mamy czasu nawet o tym pomyśleć) no cóż.. powodzenia nam obu i reszcie dziewczyn z podobnymi problemami, bo myślę,że jest nas więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka jedna zgadzam się ale wiesz, są faceci, którzy tak reagują... oczywiście nie widzę usprawiedliwienia dla takich ludzi. Nawet jeśli teściowie nie pomoga to zawsze warto spróbować, jesli się jeszcze chce ratowac małżeństwo.Najważniejsze to podjać jakieś stanowcze kroki i nie zgadzać się na takie traktowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawarozpuszczalna
WYTŁUMACZCIE MI DZIEWCZYNY PO CO TKWICIE W TAK TOKSYCZNYCH ZWIĄZKACH? TYLKO NIE MÓWCIE ŻE DLA DZIECI BO IM JEST POTRZEBNY SPOKÓJ ŻEBY MOGŁY ZDROWO SIĘ ROZWIJAĆ. SIEDZĄC Z TYMI PALANTAMI ODBIERACIE SOBIE SZANSĘ NA NORMALNE ŻYCIE U BOKU FACETA KTÓRY BĘDZIE WAS KOCHAŁ I SZANOWAŁ TAK JAK NA TO ZASŁUGUJECIE. ODWAŻCIE SIĘ RAZ I POWIEDZCIE RODZINIE JAK JEST WAM ŹLE. NA PEWNO ZROZUMIEJĄ I POMOGĄ STANĄĆ NA NOGI. SZKODA WASZEGO ŻYCIA. ZA 50 LAT BĘDZIECIE ŻAŁOWAĆ STRACONEGO CZASU U BOKU TAKICH KANALII. I NA LITOŚĆ BOSKĄ NIE ŁUDŹCIE SIĘ ŻE ONI SIĘ ZMIENIĄ BO TAK SIĘ NIE STANIE. MOŻE BYĆ TYLKO GORZEJ I ZA CHWILĘ BĘDĄ PODNOSIĆ NA WAS ŁAPY N I E D A J C I E S I Ę!!! MIEJCIE DO SIEBIE SZACUNEK BO JEŚLI WY GO NIE BĘDZIECIE MIAŁY TO NIKT INNY TEŻ GO NIE BĘDZIE MIAŁ ŻYCZĘ POWODZENIA W DOKONYWANIU WŁAŚCIWYCH WYBORÓW Ps. nie myślcie że gówno wiem o życiu a się wymądrzam bo sama już przerobiłam taki związek i co tu dużo mówić, było ciężko. ale teraz jestem szczęśliwą kobietą u boku kochającego mężczyzny czego i wam życzę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa123
Popieram w 100% rozpuszczalną!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd ja to znam-mam podobnie i też tłumacze sobie że to dla małej...wcale nie jest tak łatwo wyrwać się z toksycznego małżeństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamtakiemalzenstwa
znacie to "widziały gały co brały". Nie wierzę, ze zaraz praktycznie po slubie mąż się zmienił. Po prostu on już taki byl, tylko jak się chce wychodzić za mąż i liczyć na to, że się zmieni no to trudno, samemu jest się winnym. A moze do tego ślub brany bo ciąża to kolejny powód do nieudanego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaworozpuszczalna - mądrze prawisz, ale...no własnie jest ale, niestety nie tak łatwo odejść od męża z którym masz wspólne dziecko, kiedy to dziecko codziennie woła tata??tatuś?? tatuuuu! Jak mogłabyś go pozbawić ukochanego tatusia, z którym się wzajemnie uwielbiają.....Jak zresztą odejść od męża, który utrzymuje ciebie i dziecko, kiedy nie ma się pracy ani widoków na nią, kiedy się wie że po odejściu będzie horror, tym razem finansowy, bo jak z jednej pensji utrzymać dom i malutkie dziecko, które ma tyle potrzeb? Pewnie napiszesz ALIMENTY!! No ale nie trudno się domyślić że jak się chce odejść od skubańca, to pewnie ten skubaniec tych alimentów nie da. Myślę, że większość z nas jeśli już widzi co to za związek, i czym to pachnie, siedzi w takich toksycznych związkach to właśnie ze wzgl. bezpieczeństwa finansowego, albo z nadziei na lepsze jutro, bo przecież zdarzają się dobre dni panów i władców kiedy wszystko jest takie jak kiedyś, nawet wspólne śniadanie smakuje tak samo dobrze, i wtedy ogarnia nas takie nadzieja właśnie, że może w końcu będzie lepiej.... Mam nadzieję, że te którym jest niewygodnie w związkach, nieważne czy toksycznych czy nie, po prostu im źle, pewnego dnia zbiorą się na odwagę i pomyślą sobie: "Nadszedł czas wolności. Może będzie ciężko, ale potem będzie tylko lepiej." I zaczną walczyć o siebie i swoje szczęście. znamtakiemalzenstwa - znam to przysłowie ;););) sama je kiedyś propagowałam ;););) jednak po tych kilku latach bycia razem, i przejrzeniu na oczy, już wiem że to przysłowie powinno brzmieć zupełnie inaczej, mianowicie: "nie widziały gały co brały bo klapki na oczach miały" ;) jasssne! ja wiedziałam że mój szanowny mąż ma jakieś upodobania dziwne, i jakieś zasady, też dziwne :O Od początku mowił, że nie cierpi świąt, że nie cierpi odwiedzin - żadnych!! ale myślałam wówczas: kto nie lubi świąt????nieee on na pewno tylko tak gada! Ja go zmienię! Przy mnie pokocha wszystkie święta! Przy mnie będzie chciał gromady dzieci! Przy mnie......itd.itd. Po prostu jak się zakochamy to myślimy, że tą miłością uleczymy najdziwniejsze zachowania męskie, nam nic nie jest wówczas straszne :O przemija po wysłuchaniu kilku przykrych słów, po tym jak się walczy o to wszystko, a on kłody rzuca pod nogi :O faceci są beznadziejni :O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawarozpuszczalna
CIASTECZKOWY_POTWÓR- DOSKONALE WIEM JAK CIĘŻKO WYJŚĆ Z TAKIEGO ZWIĄZKU BO SAMA NAJPIERW 3 LATA W NIM TKWIŁAM WŁAŚNIE ZE STRACHU PRZED TYM ŻE BĘDZIE MI BRAKOWAĆ NA CHLEB A POTEM KOLEJNE 4 DOCHODZIŁAM DO SIEBIE PO RANACH, KTÓRE GŁĘBOKO TKWIŁY W MOJEJ PSYCHICE. ALE W KOŃCU STANĘŁAM NA NOGI PODNIOSŁAM GŁOWĘ DO GÓRY I UWIERZYŁAM W SIEBIE. UWIERZYŁAM W TO ŻE MAM PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWA. KOSZTOWAŁO MNIE TO DUŻO WYRZECZEŃ I NIE RAZ MIAŁAM CHWILE ZWĄTPIENIA, CZY ABY DOBRZE ZROBIŁAM. DZISIAJ JESTEM PEŁNA PRZEKONANIA ŻE TA DECYZJA BYŁA JEDNĄ Z NAJLEPSZYCH W ŻYCIU. W KOŃCU ŻYJĘ PEŁNĄ PIERSIĄ I NIE MUSZĘ WYCZEKIWAĆ KIEDY MÓJ PAN [BO TAK TRZEBA TO NAZWAĆ] OKAŻE MI ŁASKĘ. MYŚLĘ ŻE WZGLĘDY FINANSOWE TO WŁAŚNIE NAJWIĘKSZY POWÓD DLA KTÓREGO DAJEMY SIĘ UPOKARZAĆ. DRUGIM RÓWNIE WAŻNYM POWODEM A KTO WIE CZY NIE WAŻNIEJSZYM JEST MIESZKANIE A RACZEJ JEGO BRAK. MOGĘ POWIEDZIEĆ ŻE CIĘŻKO WYGRAĆ BÓJ O SAMĄ SIEBIE KIEDY NIE MA SIĘ WSPARCIA RODZINY, DLA TEGO TRZEBA NAJBLIŻSZYCH WTAJEMNICZYĆ W NASZĄ SYTUACJĘ I JASNO POWIEDZIEĆ ŻE OCZEKUJEMY POMOCY PO TO ŻEBY WIEDZIEĆ NA CO MOŻEMY LICZYĆ HMMM. CO DO DZIECI KTÓRE PŁACZĄ ZA OJCEM; TO MIJA NA POCZĄTKU SERCE SIĘ KRAJĘ, ALE OGÓLNY BILANS JEST NA PLUS DLA DZIECKA BO SZCZĘŚLIWA MAMA TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO. MOŻE TO BANAŁ ALE TAKA WŁAŚNIE JEST PRAWDA. Z FACETAMI JEST TAK ŻE JAK ROZWODZĄ SIĘ Z MATKĄ TO Z DZIEĆMI TEŻ BIORĄ ROZWÓD. NIE MÓWIĘ ŻE WSZYSCY, ALE ZNAKOMITA WIĘKSZOŚĆ. NIEKTÓRYCH NIE OBCHODZĄ DZIECI DOPÓKI PRZY MATCE NIE ZACZNIE SIĘ KRĘCIĆ INNY FACET, ALE RACZEJ NIE MA TO WIELE WSPÓLNEGO Z MIŁOŚCIĄ DO DZIECKA DAJCIE SZANSĘ SWOIM DZIECIOM NA NORMALNE ŻYCIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wiejcie z takich zwiazkow!!!!!!!!!!! i nigdy dla dobra dzieci w nich nie siedzcie moi rodzice, mama wlasnie tak zrobila!!!!!! dzieci nie sa slepe, wszystko widza, garnki ktore leca, krysztalym, miotly deski rece nogi i wyzwiska od najgorszych!!!!!!!!!!!!! uchroncie swoje dzieci. przysieglam sobie ze moje dziecko nie uslyszy klotni rodzicow i mam nadzieje ze slowa dotrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy razy tak
dzisiaj baltroczyk przytoczyl genialna anegdotke:) "kobieta wychodzi za maz myslac, ze facet po slubie sie zmieni, facet sie zeni, liczac na to, ze kobieta sie nie zmieni - stad tyle problemow w malzenstwach:D" ja sama mam dosyc podobny zwiazek, maz mnie niezbyt szanuje, bo to on zarabia... w zasadzie to my teraz tylko mieszkamy razem, bo ja tego zwiazku juz nie uznaje. wiesz, moze po prostu zacznij na niego zlewac, nie gadaj, nie gotuj, olej go cieplym moczem. dbaj tylko o siebie i dziecko, a jak zapyta o co chodzi, powiedz, ze tylko ze wzgledu na dziecko bedziesz tkwic przy nim. i wyluzuj z tekstami, ze poskarzysz jego rodzicom, bo mnie to rozbroilo:D jak dzieci w piaskownicy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
To ja autorka topiku mam chwilę czasu więc piszę...co tu pisać...załamać się jedynie można ale ja się trzymam i niesłucham obelg od mojego męża. Córcia 8 mies. jest właśnie chora, ma opryszczkowe zapalenie gardła całe dnie i noce płacze a ja razemz nią nie mam już siły...dzisiaj poszło o obiad, o to że mój szanowny mężulek nie ma podane do stołu, tylko ma sobie sam usmażyć kotlety, od słowa do słwoa i wyszło że ja jestem najgorsza, nigdy mu niegotuję itd. wiem że jak się to czyta to może wydać się to śmieszne ale jest tragiczne. Tak mi ciężko. Trzymam się jedynie dla córci, dlaczego on nie potrafi mnie szanować???zrozumieć że padam z nóg przez te nieprzespane noce, chorobę malutkiej itd. DLACZEGO ON TEGO NIE ROZUMIE>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna............
poprostu brakuje mu pewnie drugiej polkuli mozgowej,dlatego on jest jak ufo ....nic nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
NIe byłam, byliśmy razem przed ślubem 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jest mi tk cholernie ciężko nie widzę żadnego rozwiązania. Moi rodzice myślą żę jesteśmy wzorowym małżeństwem i są b.zadowoleni z zięcia. On tylko przy mnie takie przedstawienia robi, jak ja mam to znosić??Jak przemówić mu do rozumu>>choć obawiam się że to nie możliwe. Pozostaje mi tak żyć i liczyć na to że kiedyś przejrzy na oczy, on nie zna słowa PRZEPRASZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×